sobota, 30 grudnia 2023

Nabożeństwo i Ogród Eden (kazanie)

Gdańsk 2023-11-05 

POPRAWNY KULT

Zacznijmy od dwóch kwestii:

- nabożeństwo opowiada pewną historię. I Ty uczestnicząc w nabożeństwie - również w niej uczestniczysz.

- może to zabrzmi dziwnie: przychodzisz na nabożeństwo nie tylko z powodu Boga, ale i ludzi. Przychodzisz nie tylko, by brać, ale i by dawać. Nie tylko Bogu, ale i ludziom.

I o tym powiemy: wiemy, co powinniśmy dawać Bogu, ale i powiemy co powinieneś dawać ludziom.

Zacznijmy jednak od biblijnego spojrzenia na temat tego, co się dzieje, kiedy przychodzisz na nabożeństwo.

Kiedy czytamy Pismo, mamy wiele pouczeń dotyczących poprawnego kultu dla Pana.

26) Wtedy doniesiono królowi asyryjskiemu tak: Ludy, które zagarnąłeś i osiedliłeś w miastach samaryjskich, nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi, toteż nasłał on na nich lwy, które pozbawiają je życia, gdyż one nie znają sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (27) Wobec tego król asyryjski wydał taki rozkaz: Wyprawcie tam jednego z kapłanów, których stamtąd uprowadziliście, niech uda się i zamieszka tam, i nauczy je sposobu oddawania czci Bogu tej ziemi. (28) Udał się tam więc jeden z kapłanów, których uprowadzono z Samarii, i zamieszkał w Betel i on nauczył je, jak mają oddawać cześć Panu. - (2 Ks. Królewska 17:26-30, Biblia Warszawska)

Musimy się uczyć oddawania Bogu czci.  To musieli robić ludzie w miastach samaryjskich. To musieli robić Izraelici, których Bóg pouczał jak mają się do Niego zbliżać. Ale tego musimy uczyć się i my.

Nie jest to dla nas coś naturalnego. Nie jest to coś, co Bóg pozostawił naszej twórczości. Grzech bałwochwalstwa polega nie tylko na czczeniu fałszywych bogów, ale i na nieposłuszeństwie w oddawaniu czci Panu, na tym, że ktoś czci Boga w sposób, który On zabronił np. poprzez adorację obrazów lub podobizn Boga lub ludzi.

W Ewangelii Jana 4 Pan Jezus mówi Samarytance, że Bóg szuka tych, którzy oddają Jemu część w Duchu i w prawdzie – co oznacza według tego co Bóg objawił. Musimy być tu wnikliwi, uważni ponieważ człowiek ma naturalne tendencje do niezależności od Boga, do bycia twórczym w swojej religijności. Pismo uczy, że nasza wiara jest podążaniem za objawioną wolą Boga. Dlatego tak ważne jest, byśmy uczyli się, co jest objawioną wolą Bożą w kwestii oddawania Jemu czci.

REFORMACJA NABOŻEŃSTWA

Reformacja Kościoła oznaczała m.in. reformację nabożeństwa, liturgii. Aby to mogło mieć miejsce – potrzebny był wysiłek, refleksja na temat istoty nabożeństwa, biblijnych tekstów na temat jego treści i formy. Przywrócono centralne miejsce Bożemu Słowu, które było czytane w językach ojczystych. Przywrócono rolę sakramentów. Prowadzący nabożeństwo nie pełnił roli kapłana składającego ofiarę, ale sługi Słowa i sakramentów, który przekazuje Jego dary Bożemu ludowi. Przywrócono wspólnotowy śpiew. Już nie tylko chór pięknie śpiewał, ale każdy wierzący był wibrującym instrumentem.

Nie chodziło więc o osobiste preferencje, chęć przypodobania się ludziom, by przyszli i zostali. Nabożeństwo nie jest ani salą koncertową, nie jest miejscem rozrywki dla niewierzących, nie jest ewangelizacją, nie jest salą wykładową.

Niestety żyjemy w upadłym świecie. I nieporównywalnie łatwiej jest pozwolić, by ogród zarósł chwastami, niż uprawiać go i pielęgnować.

Podstawowa zasada przedstawiona w Bożym Słowie odnosi się również do nabożeństwa: "Leniwa ręka prowadzi do nędzy, lecz ręka pracowitych ubogaca" (Prz. 10:4). Bóg "nagradza tych, którzy Go szukają" (Hbr. 11:6).

Dlatego pytanie: co Pismo Św. mówi o nabożeństwie? jest kluczowe, ponieważ od tego, co robimy w ndz poranek rozpoczynamy cały tydzień. Nabożeństwo jest najważniejszym momentem w tygodniu. Jest spotkaniem z Chrystusem w Jego Słowie oraz przy Jego Stole. Dlatego nasze zaangażowanie powinno być pełne. Powinno dotyczyć nie tylko uszu i głowy, ale i naszych rąk, nóg, całego ciała.

STRUKTURA NABOŻEŃSTWA OPOWIADA HISTORIĘ

Niektórzy może są zdziwieni, że tydzień temu mówiąc o schemacie nabożeństwa mówiliśmy o symbolice ofiar z Księgi Kapłańskiej, sekwencji ofiar, które miały różne znaczenie. Takie fragmenty jak ten z Kpł 9 często omijamy jako nudne, nie znaczące, mające zastosowanie wyłącznie w Starym Testamencie.

Jednak pamiętajmy, że wyznajemy zasadę Sola Scriptura, a nie Solum Novum Testamentum. Dlatego całe Pismo jest naszym autorytetem.

2 Tm 3:16.

Mimo, że Nowym Testamencie ofiary ze zwierząt zostały zastąpione złożoną raz na zawsze ofiarą Chrystusa na krzyżu (Hbr. 9:12), to jednak starotestamentowy język ofiarniczy wciąż się pojawia. Możemy stwierdzić, że schematy nabożeństwa świątynnego stały się podstawą dla nowotestamentowego nabożeństwa.

Zobaczcie takie pojęcia w NT jak: ofiara, baranek, kapłani, świątynia, woda, krew. To wszystko jest odwołaniem do ST nabożeństwa świątynnego, którego idea, schemat jest nadal wielką lekcją dla nas. Nasze nabożeństwo jest przemienionym, odnowionym, bardziej chwalebnym nabożeństwem świątynnym.

Zobaczcie Ap. św. Jana 4.  Struktura opisanego w niej nabożeństwa jest dokładnym odzwierciedleniem i wypełnieniem liturgii świątynnej. Opis nabożeństwa w niebie to nie opis spontanicznego hałasu, gdy każdy robi co chce. To również nie jest opis cichej kontemplacji. To opis liturgicznego uwielbienia.

(9) A gdy postacie oddadzą chwałę i cześć, i złożą dziękczynienie temu, który siedzi na tronie, który żyje na wieki wieków, (10) upada dwudziestu czterech starców przed tym, który siedzi na tronie, i oddaje pokłon temu, który żyje na wieki wieków i składa korony swoje przed tronem, mówiąc: (11) Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc, ponieważ Ty stworzyłeś wszystko, i z woli twojej zostało stworzone, i zaistniało. 

Obj 4.9-11

NT nie podaje nam rozpiski nabożeństwa, ponieważ zakłada, że wszystkim znany jest porządek nabożeństwa świątynnego. Niektórzy sądzą, że skoro takiej rozpiski w NT nie ma, to znaczy, że możemy robić co chcemy. Bóg jednak nie zostawił naszej twórczości tak ważnej sprawy jak publiczne nabożeństwo Kościoła. Te zasady mamy. W Bożym Słowie. Jednak nie w tych księgach, które niektórzy lubią czytać. Niektórzy woleliby aby były one w Ew. Jana zamiast w Księdze Kapłańskiej lub Ptw lub Krn. Ks. Kapłańska nie ma zbyt dużego poparcia w sondażach czytelnictwa Biblii przez wierzących stąd jej zasady są często pomijane, zupełnie nieznane.

Zwróciliśmy uwagę, że ofiar było więcej niż jedna, co już powinno nam wskazać, że ich zastosowanie jest szersze niż symbolizowanie ofiary Jezusa na krzyżu. Dalej: były składane w określonej kolejności. Każda miała swoje znaczenie i to powinno nas uczyć w jaki sposób my powinniśmy zbliżać się do Boga.

KOLEJNOŚĆ OFIAR OPOWIADA HISTORIĘ

Rodzaje ofiar i ich kolejność opowiadały historię. Jaką historię?

Aby się dowiedzieć musimy nauczyć się jak zwierzę było zabijane. Sposób składania ofiar był ważny i mówi nam ważne rzeczy.

Po pierwsze: to musiało być pierworodne, zdrowe zwierzę. Symbolizowało to ofiarę Jezusa, który jest nazwany pierworodnym stworzenia. Zwierzę miało "przejść drogę": 1. rozcięcie nożem 2. spalenie w ogniu.

Jednak zanim to się działo, kapłan kładł na nie swoje ręce. Od tego momentu to zwierzę reprezentowało człowieka. Zaś osoba wierząca patrząc na całą drogę liturgiczną, którą pokonywało zwierzę (rozcięcie i spalenie) miała zdać sobie sprawę, że tak naprawdę to ona powinna przejść ją sama, ale nie może ze względu na grzech. 

Dlaczego jednak ofiara miała być rozcięte nożem/mieczem i spalona w ogniu, a nie np. jedynie np. ukamienowana i zakopana? Odpowiedzią są wydarzenia z Ogrodu Eden.

Pamiętacie co Bóg uczynił po wygnaniu Adama i Ewy z Raju? Ustawił u bram wejściowych we wschodniej części Ogrodu przeszkodę, aby nie mogli do niego wrócić. Postawił Anioła z ognistym, płonącym mieczem.

(23) Odprawił go więc Pan Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. (24) I tak wygnał człowieka, a na wschód od ogrodu Eden umieścił cheruby i płomienisty miecz wirujący, aby strzegły drogi do drzewa życia. Rdz 3:23

Innymi słowy, aby powrócić do Ogrodu, czyli miejsca obecności Boga, trzeba było przejść przez anioła, który by nas rozciął – stąd MIECZ, a zaraz potem spalił – stąd OGIEŃ.

Na tego samego anioła wskazywał strój oraz narzędzia liturgiczne kapłanów. Ogień i miecz.

Dalej: pamiętacie jak wyglądał Namiot Zgromadzenia i potem Świątynia Przymierza? Miejsce Najświętsze było po zachodniej stronie. Do środka wchodziło się od wschodu. Nabożeństwo świątynne  wskazywało więc na powrót do Boga, powrót do Ogrodu, który znajdował się na Zachodzie.

Nabożeństwo więc oznaczało, że idziemy w stronę Ogrodu, do Bożej obecności. Zwierzę, właśnie, w imieniu Ludu Bożego pokonywało tą drogę. Musiało być jednak uśmiercone, rozcięte i spalone.

Nabożeństwo symbolizuje więc powrót do Ogrodu, powrót do Boga. Ale poprzez ofiarę zastępczą, która symbolizowała dzieło Jezusa, doskonałego Baranka.

To powinno nas przenieść do Nowego Testamentu.

W NT również mamy w nim symbolikę MIECZA, którym jest Słowo Boże oraz DUCHA, który jest zstępuje w postaci ognia nad głowami uczniów.

To są symbole wzięte z Nabożeństwa Świątynnego w Starym Przymierzu. Miecz, ogień. Słowo i Duch.

Czyli w Nowym Przymierzu my również dostępujemy transformacji i przechodzimy tę samą drogę, co zwierzę w Starym Przymierzu

Hbr 4.12

12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; 

Słowo nas tnie, przenika do naszych myśli, duszy, zmienia. Osądza zamiary i myśli serca.

Duch Święty niczym ogień rozpala nasze serca, przenosi jako ofiarę przed oblicze Boga.

Na nabożeństwie nie składamy w ofierze Jezusa. Nie jest w nim bezkrwawo ofiarowany Jezus. Na nabożeństwie Ty jesteś ofiarą. Twoje ciało, twoje pieśni, modlitwy, twoje pieniądze.

Dlatego pomyśl jaką ofiarą jesteś dla Boga? Czy Twoje zaangażowanie jest dla Niego miłą wonnością, czy przyniesieniem Bogu tego co kulawe, słabe, pozostałości?

Miecz nas tnie, ogień spala i dokonuje transformacji, zmiany. Kiedy teraz wrócimy do opisu ofiar – mamy tą właśnie symbolikę.

SYMBOLIKA OFIAR

1.    Bóg nas gromadzi

1. Pierwsza ofiara była zagrzeszna. Bez niej lud Boży w ogóle nie mógł zbliżyć się do Boga.

w.15

2. Ofiara całopalna, lepiej UNOSZĄCA SIĘ:

(16) Następnie złożył ofiarę całopalną i postąpił z nią według zwyczaju.

W całości miała ona zostać przekształcona w dym. Jej celem było uniesienie się, symbolicznie zaprowadzić wierzącego do Ogrodu, do Miejsca obecności Pana oraz dokonać jego całkowitej transformacji.


Na jej wierzchu była składana ofiara z pokarmów.

 

(17) Dalej złożył ofiarę pokarmową, wziął z niej jedną pełną garść i zamienił ją w dym na ołtarzu poza ofiarą poranną. Była składana z mąki i oliwy, kadzidła i soli. 

 

(1)            Jeżeli ktoś chce złożyć Panu ofiarę z pokarmów, to niechaj ofiarą jego będzie przednia mąka; niechaj poleje ją oliwą i nałoży na nią kadzidła. (2) Potem przyniesie ją do synów Aarona, kapłanów. Kapłan weźmie z tego pełną swoją garść mąki z oliwą wraz z całym jej kadzidłem i spali ją na ołtarzu

jako pamiątkę, jako ofiarę ogniową, woń przyjemną dla Pana. (3) Co zaś pozostanie z ofiary z pokarmów, przypadnie Aaronowi i jego synom. Będzie to najświętszą częścią z ofiar ogniowych dla Pana.
(Ks. Kapłańska 2:1-3, Biblia Warszawska)

 

Nie ma mowy o surowych ziarnach zboża oraz garści oliwek itd. Biblia wymienia dary, nad którymi człowiek najpierw musiał się napracować. Czyli człowiek wkładał swoją pracę, aby przekształcić dary Boże w coś jeszcze bardziej chwalebnego. Składał daninę ze swojej pracy.

 

Ta ofiara nigdy nie była składana osobno, sama, lecz kładło się ją na wierzch ofiary unoszącej się i były spalane jednocześnie.

 

Symbolizowało to, że Bóg przyjmuje owoce rąk człowieka ze względu na dzieło Chrystusa. Nikt z nas nie może przyjść do Boga ze swoją jałmużną i zadowolić go. Dlatego mamy tą symbolikę najpierw ofiary zagrzesznej, potem całopalnej i na jej wierzchu ofiary z POKARMÓW – tego co wypracowały ręce wiernego Ludu.

 

Powodem, dla którego Bóg odrzucił ofiarę Kaina było przyjście do Boga z płodami ziemi jako pierwszą ofiarą. Sądził, że zaskarbi sobie Bożą przychylność przynosząc to co wypracował. Nie złożył swojej ofiary na krwi baranka.

 

Zatem:  UNOSZĄCA SIĘ, zaś NA jej  WIERZCHU Z POKARMÓW.

 

3. Ostatnia ofiara nazywała się biesiadna.

 

(18) Potem zabił cielca i barana jako ofiarę biesiadną dla ludu. Synowie Aarona podali mu krew, a on wylał ją dokoła ołtarza. (19) Tłuste części cielca i barana - ogon, tłuszcz, który okrywa wnętrzności, nerki i płat tłuszczu, który jest na wątrobie, (20) te części tłuste położyli na mostkach, a on zamienił te części tłuste w dym na ołtarzu. (21) Mostkami i prawymi łopatkami Aaron wykonał gest kołysania przed Panem, tak jak nakazał Pan.

 

Różni się ona tym, że część ofiary była spożywana przez kapłana oraz symbolicznie przez Pana Boga poprzez spalenie odpowiedniej części.

 

Głównym przesłaniem jej była  wspólnota za Stołem Pańskim, Boga, kapłana i wierzącego.

5. Na zakończenie kapłan Aaron miał odmówić ze wzniesionymi rękami błogosławieństwo (znane nam jako błogosławieństwo Aaronowe).

(22) Następnie Aaron podniósł ręce w stronę ludu i pobłogosławił go. I zszedł po ukończeniu ofiary przebłagalnej, ofiary całopalnej i ofiar biesiadnych. (23) Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Spotkania, potem wyszli stamtąd i pobłogosławili lud. Wtedy chwała Pana ukazała się całemu ludowi.

(24) Ogień wyszedł od Pana i strawił ofiarę całopalną razem z częściami tłustymi na ołtarzu.

Widząc to cały lud krzyknął z radości i upadł na twarz. 3 Mj 9:15-24

Pan zesłał ogień jako odpowiedź na posłuszeństwo Bożego Ludu. Można powiedzieć, że to, co składali Panu było dla Niego miłe.

Tak wygląda schemat naszego nabożeństwa.

LUDZIE

Ale nabożeństwo to nie tylko Bóg. Nie idziemy do Kościoła na prywatną audiencję z Panem Bogiem. Przychodzimy na nabożeństwo jako wspólnota. Przychodzisz na nabożeństwo jako żywy członek ciała, który ma wpływ na innych. To nie jest tak, że zachętę na tym miejscu otrzymujesz tylko od Boga, czy od pastora. Zachętę otrzymujesz też od innych, co oznacza, że twoja obecność i postawa jest też formą służenia innym.

To, z jaką postawą przychodzisz do Kościoła nie jest bez znaczenia. To, o której godzinie przychodzisz nie jest bez znaczenia. To, czy interesujesz się innymi w rozmowach po nabożeństwie, ale i na co dzień nie jest bez znaczenia.

Biblia przyrównuje Kościół do ciała, co oznacza, że każdy ma swoje ważne miejsce do wykonania. Nie tylko od ręki i nogi zależy zdrowie ciała, ale i od palców, ucha, łokcia, paznokcia.

Hbr 10.24-25

Hbr 3.12

Mamy się nawzajem motywować do dobrych uczynków, zachęty i świętości. Przychodzisz do Kościoła nie tylko po to, by coś brać. Przychodzisz, ponieważ jest to jedna z najlepszych form zachęcania innych. Wg ekonomii Jezusa bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać, aniżeli brać i kiedy dajesz – otrzymujesz. Otrzymujesz radość, zachętę, błogosławieństwa, które wracają do ciebie poprzez innych.

W nabożeństwie coś otrzymujemy i coś dajemy. I Bóg daje ci błogosławieństwa nie tylko poprzez Słowo i dary na Stole, ale i braci. Twoim powołaniem w Kościele jest być błogosławieństwem dla innych. Powiesz: ja? Jestem słaby, upadam… A cóż ja mogę dać?

Wielu tak powie, ale właśnie dlatego mamy się nawzajem zachęcać. Zachęcasz innych punktualnością, głośnym śpiewem, nieopuszczaniem nabożeństw, ofiarnością, głośnym Amen, wznoszeniem rąk. Nie jest to dla nikogo z nas naturalne i być może wzrastaliście w Kościołach, gdzie każdy robił co chciał lub takim, który w odpowiedzi na charyzmatyczną spontaniczność zrezygnował z tego, co dobre i biblijne. Ale kiedy na nabożeństwie robimy coś razem, jest to chwalebne i dobre, ponieważ nabożeństwo jest właśnie spotkaniem Jezusa z Jego Kościołem, Oblubieńca z Oblubienicą. Dlatego od dziś zachęcam: śpiewaj o ton głośniej, wznośmy razem ręce w geście uwielbienia, odpowiadajmy głośnym Amen… To są chwalebne rzeczy, które dotykają serca i potrafią zachęcić ludzi, do tego, by zostali w Kościele. Swoją postawą niesiesz zachętę również innym.

EX: Jeden pastor opowiadał o pewnej starszej pani w Kościele, w którym służył. Była niesamowicie ciepłą, miłą osobą, ale miała fizyczną dolegliwość, która sprawiała, że po dłuższym nieruchomym siedzeniu w miejscu zasypiała. Działo się to czasami w Kościele, czym sama była zakłopotana i jak tylko mogła walczyła z tym. Nie lubiła kawy, ale przed każdym nabożeństwem w ndz piła kawę, aby powstrzymać się od zasypiania.

Ilekroć zasypiała, po nabożeństwie podchodziła do pastora i przepraszała go za to i mówiła, że kazanie było świetne, bo pytała innych ludzi o czym było.

Pewnego dnia powiedziała: Chcę być tu w każdą niedzielę, ponieważ jest to ważne dla młodych ludzi, aby widzieli, że skoro ja mogę przyjść, to oni też mogą. Chcę tu być jako przykład dla nich. I mam nadzieję, że nie będę zasypiała.”

Wielu mogłoby się zaśmiać słysząc o takim „przykładzie”, ale ta kobieta rozumiała swój problem i swoją rolę w Kościele. Mniej modliła się o siebie, a więcej o to, by mogła być zachętą dla braci i sióstr. Brała mniej dla siebie, ale dawała to, co w jej mocy dla innych. Bóg jej błogosławił i używał jej w niesamowity sposób, aby błogosławić cały Kościół.

Zobaczcie jak często zdarza się wierzącym mówić: Kościół? Nabożeństwo? Co ja z tego będę miał? Tam są sami dziwni ludzie. Bóg nie chce, bym przychodził na nabożeństwo tylko z poczucia obowiązku, ale by wielbić Boga i służyć innym braciom.

Ale Twój brat w Kościele potrzebuje Ciebie. Pastor potrzebuje ciebie. Żona pastora potrzebuje ciebie. Potrzebujemy siebie wzajemnie!

Jesteśmy różni, inni i potrzebujemy siebie nawzajem. Nie sądzę, by ktokolwiek z Was był jakoś mocno zachęcony, gdyby na nabożeństwie spotkał się tylko ze mną.

Inni ciebie potrzebują! Nie przychodź jako konsument! Przychodź jako zaangażowany członek rodziny! Nie jako daleki krewny, wujek z Ameryki, który przywita się i następnym razem przyjdzie za 2 miesiące. I nawet nie zna imion bliskich. „A kto to jest? Jak on się tu znalazł? Jak ma na imię?” „Idź, podejdź i zapytaj. On też mówi po polsku”.

Nabożeństwo to Bóg i ludzie. Spotkanie z Jezusem i spotkanie z braćmi. Służba Bogu i służba bliźnim.

Oczywiście są ludzie, którzy przychodzą do Kościoła z powodu ludzi – by się pokazać, w celach towarzyskich. Bóg jest na drugim planie. Ale są też tacy, którzy przychodzą z powodu Boga, a ludzi mogłoby nie być. Biblia mówi o jednym i drugim. Spotykamy się razem wokół Jezusa, co oznacza, że potrzebujemy Cię. Ja Cię potrzebuję. Moja wiara potrzebuje twojej wiary. Potrzebuję twojej zachęty, modlitwy, tak jak ty potrzebujesz mojej zachęty i modlitwy.

PODSUMUJ

I.  Kiedy ktoś z Was zapyta – dlaczego w Kościele robicie to co robicie w tej, a nie innej kolejności – już będziecie wiedzieli. Punktem wyjścia jest sposób w jaki Lud Boży przychodził do Boga w Świątyni, co nawiązywało do Ogrodu Eden.

Ale i w NT mamy opis niebiańskiego nabożeństwa, które uczy nas podobnych schematów.

Zwróćcie uwagę, że to nie Mojżesz wymyślił liturgię i nabożeństwo, lecz sam Bóg objaśnił co należy zrobić i w jaki sposób, aby do Niego się zbliżyć. I taki charakter ma nabożeństwo. To nie wyraz naszej twórczości, ale poddania się Bożym schematom.

II. Tak więc Biblia daje nam wzór do naśladowania. Przychodzimy na nabożeństwo w ten sam sposób:

1. Po pierwsze. Bóg nas wzywa i zaprasza. Przyjście do Namiotu Zgromadzenia było odpowiedzią na Boże zaproszenie, nie zaś spontanicznym odruchem serca. Tą część nazywamy POWOŁANIEM.

2. Kiedy Lud stawiał się przed Panem mamy pierwszą ofiarę – zagrzeszną. Najpierw na nabożeństwie wyznajemy nasze grzechy. POJEDNANIE / PRZEBACZENIE, WYZNANIE GRZECHÓW

3. Następnie ofiarujemy siebie Bogu, Bóg nas uświęca poprzez Swoją obecność w Jego Słowie co koresponduje z ofiarą wstępującą. POŚWIĘCENIE. Słowo Boże nas tnie, a ogień spala. Dzięki temu udajemy się do Ogrodu, przed oblicze Boga.

Na wierzchu tej ofiary była składana ofiara z pokarmów. Czyli po głoszonym Słowie przynosimy Bogu nasze ofiary, owoce naszych rąk, daniny dla Boga. Czyli nie przychodzimy do Kościoła z pustymi rękoma. Przychodzimy również z darami, owocami naszych rąk, które są formą uczczenia Boga. Biblijną zasadą jest dziesięcina, która jest również formą utrzymania służby Kościoła.

4. Następnie zasiadamy do Stołu Pańskiego, co koresponduje z ofiarą pokoju. POSILENIE. Bóg spożywa posiłek ze swoim ludem.

5. Nabożeństwo kończy się błogosławieństwem, które jest wysłaniem wiernych w świat do służby Bogu (Rz. 12:1-2). POSŁANIE

To jest sposób w jaki przychodzimy do Boga w każdą niedzielę.

 

III. Pamiętaj, by nie opuszczać wspólnych zgromadzeń. To przynosi szkodę twojej duszy, ale i duszy innych. Ręka bez palca jest niepełna. Myśl o swoim byciu w Kościele jako służbie Bogu, ale również braciom i siostrom.

 

Hbr 10.24-25


czwartek, 28 grudnia 2023

Kto cię uczy jak rozumieć świat?

To zatrważające jak wielu chrześcijan traktuje polityków i rząd jako współczesnych mesjaszy. Bitwa o TVP, o kształt wiadomości to dla wielu walka o własne szczęście i prawdziwy obraz świata. 

Jedni bojkotowali telewizję publiczną za poprzedniego rządu. Teraz zaś z wypiekami na twarzy oczekują, że dziennikarze i redaktorzy na usługach nowej władzy będą ich uczyli jak rozumieć świat i bieżące wydarzenia. 

To niestety owoc niedojrzałości, zdziecinnienia i płytkiego nauczania w Kościołach. Wielu chrześcijan zostało nauczonych, że Biblia jest autorytetem w sprawach duszy i zbawienia, ale już nie w kwestii ekonomii, edukacji, etyki, filozofii, rodziny, prawa, obronności, kompetencji ziemskiej władzy. 

Według nich Bóg milczy w sprawach codziennego życia, roli państwa i ziemskiej władzy. Dlatego jedni za zbawienny dla Polski uważają głos Morawieckiego i Kaczyńskiego (i byłej TVP), drudzy zaś głos Tuska i Hołowni (i TVN). 

Tymczasem Bóg nie milczy. Jest Król nad królami, który przemówił. Jego Słowo rozsądza słowa i czyny rządzących. Nie odróżnisz prawdy od kłamstwa słuchając TVP lub TVN, PiS lub PO. Odróżnisz je, słuchając z wiarą Słowa Bożego (Biblii). 

Boże Narodzenie przypomina, że pokój i nadzieja dla narodów nie wyłania się spośród ziemskich struktur władzy. Jest nią narodzony w Betlejem Król. Zmiana przychodzi na ziemię z nieba, nie z ław sejmowych lub mediów głównego nurtu. 

Syn Boży zmienia życie tych, którzy są głodni trwałej radości i trwałego pokoju. Poznawaj Jego Słowo i ucz się czytać, rozumieć świat Bożymi oczami.

czwartek, 21 grudnia 2023

Ufaj Bogu i rób swoje

 "Zgadzam się, że zwykle jedyną rzeczą, jaką człowiek może zmienić w swojej sytuacji, jest on sam. Często jednak nie może uczynić nawet tego - może jedynie prosić Boga, by to uczynił, w międzyczasie trwając w modlitwie, przyjmując sakramenty i przestrzegając zwyczajnych życiowych zasad. Nie można się zbytnio użalać nad swoim losem. Czy przeczytałaś św. Franciszka Salezego? Napisał mądre rzeczy na ten temat. Przesyłam serdeczne pozdrowienia". 

- C.S. Lewis, Listy do nieznajomej

Jeśli masz wątpliwości, lepiej nic nie mów

 "Z wyjątkiem rozmowy ze spowiednikiem, lekarzem czy prawnikiem (gdy pojawiają się sprzeczności) przyjmuję zasadę "Jeśli masz wątpliwości, lepiej nic nie mów". W każdym razie mogę powiedzieć przynajmniej tyle, że prawie zawsze żałowałem później, iż nie trzymałem języka za zębami".

C.S. Lewis, Listy do nieznajomej

Koszmary senne nie będą trwały wiecznie

"Och! Jakie to życie jest! Ty i ja mamy już za sobą większą jego część od tej, która nam pozostała. Nadejdzie czas, gdy wszystko się odmieni. Koszmary senne nie będą trwały wiecznie".

C.S. Lewis, Listy do nieznajomej

Lękajcie się Go, święci Jego

 "Dwie wartościowe linijki jednej z naszych mało wartościowych pieśni brzmią: Lękajcie się Go, święci Jego, a nie będziecie musieli się obawiać niczego innego".

- C.S. Lewis

Boża opieka nad finansami

"Śledząc Twoje doświadczenia można odnieść wrażenie, że to sam Bóg opiekuje się Twoimi finansami. Domyślam się, że czyni to za pośrednictwem przyjaznych Ci ludzi, co jest dobre zarówno dla nich, jak i dla Ciebie". 

- C.S. Lewis, Listy do nieznajomej

środa, 20 grudnia 2023

Watykan udziela zgody na błogosławienie par homoseksualnych

Papież Franciszek zatwierdził deklarację doktrynalną, z której wynika, że możliwe będzie błogosławienie par tworzonych przez osoby tej samej płci, „ale poza jakimkolwiek rytuałem czy imitacją małżeństwa”. 

Błogosławieństwo takie – jak czytamy – będzie możliwe, dla tych „którzy nie żyją zgodnie z normami chrześcijańskiej doktryny moralnej, ale pokornie proszą o bycie pobłogosławieni”. Nie jest to – jak podkreśla Watykan – błogosławienie związku, ale osób.

Deklaracja podkreśla, że takie błogosławieństwo należy widzieć jako „akt pobożności” osób, które o nie proszą. Powinno odbywać się w takich sytuacjach jak wizyta danej pary w sanktuarium, na spotkaniu z kapłanem, podczas modlitwy odmawianej w grupie lub podczas pielgrzymki. 

Osobiście nie jestem zdziwiony. W taki sposób kończy się odejście od autorytetu Pisma Świętego i przeniesienie go na Kościół, który własne orzeczenia, tradycję i urząd nauczycielski stawia na równi (a w praktyce ponad) ze Słowem Bożym. Dodajmy: na Kościół, którego twierdzenia moralne i teologiczne są zmienne na przestrzeni wieków. 

Co więc usłyszeliśmy w deklaracji Watykanu zatwierdzonej przez papieża, a więc osobę, którą nazywa się następcą św. Piotra i Namiestnikiem Chrystusa na ziemi. Otóż jeśli para homoseksualistów uda się np. do sanktuarium lub wybierze się na pielgrzymkę i pójdą do księdza z prośbą o błogosławieństwo, i tu podkreślam, nie mając zamiaru zerwać z homoseksualną relacją, to należy potraktować ich prośbę jako wyraz pobożności (a nie pragnienie akceptacji dla życia w niemoralności).

Zatem wg nauczania Kościoła rzymskokatolickiego osoby homoseksualne żyją w związku, który jest grzeszny, niemoralny i niezgodny z Bożą wolą, dlatego nie mogą otrzymać ślubu, ale w miejsce wezwania do zerwania z grzechem, zmiany życia i nawrócenia do Jezusa - mogą otrzymać błogosławieństwo. 

Czyli - jak w znanym filmie - może i nie ma bunkrów, ale i tak jest zaje... Nie dostaniecie złotej obrączki, ale srebrną możemy wam dać, która będzie oznaczała trochę co innego niż złota, ale na razie powinno wam wystarczyć. 

Prawda jest jednak taka, że życie w niemoralności, i nie ma to znaczenia, czy jest to homoseksualna relacja, cudzołóstwo, seks pozamałżeński, to droga do samozniszczenia, duchowej śmierci i Bożego sądu, o czy mówi Paweł w Liście do Galacjan. 

Dla takich osób jest jednak nadzieja: porzuć niemoralność, wybierz życie, wybierz czystość - wybierz Chrystusa. Jezus błogosławił grzeszników, zapraszając ich do zerwania z grzechem i do bycia Jego uczniem. Rolą Kościoła jest właśnie to oznajmiać. 

Jeśli zaś masz już dość relatywizowania prawdy w Kościele rzymskokatolickim i w liberalnych Kościołach protestanckich - i pragniesz wzrastać w wierze słuchając wyrazistego, klarowanego nauczania Słowa Bożego - napisz lub odwiedź nas na nabożeństwie w Gdańsku. Powiedz "dość" zmiękczaniu prawdy, nazywaniu zła dobrem, wykrzywianiu prostych Bożych dróg. Nie bój się ludzi, nie bój się presji i kłamliwych oskarżeń, gdy mówisz prawdę. Nie bój się być odważnym i wiernym Jezusowi. 

wtorek, 19 grudnia 2023

10 tez na temat Chanuki, Żydów i chrześcijan


W jaki sposób chrześcijanie powinni traktować święto Chanuka oraz Purim, których nie ma w Prawie Bożym, a zostały ustanowione przez Żydów?

1. Są to święta ludu Bożego, a nie obcej religii ("żydowskiej"). Izrael to Kościół w okresie Starego Przymierza przed narodzeniem Mesjasza. Jego historia to historia naszej - chrześcijańskiej wiary przed Wcieleniem Syna Bożego. Święci Starego Testamentu wymienieni w Nowym Testamencie np. w Liście do Hebrajczyków 11 to święci naszej wiary, nasi ojcowie Kościoła. Bóg Izraela ze Starego Testamentu to nasz Bóg, Bóg chrześcijan, Bóg Kościoła - Ojciec, Syn i Duch Święty. Owszem, tę prawdę o sobie odsłaniał stopniowo - w Starym Testamencie widzimy ją jakby przez dziurkę od klucza lub płomień, zaś w Nowym Testamencie widzimy przez szeroko otwarte drzwi jako jasno świecącą prawdę. Zatem Mojżesz, Dawid, Estera czy Rachab to członkowie tego samego Kościoła co współcześni chrześcijanie: świętego, powszechnego i apostolskiego. Musimy o tym pamiętać, gdy czytamy o wydarzeniach i świętach Izraela przed narodzeniem Jezusa. 

2. Jakie wydarzenia upamiętnia Chanuka? 

Otóż w II wieku przed Chrystusem Seleucydzi z przywódcą Antiochem IV Epifanesem obrabowali skarbiec świątynny, zakazali Żydom obchodzenia szabatu i dokonywania obrzezania. Palono księgi Prawa Bożego, a ich posiadanie kończyło się egzekucją. Część Żydów zaczęła czcić bożki i porzuciła Boże Prawa, jednak nie wszyscy, za co niektórzy ponieśli śmierć (1 Mch 1:62-63). 

Antioch IV Epifanes nakazał Żydom składanie ofiar pogańskim bogom. Zaś centrum Bożego kultu, a więc świątynię w Jerozolimie zmienił w przybytek syro-fenickiego kultu boga Baal-Szamona, którego Grecy nazywali Zeusem.

3. Wówczas kapłan Matatiasz wezwał do wierności Bogu i przed śmiercią wyznaczył syna, Judę Machabeusza, na nowego dowódcę wojska. Juda zebrał ludzi gotowych do walki, ale również i do modlitwy (1 Mch 3:50-53). Izraelici zwyciężyli w walce i oddali chwałę Bogu (1 Mch 4:24-25). Juda ze swoimi ludźmi postanowili oczyścić i na nowo poświęcić świątynię (1 Mch 4:42-43). 

Dla upamiętnienia tych wydarzeń Izraelici urządzili wielkie świętowanie (1 Mch 4,52b;54b-58). Wtedy także ustanowiono święto, dziś nazywane Świętem Chanuki: "Juda zaś, jego bracia i całe zgromadzenie Izraela postanowili, że uroczystość poświęcenia ołtarza będą z weselem i radością obchodzili z roku na rok przez osiem dni, począwszy od dnia dwudziestego piątego miesiąca Kislew" (1 Mch 4:59). 

4. Zatem Święto Chanuka było upamiętnieniem Bożego błogosławieństwa w zwycięstwie Żydów nad opresorami i najeźdźcami (Seleucydami) i ich bezbożnym władcą Antiochem IV Epifanesem. Owocem było odnowienie nabożeństwa w Bożej świątyni. Nazywanie więc tych wydarzeń "ludobójstwem", potępianie działań Żydów (Machabeuszy) jest rozminięciem się ze znaczeniem tego, co się stało. Powstanie Machabeuszy było słuszne i sprawiedliwe. 

5. Świątynia była aprobowanym przez Boga centrum kultu i nabożeństwa jeszcze w czasach Jezusa. Święta rodzina udała się do świątyni po narodzeniu Jezusa, sam Pan udawał się do świątyni z postawą czci i szacunku, nazywając ją Domem Ojca i napominając Żydów za hipokryzję i nieposłuszeństwo Bogu. 

6. Owszem, dla Żydów - Chanuka z czasem zaczęła nabierać nacjonalistycznych znaczeń, jednak żydowskie aberracje na jej temat nie powinny nam przesłaniać jej pochodzenia i wydarzeń, które upamiętnia. Podobnie rzecz się miała z obrzezaniem: dla Żydów z czasem stało się ono narodowym znakiem, jednak jego znaczenie nadane przez Boga jest inne: jest ono duchowym znakiem usprawiedliwienia z wiary Bogu, który był nadawany również poganom, którzy nawracali się do Jahwe. 

7. Jako chrześcijanie spoglądamy na Chanukę w jej oryginalnym znaczeniu w sposób chrystocentryczny. Jezus jest prawdziwym Światłem, Bożą odbudowaną trzeciego dnia Świątynią oraz Bożym wojownikiem, który depcze łeb węża - uzurpatora w Bożej własności. Oczywiście współcześni Żydzi nie dostrzegają tych znaczeń Chanuki w odniesieniu do Jezusa. To jednak dobre narzędzie, by głosić im Dobrą Nowinę w oparciu o święta, symbole i pisma, które znają. Tak robił Pan Jezus i apostołowie. 

8. Święty Jan z natchnienia Ducha Świętego nazywa Chanukę "świętem poświęcenia (oczyszczenia) świątyni" (J 10:22-23), na które udał się Pan Jezus i bynajmniej nie po to, by gasić świece lub napominać za jej celebrowanie. Dlatego nazywanie Chanuki lub wydarzeń, które upamiętania "ludobójstwem" lub "aktem rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu" brzmi wręcz demonicznie, niczym walka z Bogiem. Zrozumiałe, że robią to ludzie niewierzący, którzy nie uznają Biblii jako Słowa Bożego. Jeśli jednak robią to ludzie uważający się za chrześcijan (katolicy lub protestanci), to jest to zupełnie niezrozumiałe. Może to wynikać z pewnej niedojrzałości i braku przemyślenia tematu. Niekiedy jednak jest przejawem zaślepienia, a więc antysemityzmu, rasizmu - nienawiści wobec Żydów, która przesłania rozsądek i trzeźwą ocenę faktów. 

9. Czy Kościół powinien celebrować Chanukę? Odpowiedź brzmi: nie. Należy ona do okresu Starego Przymiera i dziś ma walor wyłącznie edukacyjny, tak jak opowiadanie o wyjściu Izraela z Egiptu, o znaczeniu znaku obrzezania, Święcie Paschy, Szałasów czy Żniw. Opowiadanie o tych wydarzeniach np. podczas kazań lub inscenizacji przez dzieci w Kościele może może mieć jedynie wymiar poznawczy: a więc w jaki sposób Bóg działał w historii Jego ludu i w jaki sposób wydarzenia sprzed kilku tysięcy lat przygotowywały lud Boży na narodzenie Prawdziwego Światła. W erze Nowego Przymierza nie wracamy do cieni. Celebrujemy rzeczywistość, którą cienie zapowiadały: Boże Narodzenie, Wielki Piątek, Wielkanoc, Wniebowstąpienie Chrystusa. Z tego samego powodu Kościół nie powinien używać świecznika chanukowego (chanukija), menory, symboli lub flag Izraela podczas nabożeństw czy zgromadzeń Kościoła. Wprowadza to bowiem zamieszanie i fałszywe zrozumienie roli współczesnego Izraela. 

10. Mylące jest nazywanie współczesnych nienawróconych do Chrystusa Żydów i judaistów "naszymi starszymi braćmi w wierze". Naszymi starszymi braćmi w wierze są Abraham, Izaak, Jakub, Mojżesz, Samuel, Dawid, Salomon, Jeremiasz, Daniel, nie zaś Korach, Kajfasz, Piłat, Barabasz, Judasz. 

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Kiedy dobro nazywasz złem

Chciałbym zwrócić uwagę w szczególności moich przyjaciół katolików i fanów Konfederacji na coś, co jest oczywiste: Grzegorz Braun jest antysemitą i rasistą. Nie ma w tym stwierdzeniu nic kontrowersyjnego ani obraźliiwego. To zwykłe i oczywiste fakty. On sam nie kryje się z pogardą wobec Żydów. Popieranie jego akcji z gaśnicą i mówienie o Chanuce, powstaniu Machabeuszy, święcie Purim z Księgi Estery oraz o Żydach jego językiem jest grzeszne, kłamliwe i plugawe. 

Nienawiść do Żydów przesłania mu oczywiste znaczenie Chanuki, której ustanowienie jest opisane w księgach, które pan Braun nazywa Pismem Świętym. A jednak uprzedzenie wobec Żydów na tyle go zaślepia, że nie pozwala mu odpowiedzieć na Boże wyzwolenie Jego ludu: "Alleluja! Chwała Bogu!". 

Chanuka jest dobrym i radosnym świętem Bożego ludu (Izraela) przed narodzeniem Mesjasza. Nazywanie wydarzeń, które upamiętnia, "ludobójstwem" - co robi np. Grzegorz Braun - jest satanistyczne i demoniczne. W ten sposób nazywa bowiem *złem* Boże opatrznościowe działanie w wyzwoleniu Jego ludu spod opresji Seleucydów i okrutnego najeźdźcy Antocha IV Epifanesa, który przymuszał Żydów do porzucenia wiary w Boga i uczestnictwa w bałwochwalczym kulcie pod groźbą śmierci. 

Święty Jan pisząc Ewangelię z natchnienia Ducha Świętego nazywa Chanukę świętem "Poświęcenia świątyni", nie zaś "dzikim, rasistowskim kultem" (J 10:22-23). Jezus jako pobożny Żyd udał się na to święto. Upamiętnia ona bowiem przywrócenie kultu w Bożej świątyni (nakazanego przez Słowo Boże do czasu doskonałej ofiary Jezusa). 

Natomiast to, jakie znaczenie nadają Chanuce współcześni judaiści (Żydzi odrzucający Jezusa) - to zupełnie oddzielna historia. Podobnie jak to, dlaczego świecznik chanukowy znalazł się w sejmie. Niestety do dziś Marszałek Hołownia tego nie wyjaśnił i pozostaje to świętą tajemnicą.

sobota, 16 grudnia 2023

Boże Narodzenie w Księdze Rodzaju (kazanie)

 

Gdańsk 2023-12-10

Boże Narodzenie w Księdze Rodzaju (kazanie)

Wiemy dobrze, że cała Biblia jest o Chrystusie, zgodnie z tym, co sam powiedział w Łk 24:44: Potem rzekł do nich: To są moje słowa, które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach

Piotr w Dz 10:43: O nim to świadczą wszyscy prorocy, iż każdy, kto w niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego.

Zatem cała Biblia jest o Chrystusie. Nie wiem jednak jak często zastanawialiście się w jaki sposób pierwsza księga Biblii, Księga Rodzaju mówi o Bożym Narodzeniu?

Narodziny Mesjasza, Emmanuela Boga z nami – były nie tylko zapowiadane i wyczekiwane przez wiernych Bogu mężczyzn i kobiety przez wieki przed narodzeniem Jezusa. Ta zapowiedź przyjścia Syna Bożego na świat pojawia się już w pierwszej Księdze Biblii. Od samego początku tuż po upadku Adama i Ewy, Bóg opowiada historię ocalenia, tej wielkiej misji ratunkowej z nieba.

DWA AKTY HISTORII

Dobrze jest myśleć o Biblii jak o jednej sztuce składającej się z dwóch aktów. Mamy Stary Testament – pierwszy akt. I Nowy Testament – drugi akt. Nie bez przyczyny są wydane razem. Nie są to dwie oddzielne księgi. To jedna historia złożona z dwóch aktów.

Jeśli przyjdziesz do teatru dopiero na drugą połowę spektaklu, to nie masz pojęcia, kim są bohaterowie, bo nie byłeś obecny na początku.

Jeśli przyjdziesz na początek spektaklu, ale wyjdziesz w przerwie, to nie wiesz jak to się skończy.

Dlatego potrzebujemy całej Biblii, abyśmy widzieli jakie są korzenie naszej wiary, w jaki sposób Chrystus był zapowiadany w ST i w jaki sposób Jego narodzenie jest spełnieniem proroctw, symboli, cieni i obrazów w ST.

Inny przykład: pomyśl o Biblii jako o dobrej powieści kryminalnej, powieści detektywistycznej, gdzie na pierwszych stronach znajdują się jedynie wskazówki, pomysły i drobne sugestie, a potem, w miarę postępów, odkrywasz dokładnie, kto jest kim i co się wydarzyło. Autor powoli odkrywa przed twoimi oczami wszystkie rozmowy, sploty wydarzeń, ukryte wątki, zaskakujące zwroty akcji.

Jeśli zaczniesz od przeczytania ostatniego rozdziału, by dowiedzieć się jakie jest rozwiązanie, koniec historii, stracisz radość odkrywania Bożego planu, stracisz ekscytację z powodu tego jak wszystko pięknie się wiąże ze sobą od Rdz do Obj, jak niesamowicie Bóg opowiada tę historię i jak wszystko zmierza do realizacji Jego obietnic, nawet wielowiekowych!

BOŻE NARODEZENIE W GENESIS

Czymś niesamowitym jest odkrywanie prawd o Bożym Narodzeniu już w pierwszej Księdze Biblii. Bóg nie jest bałaganiarzem, który jest non stop zaskakiwany i na bieżąco reaguje, rzeźbi jakieś rozwiązanie. Od początku przyjście Syna Bożego na świat było częścią Jego planu i Bóg odsłania nam ten plan powoli już na pierwszych kartach Biblii.

Księga Rodzaju jest Ewangelią w pigułce. Opowiada w jaki sposób grzech wszedł na dobry doskonały świat, który stworzył Bóg. Po drugie: jakie były konsekwencje pojawienia się grzechu w odniesieniu do relacji człowieka z Bogiem, człowieka ze stworzeniem, człowieka z samym sobą. I po trzecie: jakie jest lekarstwo na grzech.

Dziś szczególnie skupimy się nad opowieścią o Bożym Narodzeniu w Księdze Rodzaju.

Większość ludzi nie myśli o Księdze Rodzaju, gdy myślą o Bożym Narodzeniu. Pierwsza księga Biblii nie jest zwykle cytowana podczas nabożeństw adwentowych tak jak np. Ewangelie.                                                                                

A jednak Boże Narodzenie można znaleźć w całej Księdze Rodzaju.

Na dzisiejszym kazaniu powiemy o pięciu miejscach z Księgi Genesis, Rodzaju, które dają ważny wgląd we Wcielenie Jezusa Chrystusa:

1. Księga Rodzaju 1:27 – Bóg stworzył Adama na obraz Chrystusa

I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich.

Pismo naucza, że człowiek został stworzony na Boży obraz. Wspólnie razem jako mężczyźni i kobiety odzwierciedlamy jedność, równość i różnorodność Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Mamy jedność i wielość w człowieku, ponieważ mamy jedność i wielość w Bogu.

Ale Biblia naucza również, że Adam został stworzony, aby odzwierciedlać kogoś, kto miał przyjść dużo później, kto wówczas jeszcze się nie narodził.

Paweł wspomina o tym w Liście do Rzymian 5:14

lecz śmierć panowała od Adama aż do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie popełnili takiego przestępstwa jak Adam, będący obrazem tego, który miał przyjść.

Słowo „obraz” po grecku to tupos. To słowo jest używane do opisu procesu wciskania stempla w wosk w celu uzyskania odcisku. Uformowany wosk staje się „tupos”, pieczęcią, odzwierciedlającą obraz użyty do jego uformowania.

Zatem według Pawła Adam był typem, niedoskonałą pieczęcią Chrystusa.

Oznacza to, że chociaż Chrystus narodził się w Betlejem tysiące lat po Adamie, to Jego obraz (Jezusa) został wykorzystany do stworzenia Adama. Nie odwrotnie. My czasami stawiamy do góry nogami Boże obrazy. Myślimy, że to Jezusa został uczyniony jako człowiek na nasz obraz. Jest odwrotnie. To Adam, człowiek jest niedoskonałym odbiciem tego, który ma przyjść, Chrystusa.

Przykłady w Biblii możemy mnożyć, by zilustrować co jest symbolem czego.

Np. ziemskie małżeństwo jest symbolem, a więź Chrystusa z Kościołem jest symbolizowaną rzeczywistością. Chleb ziemski jest symbolem, zaś Ciało Jezusa jest symbolizowanym prawdziwym pokarmem. Kościół jest symbolem, zaś niebiańskie Jeruzalem jest symbolizowaną rzeczywistością. Woda jest symbolem, zaś Duch Święty jest symbolizowany przez nią. Adam jest symbolem, zaś Chrystus Syn Człowieczy jest symbolizowanym prawdziwym człowiekiem.

Ziemskie rzeczy są obrazami niebieskich.

Czyli kiedy Jezus narodził się w betlejemskim żłobie, to człowiekiem, który był do niego najbardziej podobny był doskonały Adam przed upadkiem.

Jednak Adam popadł w grzech, podczas gdy Jezus pozostał bezgrzeszny przez wszystkie swoje dni. Jezus był bezgrzesznym człowiekiem, który miał doskonałą więź z Ojcem – był tym, kim miał być Adam.

Czyli w Jezusie – Bogu, który narodził się ciele widzimy spełnienie ostatecznego celu Adama i każdego z nas: życia z Bogiem w harmonii, pokoju, świętości. Jezus odbudował pełnię człowieczeństwa dla upadłych ludzkości, którą utraciliśmy w Adamie.

Czyli to nie w Adamie widzimy wzór doskonałego człowieka. Jest nim człowiek Jezus Chrystus, którego Adam miał obrazować. 

2. Księga Rodzaju 3:15 – Bóg mówi szatanowi, że dziecko kobiety Ewy pewnego dnia zniszczy mu głowę.

I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę.

Po upadku Adama i Ewy Szatan wydaje się być zwycięski. Wydaje się, że pokrzyżował Bogu plany, gdy sprowadził na ziemię nieposłuszeństwo Bogu i grzech pierwszych ludzi.

Jednak kiedy Bóg przeklina szatana, ogłasza jego porażkę z rąk dziecka, które narodzi się tysiące lat później. Mówi: „on zmiażdży ci głowę, a ty ukąsisz go w piętę”. Bóg nie jest zaskoczony. Bóg postanowił zniszczyć diabła przez narodziny dziecka, które później dokona dzieła klęski diabła.

Takie jest znaczenie Bożego Narodzenia:

Chrystus narodził się, aby wypełnić proroctwo zapisane na początku historii. Chrystus się narodził, aby zmiażdżyć łeb węża.

Oczywiście szatan, znając proroctwo z Rdz 3:15, próbował zamordować Jezusa już jako niemowlę, za sprawą Heroda.

Św. Jan mówi o tym w Objawieniu 12, gdy pisze: „I stanął smok przed niewiastą (Kościół, Boży lud – PB), która miała porodzić, aby, skoro tylko porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła syna, chłopczyka, który rządzić będzie wszystkimi narodami laską żelazną; dziecię jej zostało porwane do Boga i do jego tronu”.

Od samego początku mały Jezus stał się obiektem ataków diabła. Szatan nie czeka z atakami na dzieci aż osiągną pełnoletniość. Dlatego Kościół nie powinien czekać z przyjmowaniem dzieci aż osiągną pełnoletniość. Dzieci są również obiektem ataków diabła. Nie zostawiamy ich poza Kościołem, z dala od błogosławieństw Jezusa w chrzcie, przy Stole, w głoszonym do całej wspólnoty Kościoła Słowie Bożym.

Szatan więc ruszył na Jezusa już w jego niemowlęctwie. Bóg jednak troszczył się o małego Jezusa. Postawił wokół niego wiernych Bogu ludzi (Józef, Maria, później mędrcy), którzy chronili Jezusa.

Skutek jest taki, że to nie dziecię niewiasty zostaje zniszczone, lecz szatan.

Czyli w kontekście buntu Adama i Ewy otrzymujemy obietnicę ratunku: obietnicę narodzenia się tego, które zmiażdży głowę węża. Radujemy się z narodzin Jezusa jako wypełnienia Bożej obietnicy.

O Bożym Narodzeniu myślmy m.in. w ten sposób. Celem narodzenia Jezusa, była realizacja obietnicy z Księgi Rodzaju, by zniszczyć łeb węża.

1 Jn 3:8 (8) Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie

Celem wcielenia Jezusa była wg Jana – destrukcja! Jezus przyszedł, by zniweczyć dzieła diabelskie.

Pan Jezus nie był pacyfistą. Była to zdecydowana  ofensywa na jego własne terytorium, ale bezprawnie zajęte przez diabła i grzech.

Jezus więc nie tylko wypuszcza na wolność więźniów, ale i również niszczy tego, który ich pojął. Dlatego chrześcijanie powinni lubić bajki o dzielnych rycerzach niszczących smoki, o Aslanie niszczącym moc Białej Czarownicy, o zniszczeniu wszelkich węży w ludzkiej postaci.

Chrystus jest wojownikiem, którzy przychodzi w środek konfliktu człowieka, szatana, Boga i niszczy diabła, jego moc w naszym życiu, skutki grzechu. Było to coś jak lądowanie wojsk alianckich w Normandii.

A skoro Jezus przyszedł zniweczyć dzieła diabelskie w. 8b. to oznacza, że nie tylko chodzi o przebaczenie naszych win, ale odcięcie korzenia grzechu, przemiana naszego serca. Cel to pokonanie samego grzechu.

3. Księga Rodzaju 5 i 11    Jezus jest Synem Adama i  podobnie jak Adam jest nazwany - Synem Bożym

Mamy tam rodowód. Najpierw od Adama do Noego.  A potem od Sema – syna Noego do Abrahama. To ukazuje Rdz jako historię. Jest ciągłość.

W Ewangeliach mamy również dwa rodowody. Oba to rodowody Jezusa.

Łk 3:23 - A Jezus rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu, a był jak mniemano, synem Józefa, syna Helego, (24) syna Mattata, syna Lewiego, syna Melchiego, syna Jannaja, syna Józefa, (38) syna Enosza, syna Seta, syna Adama, który był Boży.

Mt 1:1 - Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawidowego, syna Abrahamowego. (2) Abraham był ojcem Izaaka, a Izaak ojcem Jakuba, a Jakub ojcem Judy oraz braci jego. (15) A Eliud był ojcem Eleazara, a Eleazar ojcem Matana, a Matan ojcem Jakuba. (16) A Jakub był ojcem Józefa, męża Marii, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.

To nie przypadek, że mamy dwie genealogie Jezusa w Ewangeliach: Mateusza i Łukasza.

Rodowód Jezusa jest niezwykle ważny dla tego, kim był i co miał zrobić. Właśnie dlatego Mateusz przedstawia królewski rodowód Jezusa, jako potomka Dawida, ale ten rodowód sięga Adama. A więc Jezus jest prawdziwie człowiekiem, królem z pokolenia Judy.

Łukasz zaś ukazuje Jezusa jako potomka Abrahama. Ale linia Abrahama sięga dalej, przez Sema, przez Noego, przez Henocha, aż do Adama.

Boże Narodzenie jest zatem kulminacją historii. Bóg stał się człowiekiem i wmieszał się w historię ludzkości. Jezus ma ludzki rodowód sięgający do Księgi Rodzaju, do Adama. Nie zstąpił z nieba jako świetlista postać, lecz mógłby wziąć Księgę Rodzaju i powiedzieć nam: To historia mojej ziemskiej rodziny. Z tej linii pochodzę. 

Jezus jest powiązany z Adamem  „synem Bożym”. (Łukasz 3:38). Adam syn Boży, a więc Boże dziecko, syn, który ma więź z Bogiem jest obrazem doskonałego Syna Bożego.

I znowu mamy tu tajemnicę: chociaż Adam był tylko człowiekiem, Chrystus był w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Jezus jest Synem Bożym, który przyszedł, aby zbawić m.in. swojego śmiertelnego ojca Adama.

4. Księga Rodzaju 22:18  – Jezus jest potomkiem Abrahama, w którym Bóg pobłogosławi wszystkie narody.

Bóg mówi do Abrahama: (17) będę ci błogosławił obficie i rozmnożę tak licznie potomstwo twoje jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza, a potomkowie twoi zdobędą grody nieprzyjaciół swoich, (18) i w potomstwie twoim błogosławione będą wszystkie narody ziemi za to, że usłuchałeś głosu mego.

Jest taka piosenka w języku niemieckim, zatytułowana „Śpiące Dzieciątko Jezus”. Porównuje ona drewno żłóbka, na którym spoczywa Jezus, z drewnem krzyża, na którym 33 lata później będzie cierpiał.

Ten motyw drewna i ofiary jest obecny w Księdze Rodzaju, kiedy Abraham z polecenia Boga poprowadził swego syna Izaaka na górę Moria, aby złożyć go w ofierze.

(3) Wstał tedy Abraham wczesnym rankiem, osiodłał osła swego i wziął z sobą dwóch ze sług swoich i syna swego Izaaka, a narąbawszy drew na całopalenie, wstał i poszedł na miejsce, o którym mu powiedział Bóg. (Księga Rodzaju 22:3)

Była to niezwykle bolesna próba dla Abrahama, którą powinniśmy rozumieć z perspektywy dzieła Jezusa. Pewnego dnia Ojciec rzeczywiście poświęcił swego Syna, aby pobłogosławić i ocalić wielu. Syn, baranek Boży cierpiał na drzewie.

Bóg mówi do Abrahama: „A w twoim potomstwie [nasieniu] będą błogosławione wszystkie narody ziemi, ponieważ usłuchałeś mojego głosu”.

Owym potomkiem Abrahama jest Jezus. W Nim będą błogosławione wszystkie narody. Ta obietnica zaczyna się spełniać w noc Bożego Narodzenia.

Maria zdała sobie z tego sprawę i umieściła to w swojej pieśni:

(54) Ujął się za Izraelem, sługą swoim, pomny na miłosierdzie, (55) jak powiedział do ojców naszych, do Abrahama i potomstwa jego na wieki. Łk 1:54-44

Maria powołuje się właśnie na dawną obietnicę, którą Bóg dał Abrahamowi, że w jego potomku będą błogosławione wszystkie narody. I wie, że ona jest częścią tej obietnicy: mianowicie ma urodzić tego, o którym Bóg powiedział Abrahamowi.

Nie zapomniała o starodawnych zapowiedziach. Wierzyła Pismom, że pewnego dnia Bóg spełni obietnice.

My tak jak tu jesteśmy, jesteśmy spełnieniem, owocem tej obietnicy. A więc jesteśmy właśnie częścią narodów, na które przyszło błogosławieństwo poprzez obiecanego potomka. Jesteśmy z różnych narodów i jesteśmy zjednoczeni w potomku Abrahama. Bóg przez potomka kobiety, potomka Abrahama gromadzi swoje dzieci, swoją rodzinę ze wszystkich narodów.

5. Rodzaju 49:10 – Jezus jest zapowiadanym Królem z pokolenia Judy

Słowa Jakuba do Judy przed śmiercią:

Nie oddali się berło od Judy ani buława od nóg jego, aż przyjdzie władca jego, i jemu będą posłuszne narody.

Kiedy Jakub leżał na łożu śmierci, wezwał swoich synów, aby im pobłogosławili. Do swego syna Judy powiedział: „Nie oddali się berło od Judy ani buława od nóg jego, aż przyjdzie władca jego, i jemu będą posłuszne narody”.

Z plemienia Judy będzie pochodził król i jemu będą posłuszne narody. Jak wiemy Dawid był pierwszym wielkim królem z Judy, ale był cieniem znacznie większego Króla, który miał się urodzić w Boże Narodzenie i dla którego zawsze było przeznaczone berło, symbol panowania.

Wiedzieli o tym mędrcy ze Wschodu i pytali: „Gdzie jest ten narodzony król żydowski?”

Natanael w Ewangelii Jana rozpoznał to i powiedział: „Mistrzu! Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela” (Ewangelia Jana 1:49)

Piłat też dostrzegł Jego królewskość i zapytał: „Czy jesteś królem żydowskim?”

Apostoł Paweł wygłosił jedno z największych oświadczeń o panowaniu Chrystusa, stwierdzając, że On „jest błogosławionym i jedynym Władcą, Królem królów i Panem panów, który jako jedyny ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt nigdy nie widział i nie może zobaczyć. Jemu cześć i wieczne panowanie. Amen."

Boże Narodzenie to historia, ale i zapowiedź: temu królowi z pokolenia Judy będą posłuszne wszystkie narody. Jeszcze nie są, co oznacza, że możemy się tego spodziewać w przyszłości jako owoc głoszenia Dobrej Nowiny. To również się wypełni, podobnie jak wypełnia się zapowiedź narodzin króla z pokolenia Judy.

PODSUMOWANIE

W te Święta Bożego Narodzenia, słuchając historii narodzin Jezusa, poświęćmy chwilę, aby przypomnieć sobie, jak wiele z niej wiąże się z historią zapisaną w Księdze Rodzaju.

Znana polska kolęda Pójdźmy wszyscy do stajenki opowiada o tym:

Od Proroków ogłoszony
Od narodów upragniony

I dalej:

O szczęśliwi pastuszkowie,

któż radość waszą wypowie!
Czego Ojcowie żądali,

wyście pierwsi oglądali. /bis

Jezus był ogłoszony od proroków, od pierwszych stron Biblii, ojcowie naszej wiary ze ST oczekiwali Go, pragnęli zobaczyć realizację Bożych obietnic danych prorokom, ojcom naszej wiary w ST.

Boże Narodzenie to piękna opowieść, że Bóg realizuje swój odwieczny plan zapowiadany w dawnych pismach już od Księgi Rodzaju. To ukazuje piękno i harmonię Bożego planu od początku historii do jej końca.

Biblia to piękna historia, którą opowiada Bóg. Księga Rodzaju jest księgą początków, ale w cieniach i obrazach opowiada również o przyjściu i dziele potomka kobiety, potomka Abrahama, potomka Judy.

Radujmy się z Jego przyjścia na świat, ze spełnienia wielowiekowych obietnic, żyjmy pełni wiary i zachwytu nad dobrym Bogiem, który opowiada nam cudowną historię, której żaden człowiek wymyślić by nie mógł!

piątek, 15 grudnia 2023

Kończąc temat bąbelka

Kończąc temat akcji z gaśnicą Grzegorza Brauna - trzy myśli i mój ulubiony mem w tym temacie: 

1. Braun zupełnie rozmija się ze znaczeniem Chanuki cytując późniejsze żydowskie aberracje na jej temat oraz samemu wkładając w jej znaczenie nieprawdziwe interpretacje. 

Chanuka jest świętem poświęcenia (oczyszczenia) świątyni, jak nazywa ją Jan w Ewangelii (J 10:22-23). Zapowiada ona przyjście Mesjasza: prawdziwego Światła, prawdziwej Świątyni, Wojownika, który niszczy łeb węża. 

Oczywiście współcześni Żydzi nie dostrzegają tych znaczeń Chanuki w odniesieniu do Jezusa. To jednak dobre narzędzie, by głosić im Dobrą Nowinę w oparciu o święta, symbole i pisma, które znają. Tak robił Pan Jezus i apostołowie. 

 2. Nie wiem jak był cel Brauna, ale na pewno przyczynił się do tego, że obchody Chanuki i świecznik chanukowy zagoszczą w sejmie na dłużej. Bąbelek nie pomyślał, ale przynajmniej zaistniał. Pan Jezus i prorocy nie robili głupich rzeczy. Pan Braun owszem. 

 3. Na koniec o reakcji na zachowanie Brauna niektórych moich braci i sióstr w Jezusie. 

Gdzie byli w trakcie tzw. Strajku Kobiet ewangeliczni chrześcijanie, którzy (całkiem słusznie) potępiają akcję Brauna? Gdzie znajdziecie ich potępienie wandalizmu wobec kościołów, profanacji, przerywania mszy i sprzeciw wobec agresywnego dążenia do możliwości zabijania nienarodzonych dzieci? Odpowiedź jest prosta: nigdzie. Co więcej, niektórzy z nich (również pastorzy) sami uczestniczyli w tym festiwalu bezbożności. 

Ewangeliczne chrześcijaństwo znajduje się obecnie w większej potrzebie reformacji niż XVI-wieczny Kościół rzymskokatolicki.