poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Gruzjo - nie jesteś sama!

JE Konstantin KavtaradzeAmbasador Republiki Gruzji w RP

Szanowny Panie Ambasadorze!
My, niżej podpisani, z niepokojem przyglądamy się eskalacji konfliktu w Gruzji. Pragniemy wyrazić swój zdecydowany sprzeciw wobec działań Federacji Rosyjskiej, której wojska naruszyły integralność terytorialną niepodległego i suwerennego państwa, jakim jest Republika Gruzji.
Słowa prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa, twierdzącego, iż zgodnie z Konstytucją Federacji Rosyjskiej i federalnym ustawodawstwem jako prezydent FR ma obowiązek bronić życia i godności rosyjskich obywateli, bez względu na to, gdzie się znajdują, budzą w nas oburzenie. Przytoczona argumentacja wprost odwołuje się do niechlubnych kart historii, takich jak mowa A. Hitlera po traktacie monachijskim, mająca uzasadnić aneksję Sudetów czy oficjalne stanowisko Związku Sowieckiego w dniu agresji na Polskę w 1939 roku. Uważamy takie działania za niedopuszczalne.

Republika Gruzji, uzyskawszy ponownie niepodległość w 1992 roku, nie po raz pierwszy spotyka się z ingerencją Rosji w jej wewnętrzne sprawy. Od czasu rozpadu Związku Sowieckiego z podobnym problemem miało do czynienia wiele państw z byłego "bloku wschodniego": Polska, Ukraina, Litwa, Łotwa i Estonia, jednak tym razem ingerencja przerodziła się w zbrojny konflikt. Integralność terytorialna niepodległego państwa gruzińskiego jest powszechnie zaakceptowana na drodze porozumień międzynarodowych i rosyjska agresja jest całkowitym pogwałceniem prawa międzynarodowego. Wyrażamy obawę, iż kolejne działania zbrojne ze strony Federacji Rosyjskiej w niestabilnym rejonie Kaukazu, mogą przynieść eskalację liczby ofiar wśród ludności cywilnej po obu stronach konfliktu.

Pragniemy wyrazić swe gorące poparcie dla niepodległej Republiki Gruzji i jej obywateli, w tym również mieszkańców Osetii Południowej, w tych trudnych dla nich dniach. Jako członkowie globalnej społeczności wzywamy strony konfliktu do podjęcia wszelkich działań, prowadzących do jak najszybszego załagodzenia konfliktu.

Łączymy wyrazy solidarności,
Do tej pory pod listem podpisało się 664 osób