Parytety są uproszczoną, a przez to fałszywą wizją świata postrzeganego - wg zwolenników (i zwolenniczek) ich wprowadzenia - wedle jednego kryterium: płci. W podobnie uproszczony sposób postrzegają świat chociażby wyznawcy różnych sekt: prześladowani "my" vs dominujący "oni". Feminizm ma bardzo wiele wspólnego z myśleniem sekciarskim. Nieomal każdą sferę ludzkiego życia postrzega przez pryzmat dominacji/dyskryminacji płciowej będąc jednocześnie "nieprzemakalnym" na wszelką argumentację. Podobieństw feminizmu z sekciarstwem jest zresztą więcej, ale o tym za kilka dni.
Na temat absurdalności i szkodliwości pomysłu o parytetach powiedziano już chyba wszystko. Dla tych, którzy chcieliby poznać zwięzłą, rzeczową argumentację dlaczego - przywołując słowa pani socjolog Barbary Fedyszak-Radziejowskiej - "system parytetów narzuca bardzo prostacką wizję świata i bardzo ubogi system wartości" - polecam artykuł "O parytetach".
Jego początek: "Moim zdaniem rozwiązania parytetowe w sferze wartości i w poczuciu własnej wartości zawsze degradują tych, którzy sądzą, że ich potrzebują. Parytet bowiem to pomysł wprowadzenia zmiany społecznej wyprowadzony z przekonania, że wartością samą w sobie jest zrównywanie ludzi niezależnie od ich indywidualnych cech, dokonań, systemów wartości i wolności w sposobach samorealizacji".
Polecam także najlepszą i najbogatszą treściowo (po polsku) stronę na ten temat: parytety.pl
Oto fragment Dekologu antyparytetowego:
- Powiedz NIE pozamerytorycznym kryteriom awansu w sferze zawodowej i publicznej. Kariera nie może zależeć od płci (męskiej lub żeńskiej), wieku (młodego lub dojrzałego), urody (seksapealu), znajomości (układów), kontaktów rodzinnych (nepotyzmu) czy majątku (korupcji). Liczą się wyłącznie umiejętności, wykształcenie, doświadczenie i talenty. Masz prawo do sprzeciwu, masz prawo do przejrzystych kryteriów awansu. Parytety i kwoty, dając przywileje pracownikom z powodu ich płci, należą do tej samej, pozamerytorycznej kategorii awansu i utrwalają patologię.
- Dbaj o wysokie standardy życia zawodowego i politycznego. NIE musisz iść na kompromis – poprawiać ilości kosztem jakości. Polityka kadrowa prowadzona wedle parytetów, a nie kompetencji, wpłynie na obniżenie poziomu kadry pracowników. Parytetowa sprawiedliwość statystyczna jest pozorna, gdyż wyrównując szanse przedstawicieli (-ek) danego kolektywu, uderza w konkretne jednostki. Kobiety nie są ani lepsze, ani gorsze od mężczyzn. Wiara w to, że duża liczba „kobiecych” kobiet w gremiach władzy uwolni społeczeństwo od przemocy, korupcji, wyzysku i kłamstw, jest iluzją. Tak samo groźną, jak przekonanie o wszechmocy mężczyzn z racji ich naturalnych predyspozycji do rządzenia i podejmowania decyzji.
- Powiedz NIE sytuacji, w której przywileje prawne dla osób jednej płci będą decydowały o twojej karierze. Parytetowy kij ma dwa końce. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mógł zarzucić ci, że bez parytetu nie osiągnęłabyś swojego stanowiska, i podważyć twoje kompetencje.
- Powiedz NIE, gdy ktoś w imię źle rozumianego egalitaryzmu próbuje z płci uczynić naczelną zasadę systemu społecznego. Parytet zmienia pojęcie równości „bez względu na płeć” w równość „ze względu na płeć”, ignorując pozostałe różnice między ludźmi. Płeć jest istotnym, lecz nie jedynym wymiarem człowieczeństwa. Wielość różnic między ludźmi może być twórcza.