piątek, 30 listopada 2012

Posilenie w czasie pokoju i w czasie wojny

Bóg karmi nas nie tylko w czasach pokoju i radości. Karmi nas nie tylko kiedy jesteśmy w domu, ale też kiedy jesteśmy w drodze, a nawet wtedy, gdy jesteśmy na wojnie. Dawid w Psalmie 23 wyznaje: „Zastawiasz przede mną stół wobec nieprzyjaciół moich” (Psalm 23:5). 
Możemy zareagować na to na dwa sposoby:
Pierwszy byłby przejawem zwątpienia z naszych strony. Miałoby to miejsce gdyby czasy przeciwności powodowały w nas utratę apetytu. Czasami w taki sposób się zachowujemy: unikamy głoszonego Słowa, zastawionego przed nami Stołu ponieważ daliśmy się przytłoczyć okolicznościom. Nasz Pan jednak nie bez przyczyny karmi nas w różnych okolicznościach, również niesprzyjających. Nie powinniśmy unikać posilenia gdy jesteśmy w okopach, a nad nami świszczą pociski. Właśnie szczególnie wtedy potrzebujemy umocnienia. Unikanie Stołu jest odrzuceniem zaproszenia Chrystusa, nie zaś zwykłym wyborem innego menu, w innej restauracji. Jeśli w tym czasie wolisz jeść inny posiłek, to jest to posiłek nieposłuszeństwa i rebelii, nie zaś „alternatywny sposób spędzenia niedzielnego poranka”. Nie omijaj Domu Bożego, gdy Chrystus zaprasza cię do niego z zastawionym Stołem.
Drugą drogą jest wierne podążanie za naszym Panem, wdzięczność, korzystanie z darów Jego łaski: Panie, dziękuję ci za to, że dajesz mi niebiański pokarm, aby mnie wzmocnić. Abym pośród trudów dnia codziennego, w obliczu nieprzyjaciół mógł podążać naprzód, do celu.
Zatem bez względu na czas: słońce, czy ciemność, wojnę, pokój, mrok, świt, mróz czy skwar – korzystajmy z radością z Bożego Stołu. On nie zastawia Go na środku pustyni mówiąc: „Kto chce niech tu trafi i sobie weźmie”. On zastawia Stół przed tobą. I mówi: bierz jedz, bierz pij. Za ciebie oddałem moje ciało na krzyż, za ciebie przelałem na nim swoją krew.