piątek, 12 września 2008

Niechrześcijańska obłuda

Niechrześcijanin bywa jeszcze bardziej obłudny [niż chrześcijanin - dop. PB]. Z przekonaniem twierdzi, że nie ma ani sędziego, ani sądu, ani prawa, a mimo to zachowuje się, jakby podlegał sądowi. Nawet najbardziej bluźnierczy wrogowie Sędziego domagają się sprawiedliwego zadośćuczynienia krzywdom; domagają się, byśmy argumentowali według określonych zasad; twierdzą, że są bez winy. Ustami przeczą istnieniu Sędziego, ale swoim postępowaniem potwierdzają Jego istnienie. Nie żyją odważnie w zgodzie ze swoimi przekonaniami, być może dlatego, iż wiedzą, że się mylą.

Na przykład niechrześcijanin, zwolennik ewolucyjnej mitologii, wierzący w bezosobowy kosmos składający się z moralnie neutralnej materii wciąż odwołuje się do praw człowieka, wartości życia i uniwersalnych zasad rozumowania i tolerancji. Czysta hipokryzja! Wyznawca New Age lub wschodniej zasady jedności i jednorodności wszystkiego wciąż spogląda w obie strony zanim przejdzie przez jezdnię. Jeszcze więcej hipokryzji. Jego zachowanie przeczy jego wyznaniu wiary.

Douglas Jones, Dlaczego i co? (fragment).