piątek, 22 listopada 2013

Czy poprzez modlitwę możemy zmienić Boże plany?

Modlitwa błagalna jest nam jednak nie tylko dozwolona, ale wręcz nakazana: "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj". I oczywiście stwarza to teoretyczny problem. Czy można uwierzyć, aby Bóg zmieniał swoje plany w odpowiedzi na wołanie ludzi? Nieeskonczona mądrość nie potrzebuje rad, a nieskończonej dobroci nie potrzeba przynaglać. Ale Bóg nie potrzebuje również niczego, co zostało wytworzone przez czynniki skończone - nieożywione lub żyjące. Jeśliby chciał, mógłby w cudowny sposób wzmianiać nasze ciała bez pożywienia oraz zapewniać nam żywność bez udziału rolników, piekarzy, rzeźników. albo oświecać nas bez pomocy uczonych i nawracać pogan bez misjonarzy. Zamiast tego pozwala ziemi, żywiołom, zwierzętom, mięśniom, umysłom i woli ludzkiej współpracować w spełnianiu Jego woli. "Bóg ustanowił modlitwę - powiedział Pascal - aby udzielać swoim stworzeniom zaszczytu przyczynowości". Ale nie tylko modlitwa temu służy. Zawsze gdy coś czynimy, udziela nam owego zaszczytu. Nie ma naprawdę nic mniej ani bardziej niezwykłego w tym, że moje modlitwy mogą wpłynąć na bieg wydarzeń, niż w tym, że ten sam skutek mogą przynieść inne moje działania. Nie były radą, ani nie zmieniły zamierzeń Boga - w sensie Jego ostatecznego celu. Ale spełnienie Bożych zamiarów może przebiegać w różny sposób, zależnie od uczynków (łącznie z modlitwą) istot, które stworzył.

C.S. Lewis, Ziarna paproci i słonie, Instytut Wydawniczy Pax, 1986, s. 95-96.