poniedziałek, 2 września 2019

Kiedy jesteś kuszony, aby zaakceptować homoseksualne związki

Uri Brito

Drogi Przyjacielu,

Trudno w naszej kulturze jest stwierdzić, że homoseksualizm jest grzechem. Oczywiste jest, że całość biblijnego objawienia neguje samą możliwość, by mężczyzna z mężczyzną i kobieta z kobietą mogli być razem w jakimkolwiek seksualnym lub romantycznym celu. Na końcu historii Chrystus poślubia Kościół. Ten fakt jest wystarczający, aby uzasadnić biblijną teologię, ponieważ związek ten jest podstawowym wzorem ludzkiej historii od Ogrodu do przyszłego zmartwychwstania umarłych.

Mimo to, jesteś kuszony, aby popierać homoseksualne relacje, ponieważ niektórzy z nich są twoimi bliskimi przyjaciółmi. Zwykle są mili i uprzejmi; starają się nawet szanować Twoje chrześcijańskie wierzenia. Czujesz, że kiedy jesteś z nimi, ich słodycz zabiera cię do całkowicie emocjonalnego miejsca, w którym nie możesz stanąć w szeregu z historycznym Kościołem, lecz powinieneś wspierać ich decyzję o wzajemnej miłości. W końcu, jakim byłbyś człowiekiem, gdybyś tego nie popierał?

Nie chcę kwestionować charakteru tych przyjaciół. Jestem pewien, że są mili dla drugiego człowieka, a nawet służą biednym z większą żarliwością niż wielu chrześcijan. Lecz zachęcam Cię, abyś myślał tak, jak chciałby tego od Ciebie Bóg. Wszelkie cnoty, które możesz dostrzec w tych ludziach, które przynaglają Cię do wspierania ich stylu życia - co jest niezgodne z chrześcijańskim poglądem - są formą oszustwa. 

Nie pozwól, aby „bycie miłym” kształtowało Twoje spojrzenie na świat. Polubienie zdjęcia słodkiej homoseksualnej pary na Instagramie może wydawać się miłe i niewinne, ale pamiętaj, że robiąc to utrudniasz im poznanie i stawienie czoła prawdzie. C.S. Lewis napisał kiedyś na temat bycia miłym:

„Świat miłych ludzi, zadowolonych z własnej uprzejmości, nie spoglądających dalej, odwróconych od Boga potrzebowałby zbawienia tak samo desperacko, jak nędzny świat - a nawet trudniej byłoby go uratować".

Kiedy popierasz ich sposób życia, popierasz teologię bycia uprzejmym. Jezus nie umarł ze względu na uprzejmość. Umarł, aby zmienić naszą uprzejmość na mężczyzn i kobiety czczących Boga, którzy oddają wolę i pragnienia ciału Jezusa, a nie własnemu. Ostatecznie, jeśli robimy wszystko, czego zapragną nasze serca i ciało, wówczas krew i sprawiedliwość Jezusa były na próżno. Proszę, przemyśl to uważnie.

Z poważaniem, Pastor Uri Brito 

Autor jest pastorem kościoła reformowanego Providence Church (CREC) w Pensacola na Florydzie (USA)
tłum. Paweł Bartosik
źródło