czwartek, 11 lipca 2013

Nie ma różnych wersji chrześcijaństwa

Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują. – Mt 7:13-14

Pan Jezus nie pozostawia nas w niepewności odnośnie tego, jakie są miejsca docelowe obu dróg: wąskiej i szerokiej. Szeroka droga wiedzie na zatracenie, wąska do życia. Kiedy więc Zbawiciel mówi o życiu ucznia, to nie mówi: mam dla was dwie opcje – jedną na zaliczenie, a drugą na szóstkę! Teraz powiem wam jakie są wymagania dla tych, którzy chcą wyjść poza program! Nie. Radykalna treść Kazania na Górze dotyczy zaliczenia! Mówi na czym polega podążanie wąską ścieżką. Jeśli na nią nie chcesz wejść przez wąską bramę, to nie znaczy, że jesteś na ścieżce środkowej, neutralnej. Nic takiego nie istnieje! Jesteś na ścieżce szerokiej.

To, o czym mówi Pan Jezus nie jest więc sprawą preferencji. Nie możesz będąc chrześcijaninem powiedzieć: to dla mnie za radykalne. Ja się zatrzymam na zwykłym kościelnictwie. Takie chrześcijaństwo jest wystarczające, bo nie wymaga ode mnie zerwania z grzechem, nie wymaga ode mnie przebaczania, nadstawiania policzka, życia we wspólnocie... Tak zostałem nauczony, wychowany, tak czuję i tej wersji chrześcijaństwa będę się trzymał.

Pan Jezus mówi: nie ma takiej wersji chrześcijaństwa. To co nazywasz „poszerzoną wersją chrześcijaństwa”, to w istocie podążanie szeroką drogą. Dokąd? Na zatracenie! W kolejnych fragmentach mówi o ludziach, którzy nie wejdą do Królestwa Bożego. Musimy sobie jasno uświadomić, o co tutaj chodzi: o miejsce, w którym spędzimy wieczność. Nasz Pan w rzeczywistości wielu ludzi nie wpuści do nieba. To nie są żadne tricki. Od tego, w co wierzymy i jak żyjemy zależy miejsce naszej wieczności.

Nie mówimy więc o jakiś preferencjach estetycznych, o subkulturze chrześcijańskiej, o upodobaniach, zaginaniu przeciwników argumentami, o tym jaka sztuka i kultura bardziej do nas trafia: śpiewy z Taize czy z meczetu? Muzyka TGD czy hinduskie mantry. Krótka Piłka czy koncerty w Pokojowej Wiosce Kryszny.

Mówimy o wyborze życia i śmierci! Dlatego w taki sposób mamy prezentować ewangelię. Nie mówimy: fajnie jest być chrześcijaninem. Nie mówimy o tym, w jakim Kościele kto się czuje. Mówimy o zbawieniu i potępieniu. Chodzi o wąską lub szeroką drogę życia. Nie istnieją różne wersje chrześcijaństwa. Jest jedna: droga krzyża, która jest wąska, a którą niewielu znajduje.