Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ST - Księga Kapłańska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ST - Księga Kapłańska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 grudnia 2023

Nabożeństwo i Ogród Eden (kazanie)

Gdańsk 2023-11-05 

POPRAWNY KULT

Zacznijmy od dwóch kwestii:

- nabożeństwo opowiada pewną historię. I Ty uczestnicząc w nabożeństwie - również w niej uczestniczysz.

- może to zabrzmi dziwnie: przychodzisz na nabożeństwo nie tylko z powodu Boga, ale i ludzi. Przychodzisz nie tylko, by brać, ale i by dawać. Nie tylko Bogu, ale i ludziom.

I o tym powiemy: wiemy, co powinniśmy dawać Bogu, ale i powiemy co powinieneś dawać ludziom.

Zacznijmy jednak od biblijnego spojrzenia na temat tego, co się dzieje, kiedy przychodzisz na nabożeństwo.

Kiedy czytamy Pismo, mamy wiele pouczeń dotyczących poprawnego kultu dla Pana.

26) Wtedy doniesiono królowi asyryjskiemu tak: Ludy, które zagarnąłeś i osiedliłeś w miastach samaryjskich, nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi, toteż nasłał on na nich lwy, które pozbawiają je życia, gdyż one nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (27) Wobec tego król asyryjski wydał taki rozkaz: Wyprawcie tam jednego z kapłanów, których stamtąd uprowadziliście, niech uda się i zamieszka tam, i nauczy je sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (28) Udał się tam więc jeden z kapłanów, których uprowadzono z Samarii, i zamieszkał w Betel i on nauczył je, jak mają oddawać cześć Panu. - (2 Ks. Królewska 17:26-30, Biblia Warszawska)

Musimy się uczyć oddawania Bogu czci.  To musieli robić ludzie w miastach samaryjskich. To musieli robić Izraelici, których Bóg pouczał jak mają się do Niego zbliżać. Ale tego musimy uczyć się i my.

Nie jest to dla nas coś naturalnego. Nie jest to coś, co Bóg pozostawił naszej twórczości. Grzech bałwochwalstwa polega nie tylko na czczeniu fałszywych bogów, ale i na nieposłuszeństwie w oddawaniu czci Panu, na tym, że ktoś czci Boga w sposób, który On zabronił np. poprzez adorację obrazów lub podobizn Boga lub ludzi.

W Ewangelii Jana 4 Pan Jezus mówi Samarytance, że Bóg szuka tych, którzy oddają Jemu część w Duchu i w prawdzie – co oznacza według tego co Bóg objawił. Musimy być tu wnikliwi, uważni ponieważ człowiek ma naturalne tendencje do niezależności od Boga, do bycia twórczym w swojej religijności. Pismo uczy, że nasza wiara jest podążaniem za objawioną wolą Boga. Dlatego tak ważne jest, byśmy uczyli się, co jest objawioną wolą Bożą w kwestii oddawania Jemu czci.

REFORMACJA NABOŻEŃSTWA

Reformacja Kościoła oznaczała m.in. reformację nabożeństwa, liturgii. Aby to mogło mieć miejsce – potrzebny był wysiłek, refleksja na temat istoty nabożeństwa, biblijnych tekstów na temat jego treści i formy. Przywrócono centralne miejsce Bożemu Słowu, które było czytane w językach ojczystych. Przywrócono rolę sakramentów. Prowadzący nabożeństwo nie pełnił roli kapłana składającego ofiarę, ale sługi Słowa i sakramentów, który przekazuje Jego dary Bożemu ludowi. Przywrócono wspólnotowy śpiew. Już nie tylko chór pięknie śpiewał, ale każdy wierzący był wibrującym instrumentem.

Nie chodziło więc o osobiste preferencje, chęć przypodobania się ludziom, by przyszli i zostali. Nabożeństwo nie jest ani salą koncertową, nie jest miejscem rozrywki dla niewierzących, nie jest ewangelizacją, nie jest salą wykładową.

Niestety żyjemy w upadłym świecie. I nieporównywalnie łatwiej jest pozwolić, by ogród zarósł chwastami, niż uprawiać go i pielęgnować.

Podstawowa zasada przedstawiona w Bożym Słowie odnosi się również do nabożeństwa: "Leniwa ręka prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca" (Prz. 10:4). Bóg "nagradza tych, którzy Go szukają" (Hbr. 11:6).

Dlatego pytanie: co Pismo Św. mówi o nabożeństwie? jest kluczowe, ponieważ od tego, co robimy w ndz poranek rozpoczynamy cały tydzień. Nabożeństwo jest najważniejszym momentem w tygodniu. Jest spotkaniem z Chrystusem w Jego Słowie oraz przy Jego Stole. Dlatego nasze zaangażowanie powinno być pełne. Powinno dotyczyć nie tylko uszu i głowy, ale i naszych rąk, nóg, całego ciała.

STRUKTURA NABOŻEŃSTWA OPOWIADA HISTORIĘ

Niektórzy może są zdziwieni, że tydzień temu mówiąc o schemacie nabożeństwa mówiliśmy o symbolice ofiar z Księgi Kapłańskiej, sekwencji ofiar, które miały różne znaczenie. Takie fragmenty jak ten z Kpł 9 często omijamy jako nudne, nie znaczące, mające zastosowanie wyłącznie w Starym Testamencie.

Jednak pamiętajmy, że wyznajemy zasadę Sola Scriptura, a nie Solum Novum Testamentum. Dlatego całe Pismo jest naszym autorytetem.

2 Tm 3:16.

Mimo, że Nowym Testamencie ofiary ze zwierząt zostały zastąpione złożoną raz na zawsze ofiarą Chrystusa na krzyżu (Hbr. 9:12), to jednak starotestamentowy język ofiarniczy wciąż się pojawia. Możemy stwierdzić, że schematy nabożeństwa świątynnego stały się podstawą dla nowotestamentowego nabożeństwa.

Zobaczcie takie pojęcia w NT jak: ofiara, baranek, kapłani, świątynia, woda, krew. To wszystko jest odwołaniem do ST nabożeństwa świątynnego, którego idea, schemat jest nadal wielką lekcją dla nas. Nasze nabożeństwo jest przemienionym, odnowionym, bardziej chwalebnym nabożeństwem świątynnym.

Zobaczcie Ap. św. Jana 4.  Struktura opisanego w niej nabożeństwa jest dokładnym odzwierciedleniem i wypełnieniem liturgii świątynnej. Opis nabożeństwa w niebie to nie opis spontanicznego hałasu, gdy każdy robi co chce. To również nie jest opis cichej kontemplacji. To opis liturgicznego uwielbienia.

(9) A gdy postacie oddadzą chwałę i cześć, i złożą dziękczynienie temu, który siedzi na tronie, który żyje na wieki wieków, (10) upada dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje pokłon temu, który żyje na wieki wieków i składa korony swoje przed tronem, mówiąc: (11) Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało. 

Obj 4.9-11

NT nie podaje nam rozpiski nabożeństwa, ponieważ zakłada, że wszystkim znany jest porządek nabożeństwa świątynnego. Niektórzy sądzą, że skoro takiej rozpiski w NT nie ma, to znaczy, że możemy robić co chcemy. Bóg jednak nie zostawił naszej twórczości tak ważnej sprawy jak publiczne nabożeństwo Kościoła. Te zasady mamy. W Bożym Słowie. Jednak nie w tych księgach, które niektórzy lubią czytać. Niektórzy woleliby aby były one w Ew. Jana zamiast w Księdze Kapłańskiej lub Ptw lub Krn. Ks. Kapłańska nie ma zbyt dużego poparcia w sondażach czytelnictwa Biblii przez wierzących stąd jej zasady są często pomijane, zupełnie nieznane.

Zwróciliśmy uwagę, że ofiar było więcej niż jedna, co już powinno nam wskazać, że ich zastosowanie jest szersze niż symbolizowanie ofiary Jezusa na krzyżu. Dalej: były składane w określonej kolejności. Każda miała swoje znaczenie i to powinno nas uczyć w jaki sposób my powinniśmy zbliżać się do Boga.

KOLEJNOŚĆ OFIAR OPOWIADA HISTORIĘ

Rodzaje ofiar i ich kolejność opowiadały historię. Jaką historię?

Aby się dowiedzieć musimy nauczyć się jak zwierzę było zabijane. Sposób składania ofiar był ważny i mówi nam ważne rzeczy.

Po pierwsze: to musiało być pierworodne, zdrowe zwierzę. Symbolizowało to ofiarę Jezusa, który jest nazwany pierworodnym stworzenia. Zwierzę miało "przejść drogę": 1. rozcięcie nożem 2. spalenie w ogniu.

Jednak zanim to się działo, kapłan kładł na nie swoje ręce. Od tego momentu to zwierzę reprezentowało człowieka. Zaś osoba wierząca patrząc na całą drogę liturgiczną, którą pokonywało zwierzę (rozcięcie i spalenie) miała zdać sobie sprawę, że tak naprawdę to ona powinna przejść ją sama, ale nie może ze względu na grzech. 

Dlaczego jednak ofiara miała być rozcięte nożem/mieczem i spalona w ogniu, a nie np. jedynie np. ukamienowana i zakopana? Odpowiedzią są wydarzenia z Ogrodu Eden.

Pamiętacie co Bóg uczynił po wygnaniu Adama i Ewy z Raju? Ustawił u bram wejściowych we wschodniej części Ogrodu przeszkodę, aby nie mogli do niego wrócić. Postawił Anioła z ognistym, płonącym mieczem.

(23) Odprawił go więc Pan Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. (24) I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia. Rdz 3:23

Innymi słowy, aby powrócić do Ogrodu, czyli miejsca obecności Boga, trzeba było przejść przez anioła, który by nas rozciął – stąd MIECZ, a zaraz potem spalił – stąd OGIEŃ.

Na tego samego anioła wskazywał strój oraz narzędzia liturgiczne kapłanów. Ogień i miecz.

Dalej: pamiętacie jak wyglądał Namiot Zgromadzenia i potem Świątynia Przymierza? Miejsce Najświętsze było po zachodniej stronie. Do środka wchodziło się od wschodu. Nabożeństwo świątynne  wskazywało więc na powrót do Boga, powrót do Ogrodu, który znajdował się na Zachodzie.

Nabożeństwo więc oznaczało, że idziemy w stronę Ogrodu, do Bożej obecności. Zwierzę, właśnie, w imieniu Ludu Bożego pokonywało tą drogę. Musiało być jednak uśmiercone, rozcięte i spalone.

Nabożeństwo symbolizuje więc powrót do Ogrodu, powrót do Boga. Ale poprzez ofiarę zastępczą, która symbolizowała dzieło Jezusa, doskonałego Baranka.

To powinno nas przenieść do Nowego Testamentu.

W NT również mamy w nim symbolikę MIECZA, którym jest Słowo Boże oraz DUCHA, który jest zstępuje w postaci ognia nad głowami uczniów.

To są symbole wzięte z Nabożeństwa Świątynnego w Starym Przymierzu. Miecz, ogień. Słowo i Duch.

Czyli w Nowym Przymierzu my również dostępujemy transformacji i przechodzimy tę samą drogę, co zwierzę w Starym Przymierzu

Hbr 4.12

12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; 

Słowo nas tnie, przenika do naszych myśli, duszy, zmienia. Osądza zamiary i myśli serca.

Duch Święty niczym ogień rozpala nasze serca, przenosi jako ofiarę przed oblicze Boga.

Na nabożeństwie nie składamy w ofierze Jezusa. Nie jest w nim bezkrwawo ofiarowany Jezus. Na nabożeństwie Ty jesteś ofiarą. Twoje ciało, twoje pieśni, modlitwy, twoje pieniądze.

Dlatego pomyśl jaką ofiarą jesteś dla Boga? Czy Twoje zaangażowanie jest dla Niego miłą wonnością, czy przyniesieniem Bogu tego co kulawe, słabe, pozostałości?

Miecz nas tnie, ogień spala i dokonuje transformacji, zmiany. Kiedy teraz wrócimy do opisu ofiar – mamy tą właśnie symbolikę.

SYMBOLIKA OFIAR

1.    Bóg nas gromadzi

1. Pierwsza ofiara była zagrzeszna. Bez niej lud Boży w ogóle nie mógł zbliżyć się do Boga.

w.15

2. Ofiara całopalna, lepiej UNOSZĄCA SIĘ:

(16) Następnie złożył ofiarę całopalną i postąpił z nią według zwyczaju.

W całości miała ona zostać przekształcona w dym. Jej celem było uniesienie się, symbolicznie zaprowadzić wierzącego do Ogrodu, do Miejsca obecności Pana oraz dokonać jego całkowitej transformacji.


Na jej wierzchu była składana ofiara z pokarmów.

 

(17) Dalej złożył ofiarę pokarmową, wziął z niej jedną pełną garść i zamienił ją w dym na ołtarzu poza ofiarą poranną. Była składana z mąki i oliwy, kadzidła i soli. 

 

(1)            Jeżeli ktoś chce złożyć Panu ofiarę z pokarmów, to niechaj ofiarą jego będzie przednia mąka; niechaj poleje ją oliwą i nałoży na nią kadzidła. (2) Potem przyniesie ją do synów Aarona, kapłanów. Kapłan weźmie z tego pełną swoją garść mąki z oliwą wraz z całym jej kadzidłem i spali ją na ołtarzu

jako pamiątkę, jako ofiarę ogniową, woń przyjemną dla Pana. (3) Co zaś pozostanie z ofiary z pokarmów, przypadnie Aaronowi i jego synom. Będzie to najświętszą częścią z ofiar ogniowych dla Pana.
(Ks. Kapłańska 2:1-3, Biblia Warszawska)

 

Nie ma mowy o surowych ziarnach zboża oraz garści oliwek itd. Biblia wymienia dary, nad którymi człowiek najpierw musiał się napracować. Czyli człowiek wkładał swoją pracę, aby przekształcić dary Boże w coś jeszcze bardziej chwalebnego. Składał daninę ze swojej pracy.

 

Ta ofiara nigdy nie była składana osobno, sama, lecz kładło się ją na wierzch ofiary unoszącej się i były spalane jednocześnie.

 

Symbolizowało to, że Bóg przyjmuje owoce rąk człowieka ze względu na dzieło Chrystusa. Nikt z nas nie może przyjść do Boga ze swoją jałmużną i zadowolić go. Dlatego mamy tą symbolikę najpierw ofiary zagrzesznej, potem całopalnej i na jej wierzchu ofiary z POKARMÓW – tego co wypracowały ręce wiernego Ludu.

 

Powodem, dla którego Bóg odrzucił ofiarę Kaina było przyjście do Boga z płodami ziemi jako pierwszą ofiarą. Sądził, że zaskarbi sobie Bożą przychylność przynosząc to co wypracował. Nie złożył swojej ofiary na krwi baranka.

 

Zatem:  UNOSZĄCA SIĘ, zaś NA jej  WIERZCHU Z POKARMÓW.

 

3. Ostatnia ofiara nazywała się biesiadna.

 

(18) Potem zabił cielca i barana jako ofiarę biesiadną dla ludu. Synowie Aarona podali mu krew, a on wylał ją dokoła ołtarza. (19) Tłuste części cielca i barana - ogon, tłuszcz, który okrywa wnętrzności, nerki i płat tłuszczu, który jest na wątrobie, (20) te części tłuste położyli na mostkach, a on zamienił te części tłuste w dym na ołtarzu. (21) Mostkami i prawymi łopatkami Aaron wykonał gest kołysania przed Panem, tak jak nakazał Pan.

 

Różni się ona tym, że część ofiary była spożywana przez kapłana oraz symbolicznie przez Pana Boga poprzez spalenie odpowiedniej części.

 

Głównym przesłaniem jej była  wspólnota za Stołem Pańskim, Boga, kapłana i wierzącego.

5. Na zakończenie kapłan Aaron miał odmówić ze wzniesionymi rękami błogosławieństwo (znane nam jako błogosławieństwo Aaronowe).

(22) Następnie Aaron podniósł ręce w stronę ludu i pobłogosławił go. I zszedł po ukończeniu ofiary przebłagalnej, ofiary całopalnej i ofiar biesiadnych. (23) Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, potem wyszli stamtąd i pobłogosławili lud. Wtedy chwała Pana ukazała się całemu ludowi.

(24) Ogień wyszedł od Pana i strawił ofiarę całopalną razem z częściami tłustymi na ołtarzu.

Widząc to cały lud krzyknął z radości i upadł na twarz. 3 Mj 9:15-24

Pan zesłał ogień jako odpowiedź na posłuszeństwo Bożego Ludu. Można powiedzieć, że to, co składali Panu było dla Niego miłe.

Tak wygląda schemat naszego nabożeństwa.

LUDZIE

Ale nabożeństwo to nie tylko Bóg. Nie idziemy do Kościoła na prywatną audiencję z Panem Bogiem. Przychodzimy na nabożeństwo jako wspólnota. Przychodzisz na nabożeństwo jako żywy członek ciała, który ma wpływ na innych. To nie jest tak, że zachętę na tym miejscu otrzymujesz tylko od Boga, czy od pastora. Zachętę otrzymujesz też od innych, co oznacza, że twoja obecność i postawa jest też formą służenia innym.

To, z jaką postawą przychodzisz do Kościoła nie jest bez znaczenia. To, o której godzinie przychodzisz nie jest bez znaczenia. To, czy interesujesz się innymi w rozmowach po nabożeństwie, ale i na co dzień nie jest bez znaczenia.

Biblia przyrównuje Kościół do ciała, co oznacza, że każdy ma swoje ważne miejsce do wykonania. Nie tylko od ręki i nogi zależy zdrowie ciała, ale i od palców, ucha, łokcia, paznokcia.

Hbr 10.24-25

Hbr 3.12

Mamy się nawzajem motywować do dobrych uczynków, zachęty i świętości. Przychodzisz do Kościoła nie tylko po to, by coś brać. Przychodzisz, ponieważ jest to jedna z najlepszych form zachęcania innych. Wg ekonomii Jezusa bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać, aniżeli brać i kiedy dajesz – otrzymujesz. Otrzymujesz radość, zachętę, błogosławieństwa, które wracają do ciebie poprzez innych.

W nabożeństwie coś otrzymujemy i coś dajemy. I Bóg daje ci błogosławieństwa nie tylko poprzez Słowo i dary na Stole, ale i braci. Twoim powołaniem w Kościele jest być błogosławieństwem dla innych. Powiesz: ja? Jestem słaby, upadam… A cóż ja mogę dać?

Wielu tak powie, ale właśnie dlatego mamy się nawzajem zachęcać. Zachęcasz innych punktualnością, głośnym śpiewem, nieopuszczaniem nabożeństw, ofiarnością, głośnym Amen, wznoszeniem rąk. Nie jest to dla nikogo z nas naturalne i być może wzrastaliście w Kościołach, gdzie każdy robił co chciał lub takim, który w odpowiedzi na charyzmatyczną spontaniczność zrezygnował z tego, co dobre i biblijne. Ale kiedy na nabożeństwie robimy coś razem, jest to chwalebne i dobre, ponieważ nabożeństwo jest właśnie spotkaniem Jezusa z Jego Kościołem, Oblubieńca z Oblubienicą. Dlatego od dziś zachęcam: śpiewaj o ton głośniej, wznośmy razem ręce w geście uwielbienia, odpowiadajmy głośnym Amen… To są chwalebne rzeczy, które dotykają serca i potrafią zachęcić ludzi, do tego, by zostali w Kościele. Swoją postawą niesiesz zachętę również innym.

EX: Jeden pastor opowiadał o pewnej starszej pani w Kościele, w którym służył. Była niesamowicie ciepłą, miłą osobą, ale miała fizyczną dolegliwość, która sprawiała, że po dłuższym nieruchomym siedzeniu w miejscu zasypiała. Działo się to czasami w Kościele, czym sama była zakłopotana i jak tylko mogła walczyła z tym. Nie lubiła kawy, ale przed każdym nabożeństwem w ndz piła kawę, aby powstrzymać się od zasypiania.

Ilekroć zasypiała, po nabożeństwie podchodziła do pastora i przepraszała go za to i mówiła, że kazanie było świetne, bo pytała innych ludzi o czym było.

Pewnego dnia powiedziała: Chcę być tu w każdą niedzielę, ponieważ jest to ważne dla młodych ludzi, aby widzieli, że skoro ja mogę przyjść, to oni też mogą. Chcę tu być jako przykład dla nich. I mam nadzieję, że nie będę zasypiała.”

Wielu mogłoby się zaśmiać słysząc o takim „przykładzie”, ale ta kobieta rozumiała swój problem i swoją rolę w Kościele. Mniej modliła się o siebie, a więcej o to, by mogła być zachętą dla braci i sióstr. Brała mniej dla siebie, ale dawała to, co w jej mocy dla innych. Bóg jej błogosławił i używał jej w niesamowity sposób, aby błogosławić cały Kościół.

Zobaczcie jak często zdarza się wierzącym mówić: Kościół? Nabożeństwo? Co ja z tego będę miał? Tam są sami dziwni ludzie. Bóg nie chce, bym przychodził na nabożeństwo tylko z poczucia obowiązku, ale by wielbić Boga i służyć innym braciom.

Ale Twój brat w Kościele potrzebuje Ciebie. Pastor potrzebuje ciebie. Żona pastora potrzebuje ciebie. Potrzebujemy siebie wzajemnie!

Jesteśmy różni, inni i potrzebujemy siebie nawzajem. Nie sądzę, by ktokolwiek z Was był jakoś mocno zachęcony, gdyby na nabożeństwie spotkał się tylko ze mną.

Inni ciebie potrzebują! Nie przychodź jako konsument! Przychodź jako zaangażowany członek rodziny! Nie jako daleki krewny, wujek z Ameryki, który przywita się i następnym razem przyjdzie za 2 miesiące. I nawet nie zna imion bliskich. „A kto to jest? Jak on się tu znalazł? Jak ma na imię?” „Idź, podejdź i zapytaj. On też mówi po polsku”.

Nabożeństwo to Bóg i ludzie. Spotkanie z Jezusem i spotkanie z braćmi. Służba Bogu i służba bliźnim.

Oczywiście są ludzie, którzy przychodzą do Kościoła z powodu ludzi – by się pokazać, w celach towarzyskich. Bóg jest na drugim planie. Ale są też tacy, którzy przychodzą z powodu Boga, a ludzi mogłoby nie być. Biblia mówi o jednym i drugim. Spotykamy się razem wokół Jezusa, co oznacza, że potrzebujemy Cię. Ja Cię potrzebuję. Moja wiara potrzebuje twojej wiary. Potrzebuję twojej zachęty, modlitwy, tak jak ty potrzebujesz mojej zachęty i modlitwy.

PODSUMUJ

I.  Kiedy ktoś z Was zapyta – dlaczego w Kościele robicie to co robicie w tej, a nie innej kolejności – już będziecie wiedzieli. Punktem wyjścia jest sposób w jaki Lud Boży przychodził do Boga w Świątyni, co nawiązywało do Ogrodu Eden.

Ale i w NT mamy opis niebiańskiego nabożeństwa, które uczy nas podobnych schematów.

Zwróćcie uwagę, że to nie Mojżesz wymyślił liturgię i nabożeństwo, lecz sam Bóg objaśnił co należy zrobić i w jaki sposób, aby do Niego się zbliżyć. I taki charakter ma nabożeństwo. To nie wyraz naszej twórczości, ale poddania się Bożym schematom.

II. Tak więc Biblia daje nam wzór do naśladowania. Przychodzimy na nabożeństwo w ten sam sposób:

1. Po pierwsze. Bóg nas wzywa i zaprasza. Przyjście do Namiotu Zgromadzenia było odpowiedzią na Boże zaproszenie, nie zaś spontanicznym odruchem serca. Tą część nazywamy POWOŁANIEM.

2. Kiedy Lud stawiał się przed Panem mamy pierwszą ofiarę – zagrzeszną. Najpierw na nabożeństwie wyznajemy nasze grzechy. POJEDNANIE / PRZEBACZENIE, WYZNANIE GRZECHÓW

3. Następnie ofiarujemy siebie Bogu, Bóg nas uświęca poprzez Swoją obecność w Jego Słowie co koresponduje z ofiarą wstępującą. POŚWIĘCENIE. Słowo Boże nas tnie, a ogień spala. Dzięki temu udajemy się do Ogrodu, przed oblicze Boga.

Na wierzchu tej ofiary była składana ofiara z pokarmów. Czyli po głoszonym Słowie przynosimy Bogu nasze ofiary, owoce naszych rąk, daniny dla Boga. Czyli nie przychodzimy do Kościoła z pustymi rękoma. Przychodzimy również z darami, owocami naszych rąk, które są formą uczczenia Boga. Biblijną zasadą jest dziesięcina, która jest również formą utrzymania służby Kościoła.

4. Następnie zasiadamy do Stołu Pańskiego, co koresponduje z ofiarą pokoju. POSILENIE. Bóg spożywa posiłek ze swoim ludem.

5. Nabożeństwo kończy się błogosławieństwem, które jest wysłaniem wiernych w świat do służby Bogu (Rz. 12:1-2). POSŁANIE

To jest sposób w jaki przychodzimy do Boga w każdą niedzielę.

 

III. Pamiętaj, by nie opuszczać wspólnych zgromadzeń. To przynosi szkodę twojej duszy, ale i duszy innych. Ręka bez palca jest niepełna. Myśl o swoim byciu w Kościele jako służbie Bogu, ale również braciom i siostrom.

 

Hbr 10.24-25


poniedziałek, 30 października 2023

Reformacja nabożeństwa

Kazanie z nabożeństwa Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku z dn. 29.10.2023.

ZNACZENIE NABOŻEŃSTWA

Mamy Niedzielę Reformacji.

Reformacja była doktrynalną i moralną odnową Kościoła w oparciu o autorytet Bożego Słowa, Biblii. Była powrotem do źródła wiary, Pisma Świętego, co niosło pragnienie odnowy każdej sfery życia Kościoła. Oczywiście wiemy, że w pierwszej kolejności chodziło o powrót do prawd o zbawieniu wyłącznie z łaski, wyłącznie przez wiarę, wyłącznie przez imię Jezusa. Jednak powrót do Biblii dotyczył każdej sfery Kościoła, włączając w to również odnowę nabożeństwa, a więc tego, w jaki sposób człowiek powinien zbliżać się do Boga, w jaki sposób czcić Boga, kiedy chrześcijanie gromadzą się jako Kościół na publicznym nabożeństwie. I dziś powiemy na ten temat, ponieważ dziś również istnieje potrzeba reformacji nabożeństwa, refleksji nad biblijnym pouczeniem dotyczącym publicznej czci dla Boga. Dziś dominuje spontaniczność, bylejakość, zhumanizowanie nabożeństwa, a więc skoncentrowanie na człowieku zamiast na Bogu.

Reformacyjne nabożeństwa nie były radykalnym odcięciem się od historycznego chrześcijaństwa. Zachowały liturgiczny charakter, lecz zostały oczyszczone z niebiblijnych form, treści i elementów, a więc:

- kultu eucharystycznego

- modlitw i pieśni skierowanych do Marii i Świętych

- modlitwy o dusze czyśćcowe

- obecności tzw. świętych obrazów, na których wierni adorowali wizerunki Jezusa i Marii

- ofiarniczego charakteru samej Mszy i udziału kapłana

Niestety współcześnie istnieje potrzeba powrotu do biblijnego nauczania nt. nabożeństwa. We współczesnych kręgach ewangelicznych zauważalne jest niewłaściwe lub bardzo minimalistyczne podejście do zasady Sola Scriptura w jej odniesieniu do nabożeństwa.

Mówi się, że w centrum nabożeństwa jest kazanie, głoszone, wyjaśniane Słowo, co jednak niestety w praktyce oznacza lekceważenie jego innych elementów.

Zasadę "Sola Scriptura" zastępuje się zasadą „Solum Novum Testamentum”, która mówi, że to w Nowym Testamencie, nie zaś w całej Biblii mamy szukać zasad dotyczących publicznego zgromadzenia Bożego Ludu. Jeśli zaś Nowy Testament nie daje nam rozpisanego planu nabożeństwa, poszczególnych elementów liturgii (tfu! nie lubimy tego słowa :-) to oznacza, że mamy dużą przestrzeń dowolności przy zachowaniu założenia, że kazanie jest najważniejsze.

Tego typu myślenie spowodowało, że wszelkie inne elementy liturgii (tak, każdy kościół ma liturgię) stanowią niejako czas „reklam” przed głównym punktem programu. Są jedynie trailerami przed „głównym seansem”, przystawkami przed głównym daniem.

Jest to poważny błąd, ponieważ czyni to nabożeństwo salą wykładową, zaś jego uczestnicy zamiast czcicielami (Jn 4:23-25) stają się widzami albo mniej lub bardziej poprawnymi teologami o pełnym umyśle, ale chłodnym sercu. Ich ciała służą jedynie do przetransportowania mózgu do miejsca nabożeństw.

Sola Scriptura w odniesieniu do publicznego nabożeństwa oznacza, że:
- powinniśmy porzucić ludzkie inwencje w tworzeniu form nabożeństwa tam, gdzie Pismo Święte ma coś do powiedzenia.
- na temat sposobu, w jaki lud Boży powinien zbliżać się do Boga, powinniśmy uczyć się z całej Biblii.

Biblijne nabożeństwo jest odnowieniem przymierza. Jest dialogiem Boga z Jego ludem, sekwencją pewnych postaw, treści, które mają swój czas, miejsce, uzasadnienie. Oczywiście w Jego centrum jest Słowo i sakrament, kazalnica i Stół, ale nie składa się ono z przystawek i z głównego dania.

W Księdze Rodzaju mamy opis Ogrodu, który był centrum świata, miejscem spotkania Boga z człowiekiem. To właśnie z Ogrodu rzeki wypływały do pozostałych miejsc nawadniając świat poza nim. Jeśli ktoś będąc w Ogrodzie dolałby do wody trucizny - zatruta zostałaby reszta świata. Jeśli cześć oddawana Bogu w Dzień Pański jest skażona lub lekceważona to lekceważone i duchowo „schorowane” będzie wszystko inne zarówno w naszym życiu, jak i w naszej kulturze. Reformacja społeczeństwa rozpoczyna się od reformacji Kościoła. A reformacja Kościoła zaczyna się od tego, w jaki sposób czcimy Pana Boga na wspólnym nabożeństwie. Jeśli Kościół jest niedbały w oddawaniu czci Bogu, nie oczekujemy czci, że będzie to miało wpływ na nasze codzienne życie, ale i wpływ Kościoła na wszystko inne.

Zatem Biblia od samego początku mówi o znaczeniu wspólnotowego oddawania Bogu czci. Kiedy mówimy, że całe nasze życie ma być uwielbieniem dla Boga nie mamy na myśli tego, że całe życie prócz nabożeństwa. Nie zrównujemy również w ten sposób społeczności przy Stole Pańskim ze stołem w domu lub w Forum Gdańsk. Nie zrównujemy nabożeństwa z grupą domową, a kazania z osobistym rozważaniem Biblii.

WSPÓLNOTOWE UWIELBIENIE

Biblia wiele razy mówi o znaczeniu wspólnotowego oddawania Bogu czci.

„Pójdźcie, pokłońmy i padnijmy na twarz! Klęknijmy przed Panem, który nas uczynił!” (Ps. 95:6). „Wysławiajcie Pana ze mną. Wywyższajmy wspólnie imię Jego!” (Ps. 34:4).

Każde oddane Bogu serce pragnie publicznie wywyższać Jego imię. „Głoście wśród narodów chwałę Jego, wśród wszystkich ludów cuda Jego!” (Ps. 96:3). 

Czymś jak najbardziej naturalnym dla wierzących jest gromadzenie się dla wspólnego wielbienia Boga. Nabożeństwo ma zatem przede wszystkim wspólnotowy charakter.

„Będę opowiadał imię Twoje braciom moim, będę Cię chwalił pośród zgromadzenia.(…) Od Ciebie pochodzi moja pieśń pochwalna w wielkim zgromadzeniu. Śluby moje spełnię wobec tych, którzy się Ciebie boją.” (Ps. 22:23, 26).

Wczesny Kościół był napełniany Duchem Świętym podczas wspólnych zgromadzeń (Dz. 4:31). Przybytek Boży zawsze jest miły tym, którym przebaczono (Ps. 84:2). Jeden dzień w przedsionkach Bożych jest lepszy niż gdzie indziej tysiąc (Ps. 84:11). Czego najbardziej pragnie człowiek bogobojny? Aby mógł mieszkać w domu Pana po wszystkie dni (Ps. 27:4).

BÓG SZUKA CZCICIELI 

Widzimy zatem, że nabożeństwo w Piśmie Świętym jest szczególnym, oddzielonym czasem, kiedy Bóg wzywa nas przed Swoje oblicze - sanktuarium w niebie. Wzywa nas fizycznie na zgromadzenie Jego ludu, nie przed ekran komputera lub do pobożnej lektury. 

Adam w Ogrodzie miał audiencję z Bogiem, po czym miał iść poza Ogród i czynić ziemię poddaną. Najpierw usłyszał Bożą mądrość, najpierw miał społeczność z Bogiem w Bożym sanktuarium, a następnie miał realizować wiernie swoje powołanie.

Dlatego Internet lub osobisty czas czytania Biblii to za mało.

W Dzień Pański nasze oczy powinny widzieć żywych braci i siostry, nasze ręce powinny brać chleb i wino; nasze usta powinny je spożywać, śpiewać i modlić się; a nasze uszy słuchać głoszonego Słowa kierowanego do danej wspólnoty. Nasze ręce powinny ściskać ręce braci i sióstr.

To, w jaki sposób zbliżamy się do Boga podczas publicznego nabożeństwa jest najważniejszą czynnością, jaką wykonujemy w trakcie tygodnia. Nie ma rzeczy ważniejszej niż audiencja u Boga. Dlatego powinniśmy udać się za Bożym pouczeniem, w jaki sposób mamy się do Niego zbliżać. Nie jest to rzecz pozostawiona naszej twórczości. Bóg reagował na nonszalancki kult Jego ludu pozbawiony posłuszeństwa Jego przykazaniom. 

Pan Jezus nauczał o uwielbieniu Boga w duchu i w prawdzie, dodając, że Bóg szuka czcicieli, nie zaś jedynie poprawnych myślicieli. Rzekł jej Jezus: (...) Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie. (Jn 4:22-24) 

STRUKTURA NABOŻEŃSTWA 

Oczywiście nie mamy uprawiać bezmyślnej rutyny. Nabożeństwo powinno być rutyną prowadzoną przez Ducha Świętego. Rutyną, która nigdy nam się nie nudzi, tak jak nie nudzi nam się codzienny obiad, prysznic, mycie zębów, modlitwa i wiele innych rutynowych czynności, które stanowią dobre ramy naszego życia. 

Nabożeństwo w naszych ewangelicznych kościołach reformowanych (za biblijnym schematem – zaraz powiem o tym więcej) składa się z pięciu podstawowych elementów: 

1.Wezwanie do uwielbiania - wzywamy imienia Boga i wchodzimy w Jego bramy z uwielbieniem i oddaniem czci; 
2. Wyznanie grzechu - mówiąc obrazowo: otrzepujemy nogi u drzwi; 
3. Poświęcenie - ofiarujemy się Bogu jako żywe ofiary, zaś Bóg uświęca nas; 
4. Komunia - zasiadamy do Stołu z naszym Bogiem i braćmi; 
5. Rozesłanie - jesteśmy wysyłani do świata. 

W skrócie: Pięć "P" - Powołanie, Pojednanie, Poświęcenie, Posilenie, Posłanie. 

Pierwszy i ostatni element to "okładki" nabożeństwa. Podczas wezwania Bóg wywołuje nas od świata, abyśmy zgromadzili się przed Nim. Na końcu zaś podczas błogosławieństwa Bóg wysyła nas do świata, abyśmy byli w nim ambasadorami Bożego Królestwa. 

Trzy centralne, środkowe elementy podążają za podstawowym biblijnym wzorem, wedle którego lud Boży gromadził się i składał określoną sekwencję ofiar. Mamy to opisane w 9 rozdziale Księgi Kapłańskiej.

Najpierw była ofiara pojednania, podczas której zwierzę było zabijane, co dawało grzesznikowi prawo stanięcia przed Bogiem. Następnie ofiara wstępująca (czasami tłumaczona jako całopalna). Zwierzę było spalane, zaś grzesznik w symboliczny sposób unosił się przed Boże oblicze w dymie złożonej ofiary. Na końcu była ofiara pokoju (biesiadna), podczas której Bóg spożywał posiłek ze swoim ludem z części składanej ofiary (3 Mj 9:1-24). 

Ktoś mógłby stwierdzić, że porządek ofiar odszedł do przeszłości odkąd Chrystus złożył doskonałą i niepowtarzalną ofiarę na krzyżu. Jest to tylko część prawdy, mianowicie w tym aspekcie, że na ofiary i ceremonie Starego Przymierza powinniśmy spoglądać chrystocentrycznie. Jednak zwróćmy uwagę, że podczas nabożeństwa ofiar było kilka i tworzyły one pewną opowieść. Dlatego poszczególne elementy nabożeństwa korespondują z symboliką poszczególnych ofiar. Jak to wygląda podczas w naszym Kościele? 

1. Wezwanie do uwielbienia. Najpierw na początku nabożeństwa Bóg wzywa i kieruje do nas słowa błogosławieństwa oraz pokoju. Odpowiadamy modlitwą i śpiewem. 

2. Kiedy lud zgromadził się przed Bogiem - składano ofiarę pojednania (3 Mj 9.15). Bez niej lud Boży nie mógł zbliżyć się do Boga. Tutaj mamy wyznanie grzechów i absolucję (zapewnienie o przebaczeniu). Odpowiadamy na nie śpiewając Gloria Patri wznosząc ręce ku górze. 

3. Następnie składano ofiarę wstępującą (całopalną - 3 Mj 9.16). W całości miała ona zostać przekształcona w dym. Jej celem było uniesienie się, symboliczne zaprowadzenie wierzącego do Ogrodu, miejsca obecności Pana oraz dokonać jego całkowitej transformacji. Tu mamy Sursum Corda, a więc w górę serca. Udajemy się do nieba przed Boże oblicze.

Tam Bóg uczy nas swojej mądrości poprzez swoje Słowo. Mamy tu trzy czytania z Biblii, kazanie, na które odpowiadamy śpiewem Psalmów, pieśni i wyznaniem wiary.  

Na wierzch ofiary wznoszącej składano ofiarę z pokarmów (3 Mj 9.17), podczas której lud Boży składał owoce swojej pracy. Była składana z mąki i oliwy, kadzidła i soli. Nie ma tu mowy o surowych ziarnach zboża oraz garści oliwek itd. Biblia wymienia dary, nad którymi człowiek najpierw musiał się napracować. Wkładał on swoją pracę, aby przekształcić dary Boże w coś jeszcze bardziej chwalebnego. Składał daninę ze swojej pracy. Ta ofiara nigdy nie była składana osobno, lecz kładło się ją na wierzch ofiary wnoszącej się i były spalane jednocześnie.

Symbolizowało to, że Bóg przyjmuje owoce rąk człowieka ze względu na dzieło Chrystusa. Nikt z nas nie może przyjść do Boga ze swoją jałmużną i zadowolić Go. Dlatego mamy symbolikę najpierw ofiary zagrzesznej, następnie wstępującej (całopalnej) i dopiero na jej wierzchu ofiary z pokarmów – tego co wypracowały ręce wiernego ludu.

Powodem, dla którego Bóg odrzucił ofiarę Kaina było przyjście do Boga z płodami ziemi jako główną ofiarą. Sądził, że zaskarbi sobie Bożą przychylność, przynosząc to, co wypracował. Nie złożył swojej ofiary na wierzchu ofiary z baranka. W tym miejscu nabożeństwa przynosimy Bogu owoce naszych rąk: dziesięciny i ofiary. Składamy je na wierzch "ofiary wstępującej", prosząc, by Bóg przyjął nasze dziękczynienie ze względu na ofiarę Jezusa. 

4. Później składano ofiarę biesiadną (pokoju - 3 Mj 9.18-21). Oznaczała ona wspólnotę, komunię z Bogiem. Od poprzednich ofiar różni się tym, że część ofiary była spożywana przez kapłana i jego rodzinę oraz symbolicznie przez Pana Boga, poprzez spalenie odpowiedniej części. Głównym jej przesłaniem była biesiada, wspólnota wierzącego z Bogiem. Z tą ofiarą koresponduje cotygodniowa Wieczerza Pańska, którą nie bez przyczyny mamy w końcowej części nabożeństwa. 

5. Na zakończenie kapłan Aaron miał odmówić ze wzniesionymi rękami błogosławieństwo (znane jako błogosławieństwo Aaronowe - 4 Mj 6.22-24). Tu podczas nabożeństwa mamy rozesłanie Bożego ludu do naszych powołań ze słowami pokoju, łaski i błogosławieństwa. 

Nabożeństwo, które wygląda w ten sposób nazywamy odnowieniem przymierza. Dzieje się tak, ponieważ nasza więź z Bogiem jest określania mianem przymierza. Chrystus jest pośrednikiem Nowego Przymierza, pijemy co tydzień z kielicha Nowego Przymierza. Jesteśmy uczestnikami Nowego Przymierza.

Podczas nabożeństwa Bóg odnawia z nami przymierze nie dlatego, że może ono wygasnąć. Odnawiamy je w tym sensie, jak jedzenie odnawia ciało, lub jak fizyczne zjednoczenie męża i żony odnawia ich więź małżeńską. Czyli jest to odnowa, umocnienie więzi z Bogiem.

PIĘĆ KROKÓW 

Ten pięcioetapowy schemat nabożeństwa odzwierciedla nie tylko kolejność i symbolikę ofiar. Odzwierciedla on również sposób, w jaki Bóg działa w świecie i w naszym życiu. Nabożeństwo nie jest czymś oderwanym od życia, ale ustanawia wzór dla całego tygodnia. Ramy nabożeństwa odzwierciedlają nie tylko symbolikę ofiar, ale i Boże przymierzowe działanie:

1. Bóg powołał nas, dał wiarę i pociągnął ku Sobie. POWOŁANIE
2. Kiedy przychodzimy do Niego z naszymi grzechami, On je łaskawie odpuszcza ze względu na dzieło Chrystusa. POJEDNANIE
3. Bóg nie pozostawia nas jednak w tym stanie. Powołał nas do uświęcenia i dojrzałości, abyśmy wzrastali poprzez Jego Słowo. POŚWIĘCENIE
4. Nie tylko jednak karmi nas Słowem. Udziela nam daru jedzenia, wspólnoty. POSILENIE
5. W końcu posyła nas w świat, do różnych miejsc naszego powołania, abyśmy byli świadkami Ewangelii. POSŁANIE

Jest to schemat Bożego działania w naszym życiu odzwierciedlony w strukturze nabożeństwa. Kult i życie. Liturgia i praktyka. Nabożeństwo i codzienność. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza. 

WYPEŁNIANIE MIĘSEM 

Mamy więc szkielet oparty na biblijnych schematach Bożego działania i symbolice ofiar. Co w tej kwestii zmienia Nowy Testament? Nowe Przymierze nie zmienia faktu, że odtąd uwielbienie Jezusa ma być niewidzialne i szczere w przeciwieństwie do widzialnego i formalnego. W Nowym Przymierzu nadal mamy ciała, nadal mamy ten sam język: ofiara, świątynia, baranek, przybytek, miła woń dla Boga... Jednak pozostawiając go nie wracamy do cieni. Nie wracamy do form, które były zapowiedzią rzeczywistości. Poruszamy się w rzeczywistości, a nie jej cieniach i zapowiedziach. Dlatego składamy nie ofiary ze zwierząt, ale z naszych ciał, ust.  

(1) Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. (List do Rzymian 12:1)

Przynosimy Bogu owoce naszych rąk.

(1) A co do składki na świętych, to i wy czyńcie tak, jak zarządziłem w zborach Galacji. (2) Pierwszego dnia w tygodniu niech każdy z was odkłada u siebie i przechowuje to, co może zaoszczędzić, żeby składki wnoszono nie dopiero wtedy, kiedy ja przyjdę. 1 Kor 16:1-2

Gromadzimy się w Świątyni Pańskiej, a więc kościele, wspólnocie wywołanych, świętych.

(16) Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? (1 list do Koryntian 3:16)

Podczas nabożeństwa pojawia się odniesienie do baranka, krwi, jest woda, są ustanowione przez Boga (prostsze i mniej liczne niż w Starym Przymierzu) rytuały, a więc sakramenty, które mamy sprawować oraz gesty uwielbienia - wznoszenie rąk, wstawanie, klękanie, siadanie... 

W różnych miejscach Pisma Świętego mamy opisane praktyki, które są wymagane podczas zgromadzeń Kościoła: nauczanie, czytanie, Wieczerza Pańska, śpiew, modlitwa, wyznanie wiary Kościoła, Ojcze nasz... To, co Kościół powinien zrobić, to umieścić te elementy w odpowiednim miejscu nabożeństwa, by wyrażały biblijny zamysł ogólnej struktury. Mamy zbudowany szkielet domu złożony z pięciu pięter. Musimy jednak podjąć mądrą decyzję, w którym miejscu postawić szafę, gdzie ułożyć fortepian, a gdzie stół. 

Na przykład, Biblia wymaga publicznego czytania Pisma Świętego (1 Tm 4:13). Powinniśmy więc zadać pytanie: w którym miejscu nabożeństwa umieścimy czytania Pisma? Wydaje się, że najlepiej pasują do uświęcenia, miejsca, gdzie oczyszczeni z grzechu zbliżamy się przed Boży tron, by wzrastać w świętości i słuchać Jego pouczeń. Biblia nakazuje nam śpiewać Psalmy, hymny i pieśni duchowe (Ef 5:19). Musimy więc zadać pytanie: jaką pieśń, w którym miejscu umieścimy? Mamy nakaz, abyśmy nauczali. I znów: gdzie w schemacie, w którym się poruszamy powinno być nauczanie? Mamy nakaz, by jeść chleb i pić wino przy Stole Pańskim. Gdzie w porządku nabożeństwa jest odpowiednie miejsce na wspólnotę, Komunię? Odpowiedzią jest ofiara pokoju (ostatnia z ofiar), gdy lud zasiadał z Bogiem do wspólnego posiłku, co symbolizowało komunię, więź. 

Jak mówi Apostoł Paweł: Będę wielbił Boga duchem i będę go wielbił rozumem. Rozum i emocje. Duch i ciało. Nie wyłączamy czegokolwiek. Angażujemy nasze głowy, ale i ręce, nogi, oczy, uszy, emocje. Siedzimy, gdy słuchamy kazania; wstajemy, gdy śpiewamy na jego chwałę; klękamy, gdy wyznajemy grzechy; siedzimy, gdy spożywamy Wieczerzę Pańską; podchodzimy, gdy składamy nasze dziesięciny i ofiary; wstajemy gdy Bóg udziela nam błogosławieństwa pokoju. Wszystko ma swoje miejsce i porządek, a to dlatego, że Bóg jest Bogiem porządku. On nie chce, byśmy zbliżali się do Niego w nonszalancki sposób wedle własnej inwencji twórczej. Szczerość jest dobra, lecz nie jest wystarczająca. 

MIŁOSNY DIALOG 

Nabożeństwo to spotkanie Z Bogiem, a nie spotkanie O Bogu lub przedstawienie lub teatr. Bóg przemawia do Oblubienicy poprzez czytane i zwiastowanie Słowo Boże, sakramenty, udzielane błogosławieństwa, absolucję, a więc zapewnienie o przebaczeniu... Lud Boży jednak nie jest bierny, niemy. Obecni na nabożeństwie również przemawiają do Boga: przez śpiew, wyznanie grzechów, wyznanie wiary, modlitwy, ofiary, liturgiczne odpowiedzi. Dlatego powinniśmy nauczyć się myśleć o nabożeństwie jako o bardzo ważnej rozmowie, ważnym spotkaniu, ważnym dialogu. 

W wezwaniu do uwielbienia Bóg gromadzi nas ze słowami pokoju. Odpowiadamy: Nasza pomoc w imieniu Pana który stworzył niebo i ziemię. Następnie Bóg ostrzega nas, abyśmy nie zbliżali się do Niego z nieczystymi sercami. Oczyszcza nas, gdy szczerze wyznajemy grzech i zapewnia o przebaczeniu. Odpowiadamy śpiewając Gloria Patri i wznosząc ręce. Bóg uświęca nas swoim Słowem, odpowiadamy pieśniami i wyznaniem wiary (np. Apostolskie Credo). Bóg przybliża nam Swoje Słowo; odpowiadamy modlitwą Kościoła i ofiarami. Bóg karmi nas chlebem i winem, po czym wspólnie Jemu dziękujemy i śpiewamy. Bóg rozsyła nas do naszych powołań, na co odpowiadamy głośnym Amen i Doksologią. 

Nabożeństwo jest to więc pełna dynamiki rozmowa, w której wszyscy jesteśmy wezwani do aktywnego uczestnictwa. Przychodzimy na nabożeństwo jako Oblubienica na inicjatywę Oblubieńca, który ją ukochał i umarł za nią. Nabożeństwo to nie jest więc pudełko po butach upchane antykami oraz współczesnymi gadżetami wrzuconymi w jedno miejsce. Nie jest jak stoisko na Pchlim Targu, gdzie możemy znaleźć telefony, monety, butelki, komiksy, kasety, dzbanki, książki i zegarki. Nabożeństwo ma swój początek, rozwinięcie i zakończenie, a za wszystkim z tych elementów kryje się biblijny, a nie jedynie praktyczny powód. 

Jeśli już mielibyśmy szukać porównań nabożeństwa z teatrem, to przychodzimy nie jako widzowie, ale jako aktorzy, którzy "występują" przed Bogiem w określonej choreografii i porządku. Jest ono spotkaniem z Bogiem, nie zaś o Bogu. Niestety niektóre nabożeństwa wyglądają jak teatr jednego lub kilku aktorów, w którym jedynym momentem, gdzie wierni wypowiadają słowa do Boga jest śpiew. Brak wspólnych modlitw, wspólnego wyznania wiary, wspólnego Ojcze nasz, wspólnego wyznania grzechów, wspólnych odpowiedzi w liturgicznym dialogu... 

NABOŻEŃSTWO I ŻYCIE 

Wspominałem, że nabożeństwo opowiada o Bożym działaniu w życiu człowieka. Bóg nas powołuje, oczyszcza, uświęca, karmi i rozsyła. Pamiętacie? Pięć "P". To jak uwielbiamy Jezusa w Dzień Pański nie jest oderwane od tego, co robimy w tygodniu. Nie powinno być oderwane. Tu uczymy się jak ma wyglądać nasze codzienne życie. 

Wyznajemy grzechy podczas nabożeństwa? Wyznawaj je w domu na co dzień. Słuchasz Słowa Bożego w Kościele? Rób to w domu. Śpiewamy? Śpiewaj w domu. Błogosławimy chleb i wino zanim je spożyjemy? Rób to w domu przed posiłkami. Wyznajemy wiarę w Kościele? Wyznawajmy ją w różnych kontekstach na co dzień. Otrzymujemy błogosławieństwo od Boga? Błogosław innych ludzi dobrym słowem. Wznosimy ręce w Kościele, niech twoje ciało będzie naczyniem uwielbienia Boga w tygodniu poprzez to co robisz.

Kościół jest Bożym miastem, Bożym społeczeństwem, Bożą kulturą, która ma ustanawiać wzorce dla społeczeństwa. Dlatego nabożeństwo jest tak ważne, ponieważ to co dzieje się w Świątyni Bożej jest punktem wyjścia i wzorcem dla wszystkiego innego.

I pamiętajmy: celem jest Jezus. Uwielbienie Jego imienia. Nie dostosowujemy formy nabożeństwa do oczekiwań niewierzących. Chodzi nam o Jezusa, o cześć dla Niego. O naszą więź z Nim, o naszą wiarę w Niego. Dlatego w centrum nabożeństwa jest Jezus, nie oczekiwania ludzi.

Nabożeństwo to spotkanie Oblubieńca z Oblubienicą. Jego treść, formę nie powinny wyznawać trendy w kulturze, oczekiwania niechrześcijan pragnących luźnego spotkania okraszonego multimedialnie. Kiedy udajesz się na nabożeństwo pragnij spotkania z Jezusem: wokół Jego Słowa i Stołu we wspólnocie Jego dzieci. I przychodź na nie, z sercem, które pragnie nie tylko słuchać, brać, ale i z wiarą odpowiadać, ku Bożej chwale i zachęcie innych.