poniedziałek, 23 stycznia 2012

Niewiara mówi, że jedno z imion miłości brzmi "Rozpusta"

(5) Przebywam wśród lwów, które chciwie pożerają ludzi, Zęby ich są jak włócznie i strzały, A język ich jak miecz ostry. (6) Wznieś się nad niebiosa, o Boże, Niech będzie nad całą ziemią chwała twoja! (7) Zastawili sidła na kroki moje, Ugięli duszę moją, wykopali przede mną dół: Wpadli do niego. - Psalm 57:5-7

Dawid przyrównuje swoich wrogów do lwów. Nie zaprzecza realności niebezpieczeństwa. Nie mówi: to tylko pryszcz. To nie jest realne zagrożenie. Ma świadomość jak ostry jest miecz goniącego go Saula, jak pełni nienawiści są jego przeciwnicy.

Nie chodzi o to byśmy zaczęli żyć w odrealnionym świecie. Chodzi o to, że życie w realnym świecie oznacza rozpoznanie realnych niebezpieczeństw, ale szukanie nadziei w Bogu. Niewiara zaprzecza niebezpieczeństwom. Niewiara mówi, że widok nagości atrakcyjnej kobiety jest bezpieczny dla  mężczyzny, że służbowy lub wakacyjny flirt jest bezpieczny dla wierzącej kobiety, a jednym z imion miłości jest... "Rozpusta". Niewiara dodaje również, że w czasie trudów Bóg jest daleki i nieobecny.

Gdy pisklę widzi jastrzębia nie myśli: on nie jest groźny. Raczej udaje się pod skrzydła kwoki, szuka schronienia. Reakcja ludzi na jastrzębie pokazuje czy są pisklakami udającymi się pod opiekuńcze skrzydła Boga czy myszami, które uciekają w popłochu i panice do ciemnych dziur.

Co robisz gdy tracisz pracę? Co robisz gdy dziecko zachowuje się inaczej niż powinno? Co robisz gdy ktoś powie ci przykre słowo? Poruszasz się nerwowo jak mysz widząca jastrzębia czy też niczym dziecko szukasz mocnego ramienia i pociechy Ojca w niebie?