wtorek, 17 lipca 2012

Podatek dochodowy jest karą

Nie od dziś wiadomo, że podatek dochodowy jest karą za pracowitość i przedsiębiorczość. Jego istnienie generuje zubożenie oraz bezrobocie ponieważ uderza w ludzi, którzy chcą pracować i bogacić się. Odbieranie większych podatków bogatym by dawać uboższym w imię "wyrównywania nierówności" społecznych nie tylko niszczy rozwój i gospodarkę, ale jest także złamaniem przykazania: "Nie kradnij".


Biblia tymczasem naucza, że leń i głupiec powinni ponosić konsekwencje swojego lenistwa i głupoty ("Kto nie chce pracować niechaj też nie je" - 2 Tes 3:10; "Leniwy wiele pożąda, a jednak nic nie ma, lecz dusza pilnych jest obficie nasycona". - Przyp. Sal. 13:4).


Zrównywanie leniwego z pracowitym jest złem, poprawianiem Bożych schematów. Bóg zachęca w swoim Słowie do rozpoznawania i respektowania różnic, nie zaś zacierania ich. Energia jest w wodospadzie, nie zaś w stawie. To wolność gospodarcza, nie zaś socjalizm jest motorem rozwoju społeczeństwa i szansą na poprawę sytuacji ekonomicznej najuboższych. Przelewanie wody z oceanu do jeziora by w imię "równości" zrównać ilość wody w obojgu jest nonsensem.