wtorek, 21 listopada 2017

Szczęście za rzeczy?

(22) Potem rzekł do swoich uczniów: Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. (23) życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. (24) Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichrzów, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! (25) Któż z was przy całej swej trosce może choćby chwilę dołożyć do wieku swego życia? (26) Jeśli więc nawet drobnej rzeczy [uczynić] nie możecie, to czemu zbytnio troszczycie się o inne? (27) Przypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. (28) Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, o ileż bardziej was, małej wiary!(29) I wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! (30) O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie. (31) Starajcie się raczej o Jego królestwo, a te rzeczy będą wam dodane. - Łukasza 12.22-31

Jako ludzie mamy tendencję do myślenia, że gdybyśmy mieli daną rzecz, to nasze życie byłoby kompletne. Pan Jezus mówi, że to szaleństwo, ponieważ taka postawa sprzedaje życie za niską cenę. Czyni je czymś mniej cennym niż jest naprawdę. 

Nie sprzedawajmy naszego szczęścia za rzeczy. W porównaniu do chwały Bożej, Królestwa Bożego, do skarbów nieba i wiecznego Królestwa wszystko inne jest niewielką zmianą. Chciwość oczarowuje kawałkiem metalu, który może naprawdę błyszczy, ale twój Ojciec w Niebie jest autorem i właścicielem całego bogactwa we wszechświecie. 

Celem naszego życia nie jest posiadanie. Nic z tego świata nie zabierzemy. Owszem, mamy codzienne stresy i zmartwienia z tym związane, ale pamiętajmy, że życie to coś więcej niż odzienie, pokarm, napój. 

Przede wszystkim szukajmy Bożego Królestwa, a wszystko inne będzie nam dodane. Pragnijmy Boga, a Bóg zaspokoi nasze potrzeby! Trwałym bogactwem jest łaska, jest Chrystus. Pan Jezus mówi, aby nie martwić się tym, co będziemy jeść i pić (Łk 12.29). Narody świata martwią się o te rzeczy, ponieważ nie znają Ojca, ale twój Ojciec wie, że potrzebujesz tych wszystkich rzeczy (Łk 12.30). Zamiast niepokoić się o jutro Bóg chce, abyśmy zaufali Jemu i się troszczyli się o Królestwo Boże (Łk 12.31). 

Czy skupiasz się na misji Pana Boga, Królestwie Bożym? Czy najpierw szukasz Królestwa? Czy przede wszystkim pragniesz pełnić i kochasz wolę Bożą? Jeśli szukasz najpierw Królestwa, to wiedz, że wszystko inne będzie ci dane. To jest Boża obietnica, a nie przypuszczenie. W swoim życiu widzę, że wszelki niepokój wynika z tego, że zaczynam się martwić i troszczyć o to, co będę jadł i pił. Kiedy zwracam się do Boga i przestaję to robić – On nas zaopatruje. Jeśli troszczymy się bardziej o jedzenie i picie, to niszczy naszą radość, pokój i aktywność. 

Znaj priorytety. Jezus nie mówi: gardź wartością pieniędzy i nie dbaj o posiadanie. Bogacz jest nazwany głupcem nie dlatego, że miał bogactwa, ale dlatego, że stały się dla niego celem. Nie uwzględniał Boga. Chciwość zawsze ląduje w materialistycznym światopoglądzie, ponieważ mówi, że życie składa się z rzeczy, ale Jezus mówi, że to jest głupie. I dodaje, że ta głupota zakorzeniona jest w strachu o rzeczy. Jezus mówi: „Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo" (Łk 12, 32). Przyznam, że to duże wyzwanie dla mnie jako dla męża, taty ponieważ nas mężczyzn w pierwszej kolejności Bóg uczynił odpowiedzialnymi za utrzymanie rodziny. To wymaga od nas wiary. Ale nie myślcie, że tylko nas. Od naszych kochanych żon również. Kiedy jednak wyznajemy, że Jezus jest Panem, to pamiętajmy, że jest Panem również w dziedzinie naszych trosk o byt, naszego utrzymania. On powinien tu panować, co oznacza oddalenie lęków i obaw. Nie oddalenie odpowiedzialności, pracowitości i determinacji, lecz oddalenie strachu, że jesteśmy sami.