Gdyby lwy nie przestraszyły ich, obraliby inny kierunek i zostali pojmani przez wroga i natychmiast skazani na śmierć lub dostaliby się do niewoli. Czyli presja spowodowana atakami bestii okazała się w rzeczywistości Bożym błogosławieństwem, które sprowadziło ich na bezpieczną ścieżkę (D. Kelly, Skoro Bóg wie to po co się modlić?)
Z pewnością w naszym życiu również niekiedy odkrywamy, że to co wydawało nam się przeszkodą do realizacji naszych planów było w rzeczywistości Bożą ręką by odwieść nas od niemądrych decyzji lub złych ludzi. Bóg na naszej drodze stawia "dzikie lwy" oraz "dziwne koty", które traktujemy jako przeciwności. Z perspektywy czasu okazują się być Jego narzędziem w doskonaleniu, oczyszczaniu naszego charakteru i prowadzą nas w kierunku obranym przez naszego Pana, nie przez nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz