czwartek, 6 lutego 2014

Cudzołóstwo nie jest grzechem prywatnym

Mężczyzna, który cudzołoży z żoną swego bliźniego, poniesie śmierć, zarówno cudzołożnik jak i cudzołożnica - 3 Mojżeszowa 20.10

Dlaczego cudzołóstwo w Starym Testamencie było nie tylko grzechem, ale i przestępstwem karanym śmiercią? Ponieważ było zamachem na rodzinę. Miało negatywny wpływ na dzieci, małżeństwo, ale społeczeństwo. Mówiąc o osobach, które oddają się temu grzechowi powinniśmy zwrócić uwagę nie tylko na wieczny wymiar kary, ale także na niszczący wpływ na innych. Grzechy seksualne nie są jedynie grzechami prywatnymi. Są straszliwie niszczące dla więzi między ludźmi, a więc i dla ładu społecznego. Są w końcu zamachem na instytucję małżeństwa, która ma wymiar publiczny (czego przejawem są widoczne znaki przymierza małżeńskiego np. obrączka). Dlatego mają publiczne konsekwencje.

W Królestwie Boga dla osób, które popełniły grzech cudzołóstwa i nie nawróciły się z niego karą jest piekło. 

Osoby, które nie pokutują z tego grzechu mają oczywiście setki "dobrych" powodów:
- Ja mam stres
- Moje życie inne niż twoje
- Mam ciężko w rodzinie
- Muszę jakoś odreagować
- To ludzkie. Nie potrafię się temu opierać
- Przecież to nie zamknie mi drogi do nieba. Jestem porządnym facetem.
- Wielu to robi, więc niebo chyba nie jest dla garstki wiernych?

Odpowiedź Boga jest wciąż ta sama: zdążasz do piekła. Nawróć się z tego! 

9) Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, (10) ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. (11) A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego - 1 Koryntian 6.9-10.

Lista zawiera aż cztery grzechy natury seksualnej. Paweł  zaczyna ten fragment od słów: Nie łudźcie się! Nie dajcie się zwodzić! W przypadku cudzołóstwa i wszelkich grzechów natury seksualnej mamy do czynienia z samozwiedzeniem. „Jeśli takie mam pragnienia i się im poddaję, to cóż jest w tym złego?”  „Jeśli obie strony się na to zgadzają, to cóż jest w tym złego?” „Jeśli nie układa mi się w małżeństwie, to dlaczego mam się męczyć?”. To samozwiedzenie. Sądzimy, że istnieje bezpieczny rodzaj grzechu, ponieważ nikt nas nie widzi. Ale Bóg widzi. I mówi: Cudzołożnicy nie odziedziczą Królestwa.

Pamiętajmy, że mówimy o ostrzeżeniach Nowego Testamentu. To nie jest więc tak, że w Starym Testamencie mamy srogiego Boga, który kazał karać śmiercią za cudzołóstwo, a w Nowym mamy łagodnego, wyrozumiałego, pobłażliwego Jezusa. Stary Testament mówił o karze śmierci dla cudzołożników. Nowy Testament dodaje słowa na temat o wiele sroższej kary: piekła. 

Oczywiście cudzołóstwo nie jest grzechem nieprzebaczalnym. Chrystus obiecuje przebaczenie, nowy początek i nowe życie dla każdego, kto w akcie upamiętania ze szczerym wyznaniem grzechów przyjdzie do Niego, szukając ratunku i pojednania w Jego doskonałej ofierze złożonej na krzyżu.