wtorek, 14 kwietnia 2020

Ewangelia - Dobra Nowina, a nie dobra porada


WIELKANOC 2020
1 Koryntian 15:1-7

WSTĘP

Święta Wielkiej nocy są wielką afirmacją radości z powodu Dobrej Nowiny. O czym jednak mówi Dobra Nowina? Co jest treścią Dobrej Nowiny? Jako wierzący mówimy niekiedy: dzieliłem się Ewangelią, usłyszałem Ewangelię. Co jednak mamy myśli mówiąc o Ewangelii? Odpowiedzią jest Wielkanoc. Co ogłaszamy w Wielkanoc? Wielkie zwycięstwo i wielką radość z powodu Bożego triumfu nad grzechem i śmiercią. Ogłaszamy wielką zmianę, która przyszła w świecie.

Najbardziej zwięzłym podsuwaniem Dobrej Nowiny w Nowym Testamencie jest tekst z 1 Listu do Koryntian 15, w którym Paweł oznajmia co jest treścią Ewangelii i co sam opowiadał ludziom, kiedy odwiedzał różne miejsca. 

O czym mówi Ewangelia? Jej streszczenie znajdziemy w 1 Liście do Koryntian 15.1-4.
„A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście. Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism,  i że ukazał się Kefasowi, potem dwunastu;(6) potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli”.
PRZYPOMINANIE
Apostoł Paweł rozpoczyna od słowa „przypominam”, co oznacza, że mówi Koryntianom o czymś, co dobrze znali. I mimo, iż mówi o samym centrum wiary, to nie obawia się go przypominać. Przypominanie to Boży sposób utrzymywania nas w prawdzie. Paweł przypomina Ewangelię, „którą zwiastował”, co oznacza, że powinna być ona publicznie głoszona, opowiadana, czytana, śpiewana, słuchana.
Kiedy rozmawiamy o sednie naszych przekonań i fundamencie naszego życia, to nie jest nim Kościół, reformacja, święci, teologia, liturgia, sakramenty. Jest nim Ewangelia, ponieważ życiodajna wiara wynika ze spotkania z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Chrystusem. Twoja duchowa pomyślność, twoja wieczność zależą od tego, czy spotkałeś zmartwychwstałego Chrystusa, czy znasz Go i Jemu zaufałeś. Apostoł Paweł, który napisał te słowa (1 Kor 15:1-7) uwierzył nie dlatego, że wziął udział w debacie; nie dlatego, że zobaczył pusty grób, lecz dlatego, że spotkał zmartwychwstałego Pana. Jeśli chcemy, aby ludzie ufali Jezusowi musimy im przynieść wieść o zmartwychwstałym. Musimy głosić Ewangelię, a nie własną elokwencję, przemyślenia i własną historię. Dobra Nowina to Boża historia, a nie moja historia.
Apostoł dodaje, że jesteśmy zbawieni przez Ewangelię, jeśli tylko zachowujemy jej treść zgodnie z Pismem (1 Kor 15.2). Musimy wyznawać Ewangelię, ale i musimy zachowywać Ewangelię. Ewangelia musi zostać przez nas przyjęta zgodnie z treścią Pisma Świętego. Następie musimy ją zachowywać, trwać w niej. Nie wystarczy, że raz kiedyś przyjęliśmy Dobrą Nowinę i możemy być pewni, że mamy się dobrze. Musimy ją zachowywać, żyć nią z dnia na dzień. W Biblii mamy przykłady ludzi, którzy dobrze zaczęli, lecz źle skończyli. To nie dobry początek jest gwarancją zbawienia. To raczej nasze wytrwanie ukazuje, że nasz początek wynikał z nowego narodzenia, a nie z duchowego uniesienia.
Nie wystarczy, że raz założymy kamizelkę ratunkową. Kiedy wypływamy na wodę musimy ją mieć cały czas na sobie. Nie możemy powiedzieć: Ale miałem kamizelkę na sobie 7 lat temu. Wtedy ją przyjąłem, nałożyłem. Pytanie brzmi: czy masz ją na sobie dzisiaj? Zatem musimy przyjąć Ewangelię, ale i zachowywać ją zgodnie z Pismem. Jeśli bowiem ktoś głosi inną Ewangelię i innego Chrystusa, choćby był to anioł z nieba – niech będzie przeklęty (Gal 1.8). Dlatego musimy się upewnić, że wierzymy w biblijną treść Ewangelii.
TREŚĆ EWANGELII
Na czym więc polega Ewangelia? Co jest jej treścią? Przede wszystkim nie jest nią doświadczenie człowieka, świadectwo człowieka, nasze przeżycia z Bogiem. Opowiadanie o Ewangelii nie polega na tym, co przeżyłeś, czego doświadczyłeś lub jak spotkałeś Jezusa. Opowiadanie o Ewangelii nie polega na opowiadaniu własnego świadectwa. Polega na opowiadaniu Bożego świadectwa.
Idźmy dalej: Ewangelia nie jest dobrą poradą na zasadzie: Zmień to i owo w swoim życiu. Zacznij żyć dobrym życiem. Sugeruję, byś uwzględnił chrześcijaństwo jako możliwą odpowiedź na twoje problemy.
Nikt tak nie opowiadał o Ewangelii, ponieważ Ewangelia to Dobra Nowina, a nie dobra rada. Opowiada o tym, co uczynił Bóg dla ciebie, a nie o tym, co ty powinieneś zrobić. To, co ty powinieneś zrobić to ludzka odpowiedź na Ewangelię, a nie treść Ewangelii. Zaproszenie żony na kawę nie tworzy z nas małżeństwa. Jest raczej odpowiedzią na fakt zawarcia małżeństwa. Wezwanie: opamiętaj i nawróć się - to odpowiedź na Ewangelię, a nie treść Ewangelii. Nie od tego apostołowie zaczynali swoje poselstwo. Nie zaczynali od trybu rozkazującego, lecz od trybu oznajmiającego. Co jest tym trybem oznajmującym? Co jest treścią Dobrej Nowiny. Jest nią wieść o tym, co Bóg uczynił w Chrystusie. Wieść o tym, co Bóg uczynił dla grzeszników. Czyli zgodnie z kolejnością, którą przedstawia nam Paweł w dzisiejszym tekście: 

Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism (w.3). Następnie został pogrzebany (w.4). Pogrzeb to ważna część tej historii, ponieważ potwierdza rzeczywistość śmierci Chrystusa. Pogrzeb oznacza, że nastąpiła śmierć poza wszelkimi wątpliwościami. Na krzyżu nie dokonało się omdlenie. Na krzyżu nie wisiała duchowa postać w nierealnym ciele. Na ciele umarł Bóg-Człowiek Jezus Chrystus. Po śmierci został pogrzebany. Jego fizyczne, martwe ciało zostało złożone do grobu. Skoro Jezus został pogrzebany, to znaczy, że naprawdę umarł. To znaczy, że istniał grobowiec, w którym można było sprawdzić, gdzie było złożone Jego ciało. Ale na tym nie kończy się Dobra Nowina. Paweł mówi, że następnie Chrystus zmartwychwstał – również zgodnie z Pismem (w.4). Zmartwychwstanie miało wielu świadków (w.5-6). Nie było czymś tajemniczym, ukrytym, ezoterycznym. Zmartwychwstały ukazał się kobietom przy pustym grobie, następnie Piotrowi, pozostałym apostołom oraz pięciuset innych ludziom.

Czyli treść Dobrej Nowina mówi o tym, co uczynił Bóg. To jeden wielki tryb oznajmujący. Właśnie to ma do siebie Nowina. Nowina oznajmia. I oznajmia o czymś, co wydarzyło się poza nami, niezależnie od nas. Owszem, dotyczy nas i ma wielkie konsekwencje dla nas, ale nie my jesteśmy treścią Dobrej Nowiny.
I taka Ewangelia jest przekazywana od ponad 2 tysięcy lat. Czyli:

1. Chrystus umarł za nasze grzechy.
2. Uczynił to, aby wypełnić Pisma.
3. Został pogrzebany.
4. Powstał martwych trzeciego dnia.
5. Stało się to również zgodnie z Pismem.
6. Był widziany przez wielu świadków: Piotra, Jakuba, Pawła i setki innych.

To jest właśnie ta wieść, którą wierni kaznodzieje, wierny kościół powinien ogłaszać ludziom aż do końca świata, aż do powtórnego przyjścia Chrystusa. Chrześcijaństwo jest dobrą wiadomością o tym, że coś się stało i że z tego powodu świat jest innym miejscem aniżeli był przedtem. Dobra nowina to nie rodzaj duchowości skoncentrowanej na sobie, jakaś droga życia wewnętrznego, rodzaj wewnętrznego oświecenia. Kiedy Paweł głosił tę Dobrą Nowinę to nie oczekiwał odpowiedzi w rodzaju: O, to coś dla mnie. O, to mi pasuje. Nie proponował, by ludzie spróbowali nowej drogi życia, jakiejś religii dla siebie. Mówił, że obiektywnie coś się wydarzyło. I to wydarzenie zmieniło świat. Oczekiwał, że ludzie dostosują swoje życie do tej nowej rzeczywistości. Dobra Nowina nie mówi więc o lokalnym bogu chrześcijaństwa i że w życiu tego lub owego człowieka coś się zmieniło lub może zmienić. Nie jesteśmy wyznawcami plemiennej, lokalnej religii. Jesteśmy dziećmi króla Królów. Dobra Nowina oznajmia o zmianie w skali kosmicznej.

ODPOWIEDŹ NA EWANGELIĘ

Wydarzyło się coś, co wszyscy ludzie na świecie, wszyscy królowie ziemscy powinni usłyszeć i zgodnie z tym zareagować. Jak? I tu dochodzimy do ludzkiej odpowiedzi na Ewangelię. Ale nie jest to sama Ewangelia. Np. prawda o usprawiedliwieniu z wiary nie jest treścią Ewangelii. Poselstwo opamiętania i nawrócenia z grzechów nie jest Ewangelią. Opowiadanie świadectwa nie jest opowiadaniem Ewangelii. Jak więc człowiek powinien odpowiedzieć na Ewangelię? Uznać własny grzech i realną winę przed Bogiem. Uznać, że spoczywa na nim słuszny, sprawiedliwy Boży gniew. I zaufać Jemu, bo tylko w Chrystusie jest ratunek, życie i pojednanie z Bogiem. Czyli śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jest uwolnieniem dla nas, ratunkiem i ocaleniem, ale jest też rodzajem sądu wobec zła. Bóg wydał wyrok śmierci na samo zło.
Śmierć poniosła śmierć w śmierci Jezusa. Jezus zwyciężył. Wykonało się. Wyszedł z grobu. Odszedł do Ojca i objął panowanie, a Jego królestwo od 2 tysięcy lat dociera do najdalszych krańców ziemi i przemienia świat, narody, ludzi.
MY TEŻ ZMARTWYCHWSTANIEMY
Jakie znaczenie ma wieść o zmartwychwstaniu? Takie, że historia zmartwychwstania nie kończy się na Chrystusie. Chrystus jest pierworodnym z umarłych, a nie ostatnim z umarłych. Chrystus zapoczątkował zmartwychwstanie i jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania. Prawda o zmartwychwstaniu nie kończy się na Ewangeliach. Dzieje Apostolskie, Listy Apostolskie, Księga Objawienia opowiadają tę historię dalej mówiąc o tym, co Chrystus zapoczątkował. A zapoczątkował erę zmartwychwstania.

Koryntianie mieli problem z prawdą o przyszłym zmartwychwstaniu. W jaki sposób Paweł ich przekonuje, że zmartwychwstanie nastąpi? Wskazując na Chrystusa, na zmartwychwstanie, które się dokonało (w.12-14 oraz 20-22). Paweł wskazuje im, że nie mogą uznać zmartwychwstania Chrystusa bez jednoczesnego uznania własnego przyszłego zmartwychwstania. Jedno wynika z drugiego. Koryntianie byli w stanie uwierzyć w zmartwychwstanie Chrystusa, ale nie widzieli następstw tej wiary. My również potrzebujemy to zrozumieć. Jeśli Jezus zmartwychwstał, to znaczy, że jest to zapowiedź tego, co nastąpi z nami! Jeśli bowiem nie ma zmartwychwstania ciał na końcu historii, to oznacza, że nie było zmartwychwstania ciała Jezusa w środku historii. Jeśli Jezus nie został wzbudzony z martwych w środku historii, wówczas nasze zwiastowanie jest tak daremne niczym zwiastowanie luterańskiej "biskupki" ze Szwecji i nasza wiara jest tak samo daremna jak wiara liberalnej wspólnoty anglikańskiej.

ZMARTWYCHWSTANIE DOWODEM

Paweł mówi, że zmartwychwstanie Jezusa jest dowodem tego, że i my zmartwychwstaniemy.  To bardzo ważne. Zwróćcie uwagę jak Paweł traktuje zmartwychwstanie. Nie jako coś, co mamy udowadniać. Zmartwychwstanie jest dowodem, że w przyszłości będzie zmartwychwstanie ciał.

Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych. - Dz 17:30-31

Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jest dowodem potwierdzającym prawdę o przyszłym sądzie i powstaniu ciał.  
Skąd wiemy, że Jezus przyjdzie, aby sądzić świat? Wiemy to, ponieważ powstał z martwych. Skąd wiemy, że Jezus jest Synem Bożym? Pokazuje nam to zmartwychwstanie: 

O Synu swoim, potomku Dawida według ciała, który według ducha uświęcenia został ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie, o Jezusie Chrystusie, Panu naszym - Rzym 1:4.

FAKTY, NIE IDEE

Nasza wiara opiera się na prawdzie zmartwychwstania. Chrześcijanie wierzą w zmartwychwstanie. Nie możesz być chrześcijaninem nie wierząc w cud zmartwychwstania. Nie możesz chrześcijaństwa sprowadzać do funkcji intelektu i racjonalizmu, idei, samych poglądów bez związku z faktami i swoją więzią z Jezusem. Jeśli nie ma zmartwychwstania to nie ma chrześcijaństwa, nie ma prawdy Biblii. Jesteśmy w beznadziejnej sytuacji, żyjemy w grzechach i nasz los jest marny.

Cała prawda chrześcijaństwa opiera się na prawdzie zmartwychwstania. Opiera się więc na historyczności wydarzeń, o których mówi Pismo Święte. Niektórzy przez lata twierdzili, że można mieć jakąś wersję wiary chrześcijańskiej bez zmartwychwstania Pana. Znam ludzi, którzy uważają, że mają jakiś związek z chrześcijaństwem, ale jednocześnie uważają, iż nie ma znaczenia, czy zmartwychwstanie jest faktem. Apostoł Paweł tak nie uważał. Twierdzenie, że wiara w zmartwychwstanie jest drugorzędna nie jest rodzajem chrześcijaństwa. Jest rodzajem niewiary.

Nie możemy wyciąć z Biblii historii, chronologii, faktów i pozostawić tzw. duchowe prawdy. Cokolwiek nam wówczas zostanie możemy nazywać na różne sposoby, ale żadnym z nich nie będzie wiara Bogu, chrześcijaństwo, więź z Jezusem. Uznając fakt zmartwychwstania za drugorzędny niszczymy gałąź, na której siedzimy. Chrześcijaństwo opiera się na faktach oraz ich interpretacji przedstawionej przez Boże Słowo.

W Liście do Rzymian 4:25, odpowiadając na pytanie: kto zostanie pojednany z Bogiem, kto zostanie uznany za sprawiedliwego w oczach świętego i doskonale sprawiedliwego Boga? - Paweł odpowiada: ten, kto wierzy w tego, "który wzbudził Jezusa, Pana naszego, z martwych, który został wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego”.

W Liście do Rzymian 10:9 Paweł mówi podobnie: „Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz”.

NOWY ŚWIAT

Zmartwychwstanie jest zwycięstwem Boga nad śmiercią. Jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania. Jest oznajmieniem, że oto ten, który powstał z grobu jest Synem Bożym. Jest zapowiedzią przyszłego sądu. I jest początkiem nowego świata, nowej ery – ery życia. Owszem, śmierć wciąż występuje, ale nie umieramy jak ci, którzy nie mają nadziei. Jezus nam pokazał, że śmierć jest tylko bramą, a nie końcem. Jezus przeszedł przez tę bramę pierwszy, ale my udamy się za Nim - tak jakby On trzymał nas za rękę i mówił: Wiem, że się boisz, ale przejdę z tobą. Nie lękaj się. Jestem przy tobie.

Życzę Wam radosnego przeżywania Świąt Wielkiej Nocy. To święta nadziei, światła, radości i śpiewu. Chrystus złamał moc śmierci. Nie musimy się lękać jeśli tylko ufamy Jemu i idziemy przez życie z Nim. Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie powstał! Alleluja!   

Kazanie Wielkanocne z dn. 13.04.2020.