wtorek, 10 marca 2009

Czy choroby są zawsze karą za grzech?

Cierpienia Hioba nic miały nic wspólnego z karą za grzech. Biblia przedstawia go jako człowieka sprawiedliwego, nienagannego i pobożnego (Hioba 1:1; 2:3). Największą pokusą jakiej Hiob musiał stawić czoła było nakłanianie go do uznania, że jego cierpienie jest wynikiem grzechu. I to jest zasadniczy temat tej księgi oraz istota dyskusji Boga z szatanem. Czy Hiob w dalej serii nieszczęść wciąż będzie uznawa,ł że wszystko co go spotkało jest częścią Bożego planu i czy nadal będzie ufał Panu i wielbił Go? Odpowiedź księgi jest prosta. Hiob stracił wszystko, co posiadał, jednak nie odwrócił się od Boga, nawet wtedy gdy nie znał przyczyny swoich nieszczęść.

Są środowiska, dla których przesłanie księgi Hioba jest bardzo problematyczne. Odrzucając suwerenność Boga uważają, że choroby muszą być wynikiem grzechu i, podobnie jak przyjaciele Hioba, próbują nakłonić osoby cierpiące do uznania, że zgrzeszyły i powinny prosić o przebaczenie. Jezus wyraźnie powiedział uczniom pytającego czy człowiek sparaliżowany od uprzedzenia jest dotknięty chorobą z powodu własnych grzechów czy grzechów jego rodziców? Jezus zaprzeczył jakoby grzech był przyczyną jego choroby.

Każdy z ludzi umrze na jakąś chorobę. Kiedyś rozmawiałem na ten temat z jednym z liderów charyzmatycznego ruchu w naszym kraju, który na moje pytanie czy umierający, schorowany człowiek z waszego kościoła ma prawo umrzeć bez poczucia winy i wyrzutów sumienia, że zawiódł Pana Boga? Odpowiedział mi (ku mojemu osłupieniu), że nie! Najpierw powinien zostać uzdrowiony, następnie zaś spokojnie umrzeć.

Gdyby ów lider pozwiedzał Hiobowi, że jego cierpienia są wynikiem grzechu i zrobił nad nim "seans uzdrowieniowy" – rozminąłby się całkowicie z tym co faktycznie się działo w życiu Hioba.