sobota, 26 listopada 2011

Zniewieściałość jako lekarstwo na grzechy mężczyzn?

"Na lewicy ewangelicznego nurtu mężczyzn naucza się, jak budować więzi naśladując związki między kobietami. To najczęstszy problem ruchu Promise Keepers, którzy podejmują się odnowić męskość. Mężczyźni spotykają się w małych grupach po to by się nawzajem bliżej poznawać. Innymi słowy, gromadzą się jak kobiety. "Prawdziwą" męskość definiują jako wrażliwość, otwartość, delikatność, troskę itd. (Chyba jedyną różnicą jest brak powiększenie biustu). Dzieje się tak, ponieważ mężczyźni niegdyś będący zarówno męscy jak i bezbożni, dziś mieszają oba pojęcia: pragnąć stać się pobożnymi odrzucają męskość. Ale ich grzechy nadal są grzechami mężczyzn. Znalezenie rozwiązania polega na radzeniu sobie z grzechem, a nie z istotą męskości. Lekarstwem na męskie grzechy nie powinna być zniewieściałość, lecz męskie dążenie do pobożności".

Douglas Wilson, Głowa rodziny, wyd. Reformacja w Polsce, Wrocław 2011, s. 24.