Misja Chrystusa nie była jedynie służbą społeczną polegającą na poprawie doczesnego bytu człowieka. Jezus nie budował szpitali ani nie uzdrawiał każdego, kto chorował. Centrum jego misji na ziemi stanowiło objawienie Ojca. W tym celu wykładał Pismo, zaś swoim życiem ilustrował to jaki jest Bóg. Uciszenie burzy, nakarmienie 5 tysięcy, uzdrowienie teściowej Szymona, wskrzeszenie Łazarza nie były celem samym w sobie. Cuda Chrystusa potwierdzały raczej jego mesjańską rolę, były niejako ilustracjami tego kim oraz jaki jest Bóg.
To przykład dla nas. Chrześcijańska służba dobroczynna może stać się zwykłym "działactwem" jeśli służąc ludziom nie będziemy chcieli w ten sposób ich czegoś nauczyć na temat Bożego charakteru, np. że Bóg troszczy się o ich doczesne życie i jest w stanie zaspokoić również potrzeby ich duszy, z których najpilniejszą jest przebaczenie grzechów.
Cuda, które miały na celu pomóc, ulżyć ludziom kierowały ich uwagę na Boga. Uczmy się tego. Chcesz pomagać, wspierać, nieść ulgę i pociechę ludziom? Rób to, ale nie zapominaj, że aby dawać w odpowiedni sposób - musisz brać. Powinieneś karmić się zdrowym pokarmem, być pełnym Słowa i Ducha Św. Inaczej dawanie stanie się uciążliwym obowiązkiem lub sposobem na zadowolenie własnego sumienia.