Kazanie z Nabożeństwa Wielkanocnego w Ewangelicznym Kościele Reformowanym w Gdańsku (01.04.2018.):
ERA WIELKANOCY
Wielkanoc jest celebracją najważniejszego cudu w historii świata: Chrystusa powracającego do życia z martwych. Mimo iż przed Chrystusem miały miejsce wskrzeszenia np. wskrzeszenie Łazarza czy córki Jaira, to właśnie Chrystus, a nie Łazarz jest nazywany w Piśmie Świętym „pierworodnym z umarłych”. Powodem jest to, że zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera. Łazarz powstał z grobu, dożył swoich dni i umarł. Zmartwychwzbudzony Chrystus nie doświadczył fizycznej śmierci.
Zmartwychwstanie to nie był tylko jeden z wielu cudów, o których czytamy w
Ewangeliach. Nie możemy zareagować na nie na zasadzie: WOW! Bóg jest wielki! Po czym wracamy do naszego starego świata. Nie.
Zmartwychwstanie Jezusa oznacza, że starego
świata już nie ma!
Podobnie
mówimy o dniu, w którym Jezus
zmartwychwstał. Kiedy mówimy np. że dziś jest środa, a nie wtorek, to mamy na
myśli, to, że mamy inny, nowy dzień, ale to po prostu kolejny dzień tak jak
poprzedni. Ale kiedy mówimy, że Jezus powstał z martwych pierwszego dnia
tygodnia, w niedzielę, to nie mówimy, że był to po prostu kolejny, nowy dzień
po sobocie. To był dzień jakościowo inny.
Była poprzednia niedziela, zaledwie siedem dni wcześniej, ale ta niedziela była zupełnie inna. Tego
dnia świat stał się innym miejscem. Rozpoczęły się czasy odrodzenia świata, era
światła. Jezus naprawdę uczynił wszystko nowym.
Wzorem pierwotnego Kościoła spotykamy w Niedzielę na nabożeństwach ponieważ Pismo
Święte uczy nas, że zmartwychwstanie przekształciło wszystko: Jezusa, świat i nas.
Przekształciło Jezusa ponieważ kiedyś był śmiertelnym
człowiekiem, miał śmiertelne ciało, ale po tym jak został wzbudzony, został ubrany
w nieśmiertelność. Jezus jest inny aniżeli przed śmiercią, ponieważ powstał z
martwych.
Jednak
nie tylko Jezus jest inny dlatego, że został wzbudzony z martwych, ale cały świat jest inny, ponieważ ktoś
wrócił z umarłych. Zmartwychwstanie Jezusa oznacza, że cały świat stopniowo
ulega transformacji. Wyobraźmy sobie świat jako kartkę papieru, a zmartwychwstanie Jezusa jako małą iskrę, obejmującą
jej tylko jeden róg. W miarę upływu czasu ogień zaczyna obejmować
całą kartkę.
Dlatego
choć obchodzimy Wielkanoc, to najwspanialsza Wielkanoc będzie na końcu, kiedy
cały świat będzie płonął życiem wiecznym, a wszyscy umarli zmartwychwstaną. Od
dnia, w którym Jezus powstał, każda kolejna celebracja Wielkanocy przybliża nas
do tej chwalebnej ostatniej Wielkanocy. Także pusty grób przemienił Jezusa, ale
i przemienił świat.
Ale zmartwychwstanie Jezusa zmieniło
nie tylko Jezusa, nie tylko świat, ale i
nas. I o tym mówi Apostoł Paweł w Liście do Rzymian 6. Co zmartwychwstanie
zmieniło w nas? Co stało się wtedy z nami? Jakie skutki niesie Tobie i mnie? O
czym musimy wiedzieć i jak żyć – wiedząc, że Jezus powstał z grobu?
TEKST
"Cóż więc powiemy?
Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? Przenigdy! Jakże
my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy? Czy nie wiecie,
że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy
ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez
chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez
chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli
wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego
zmartwychwstania, wiedząc to, że nasz stary człowiek został
wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już
nadal nie służyli grzechowi; kto bowiem umarł,
uwolniony jest od grzechu. Jeśli tedy
umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy, wiedząc, że zmartwychwzbudzony
Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje. Umarłszy bowiem,
dla grzechu raz na zawsze umarł, a żyjąc, żyje dla Boga. Podobnie i wy
uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie
Jezusie, Panu naszym. "(Rzymian 6.1-8)
Wszyscy słyszeliśmy o nowym życiu w Chrystusie. Nie można funkcjonować w kręgach
chrześcijańskich, nie słysząc tego słowa. Nie można przeczytać Biblii, nie
zdając sobie sprawy, że Chrystus naucza, że czyni wszystko nowym (Obj. 21.5). Jeśli ktoś jest w Chrystusie, jest nowym
stworzeniem - stare rzeczy przeminęły (2 Kor 5.17). Czasami jednak gubimy
znaczenie słowa nowy.
Zmartwychwstanie uczyniło nas nowymi
stworzeniami. Nowymi czyli jakimi? I co to znaczy prowadzić nowe życie z
Chrystusem?
PODSUMOWANIE
TEKSTU
Paweł zaczyna od odpowiedzi na obiekcje wobec
Ewangelii, którą przedstawił wcześniej – w pierwszych rozdziałach Listu do
Rzymian. Jeśli zostaliśmy zbawieni przez łaskę
plus nic, to co ma nas powstrzymać od moralnego rozpadu? Skoro jesteśmy pod
łaską, to czy mamy trwać w grzechu, aby łaska była jeszcze obfitsza, by
spływało na nas jeszcze większe bogactwo łaski?
Odpowiedź na to pytanie jest taka, że łaska
przychodzi do grzeszników tylko w pewien
konkretny sposób, w pewnej formie. I jest to forma chwały śmierci i zmartwychwstania.
Czy powinniśmy nadużywać łaski, trwając w
grzechu (w.1)? Nie daj Boże, mówi Paweł. Jak ludzie, którzy są martwi dla
grzechu, nadal mają żyć w grzechu (w.2)? Czy nie wiecie, że każdy, kto jest
ochrzczony w Chrystusa, zostaje ochrzczony w Jego śmierć (w.3)? A zostaliśmy ochrzczeni w Jego śmierć, abyśmy
również wraz z Nim powstali do nowego życia i postępowali w nowości
życia.
Jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci,
wrośniemy również w podobieństwo Jego
zmartwychwstania (w. 5). Nasz stary człowiek, nasze grzeszne ciało, zostało
wraz z Jezusem ukrzyżowane, jest unicestwione, abyśmy już nie służyli
grzechowi. A więc wolność od grzechu osiągają ci, którzy umarli z Chrystusem
(w.7). Jeśli umarłeś z Chrystusem dla grzechu, jeśli ukrzyżowałeś z
Chrystusem swoje ciało aby nie służyło już grzechowi – będziesz też z nim żył.
"kto bowiem umarł,
uwolniony jest od grzechu. Jeśli tedy
umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy" (Rz 6: 1-8)
UNIA Z
CHRYSTUSEM
Czyli zgodnie z tekstem Jezus nie umarł, abyśmy mogli żyć wiecznie. Prawda Ewangelii jest taka: Jezus umarł, abyś
mógł umrzeć. Został pochowany, abyś został pochowany. Jezus został wskrzeszony z martwych, abyś mógł zostać wzbudzony z martwych.
Wstąpił do nieba, abyś mógł z Nim zasiąść w chwale Ojca.
Ewangelia jest więc Dobrą Nowiną dla nas tylko dzięki prawdziwemu zjednoczeniu z
Chrystusem. Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Jezusem poprzez wiarę, wówczas możemy powiedzieć,
że idziemy Jego drogą. Jezus umarł za nasze grzechy, ale i my umarliśmy z Nim
dla grzechu. Jezus powstał z martwych, więc i my
powstaliśmy z Nim do nowego życia. I podobnie jak On zostaniemy wskrzeszeni
podczas Dnia Sądu i zmartwychwstania. Jezus odszedł do chwały Ojca, abyśmy i my
żyli w chwale z Nim.
W tym krótkim fragmencie Paweł uwypukla ten
głęboki punkt trzykrotnie:
Jeśli podzielimy Jego śmierć, podzielimy Jego zmartwychwstanie (w.4). Jeśli wrośliśmy
z Nim na podobieństwo Jego śmierci, to tak samo będzie z zmartwychwstaniem
(w.5). Jeśli umrzemy z Chrystusem, będziemy również z Nim żyć (werset 8).
Nikt z nas nie doświadczy chwały
zmartwychwstania bez śmierci dla grzechu i starego świata. Musisz najpierw
umrzeć z Chrystusem dla grzechu, a jeśli to uczynisz, doświadczysz nowego
życia. I ono zaczyna się już tu na ziemi, teraz.
Śmierć starego i początek nowego dokonuje się
teraz. A to dzieło rozpoczął Chrystus. Czyli jego śmierć i zmartwychwstanie to
nie były wydarzenia bez żadnego związku z naszym doświadczeniem tu i teraz. Nie
świętujemy Wielkanocy na zasadzie jakiegoś dalekiego, chwalebnego wydarzenia.
Nie chodzi o powiedzenie Bogu: mimo iż
miało to miejsce 2000 lat temu, to wciąż pamiętam.
Chodzi o to, że zmartwychwstanie było chwalebne,
niezwykłe, ale jednocześnie było początkiem.
Jego skutkiem jesteśmy my, jego skutkiem są wszyscy wierzący, jest skutkiem jest
przemieniany świat i jego skutkiem będzie przyszłe zmartwychwstanie ponieważ
Chrystus nie jest jedynym, który powróci z martwych do życia, ale jest
pierwszym, który to uczynił.
Czyli historię zmartwychwstania czytajmy w ten
sposób: To dopiero początek, a nie koniec
ludzi powstających do nowego życia! A więc rozpoczęła się inwazja nowego życia
w świecie dotkniętym przez śmierć, rozpoczęła się inwazja wolności w świecie
zniewolonym przez grzech, rozpoczęła się inwazja nadziei w świecie beznadziei i
bez celu. Rozpoczęła się era zmartwychwstania.
PRZYKŁAD
Z NIEWOLNIKIEM
Aby zilustrować to, co śmierć i
zmartwychwstanie Jezusa przyniosły nam i co się stało z nami kiedy Jezus umarł i zmartwychwstał - podam Wam pewną
ilustrację użytą przez Stuarta Olyotta:
"Był sobie raz pewien niewolnik, którego jego niegodziwy
pan trzymał w swoim zamku niczym więźnia. Niewolnik ten musiał spełniać
wszystkie polecenia swego okrutnego pana i coraz bardziej gasł w oczach, bo tyran
gnębił go i uczynił jego życie niekończącą się pracą i udręką. Niekiedy
próbował uciec opierając o otaczający mur drabinę, ale nigdy nie udawało mu się
wspiąć dość wysoko, gdy zjawiał się jego pan, łamał kilka szczebli drabiny i chłostał
go niemal na śmierć. Zdawało się, że nie ma sposobu uwolnienia się z tych
więzów i z tego cierpienia.
Nieopodal mieszkał wielki król, który z
miłości dla biednego więźnia zaplanował wspaniały sposób uwolnienia go. Nie
będę wdawał się w szczegóły. Powiem tylko, że król zabił uwięzionego niewolnika
krzyżując go. Tyran wyszedł na poszukiwanie swojego niewolnika, ale znalazł go
martwym. Oznaczało to, ku jego rozdrażnieniu, że nie może już niczego od niego
wymagać. Żadne z praw, które wcześniej rościł sobie do niego dłużej już nie
działało. Relacja pana i niewolnika, jaka istniała przez tak długi czas teraz
skończyła się na dobre.
To przyniosła nam śmierć Chrystusa. Wraz z
Nim umarliśmy dla starego pana i władzy grzechu. Jesteśmy martwi dla grzechu.
Stary pan nie ma nad nami władzy.
Ale to nie koniec. Kiedy ciało niewolnika zostało pochowane
wielki król przyszedł i wskrzesił go z martwych, po czym zabrał do własnego
domu! Wskrzeszony niewolnik przepełniony był dziękczynieniem za to, że został w
taki niezwykły sposób uwolniony ze swego nieszczęścia i przepełniony był
radością, że przebywał teraz w domu tego, który jest tak łaskawy i dobry.
Uwolniony, wdzięczny niewolnik postanowił, ze
teraz będzie służył swojemu wybawicielowi. Dawny związek zakończył się wskutek
jego śmierci. Lecz przecież żył! I uznał, że otrzymawszy nowe życie będzie
służył tylko jednemu. Był martwy dla swojego starego pana, ale żył dla nowego.
Był umarły dla grzechu i żywy dla Boga".
I to stało się z nami gdy uwierzyliśmy w
Jezusa. Umarliśmy dla starego życia, dla grzechu, lecz ożyliśmy dla nowego. Wraz z
Chrystusem ożyliśmy, byśmy prowadzili nowe życia.
Jeśli jesteśmy chrześcijanami, musimy
rozumieć nasz stosunek do grzechu, do starego pana (który kiedyś nami rządził) i
do nowego życia. Przeszedłeś przez śmierć jak Chrystus. Powstałeś do nowego
życia jak Chrystus. I ponieważ umarliśmy z Jezusem, grzech nie może
dłużej sterować naszym życiem. Będąc umarłymi jesteśmy uwolnieni od grzechu. Niegdyś
grzech panował nad nami. Był naszym władcą. Niczym tyran trzymał nas w więzach
i w nędzy. Ale ten związek został całkowicie zakończony ponieważ dokonała się
śmierć. Jesteśmy umarli dla grzechu. Jeśli jesteśmy zjednoczeni z Jezusem
poprzez wiarę, to umarliśmy z Nim. I powstaliśmy do nowego życia wraz z Nim. Po naszej śmierci dla grzechu nastąpiło
zmartwychwstanie.
OŻYWIONY
CHRYSTUS NIE UMIERA, A MY Z NIM
Teraz żyjemy i niemożliwe jest, abyśmy umarli
ponownie. Dlatego? Ponieważ zmartwychwstały Chrystus już nie umiera.
"Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z
nim żyć będziemy, wiedząc, że zmartwychwzbudzony Chrystus
już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje". - Rzymian 6.8-9
Czyli zmartwychwstanie odnosi się nie tylko
do Jezusa, nie tylko do świata, ale i do Ciebie jeśli jemu zaufałeś! Umarłeś z Jezusem dla starego życia. Stary pan nie ma
nad tobą władzy. Ale jeśli umarłeś z Jezusem, to i zmartwychwstałeś, bo umarły
Chrystus nie pozostał w grobie. Powstał, a my wraz z Nim.
"I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście" – Efezjan 2.5
"I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście" – Efezjan 2.5
Dlatego Biblia mówi o dwóch zmartwychwstaniach. Jeśli ktoś ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu - powstaniu do nowego życia z Jezusem, o którym mówi tu Apostoł, to nad nim druga śmierć - wieczna - nie ma władzy:
"Błogosławiony i święty ten, który ma udział w pierwszym
zmartwychwstaniu; nad nimi druga
śmierć nie ma mocy" - Apokalipsa
20.6
Zatem nie ma w nas dwóch natur. Jeśli ktoś
jest w Jezusie – jest nowym stworzeniem. Zrzucony został stary człowiek, a
przyobleczony nowy. Owszem – prowadzenie życia nowego człowieka nastręcza pewne
trudności, ale nie ma już dwóch panów. Chrześcijanin jest dla jednego martwy, a
dla drugiego żyje. Kiedy Chrystus powstał z martwych, Jego zmartwychwstanie
uznane zostało przez Boga za nasze zmartwychwstanie (Ef 2.5).
Czyli Jezus nie tylko umarł za nas. My
umarliśmy z Nim. W oczach Boga my również byliśmy na krzyżu, kiedy umierał na
nim Chrystus. To samo odnosi się do Jego zmartwychwstania. Skoro poprzez wiarę
zostaliśmy złączeni z Chrystusem, to nie tylko umarliśmy z nam, ale również
zmartwychwstaliśmy wraz z Nim!
Powstaliśmy z martwych, aby już nigdy nie
umierać. Chrystus żyje przed Bogiem i my żyjemy z Nim. Dlatego musimy uznać się za
żyjących dla Boga przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Właśnie to wyraża chrzest kiedy Paweł się tu
do niego odnosi. Umarliśmy dla grzechu i powstaliśmy dla Boga.
Zrozumienie tego, co wydarzyło się na krzyżu
i przy pustym grobie – zmienia wszystko! Mówimy bowiem o obiektywnych skutkach dla Chrystusa.
Chrystus otrzymał nowe uwielbione ciało i nie umiera. To zapowiedź co stanie
się z nami gdy otrzymamy nowe ciała. Chrystus objął panowanie i pokonał śmierć.
Zmartwychwstanie niesie skutki również dla
świata. Świat nie jest tym samym miejscem. Świat jest nowym miejscem. Każda Niedziela, od której zaczynamy tydzień ogłasza to. Świat jest nowym
miejscem ponieważ tamta Niedziela była inną niedzielą niż wszystkie inne. To, gdzie jesteśmy i co robimy w pierwszy
dzień tygodnia jest twoim świadectwem – czy ogłaszasz iż wydarzyło się coś
przełomowego w historii czy była to po prostu zwykła niedziela, jedna z wielu
podobnie jak tydzień wcześniej.
Ale musisz również rozumieć co
zmartwychwstanie przyniosło tobie osobiście. Jest ono
zapowiedzią naszego fizycznego zmartwychwstania. Jest początkiem. Chrystus
przyszedł jako pierworodny z umarłych, ale nie ostatni. Jego zmartwychwstanie
jest dla nas wielką nadzieją, że i nasza śmierć to nie koniec.
Ale zmartwychwstanie przynosi nam już tu i teraz ważne konsekwencje. Umarliśmy
z Chrystusem już teraz. Powstaliśmy z Chrystusem już teraz. Grzech nie ma już
nad nami władzy. Otrzymaliśmy nowe życie, które się nie kończy, ponieważ życie
zmartwychwstałego Chrystusa się nie kończy. Owszem, nasze ciała pójdą do grobu,
ale nasze życie się nie kończy. Przejdziemy przez śmierć jak przez bramę.
Czyli jeśli pytasz: czy mogę utracić
zbawienie, to zadaj sobie to pytanie: czy zmartwychwzbudzony Chrystus umiera?
Nie! Czy jesteś z nim złączony poprzez wiarę? Jeśli tak, to Jego droga jest
twoją drogą. Jeśli umarłeś z Jezusem dla grzechu, to będziesz z nim żył na
wieki.
To wspaniała wieść Wielkanocy!
STRATEGIA WALKI
Jak więc w praktyce żyć życiem wolnym od
panowania grzechu, życiem pod panowaniem Boga?
Wróćmy do przykładu niewolnika. Niewolnik,
który umarł i powstał z martwych prowadzi obecnie życie służąc królowi, który
wybawił go spod władzy dawnego pana. Jednak stary pan dowiaduje się o tym i próbuje
go nastraszyć, nadal wydaje mu rozkazy, jak to czynił niegdyś. Grozi nawet, że
go wychłosta, jeśli go nie posłucha.
Co w takiej sytuacji powinien zrobić
niewolnik?
Przede wszystkim musi sobie przypomnieć i
musi pamiętać, że to, co się stało w jego życiu jest realne i prawdziwe. Naprawdę
umarł dla starego i ożył dla nowego. Musi pamiętać, że dawny pan nie ma żadnego
prawa mu rozkazywać, nie ma do niego żadnych praw i żadnej władzy. Grzech nad wami nie panuje – mówi
Apostoł. Grzech nie jest już jego panem, pomimo roszczeń, jakie sobie czyni.
Obecnie niewolnik ma jednego pana. Na wszystkie rozkazy tyrana powinien
odpowiadać: Nie!
Inny przykład: miasto opanowali bezbożni rebelianci.
Jednak armia pod dowództwem prawowitego generała odbija je i przywraca
porządek. Rebelianci są wypędzeni. Miastem zarządza legalna władza. Ale
mieszkańcy muszą być cały czas czujni ponieważ siły wroga są zorganizowane w
pobliskim lesie. Nie mają władzy w mieście, mieszkańcy nie podlegają im, ale
muszą się strzec i nie pozwolić na to, by ktoś z lasu wydawał im polecenia.
Ale odmowa służenia staremu panu nie
wystarcza. Nie wystarczy mówić staremu życiu NIE. Należy mówić TAK nowemu Panu.
Czyli żyj tak, jak żyje człowiek ożywiony po śmierci. Cała nasza energia, umiejętności
powinny być wykorzystane do tego, byśmy służyli nowemu królowi, który nas
uwolnił spod panowania tyrana, a następnie ożywił.
Zatem nasz związek z grzechem się skończył. Nie
ma nad nami żadnej władzy. Ale nie wystarczy mówienie mu: NIE. Musisz wszystko
czym jesteś i co masz poświęcać Bogu.
Apostoł Paweł poucza: Oddajcie się na służbę
Bogu jako ci, którzy wraz z Jezusem ze śmierci przeszli do życia. Członki wasze
oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu (Rzym 6.13.19). Zwycięstwo będzie niemożliwe, jeśli skupimy
się tylko na mówieniu NIE staremu panu. Będzie niemożliwe jeśli nie oddamy się
w pełni Bogu. Naszą modlitwą powinny być słowa Pawła z Dz. Ap. 22.10 – „Co mam czynić Panie?”
Pamiętajmy: krzyż i pusty grób przyniosły nie
tylko uwolnienie nas od potępienia za grzechy, ale też zniszczenie mocy grzechu nad nami. Dlatego nie
oddalajmy się od tego miejsca: od ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Chrystusa.
Alleluja, Chrystus zmartwychwstał! A wraz z Nim również my powstaliśmy do nowego życia.