środa, 24 września 2025

Świat należy do Jezusa

Jezus cieleśnie odszedł z ziemi, udał się do sali tronowej w niebie i otrzymał moc, autorytet oraz władzę. Władzę gdzie? Wszędzie. Kto jest właścicielem naszego kraju? Jezus. Dlaczego? Ponieważ nabył go (oraz wszystkie inne narody) swoją krwią. Dokonał dzieła i odszedł do Ojca. Jak czytamy w Psalmie 2, Ojciec zwraca się do Syna: Proś, o co chcesz. I o co prosi Jezus? Prosi o narody. Czy Ojciec daje mu narody? Oczywiście!

Ogłoszę zarządzenie Pana:

Rzekł do mnie: Synem moim jesteś,

Dziś cię zrodziłem.  

Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo

I krańce świata w posiadanie (Psalm 2:7-8).

Wszelka władza i moc należy więc do Jezusa. Została mu dana przez Ojca, zarówno w niebie, jak i na ziemi. Został mu dany autorytet nad wszystkim. O tym mówi sam Pan w tzw. Wielkim Posłannictwie (Mt 28:18).  „A Jezus, przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi”. Dopiero po tych słowach mamy nakaz misyjny skierowany do uczniów: „Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody…” (Mt 28:19). Dlaczego uczniowie Jezusa mają iść? Ponieważ władza należy do Jezusa! Jeśli motywacją do działania misjonarza jest jego pragnienie nawracania ludzi, to popełnia błąd.  Wielkie Posłannictwo podaje inny powód tego, że mamy iść i czynić narody uczniami. Jest nim moc Jezusa na niebie i na ziemi. Jeśli moc i autorytet nad narodami nie należą do Jezusa, to zostańmy w domu. Nawet nie próbujmy ludzkimi siłami walczyć z duchowymi mocami.

Biblia nie naucza więc, że panowanie Jezusa należy do dalekiej przyszłości. To teraźniejszość. Jeśli tylko mówimy ludziom, jak trafić do nieba i być zbawionym, to nie jesteśmy posłuszni Wielkiemu Posłannictwu. Mamy nie tylko iść i czynić uczniami, ale mamy znać tego przyczynę. Dlaczego rozpoczęliśmy służbę zakładania Kościoła w Gdańsku? Bo Jezusowi jest dana moc w niebie i na ziemi. Dlaczego mamy nabożeństwa? Dlaczego głosimy Ewangelię? Dlaczego wydajemy książki? Dlaczego człowiek musi się nawrócić? Bo wszelka władza i autorytet należą do Jezusa.

Jeśli dzielimy się Ewangelią, ale pomijamy tego przyczynę, to pomijamy istotę chrześcijańskiego poselstwa. Co głosił Pan Jezus, gdy był na ziemi? Głosił nadejście Królestwa Bożego. Jak? Kiedy? Gdzie? W Nim samym. On jest uosobieniem Królestwa. Rozpoczął wielką misję przemiany świata i czynienia Jego uczniami wszystkie narody. Ta misja trwa, odkąd Jezus zesłał Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy po swoim wniebowstąpieniu. Kiedy potem apostołowie głosili Ewangelię, to nie szeptali o tajemnych spotkaniach z lokalnym guru w jakiejś jaskini. Oni szli do miejsc publicznych i oznajmiali, że Jezus jest Panem. Panem czego? Jest Panem wszystkiego i wszystkich: naszych serc, umysłów, rodzin, Kościoła, narodów, kosmosu.

Dlatego misją Kościoła nie jest gromadzenie się tylko po to, by nam było miło. Naszą misją jest uwielbienie, uczczenie Boga. Gromadzimy się w Dzień Pański, w dzień zmartwychwstania Chrystusa, by następnie wyruszyć. Zadaniem Kościoła jest publiczne ogłaszanie wieści o Ewangelii. Czasy, gdy Jezus mówił: „Tylko nie rozpowiadajcie o tym”, minęły. Od zmartwychwstania mamy opowiadać radosną wieść. Hej, widzieliśmy pusty grób! Hej, widziałyśmy Pana! Hej, anioł nam oznajmił! Hej, Jezus nas posłał! Hej, zwiastuję wam Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego!

Paweł szedł do synagogi, na rynek w Atenach, był stawiany przed rzymskimi urzędnikami. I opowiadał o Chrystusie zmartwychwstałym. Dlaczego miał tę śmiałość? Ponieważ spotkał Jezusa zmartwychwstałego i wierzył w Jego moc, władzę ponad narodami i królami ziemskimi. Chrześcijanie w pierwszych wiekach byli prześladowani nie dlatego, że Jezusa uznawali za Zbawiciela, ani nawet nie dlatego, że tytułowali Go mianem króla. Nie mówili, że Jezus jest jednym z królów w panteonie władców. Ich przesłanie w żadnym stopniu nie sugerowało, że ktokolwiek mógłby pomyśleć, że oto mamy Cezara, który jest władcą Cesarstwa Rzymskiego i ówczesnego świata, a także mamy króla Jezusa, który króluje w niebie oraz w sercach wierzących.

Chrześcijanie, udając się za Biblią, głosili, że Jezusowi jest dana wszelka władza i moc (Mt 28:18). Nie tylko w niebie, ale i na ziemi. Głosili Królestwo Boże, które usunie bezbożne królestwa w historii i głosili Króla, który stoi ponad królami (Dn 2:44-45). To dlatego ich przesłanie było rewolucyjne i niebezpieczne. I powinno być niebezpiecznie dla każdego współczesnego króla, prezydenta i premiera, którzy nie chcą uznać panowania Jezusa nad sobą. Dlatego tak wielu drażni obecność chrześcijan w przestrzeni publicznej, a nawet nie tyle chrześcijan, bo ich obecność może być całkiem bezpieczna. Ale staje się niebezpieczna, niepokojąca dla niewiary, gdy ośmielamy się twierdzić, że sam Bóg i Jego Słowo interesują się nie tylko niebem, lecz i tą ziemią: kłamstwami, hipokryzją, dyskryminacją, zniewalaniem ludzi, okradaniem ich z własności lub praw, które nadał nam Bóg.