Pismo Święte naucza, że przed upadkiem niebo i ziemia były w jakiś sposób zharmonizowane. Bóg komunikował się z człowiekiem, który przebywał w Ogrodzie, a pomiędzy nimi istniała więź. Jednak z powodu grzechu człowieka niebo i ziemia zostały rozłączone. Można powiedzieć, że nastąpił rozwód nieba i ziemi. Istotną częścią dzieła Chrystusa jest ponowne ich zjednoczenie.
Ponieważ upodobał sobie Bóg, żeby w nim zamieszkała cała pełnia boskości i żeby przez niego wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego (List do Kolosan 1:20).
Zapowiedzią zjednoczenia nieba i ziemi jest sam Pan Jezus, a więc Bóg zstępujący z nieba na ziemię i przyjmujący ludzką naturę. W Jezusie, prawdziwym człowieku ujrzeliśmy niebiańskiego człowieka. W Jezusie żyjącym na ziemi ujrzeliśmy niebo. Osoba i dzieło Jezusa zapowiada zjednoczenie nieba i ziemi. Jak ono się odbędzie? Tę rzeczywistość odkrywa przed nami Księga Objawienia.
I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły (Objawienie Jana 21:1-4).
Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu (Księga Izajasza 65:17).
Kiedy zastanawiamy się, czy w niebie będziemy robili to, co teraz np. praca, wędrówki górskie, zabawy ze zwierzakami, gra w siatkówkę lub piłkę nożną – chyba najrozsądniejsza odpowiedź brzmi: nie wiem, czy w niebie będziemy robić te rzeczy, dlatego że Bożym ostatecznym celem jest połączenie nieba i ziemi w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa na świat. Obecny stan rozdzielenia duszy i ciała jest niepełny zarówno dla ziemi, gdzie pozostanie nasze ciało, jak i dla nieba, gdzie znajdzie się nasza dusza.
Możemy jednak żyć nadzieją, że po zmartwychwstaniu, na Nowej Ziemi i w Nowym Niebie będziemy doświadczać, nawet w większym wymiarze tych wszystkich radości i przyjemności, które znamy z obecnego życia. Będziemy wówczas bardziej ludźmi, a nie mniej ludźmi. Będziemy doświadczać dobrych rzeczy od Boga bardziej, a nie mniej.
Jezus wstąpił do nieba, abyśmy i my wstąpili tam razem z Nim. Wstąpił na wysokość, aby władać z wysokości, będąc jednocześnie blisko nas poprzez Ducha Świętego, którego posłał. Poszedł do nieba, aby przygotować nam miejsce.
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce (Ewangelia Jana 14:2).
Kiedy udamy się do nieba, ujrzymy tam Jezusa, który przygotował miejsce dla każdego z tych, którzy Jemu zaufali. Do nieba nie trafiają po prostu ludzie z kolejki, których Bóg następnie stara się ulokować, by każdemu było w miarę komfortowo. Do nieba trafią ci, którzy mają tam przygotowane miejsce przed założeniem świata. I kiedy tam trafimy, zobaczymy miejsce przygotowane przez Jezusa specjalnie dla każdego z nas z osobna.
Myślmy o niebie z ogromną nadzieją i radością. Bo być z Chrystusem to ogromny zysk i coś, za czym powinniśmy tęsknić. Choć na razie, ze względu na powołania od Pana Boga, mamy tu na ziemi jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.