poniedziałek, 8 grudnia 2008

Reformacja, a nie rewolucja

Genealogia Jezusa przypomina nam, że Bóg cierpliwie działa w historii; że Jego wierność rozciąga się na wszystkie pokolenia i przechodzi z rodziców na dzieci.

Chrystus potrafił czekać. Gdy szatan chciał mu dać wszystkie Królestwa ziemi – mógł łatwo po nie sięgnąć. Gdy ludzie chcieli obwołać go królem – mógł się nim stać w mgnieniu oka. Jednak wiedział, że czas jego chwały jeszcze nie nadszedł. Jemu chodziło o zwycięstwo w wojnie, a nie łatwe uniknięcie bitew.

Salomon poucza nas, że "Więcej wart jest cierpliwy niż bohater, a ten, kto opanowuje siebie samego, więcej znaczy niż zdobywca miasta". - Prz 16:32

"Człowiek porywczy wywołuje zwadę, lecz cierpliwy zażegnuje spór". - Prz 15:18

Pomyślmy ile konfliktów w naszym życiu zażegnalibyśmy gdybyśmy okazali więcej cierpliwości.

Pamiętamy, mam nadzieję, historię cielca zrobionego przez Izraelitów gdy czekali na Mojżesza. Ich grzechem była właśnie niecierpliwość. Podobnie jak u Adama w Ogrodzie. Gdy Bóg go stworzył Adam był dzieckiem, niemowlakiem w ciele dojrzałego mężczyzny. Poznanie dobra i zła było jeszcze przed nim. Sięgnął po owoc, do którego nie miał jeszcze prawa. Bóg zezwoliłby na spożywanie tego owocu w swoim czasie. Adam jednak się pośpieszył.

Jezus przez wniebowstąpieniem powiedział do uczniów: „Czekajcie”. Czekajcie na realizację obietnicy Ducha Św.

Cierpliwość i znajomość czasu są cechami mądrego człowieka. Kaznodzieja Salomon przypomina, że każda sprawa pod słońcem ma swój czas (Kzn 3). Mędrzec potrafi rozpoznać kiedy jest czas na płacz, a kiedy na łzy. Kiedy jest czas pląsów, a kiedy narzekania. Kiedy jest czas pieszczot, a kiedy wstrzymywanie się od nich.

Dążymy do reformacji, a nie rewolucji, co oznacza zdobywanie rzeczywistości krok po kroku, krok po kroku, cierpliwą, wytrwałą służbą pełnioną w wierze Bożym obietnicom.