wtorek, 11 grudnia 2012

Czy małe dzieci mogą wierzyć Bogu?

Biblia wielokrotnie wypowiada się na temat tego, jak Bóg traktuje dzieci Bożego Ludu - zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie. Pismo Święte naucza na temat ich miejsca w przymierzu, ale i wynikających z tego faktu odpowiedzialności. Zatem Boży sposób chrześcijańskiej edukacji naszych pociech polega na tym, że najpierw komunikuje On dzieciom (i nam) kim są w Chrystusie, a następnie oczekuje zgodnego z tym posłuszeństwa i zachowania.

Pastor ogłasza narzeczonych mężem i żoną, a następnie oznajmia jakie nowe zobowiązania niesie ze sobą małżeństwo. Najpierw Apostoł Paweł mówi jakie są przywileje wierzących (Ef 1-3), zaś w drugiej części listu wskazuje na to, jakie postępowanie powinno cechować ucznia Jezusa (Ef 4.1). Bóg najpierw wyprowadza Izrael z niewoli i ogłasza „Jam jest Pan Bóg Twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”, a następnie 
daje przykazania Dekalogu.  Posłuszeństwo im jest odpowiedzią na to, kim jest Izrael w oczach Boga i co Bóg dla niego uczynił. W taki sam sposób Paweł pouczał dzieci w Kościele: „Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna” (Ef 6:1). Najpierw jednak nazywa ich „świętymi” i „wierzącymi” (Ef 1.1). Apostoł przypomina dzieciom, że kontekstem ich posłuszeństwa powinien być Pan - wiara i miłość do Niego, nie zaś chrześcijańska (lub jakakolwiek) etyka. Nauki posłuszeństwa ”w Panu” jako Jego uczniowie nie zaczynamy od wieku nastoletniego.

To wskazuje na kontekst przykazań danych dzieciom (oraz rodzicom). Najpierw mówimy im kim są w Bożych oczach i do Kogo należą, a następnie wskazujemy im na wynikające z tego faktu odpowiedzialności. To bardzo ważna obserwacja dotycząca Bożej pedagogiki. Dzieci Bożego Ludu nigdzie w Piśmie Świętym nie są definiowane jako „niewierzące”, „nie-wiadomo-kto”,  „sympatycy Pana Boga”, „wnuki Boże” lub „potencjalnie-wierzący”. Pismo wypowiada się na temat ich wiary, Bożego podejścia do nich i duchowej więzi, którą Jezus ma z naszymi dziećmi. Nasze zwątpienie na temat ich statusu w przymierzu oraz wiary nie wynika więc z milczenia Pisma na ten temat, ale z zastosowania przez nas niewłaściwego kryterium oceny. Skutek jest taki, że słowa Pisma mówiące o duchowej więzi chrześcijańskich dzieci z Jezusem zupełnie nie pasują do naszego współczesnego, oświeceniowego, racjonalistycznego spojrzenia na wiarę.

Nie zapominajmy jednak, że jest to Boże Słowo i że Duch Święty działa niczym wiatr – jak chce i gdzie chce. Wiek, wzrost, IQ,  narodowość, płeć człowieka nie są dla Niego żadnym problemem, ani barierą, Dlatego kiedy pojawia się jakieś napięcie między naszym systemem teologicznym lub twierdzeniami psychologii rozwojowej, a Bożym Słowem lepiej wierzyć... wiadomo komu. Co więc Boża mądrość mówi na temat wiary dzieci Bożego Ludu?

1. Tyś mnie wydobył z łona, Uczyniłeś mnie bezpiecznym u piersi matki mojej. Na ciebie byłem zdany od urodzenia. Ty byłeś Bogiem moim od łona matki mojej”. - Psalm 22:10-11.

„Tyś bowiem nadzieją moją, Panie, Boże, Tyś ufnością moją od młodości mojej. Tyś był podporą moją od urodzenia, Tyś pomocą moją od łona matki mojej: O tobie zawsze mówi moja pieśń pochwalna”. – Psalm 71:5-6.

Dawid nie mówi tu jedynie o Bogu jako o swoim Stwórcy. Mówi o bliskiej więzi z Bogiem i wyraża swoją „ufność” wobec Niego od najwcześniejszych chwil życia. Dawid znał obietnice przymierza wobec Abrahama i jego potomstwa, znał Boże zapewnienia o łasce „do tysiąca pokoleń”. Dlatego modlił się słowami, które wyrażają zaufanie wobec Boga od „łona matki mojej”. I nie jest to jakieś odosobnione doświadczenie Dawida. Powyższe Psalmy zostały napisane, aby cały Lud Boży (dorośli i dzieci) wspólnie śpiewając mógł wyznać i utożsamić się z ich słowami. Psalm 22 oraz Psalm 71 również zostały napisane dla nas i dla naszych dzieci. Psalmy to natchniony śpiewnik Kościoła, nie zaś starożytnej religii, która przeminęła wraz z przyjściem na świat Chrystusa.

2. Panie, władco nasz, jak wspaniałe jest imię twoje na całej ziemi! Ty, któryś wyniósł majestat swój na niebiosa. Z ust dzieci i niemowląt ugruntowałeś moc na przekór nieprzyjaciołom swoim, aby poskromić wroga i mściciela”.- Psalm 8:2-3

Oto dzieci są darem Pana, Podarunkiem jest owoc łona,  Czym strzały w ręku wojownika, Tym synowie zrodzeni za młodu.  Błogo mężowi, który napełnił nimi swój kołczan! Nie zawiedzie się, Gdy będzie się rozprawiał z nieprzyjaciółmi w bramie”. – Psalm 127:3-5

Dzieci Bożego ludu są wojownikami Bożej armii. Nie są żołnierzami armii wroga stacjonującymi w naszym domu. Są przyrównane do broni wojownika. Są niczym strzały, które będą zdobywały bramy nieprzyjaciół.
Jeśli wojownik potrafi zrobić użytek ze strzał to pozycje wroga są w dużych tarapatach! Dlatego dzieci przymierza są „darem Pana”, amunicją po naszej stronie barykady. Dzieci chrześcijan przychodząc na świat nie zasilają sił szatana. Nie przychodzą na świat, by napełniać armię wroga. Są darem danym w konkretnym celu - by zdobywać ziemię dla Bożego Królestwa.

3. Żona twoja będzie jak owocująca winnica W obrębie zagrody twojej, Dzieci twoje jak sadzonki oliwne dokoła stołu twego. Tak oto błogosławiony będzie mąż, Który się boi Pana!” – Psalm 128:3-4

Dzieci przymierza są jak sadzonki dookoła stołu. Rodzice zaś są ogrodnikami. Nasze dzieci to nie chwasty, które w przyszłości mają się stać innym rodzajem roślin. Raczej są gatunkiem roślin, które mają być uprawiane, pielęgnowane, aby w przyszłości zakwitły ku większej chwale.

4. W Nowym Testamencie mamy opis reakcji Jana Chrzciciela, który „z radością” zareagował na pozdrowienie Marii skierowane do jego mamy, gdy jeszcze był w jej łonie (Łk 1:41). Zgodnie z wcześniejszym zapewnieniem anioła Jan był napełniony Duchem Świętym jeszcze przed urodzeniem (Łk 1:15). 

W Ewangeliach mamy słowa Jezusa, który stwierdził, że do dzieci przyniesionych przez rodziców należy (zwróćmy uwagę na czas teraźniejszy) Królestwo Niebios. Te słowa zakładają ich wiarę ponieważ wielokrotnie w Piśmie Świętym jest ona stawiana jako warunek bycia uczestnikiem Królestwa (Mt 18:1-14; Mt 19:13-15). Co więcej: to dziecięca wiara jest stawiana przez naszego Pana jako wiara wzorcowa dla dorosłych. Chrystus nie mówi do dzieci: „Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się świadomi jak dorośli nie wejdziecie do Królestwa Niebios”. Mówi raczej dorosłym uczniom: „Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mt 18:3). Powyższe fragmenty dla niektórych osób dopiero w świetle dyskusji o wierze dzieci mogą nabierać nowego, pełniejszego znaczenia. Sam należałem do tych chrześcijan, którzy utożsamiają wiarę z „odpowiednio rozwiniętą świadomością”, odpowiednim wiekiem oraz intelektem. Bóg oczywiście stawia ograniczenia naszym dzieciom, jednak nie tam, gdzie my niekiedy je stawiamy. Nie robi tego względem ich wiary, a więc i zbawienia. Nie zapominajmy, że zaprzeczanie realności wiary dzieci Bożego Ludu jest równoznaczne z zaprzeczaniem ich zbawieniu gdyż tylko ten „kto wierzy zostanie zbawiony”. 

Na koniec zagadka: 

Kto to powiedział? "Bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, i święte jest imię jego. A miłosierdzie jego z pokolenia w pokolenie nad tymi, którzy się go boją". 

Odpowiedzi:
a) Jakaś starotestamentowa postać, która wierzyła w przekazywanie wiary przez geny.
b) Jakub ponieważ miał nadzieję, że jego synowie kiedyś się nawrócą.
c) Abraham ponieważ wierzył, że w każdym pokoleniu dziecko musi zaprosić "Jahwe do serca".
d) Zwolennik "Ruchu Wiary".
e) Maria.