Kiedy byłem młodszy i tak pełen optymizmu, że aż naiwny, miałem profesora ekonomii – nazwijmy go Dr. Destructo – który wielokrotnie powtarzał:
– Wojna jest dobra dla gospodarki, bo zmniejsza bezrobocie i zwiększa popyt na towary, kapitał i usługi. Rząd potrzebuje sprzętu, ludzi i amunicji, a to stymuluje produkcję. Ludzi wysyła się za granicę, w związku z czym tworzy się w kraju więcej wolnych miejsc pracy. Większe zatrudnienie oznacza większe dochody – a to z kolei powoduje wzrost produkcji.
Dokładnie pamiętam, jak zapytałem go, czy eliminacja bezrobocia itd. jest pożądanym celem. Pamiętam, że zaczął się wtedy na mnie gapić, jakbym lekko zwariował, i powiedział:
– Oczywiście, bo zwiększa zamożność społeczeństwa! A popyt wciąż rośnie, bo podczas wojny rzeczy są nieustannie niszczone!Pewien student, znacznie bardziej ode mnie oczytany, przywołał argumenty Hazlitta dotyczące mitu "zbitej szyby" – zbicie szyby dostarczy pracy szklarzowi, ale kosztem wszystkich innych i ze szkodą dla gospodarki jako całości.
Dr. Destructo przedstawił długą i zawiłą argumentację, dowodząc, że tak nie jest. Nikt nie nadążał za jego wywodem, ale nie zadano żadnych pytań, bo w tamtych czasach czuliśmy silny nacisk, aby wyrzekać się zdrowego rozsądku na rzecz dobrych ocen.
Jak wspomniałem, w tamtych czasach byłem tak pełen optymizmu, że aż naiwny i myślałem, że nasi nauczyciele naprawdę wierzą w to, co mówią. Po zajęciach szedłem sobie przez parking, kiedy zauważyłem fajne Porsche, na którego tablicy rejestracyjnej widniało „DESTRUCTO”. Nucąc sobie pod nosem, pomyślałem o tym, co powiedział nam dobry profesor, wyciągnąłem klucze i porysowałem mu samochód.Kiedy właśnie kończyłem, usłyszałem gniewny krzyk. Dr. Destructo podbiegł do mnie sprintem i zażądał, abym wyjaśnił, co, do diabła, robię. Zamrugałem oczami.
– No jak to co? Zwiększam zatrudnienie!
– Ty gnojku! – warknął wściekle profesor. – Będziesz musiał za to zapłacić!
– Co? Ale – dlaczego miałoby to być konieczne?
– Dlaczego? Bo właśnie porysowałeś mi samochód!
– Nie – ten koszt może pokryć zwiększona zamożność społeczeństwa – pamięta pan, jak mówił, że redukcja bezrobocia to coś dobrego, a niszczenie rzeczy zwiększa zamożność społeczeństwa – a to jest korzystne. Więc trochę nie rozumiem...
– Do cholery, ja za to nie będę płacił. Pójdziemy prosto do gabinetu dziekana i zadzwonimy po twoich rodziców, mały wandalu!
Nastąpiła dość poważna sprzeczka między Dr. Destructo, moimi rodzicami a mną – z perpektywy czasu można by ją nazwać prawdziwą edukacją.
Więcej TUTAJ