wtorek, 30 grudnia 2025

Komunia i Boże Narodzenie

Wstęp do komunii na nabożeństwo bożonarodzeniowe.

Obchodzimy dzisiaj Święto Narodzenia Pańskiego. Możemy narzekać na to, że wielu ludzi nie rozumie znaczenia tych świąt albo że przykładają do nich zupełnie inne znaczenie niż powinni. Tak czy siak faktem jest, że 25 grudnia jest jest Świętem Bożego Narodzenia, które jest 
hucznie obchodzone – nawet bez świadomości ich znaczenia u tych, którzy zasiadają do świątecznego i wigilijnego stołu.

Jednym z powodów, dla których nasza kultura odeszła od właściwego zrozumienia Bożego Narodzenia jest fakt, że Kościół odszedł od właściwego celebrowania sakramentalnego posiłku - Wieczerzy Pańskiej - czyniąc uczestnictwo przy Stole Pańskim czym melancholijnym, smutnym i bardzo okazjonalnym (raz na miesiąc, kwartał, a nawet rok). 

Jako chrześcijanie mamy przywilej świętowania w obecności Boga każdego tygodnia. Jeśli robimy to regularnie z właściwą postawą, to kiedy potem przychodzimy do świętowania w naszych domach innych wydarzeń jak np. Boże Narodzenie, to nie robimy czego zupełnie obcego dla nas. 

Świętowanie Bożych pamiątek stanie się częścią naszego rytmu życia, bo będziemy ludźmi radości, którzy czynią to regularnie. 

Oczywiście nie chodzi o to, że komunia jest po prostu „treningiem” dla wydarzeń takich jak Boże Narodzenie. Eucharystia jest raczej centralnym świętem Kościoła. W każdą niedzielę uczestniczymy w nabożeństwie i eucharystycznej uczcie, gdzie powinna być kształtowana nasza wdzięczność za wspólnotę przy stole w naszych domach, modlitwa dziękczynna za posiłki, radość, przebaczenie.

Kiedy dziś wrócicie do waszych domów, wnoście do celebracji Bożego Narodzenia właśnie to, czego uczy nas wspólnota ciała Chrystusa przy Stole Pańskim.

Kościelne dzwony czy islamskie trąby?

Zmarła przedwczoraj francuska aktorka Brigitte Bardot (1934-2025) powiedziała: „Jeśli przeszkadzają wam kościelne dzwony, będziecie słuchać islamskich trąb".

Słynna aktorka rozumiała o wiele lepiej niż wielu współczesnych chrześcijan, że kultura nie jest neutralna.

Oczywiście dźwięk kościelnych dzwonów nikogo przed niczym nie uratuje ani nie zbawi. Tak samo jak to czy ktoś świętuje Boże Narodzenie czy Ramadan (lub nic z nich). Jest to raczej wyraz prawdy lub kłamstwa o tym, do kogo należą narody, kultura i świat. 

Nam, chrześcijanom powinno zależeć na otwartym i publicznym wyrażaniu prawdy, że "Pańska jest ziemia i to, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy" (Ps 24:1). Ma to m.in. aspekt ewangelizacyjny, pedagogiczny i katechetyczny. 

Wolę, by moje dzieci i wnuki żyły w kulturze ukształtowanej przez chrześcijaństwo niż przez islam lub ateizm. Ty nie? 

poniedziałek, 29 grudnia 2025

Jezus, Maria i Józef

Peter J. Leithart

Ewangelia Mateusza zaczyna się i kończy scenami Jezusa, Marii i Józefa. W rozdziałach 1-2 Maria i Józef są jego rodzicami; w rozdziale 27 jest Józef z Arymatei, a Maria podwaja się jako Maria Magdalena i „druga Maria”. 

Pierwsza historia jest historią życia, druga historią śmierci. Pierwsza opowiada o cudzie dziewiczego poczęcia, druga opowiada o pogrzebie. Pierwsza koncentruje się na dziecku w łonie matki, druga na ukrzyżowanym człowieku w grobie. 

Jednakże kontrasty przeważają nad podstawowym podobieństwem: pierwsza scena dotyczy przyjścia Syna Bożego, druga Jego powrotu z grobu; pierwsza przedstawia Go jako pierworodnego Marii i Józefa, druga jako pierworodnego śmierci; pierwsza jest historią narodzin Jezusa, druga historią Jego odrodzenia i odrodzenia stworzenia.

sobota, 27 grudnia 2025

Widzieliście Ojca

Peter J. Leithart

Jezus spędza swoje życie na uzdrawianiu, przebaczaniu, oczyszczaniu, wskrzeszaniu słabych i umarłych. Zaciekle sprzeciwia się elitom religijnym i równie zaciekle broni uciskanych religijnie.

Domaga się sprawiedliwości i zaprasza do swojego stołu celników i grzeszników. Jest cichy i pokornego serca. Jego jarzmo jest słodkie, a brzemię lekkie. Przyjmuje strudzonych i obciążonych, obiecując odpoczynek.

A potem mówi Filipowi: „Jeśli Mnie widzisz, widzisz Ojca”. Nie ma zrzędliwego, sztywnego, niemiłosiernego Ojca kryjącego się za żarliwym i współczującym Jezusem. Jeśli widziałeś Jezusa, widziałeś Ojca.

Nie ma sztuczek, dymu ani czarów za zasłoną. To, co widzisz, to Bóg. Chcesz wiedzieć, jaki jest Bóg? Jezus mówi: Bóg jest jak Ja.

Samo Boże Narodzenie objawia Ojca. Syn opuszcza swoje wieczne, szczęśliwe mieszkanie w Ojcu, aby przenieść się do slumsów i zamieszkać pośród nas.

Ojciec nie staje się ciałem. To Syn staje się. Ale stawanie się ciałem jest czymś, czego Syn nauczył się od Ojca.

Jak Jezus mówi Żydom: „Syn sam z siebie nie może niczego uczynić, jeśli nie widzi, że Ojciec to czyni”.

Kiedy Syn opuszcza doskonały dom Ojca, aby zamieszkać pośród nas, naśladuje pokorę Ojca.

Boże Narodzenie to dobra nowina o zbawieniu dla dzieci Adama. To również dobra nowina o objawieniu się Ojca w Synu.

wtorek, 23 grudnia 2025

Nie ma drogi do nieba z ziemi

Toby J. Sumpter 

Wszystkie religie stworzone przez człowieka próbują stworzyć drogę powrotną do Boga (lub ostatecznego pokoju, sprawiedliwości czy harmonii). 

Ale tylko chrześcijaństwo ma śmiałość głosić niezakłamaną prawdę: to niemożliwe. Grzeszny człowiek nie może powrócić. To jak wyprawa na Słońce. 

Nie ma drogi do Boga. 

Jedyną możliwością jest to, że Bóg przyjdzie do nas.

Boże Narodzenie oznajmia, że Syn Boży stał się prawdziwie jednym z nas, aby nas zaprowadzić do Ojca w niebie. Był dzieckiem, był chłopcem, miał rodziców, którym okazywał posłuszeństwo. 

Jest Bogiem z nami, Bogiem, który współczuje nam w naszych słabościach i bierze na siebie ciężar naszego grzechu. 

Przyszedł dla nas, aby nas uratować.





O Chanuce - najkrócej jak się da

Osiem tez na temat Chanuki, Żydów i chrześcijan


W jaki sposób chrześcijanie powinni traktować święto Chanuka, którego nie ma w Prawie Bożym, a zostało ustanowione przez Żydów?

1. W oryginalnym pochodzeniu jest to święto ludu Bożego sprzed narodzenia Chrystusa, a nie sekt żydowskich. Izrael to Kościół w okresie Starego Przymierza, przed narodzeniem Mesjasza. Jego historia to historia naszej - chrześcijańskiej wiary przed Wcieleniem Syna Bożego.

Święci Starego Testamentu wymienieni w Nowym Testamencie np. w Liście do Hebrajczyków 11 to święci naszej wiary, nasi ojcowie Kościoła. Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba to nasz (chrześcijan) Bóg.

2. Jakie wydarzenia upamiętnia Chanuka?

Święto Chanuka było upamiętnieniem Bożego błogosławieństwa w zwycięstwie Żydów nad opresorami i najeźdźcami (Seleucydami) i ich bezbożnym władcą Antiochem IV Epifanesem. Owocem było odnowienie nabożeństwa w Bożej świątyni. Nazywanie tych wydarzeń "ludobójstwem", potępianie działań Żydów (Machabeuszy) jest rozminięciem się ze znaczeniem tego, co się stało. Powstanie Machabeuszy było słuszne i sprawiedliwe (1 Machabejska 3-4).

3. Świątynia była aprobowanym przez Boga centrum kultu i nabożeństwa jeszcze w czasach Jezusa. Święta rodzina udała się do świątyni po narodzeniu Jezusa, sam Pan udawał się do świątyni z postawą czci i szacunku, nazywając ją "Domem Ojca" i napominając Żydów za hipokryzję i nieposłuszeństwo Bogu.

4. Owszem, dla Żydów - Chanuka z czasem zaczęła nabierać nacjonalistycznych znaczeń (i tak jest również dziś), jednak żydowskie aberracje na jej temat nie powinny nam przesłaniać jej pochodzenia i wydarzeń, które upamiętnia.

5. Jako chrześcijanie spoglądamy na Chanukę - w jej oryginalnym znaczeniu - w sposób chrystocentryczny. Jezus jest prawdziwym Światłem, Bożą odbudowaną trzeciego dnia Świątynią oraz Bożym wojownikiem, który depcze łeb węża - uzurpatora w Bożej własności.

Oczywiście współcześni Żydzi nie dostrzegają tych znaczeń Chanuki w odniesieniu do Jezusa. To jednak dobre narzędzie, by głosić im Dobrą Nowinę w oparciu o święta, symbole i pisma, które znają. Tak robił Pan Jezus i apostołowie.

6. Święty Jan z natchnienia Ducha Świętego nazywa Chanukę "świętem poświęcenia (oczyszczenia) świątyni" (J 10:22-23), na które udał się Pan Jezus.

Dlatego nazywanie Chanuki lub wydarzeń, które upamiętania "ludobójstwem" lub "aktem rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu" (G.Braun) brzmi wręcz demonicznie, niczym walka z Bogiem.

Jest to przejaw antysemityzmu i rasizmu, które przesłaniają rozsądek i trzeźwą ocenę faktów.

7. Czy Kościół powinien celebrować Chanukę? Odpowiedź jest oczywista: nie! Należy ona do okresu Starego Przymiera i dziś ma walor wyłącznie edukacyjny, tak jak opowiadanie o wyjściu Izraela z Egiptu, o znaczeniu znaku obrzezania, Święcie Paschy, Szałasów czy Żniw.

W erze Nowego Przymierza nie wracamy do cieni. Celebrujemy rzeczywistość, którą cienie zapowiadały: Boże Narodzenie, Wielki Piątek, Wielkanoc, Wniebowstąpienie Chrystusa. Z tego samego powodu Kościół nie powinien używać świecznika chanukowego (chanukija), menory, symboli lub flag Izraela podczas nabożeństw czy zgromadzeń Kościoła. Wprowadza to bowiem zamieszanie i fałszywe zrozumienie roli współczesnego Izraela, które jest państwem dalekim od Bożych obienic.

8. Mylące jest nazywanie współczesnych nienawróconych do Chrystusa Żydów i judaistów "naszymi starszymi braćmi w wierze".

Naszymi starszymi braćmi w wierze są min. Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz, Samuel, Dawid, Salomon, Jeremiasz, Daniel, nie zaś: Korach, Kajfasz, Piłat, Barabasz czy Judasz. 

Nie dołączamy do nich

Wszystkie pogańskie i ateistyczne społeczeństwa ignorują Boże Narodzenie lub walczą z nim. 

My chrześcijanie nie dołączamy do nich 🙂

Przesłanie Bożego Narodzenia w skrócie

Przesłanie Bożego Narodzenia w skrócie: 

Ratunek dla człowieka albo przyjdzie z zewnątrz (z nieba), albo człowiek jest całkowicie zgubiony.

Dzień wypiera noc

Dzień się wydłuża, a noc robi się krótsza. 

Dzień wypiera noc. 

Światło rozprasza ciemność. 

Zmartwychwstanie zwycięża śmierć. 

Boże Narodzenie zmienia świat.

poniedziałek, 22 grudnia 2025

Szatan nie sprzeciwia się zdrowym zasadom moralnym

*autor nieznany

Szatan nie sprzeciwia się zdrowym zasadom moralnym i dobrym obyczajom. Sprzeciwia się Jezusowi Chrystusowi.

Przeczytaj to jeszcze raz, ponieważ wielu chrześcijan w ogóle się nad tym nie zastanawia.

Szatanowi nie przeszkadza, że jesteś „dobrym człowiekiem”. Nie dba o to, czy jesteś wolontariuszem w banku żywności, segregujesz śmieci i pomagasz starszym paniom przejść przez ulicę. Nie dba o to, czy jesteś miły, hojny i lubiany przez wszystkich w swojej społeczności.

Dba natomiast o to, żebyś nie ugiął kolan przed Jezusem.

Oto oszustwo, które zwiodło miliony ludzi: Szatan wmówił ludziom, że moralność równa się duchowości; że bycie „dobrym człowiekiem” to to samo, co bycie chrześcijaninem. Że jeśli po prostu żyjesz właściwie, dobrze traktujesz ludzi i unikasz „wielkich grzechów”, to jesteś akceptowany przez Boga.

To kłamstwo prosto z piekła rodem.

Faryzeusze mieli nienaganną moralność. Skrupulatnie przestrzegali prawa. Byli szanowani, zdyscyplinowani i religijnie oddani.

Jezus nazwał ich dziećmi diabła. Nie dlatego, że ich moralność była zła, lecz ponieważ ich moralność zastąpiła Chrystusa.

Największą sztuczką szatana nie jest to, że złych ludzi czyni gorszymi. Chodzi o to, by dobrzy ludzie myśleli, że nie potrzebują Zbawiciela.

Pomyśl o tym: Ateista, który karmi bezdomnych, myśli, że jest wystarczająco dobry bez Boga.

Buddysta, który medytuje i praktykuje współczucie, myśli, że jest oświecony bez Chrystusa.

Muzułmanin, który modli się pięć razy dziennie, myśli, że jest sprawiedliwy bez Jezusa.

Moralny chrześcijanin, który chodzi do Kościoła, daje dziesięcinę i unika skandali, myśli, że jest zbawiony bez poddania się Jezusowi.

Wszyscy zmierzają do tego samego miejsca: wiecznego oddzielenia od Boga.

Bo moralność nie zbawia. Jezus zbawia. „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił”. List do Efezjan 2:8-9

Szatan kocha moralnych ludzi, którzy odrzucają Jezusa. Są oni jego najlepszą reklamą kłamstwa, że można zasłużyć na niebo. Są żywym dowodem na to, że można:
• być życzliwym bez Chrystusa
• być hojnym bez Boga
• być zdyscyplinowanym bez Ducha Świętego
• być szanowanym bez odkupienia

A mimo to zginąć.

Najgroźniejszymi ludźmi w piekle nie będą mordercy i gwałciciele. Będą to moralni, uczciwi obywatele, którzy uważali, że ich dobroć jest wystarczająca. Ich moralność stała się ich bożkiem. Ich dobroć stała się ich bogiem. A Szatan uśmiechnął się, ponieważ osiągnął swój cel: Odwrócił ich od Jezusa.

Oto, czego większość chrześcijan nie rozumie: Szatan nie musi zmuszać cię do robienia złych rzeczy. On po prostu musi powstrzymać cię od zrobienia JEDNEJ rzeczy, która ma ostateczne znaczenie: poddania się Chrystusowi.

Jeśli nakłoni cię, abyś:
• zaufał swojej moralności zamiast ofierze Chrystusa
• polegał na swojej dobroci zamiast na łasce Bożej
• wierzył w swoje uczynki zamiast w dokonane dzieło Jezusa
– wówczas on zwyciężył.

Możesz żyć moralnie i nadal umrzeć jako przegrany. Możesz być dobrym człowiekiem i nadal podlegać osądowi. Możesz unikać wszystkich „wielkich grzechów”, a mimo to na zawsze być oddzielonym od Boga. 

Ponieważ głównym grzechem, który potępia cię na wieki, jest odrzucenie Jezusa Chrystusa. „Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; a kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz gniew Boży ciąży na nim”. Jana 3:36

Nie morderca, który pokutuje i wierzy w Chrystusa, jest potępiony.
Nie złodziej, który nawraca się do Jezusa na krzyżu, jest potępiony.
Nie prostytutka, która obmywa stopy Jezusa łzami, jest potępiona.
Potępiona jest osoba moralna i religijna, która odrzuca Chrystusa.

Dlatego Szatan kocha moralność bez Jezusa. Wysyła ludzi do piekła z uśmiechem na twarzy, przekonanych, że są wystarczająco dobrzy.

Przestań ufać swojej moralności. Zacznij ufać Jezusowi. Twoja dobroć cię nie zbawi. Twoje uczynki cię nie odkupią. Twoja moralność cię nie usprawiedliwi.

Tylko krew Jezusa Chrystusa może obmyć twój grzech i uczynić cię godnym świętego Boga. Wszystko inne to tylko odwracanie uwagi szatana od jedynej rzeczy, która naprawdę się liczy.