czwartek, 24 października 2019

Buddyzm i jego sprzeczności

(Mahakala – Wielki Czarny – najpotężniejszy Strażnik Dharmy w buddyzmie tybetańskim)

BUDDYZM JAKO RELIGIA
Buddyzm został założony przez Siddhartę Gautamę w VI wieku p.n.e., który porzucił życie w królewskiej rodzinie i opuszczając żonę oraz niespełna roczne dziecko postanowił poszukiwać prawdy o tym, w jaki sposób wyzwolić z cierpienia wszystkie czujące istoty. Sześć lat później Siddhartha dotarł do miejsca, w którym siedząc pod drzewem i oddając się głębokiej medytacji (niektóre źródła podają okres 49 dni) „doznał pełnej iluminacji” i stał się „oświeconym” (Buddą).
Po tym wydarzeniu Gautama wyruszył na poszukiwanie swych pięciu byłych towarzyszy ascezy, którym wygłosił swe nauki. Zdarzenie to tradycja buddyjska nazywa Wprawieniem w Ruch Koła Dharmy. Od tego momentu Budda zaczął nauczać Dharmy, obejmującej Cztery Szlachetne Prawdy (w tym Ośmioraką Ścieżkę) prowadzące do „oświecenia” i będące kwintesencją tej religii.
W zachodniej kulturze buddyzm bardzo często bywa określa się mianem filozofii, ponieważ odrzuca on wiarę w osobowego Boga. Buddyści nie modlą się do Niego. Nie ma odkupienia, ponieważ nie ma grzechu. Nie ma przebaczenia, ponieważ nie istnieje zło. Nie ma nadziei na niebo i nie ma Sądu Ostatecznego, ponieważ nie ma Sędziego. Z tego powodu na buddyzm spogląda się jako na pewien rodzaj etyki. Taki buddyzm znamy tutaj, w wydaniu europejskim.
Jednak myliłby się ten, kto sądziłby, że buddyzm nie ma nic wspólnego z duchowością. Jest on odmianą nie tyle materialistycznego, co spirytystycznego ateizmu. Dlatego jest rodzajem religii i to dość specyficznej, gdyż, jak zauważyliśmy, nie ma w niej Boga. C.S. Lewis stwierdził, że buddyzm jest rodzajem sekty hinduistycznej. Wyrósł bowiem z hinduizmu, przejął od niego pewne techniki duchowości i niektóre wierzenia (medytacja, reinkarnacja, karma itp.).
Dlaczego więc mówimy o buddyzmie jako o religii? Otóż istotną częścią buddyzmu jest niewiara w Boga, ale wiara w świat duchowy. Nie ma w nim miejsca na Boga, ale świat duchowy nie pozostaje pusty. Według buddystów wypełniają go istoty zwane „Strażnikami”:
„Ogólnie aktywnością światowego strażnika jest ochrona rejonu, kraju czy miejsca przed problemami czy szkodliwymi wpływami. Najważniejszą zaś aktywnością strażników Dharmy pozostaje ochranianie nauk (…). Najważniejszy jest dwuramienny Mahakala (Czarny Płaszcz) – Bernagczien oraz pięciu innych: Dordże Legpa, Szing Cziong, Sin Gon, Nam Mang Tho i Ngag Czi Dak. Pozostali strażnicy to bodhisattwowie jednego z dziesięciu poziomów, z którego podejmują swoją aktywność. W linii Karma Kagyu, Karma Pakszi, II Karmapa, miał bezpośrednią wizję Mahakali i całkowicie urzeczywistnił jego formę. Można ich zatem widzieć jako nierozdzielnych”
XVII Karmapa Taje Dordże (źródło: Strażnicy Dharmy, Wywiad z XVII Karmapą Taje Dordże http://www.diamentowadroga.pl/dd36/straznicy_dharmy, dostęp z dn. 03.09.2016.)
Lama Ole Nadahl – najpopularniejszy krzewiciel buddyzmu w Europie Zachodniej, wykwalifikowany jako Lama i nauczyciel medytacji w szkole Karma Kagyu, jednej z czterech głównych szkół buddyzmu tybetańskiego stwierdził: „Owi strażnicy sprawiają, że nasze działania zaczynają być skuteczne, a my sami stajemy się silni. Nie chodzi o to, by celować pełnymi mocy mantrami w trudne sytuacje, lecz o to, by raczej wykonywać codziennie praktykę Czarnego Płaszcza. Dzięki temu w obliczu zagrożenia nie będziemy już małym pieskiem, który musi dużo szczekać, ale wielkim, silnym psem – wtedy to inni będą musieli na nas uważać. Na pewno wielu z was widziało formy strażników. Wszystkie otoczone są płomieniami, trzymają w rękach różne rodzaje broni, noszą naszyjniki z obciętych głów. Istnieją trzy rodzaje energii przedstawianych w ten ochraniający, pełen mocy sposób. Pierwsze z nich noszą nazwę dzigtenpa – słowo dzigten oznacza po tybetańsku samsarę, uwarunkowaną egzystencję. Energie te powstają z wielkiego ego silnych ludzi, którzy za życia bardzo utożsamiali się ze swoim „ja”. Będąc ludźmi wykonali wiele pełnych mocy działań i dlatego po śmierci powstają wokół nich ogromne pola mocy – w niektórych kulturach istoty takie uważa się za bogów. Jeśli nadepniemy im na odcisk, będą nam przysparzać różnych problemów – mogą być np. przyczyną nienaturalnie wielu wypadków na jakimś określonym skrzyżowaniu. Możemy korzystać z pomocy tych światowych energii, ale najpierw musimy zawrzeć z nimi odpowiednią umowę. Nawet w naszej kulturze istnieją historie o podpisywaniu paktu z diabłem. Warto wiedzieć, ze diabeł nie jest zły – trzyma się on po prostu tego, co zostało napisane malutkimi literkami na samym dole cyrografu”.
(źródło: Ole Lama Nadahl, Strażnicy, http://www.diamentowadroga.pl/dd29/straznicy , dostęp z dn. 03.09.2016.)
Buddyzm jest przesiąknięty symbolami węży i smoków strzegących wejścia do świątyń. Tak wygląda buddyzm w miejscach, z których się wywodzi. Dla nas, Europejczyków, buddyzm to posążek grubego, budzącego sympatię Buddy, który jest elementem kolorowego, dalekowschodniego folkloru. W naszym kraju znamy bardziej umiarkowaną wersję buddyzmu, moglibyśmy ją określić jako „filozoficzną”. Zachodnia moda na buddyzm to często rezultat braku świadomości oraz wiedzy nt. jego pochodzenia i duchowego podłoża. Niewielu polskich buddystów zostaje nimi z powodu dogłębnego przestudiowania treści buddyjskich mantr i modlitw, niewielu z nich interesuje religijne podłoże buddyzmu, rola „Strażników” czy wystrój buddyjskich świątyń itp. Dla wielu młodych ludzi buddyzm to głównie reinkarnacja, joga, medytacja, niekiedy również wegetarianizm i przede wszystkim „wolność od dogmatów” (co, jak za chwilę pokażę, całkowicie mija się z prawdą). Określają go niekiedy jako „przekroczenie idei ja, mnie, moje”, „poznanie swojej Prawdziwej Natury”, „życie w zgodzie z samym sobą”, a jego funkcją jest „Wielka Miłość, Wielkie Współczucie, Wielka Droga Bodhisattwy”. Brzmi ładnie i… bardzo enigmatycznie, tajemniczo. „Chcesz wiedzieć więcej? Zapraszamy na spotkanie z Lama Ole Nadahlem”. Nie zapomnij tylko zapytać o „Strażników” i o dogmat, że „diabeł nie jest zły”.
ZASADY BUDDYZMU
Podstawą wiary buddyzmu są tzw. „Cztery Szlachetne Prawdy”. Jak powstały? W wyniku doświadczenia Buddy. Są to więc czysto subiektywne zasady, które buddyzm podnosi do rangi ostatecznych zasad i dogmatów. Są to:
1. Pierwsza Szlachetna Prawda o Istnieniu Cierpienia
Istoty żywe doświadczają cierpienia, ponieważ nie ma nic trwałego, wszystko przemija, również my. Nasze poczucie bezpieczeństwa jest również tymczasowe i próbujemy je oprzeć na nietrwałych podstawach. Życie jest pasmem cierpienia.
2. Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia
To centralna prawda buddyzmu: wiara, iż źródłem cierpienia jest pragnienie. Cierpimy, ponieważ pragniemy rzeczy, które są ulotne, przemijające, tymczasowe. Co więcej, człowiek jest istotą z coraz to nowymi i wciąż niezaspokojonymi pragnieniami: zmysłowej przyjemności, samodoskonalenia, rozwoju, niszczenia itp. Niezaspokojone pragnienie prowadzi do cierpienia.
3. Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia
Jest konsekwencją drugiej prawdy: jeśli przyczyną cierpienia jest pożądanie, to sposobem na usunięcie cierpienia jest wyeliminowanie pożądania. Problem przed jakim stoi buddysta jest następujący: jeśli celem jest eliminacja pragnień to twoim pragnieniem jest eliminacja pragnień. Porzuć to pragnienie, ponieważ według ciebie pragnienia prowadzą do cierpienia.
Kolejnym problemem jest fakt, iż wyzbycie się jakichkolwiek pragnień prowadzi do apatii i bierności. Konsekwentny buddysta nie może zaangażować się w pomoc dla bliźniego, gdyż to naraża go na niepokój ducha, niezaspokojone pragnienie pomocy, niesienia ulgi. Nie mówiąc już o tym, że nie wolno mu ingerować w karmę innej duszy (o czym za chwilę). Buddysta co prawda wyznaje, że życiowym celem każdego wyznawcy buddyzmu jest wyzwolenie wszystkich czujących istot (indywidualny los nie jest ważny). Codziennie powtarza Cztery Wielkie Ślubowania, żeby zawsze o tym pamiętać, podczas gdy w praktyce buddyjską odpowiedzią na okrucieństwo, głód i ubóstwo jest… medytacja. Nie istnieją jakiekolwiek szpitale, misje humanitarne, sierocińce organizowane przed buddyjskich mnichów. Jeśli cierpisz – sam musisz ponieść własną karmę i znaleźć drogę do pokoju.
4. Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia.
Ścieżka prowadząca do eliminacji cierpienia nazywana jest Szlachetną Ośmiostopniową Ścieżką. To zbiór czynności, które opisują nie tylko dobre życie, ale i mające na celu przeniesienie duszy ku nirwanie, co jest celem buddyzmu. Są to (za wikipedia.pl):
a) słuszny pogląd (właściwy pogląd) – zrozumienie konieczności przebywania w medytacyjnym zrównoważeniu.
Musimy zrozumieć, że wszędzie gdzie się udamy widzimy, iż świat jest nietrwały, iluzoryczny. Pogląd: „Świat jest iluzją, tak jak i ja. Świat naprawdę nie istnieje” to efekt buddyjskiego myślenia. Tu warto przeprowadzić eksperyment: spróbować takie osoby uszczypnąć lub zabrać im portfel i zaobserwować reakcję. Najprawdopodobniej nie potraktują tego jako iluzji, mayi, czegoś co nie zaistniało.
b) słuszne myślenie (właściwe myślenie) – wykorzenienie żądzy i nieżyczliwości. Właściwa Myśl oznacza wyrzeczenie się wszelkiego przywiązania do pragnień.
Z jednej strony buddyzm mówi: wszystko jest iluzją, z drugiej zaś: musisz się wyrzec pragnień. Jednak jeśli nie istnieję, jeśli świat (i ja) to iluzja to dlaczego muszę wyrzekać się czegokolwiek? Pragnienia są iluzją!
c) słuszne słowo (właściwa mowa) – wstrzymanie się od kłamstwa i obmowy, używanie mowy w celu przynoszenia pożytku innym.
d) słuszny czyn (właściwe postępowanie) – przestrzeganie Pięciu Wskazań
  • Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, nie niszczyć żywych istot.
  • Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, nie brać tego co nie dane.
  • Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, powstrzymywać się od złego seksualnego prowadzenia się
  • Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, powstrzymywać się od niewłaściwej mowy.
  • Zobowiązuję się przestrzegać nakazu, powstrzymywać się przed spożywaniem napojów odurzających i narkotyków
e) słuszne zarobkowanie (właściwe zarobkowanie) – utrzymywanie się z zajęcia niewymagającego łamania przykazań.
f) słuszne dążenie (właściwe dążenie) – dążenie do oświecenia.
g) słuszne skupienie (bezwysiłkowe skupienie ) – brak przeszkadzających myśli – znalezienie przestrzeni miedzy nimi.
h) słuszna medytacja (właściwe skupienie).
Cztery Szlachetne Prawdy stanowią część doktrynalną nauk buddyjskich, podkreślają rozumienie natury świata, człowieka. Natomiast Szlachetna Ośmiostopniowa Ścieżka, jest częścią praktyczną, mówiącą o (szeroko pojmowanej) dyscyplinie: co należy zrobić by wyzbyć się cierpienia i osiągnąć nirwanę. Razem więc stanowią niepodzielną jedność: Dharma (Nauka) i Vinaya (pāli. dyscyplina).
SPRZECZNOŚCI BUDDYJSKIE
Buddyzm nie jest monolitem. Istnieje wiele szkół buddyzmu (Theravada, Mahajana, tybetański, Zen, itd.) Prawdopodobnie najbardziej popularna jest szkoła Mahajany. Poszczególne szkoły dzielą się na mniejsze odgałęzienia. W samej Japonii istnieje ponad 200 sekt buddyjskich. Mimo różnic są pewne stałe, podstawowe elementy buddyzmu i te chciałbym pokrótce omówić oraz poddać analizie
1. Budda powiedział: Polegaj na sobie. Nie bądź zależny od nikogo innego. Uczyń moje nauki swoim światłem. Polegaj na nich: nie bądź zależny od innych nauk”. Pierwsze pytanie jakie powinniśmy zadać brzmi: skąd o tym wiesz, Buddo? Jesteś człowiekiem. Jesteś jednym z wielu mędrców i filozofów. Dlaczego to twoim zasadom mam poddać swoje życie? Z czego wynika twój autorytet? Dlaczego to twoje nauki mam uczynić moim światłem? Wielkim problemem buddyzmu jest problem autorytetu. Budda? Ole Lama Nadahl? Pierwotna Energia? Doświadczenie? Czyje doświadczenie ma być standardem właściwej interpretacji rzeczywistości? Czym jest Pierwotna Energia? Czy potrafi się komunikować? W jaki sposób? Z kim?
2. Jednym z ważniejszych pojęć w buddyzmie jest samsara (reinkarnacja) czyli wiara w cykl narodzin, śmierci i odrodzenia. Jeśli komuś nie uda się osiągnąć nirwany wówczas jest poddany cyklowi reinkarnacji. To w jakim ciele zostaniemy odrodzeni zależy od karmy, którą zbieramy w ciągu życia. Karma mówi, że zbierasz to, co zasiałeś i wpływa na kolejne wcielenie. Jeśli cierpisz – zbierasz swoją karmę z poprzedniego wcielenia. Nie jestem w stanie uwolnić cię od twojej karmy. Nawet jeśli w tym życiu będę starał się tobie pomóc – zbierzesz ją w następnym wcieleniu. Próbując ulżyć ci w cierpieniu podjąłbym się daremnego trudu i ingerował w coś, w co nie powinienem ingerować.
Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje także kwestia tego, co lub kto decyduje o przyszłym wcieleniu. Buddysta odpowie: karma. No dobrze, ale co lub kto ocenia naszą karmę? Kto stwierdza, że zebrałeś karmę nadającą się do odrodzenia w ciele lwa, ptaka czy mnicha? Odpowiedź buddysty brzmi: prawo przyczyny i skutku wynika z Pierwotnej Energii (Pierwotnego Umysłu). Pytamy dalej: a dlaczego nie z Wielkiej Kopuły lub Brzemiennej Jaźni? Jakie źródło pouczyło cię nt. o istnienia i cechach Pierwotnej Energii? Dlaczego owo źródło uczyniłeś swoim autorytetem i standardem wiary?
3. Niejednokrotnie słyszałem stwierdzenie, że prawdziwy buddyzm nie jest filozofią i nie ma w nim miejsca na dyskusję, argumentację, uzasadnienia. Jego zwolennicy mówią niekiedy, że jest on „poszukiwaniem prawdy poza słowami, nazwami, ideami, definicjami, dogmatami i filozofią”. Jednak buddysta cały czas posługuje się słowami np. wyjaśniając czym jest buddyzm. Każdy wykład na temat buddyzmu Lamy Ole Nadahla to… mnóstwo słów, wiele wyjaśnień, szereg dogmatów i zasad. Przejrzyjcie strony buddyjskie. Nie znajdziecie na nich pustego ekranu. Niejednokrotnie słyszałem z ust zagorzałego buddysty wyjaśnienia w rodzaju: buddyzm jest tym, a nie tamtym. Lub: mylisz się sądząc, że chodzi nam o to, a nie tamto. Reprezentuję tą, a nie tamtą szkołę buddyzmu itp. Mnóstwo tez i antytez, praw, słów, dogmatów, zakazów, nakazów, uzasadnień.
4. Buddyzm naucza, że problemem jest to, iż świat poza nami ciągle się zmienia, wszystko jest nietrwałe inie jest możliwa stałość w czymkolwiek.Wszystko jest naznaczone przemijaniem. Jednym z powodów, dla których człowiek ma problemy jest to, że stara się kreować pojęcie trwałości, liczy na trwałość w tym ciągle zmieniającym się, nietrwałym świecie. Buddyzm więc naucza iż jedyną stałą rzeczą jest to, że nic nie jest stałe. Ta koncepcja jest piętą achillesową tej religii.
Buddysta Mike Butler napisał: „Wszystko czego Budda nauczał było oparte na jego własnych obserwacjach rzeczywistości. Wszystko czego uczył może być weryfikowane przez nasze własne obserwacje jak się rzeczy mają”. To stwierdzenie zakłada pewien rodzaj stałości. Oczywiście byłoby nieprawdziwe gdyby rację miał Budda, który powiedział, ze nic nie jest stałe. Stwierdzenie Butlera zakłada, że nasze obserwacje mogą prowadzić nas do prawdziwych przekonań o świecie poza nami. Jest to metoda Buddy zastosowana tysiące lat temu i pozostaje niezmienną zasadą buddyzmu od tamtej pory. Budda obserwował świat istniejący ponad 2600 lat przed nami i patrząc na świat dzisiaj możemy dojść do tych samych wniosków. Jednak inna zasada buddyzmu mówiąca, że nic nie jest trwałe niszczy to założenie. Nawet nasze procesy myślowe, poprawność naszego rozumowania musimy uznać za nietrwałe.
To ukazuje wewnętrzną sprzeczność buddyzmu. Mówi on bowiem: nic nie jest trwałe, by za chwilę argumentować nt. niezmiennej zgodności chrześcijaństwa z buddyzmem. Mówi: nic nie jest trwałe, by za chwilę nauczać o tym, że od tysięcy lat możemy obserwować stałość świata i dochodzić do tego samego oświecenia co Budda. Mówi: nic nie jest stałe lecz pamiętaj, że mówię tu o stałej, uniwersalnej zasadzie. Pozwól, że opowiem ci o stałych Czterech Szlachetnych Prawach, o stałej Ośmioaspektowej Ścieżce, o niezmiennej drodze do nirwany. Buddysta naucza: nic nie jest stałe, ale pamiętaj, że cierpienie jest uniwersalneDodaje: nie bądź zależny od niczego, komunikując jednakże: uwierz mi, że nie możesz być zależny od niczego (oczywiście poza naszymi zasadami).
Butler mówi, że dzięki medytacji będziemy „rozwijać wiedzę, że rzeczy są naprawdę bardzo proste”. Jednak jak buddyzm wyjaśni, że przyszłość będzie przypominała przeszłość jeśli wszystko jest nietrwałe? Jak pogodzić stwierdzenie, że „rzeczy są naprawdę bardzo proste” z buddyjskim założeniem, że wszystko w świecie jest skomplikowane i nieustannie się zmienia?
WNIOSKI
Z powyższego widzimy, że zastosowanie absolutnej podstawy buddyzmu czyli koncepcji nietrwałości do jakiegokolwiek jego nauczania niszczy nauczanie buddyjskie! Jest ono bowiem wewnętrznie sprzeczne, kruszy się w oparciu o własne założenia, a więc nie może być poważnie brane pod uwagę.
Nie mówimy tu o jakiś trzeciorzędnych kwestiach. Nie chwytamy się szczegółów. Rzecz dotyczy samych podstaw buddyzmu, jego fundamentów, z którego wynika cała reszta. Jeśli fundament nie wytrzymuje próby spójności i rzetelności wówczas cała reszta jest budowana na rozsypującej się podstawie.
Buddyzm wyznaje dwie wielkie doktryny: niestałość i nirwanę. Jednak znajdują się one ze sobą w stanie nieustannej wojny! Nie mogą istnieć jednocześnie! Nie da się ich pogodzić. Nirwana zakłada bowiem stałość świata oraz zasad do niej prowadzących. Niestałość zaś zakłada… niestałość. Dlatego buddyzm niszczy sam siebie. Sam niszczy własne fundamenty. Dlatego nie może być światopoglądem, który poprawnie wyjaśnia rzeczywistość, cel i przeznaczenie ludzkiego życia.
PODSTAWOWE RÓŻNICE MIĘDZY CHRZEŚCIJAŃSTWEM A BUDDYZMEM
  1. Buddyzm mówi, że nic nie jest trwałe. Chrześcijaństwo głosi, że Słowo Boże trwa na wieki (Iz 40:8), Boże prawa są niezmienne (Mt 5:18), a Jezus Chrystus jest Pierwszym i Ostatnim (Obj. 2:8).
  2. W centrum chrześcijaństwa stoi Bóg. Buddyzm naucza, że Bóg nie istnieje.
  3. W chrześcijaństwie istnieje obiektywny, niezmienny, uniwersalny autorytet i standard wiary oraz praktyki: Pismo Święte. W buddyzmie nie istnieje uniwersalny standard. Każdy jest nim sam dla siebie. Istnieje czysto subiektywne doświadczenie i subiektywna interpretacja rzeczywistości.
  4. Chrześcijaństwo mówi o potrzebie nawiązania zbawczej więzi z osobą Jezusa Chrystusa poprzez, żywą, szczerą wiarę. Buddyzm zaś uważa, że medytacja jest właściwym sposobem na osiągnięcie celu (jakim jest nirwana).
  5. Buddyzm mówi o konieczności wyzbycia się pragnień. Chrześcijaństwo zaś, że powinniśmy posiadać pragnienia dobrych rzeczy. Pragnienia zgodne z Bożym upodobaniem prowadzą człowieka do dobrego działania oraz pozytywnych zmian.
  6. Chrześcijaństwo wskazuje na problem grzechu człowieka i daje jego rozwiązanie w ofierze Chrystusa na krzyżu. Buddyzm nie dostrzega żadnego etycznego problemu w człowieku. Nie istnieje pojęcie: grzechu, zła, dobra lecz przyczyny i skutku – neutralnych pod względem aksjologicznym.
  7. Chrześcijaństwo mówi, że tu i teraz jest czas łaski, zmiany, nawrócenia. Po śmierci czeka nas sąd (Hbr 9:27) i niebo lub piekło. Buddyzm zaprzecza realności Sądu Ostatecznego, nieba, piekła i zmartwychwstania ciał. Naucza o reinkarnacji – kołowrocie tysięcy wcieleń oraz o nirwanie – stanie wyzwolenia od cyklu narodzin i śmierci.
  8. Chrześcijaństwo nie może istnieć bez osoby i dzieła Chrystusa. Buddyzm mógłby istnieć bez Buddy.
  9. Według buddyzmu do celu (nirwany) wiedzie wiele ścieżek. Biblia naucza, że do celu (zbawienia) prowadzi jedna ścieżka. Jest nią osoba Jezusa Chrystusa (Jn 14:6. Dz. Ap. 4:12).
  10. Buddyzm mówi, że jest poszukiwaniem prawdy poza słowami, nazwami, ideami, definicjami, dogmatami i filozofią. A jednak cały czas definiuje…