czwartek, 17 października 2013

Być reformowanym

Niekiedy słyszę przekonanie moich drogich Braci w Chrystusie, że ktoś jest "reformowanym baptystą", "reformowanym charyzmatykiem" itp. Wynika to z umiłowania tzw. doktryn łaski, które w kościołach reformowanych zajmują ważne miejsce. W kościołach charyzmatycznych i baptystycznych, jak wiemy, różnie z tym bywa (w większości są jednoznacznie arminiańskie), stąd tendencja niektórych chrześcijan z owych nurtów, aby podkreślić swoje nauczanie w kwestii Bożej łaski terminem "reformowany". 

Jednak teologia reformowana to coś dużo więcej. To kompleksowy system teologiczny (biblijny), a nie jedynie nauka o predestynacji i wybraniu. Terminem reformowany definiujemy bowiem spojrzenie na Boga, a co za tym idzie: 
- zrozumienie przymierza, 
- jedności Biblii: Starego i Nowego Testamentu,
- ciągłości ludu Bożego, 
- zrozumienie sakramentów, nabożeństwa
- edukacji i miejsca dzieci w Kościele, 
- zakres i rolę objawienia Bożego
- rolę państwa, prawa, rodziny, 
- konieczność społecznego zaangażowania chrześcijan
- spojrzenie na eschatologię

Nie da się być reformowanym i jednocześnie charyzmatykiem, baptystą, antynomistą, arminianinem, tak jak nie da się być protestantem i jednocześnie rzymskim katolikiem. Każdy teologiczny mix wynika bądź to z niezrozumienia podstaw oraz istoty danej teologii, bądź też z braku intelektualnego komfortu we własnym kontekście kościelnym (niezgody z nim w pewnych kwestiach).

Pan Jezus zachęca nas, abyśmy kochali Boga m.in. całym naszym umysłem, co oznacza wysiłek w odkrywaniu prawdy i odważne, szczere podążanie za nią. Każdy z nas jest wezwany do teologicznej konsekwencji i spójności naszych przekonań. Ich podstawą jest wierność Bożemu Słowu.