Słowo „wieczność” występuje w Biblii w dwóch znaczeniach. Jedno z nich odnosi się do czasu trwania.
Który nas wybawił i powołał powołaniem świętym, nie na podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia swojego i łaski, danej nam w Chrystusie Jezusie przed dawnymi wiekami (2 List do Tymoteusza 1:9).
Przed dawnymi wiekami, a więc w wieczności Bóg postanowił okazać nam łaskę w Chrystusie. Nie dwa tysiące lat temu, nie siedem tysięcy lat temu. Przed wiecznymi czasami.
Drugie znaczenie słowa „wieczność” mówi o jakości życia, a nie tylko jego długości. Dlatego kiedy Pan Jezus mówi: „Kto wierzy we mnie, ten ma życie wieczne” – mówi przede wszystkim o jakości życia. Mówi o szczęściu, radości, pokoju, które nigdy nie zostaną odebrane.
To istotna prawda, ponieważ czasami myślimy, że będziemy mieli życie wieczne, lecz natychmiast przychodzi refleksja: Ale jaka w tym wartość? Będziemy żyli wiecznie, lecz czy nie oznacza to, że będą wieczne zmartwienia, problemy, wyzwania? Oczywiście nie! Biblia, mówiąc o życiu wiecznym nie tylko oznajmia „życie” w przeciwieństwie do „śmierci”, lecz „życie w pełni szczęścia, radości z Bogiem i Jego dziećmi” w przeciwieństwie do zwykłej egzystencji.
O ludziach, którzy będą na wieki oddzieleni od Boga w piekle, nigdzie nie czytamy w Biblii, że będą mieli „życie wieczne”. Owszem, ich egzystencja jest wieczna, ale nie mają życia, ponieważ życie oznacza społeczność, więź z Bogiem. To dlatego Adam i Ewa, mimo iż nadal żyli po upadku, to w rzeczywistości umarli. Żyli w stanie dezintegracji – oddzielenia od Boga, oddzielenia od siebie nawzajem i oddzielenia człowieka od siebie samego, a więc byli martwi (choć wierzę w łaskę, którą Bóg im okazał, czego przejawem jest odzienie ze zwierząt, a więc ofiara zastępcza). Śmierć fizyczna jest tego obrazem i konsekwencją. Ta rzeczywistość dotyczy każdego z potomków Adama. „Zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6:23).