środa, 17 grudnia 2008

Czy dusza jest nieśmiertelna?

Pytanie od jednego z czytelników:

Co dzieje się z człowiekiem i/lub jego duszą bezpośrednio po śmierci? Osobiście najbardziej przychylam się do poglądu głoszącego, że trwa w nieświadomości, "hibernacji" aż do Sądu Ostatecznego. Chociaż można by, moim zdaniem, przytoczyć różne wersety Biblii na poparcie różnych poglądów: Kohelet powiada, że umarli niczego nie czują. Jezus zaś mówi do jednego z łotrów: "Jeszcze dziś będziesz ze mną w niebie" (ale wiemy, że u Boga tysiąc lat jest jak jeden dzień). Jak zapatruje się na to wasz kościół? Dziękuję. Nazwisko znane autorowi bloga ;-)
_______________________________________________________


Nauczanie Pisma jest bardzo jasne w tym względzie. Sporo zamieszania w umysłach wielu nieugruntowanych chrześcijan wprawadziły publikacje tzw. Śwaidków Jehowy, wszelkiej maści Russelitów i Epifanistów, Badaczy Pisma Św. czy Adwanystów Dnia Siódmego, którzy zaprzeczają świadomości duszy po śmierci oraz istnieniu wiecznego piekła.

Nie będę zajmował się szczegółową polemiką w tym temacie (są obszerne publikacje i do nich odsyłam). Wskażę pokrótce kilka powodów dla których uznajemy prawdę o świadomości duszy oraz istnienie dwóch miejsc jej pobytu po śmierci - nieba i piekła.

1. Zacznijmy jednak od Księgi Kaznodziei Salomona. Pamiętaj, że pisze ją podeszły wiekiem mędrzec, który zbadał i poznał sprawy, które się dzieją pod słońcem. Właśnie z owej ziemskiej perspektywy los wszystkich jest jednakowy. Zarówno ludzie jak i zwierzęta odchodzą do grobu, a ich dech się kończy. Czy to oznacza, że los jednych i drugich jest tak naprawdę jednakowy z perspektywy wieczności? Oczywiście, że nie! Cała Biblia temu przeczy! Dr G.Ch. Aadlers w swoim komentarzu do Kzn 9:10 pisze: "Czy stwierdzenie to wyklucza jakąkolwiek aktywność w życiu po życiu? Nie bardziej niż stwierdzenie naszego Pana zapisane w Ewangelii Jana 9:4 ("Nadchodzi noc, gdy nikt nie będzie mógł działać"). Wyrażenia takie odnoszą się tylko do zakończenia wszelkiego "trudu pod słońcem", tj. wszelkiej działaności człwoieka tu na ziemi" (Komentarz do Starego Testamentu - Commentaar op het Oude Testament s.205).

Problemem wszelkich Russelickich i Adwentystycznych ugrupowań jest nieznajomość kontekstu całości księgi (nie tylko tej jednej), która nie jest zainteresowana wykładem doktryny o życiu bądź niebycie po śmierci. Księga Koheleta mówi o doczesności i tymczasowości ludzkich trudów oraz o radowaniu się Bożymi dziełami (Kzn 3:22, 11:8-9). W pewnym sensie jest Bożą afirmacją życia. Dlatego Kaznodzieja zwraca uwagę na jego ulotność i znikomość w perspektywie wieczności. Zob. np. Kazn. 9:7 - Nuże więc, jedz radośnie swój chleb i pij w dobrym nastroju swoje wino, gdyż Bogu już dawno miłą jest ta twoja czynność.

2. Pismo wiele razy wskazuje na fakt, że dusze przeżywają śmierć. Zobacz takie fragmenty jak: Mt 22:32, Łk 16:19-31, Łk 23:43, Jn 11:17-26, Flp 1:21-25, Hbr 11:13-16, Hbr 12:23. Każdy z nich w jasny sposób mówi o fakcie przeżywania dusz zmarłych momentu śmierci. Polecam też artykuł o piekle w naszej czytelni.

3. Historyczny kościół od zawsze wyznawał ową prawdę. Wielokrotnie była ona wyrażana w historycznych wyznaniach wiary i dokumentach kościoła chrześcijańskiego. Choć nie jest to dla nas ostateczny dowód z pewnością świadectwo historii i mądrość Bożego Ludu mogą i powinny stanowić dla nas przykład i zachętę. Pozdrawiam, Pastor Paweł.