sobota, 14 września 2013

Jeden Bóg, jeden Lud Boży, jeden Dekalog

Bóg dał Dziesięć Przykazań (dosłownie: Dziesięć Słów) Izraelowi po tym, jak wyprowadził go z Egiptu. Hebrajczycy byli wówczas na etapie przejścia od rodu do narodu. Jednocześnie byli Bożym wywołanym Ludem (gr. "ecclesia"). To ukazuje ważną rzecz na temat zrozumienia relacji Izrael – Kościół. Niektórzy nasi szczerzy bracia i siostry w Chrystusie, radykalnie oddzielając Stary Testament od Nowego uważają, że główna tożsamość starożytnego Izraela osadza się na sposobie jego zorganizowania na pewnym etapie historii. Twierdzą bowiem, że Izrael był przede wszystkim państwem, zaś nowotestamentowy Kościół (w przeciwieństwie do tego) jest społecznością ludzi wierzących, ponad narodowymi różnicami. 

Z powyższego założenia wynika kolejne, również błędne: mianowicie, że Dekalog był konstytucją starożytnego państwa Izrael, nie zaś wytyczną dla współczesnego Kościoła. Dekalog nie obowiązuje chrześcijan i nie powinniśmy zbytnio przywiązywać do niego wagi, gdyż dotyczył innej religii – judaizmu, a nie chrześcijaństwa, a także innego państwa – starożytnego Izraela, nie zaś nie współczesnych, zachodnich demokracji.

To oczywiście absurdalne wnioski. 

Musimy pamiętać, że sam Pan Jezus w Kazaniu na Górze nauczał na temat aktualności Dekalogu (Mt 5-7). Robił to z prostej przyczyny: Bóg Starego Testamentu i Bóg Nowego Testamentu to ten sam Bóg. Religia i wiara Starego Testamentu i Nowego Testamentu to ta sama religia. Święci w Starym Testamencie i w Nowym Testamencie tworzą ten sam Kościół (Boży Lud). Stary Testament i Nowy Testament to księga tej samej wiary: chrześcijańskiej wiary. Radykalne oddzielanie obojga prowadzi do katastrofalnych wręcz wniosków w wielu sferach naszego życia: rodziny, wychowania i edukacji, istoty Kościoła i jego zarządzania, miejsca w nim dzieci, sakramentów, roli i odpowiedzialności państwa, podatków, gospodarki itd. 

Warto więc zauważyć, że starotestamentowy Izrael w pierwszej kolejności był ludem Bożym, który zrzeszał w sobie nie-Żydów i został wywołany jako Jego Kościół (Zbór Pański) na długo przed wejściem do Ziemi Obiecanej i powstaniem struktur państwowych. Bóg na pewnym etapie historii po prostu zorganizował Hebrajczyków w naród, a potem w państwową wspólnotę. Jednak istotą ich tożsamości nie było to, że byli państwem, lub, że posiadali izraelskie paszporty. Nosili raczej na sobie znak nie narodowej, ale duchowej tożsamości: obrzezanie, które było znakiem usprawiedliwienia z wiary. Ów znak tyczył nie tylko Żydów, ale każdego nawróconego poganina, który wyznawał wiarę w Boga Jedynego.

Zatem Izrael był wspólnotą Bożą, Kościołem – ludem wywołanym, należącym do Boga. I my – wierzący w Nowym Testamencie jesteśmy częścią tego Ludu, na co jasno pokazuje ap. Paweł w liście do Efezjan. Apostoł wyjaśnia w nim, że poganie będący daleko od przymierzy i obietnic, dzięki Chrystusowi, stali się bliscy i wraz ze świętymi Starego Testamentu stanowią jeden Boży Lud, objęty jednym przymierzem łaski. 

(11) Przeto pamiętajcie o tym, że wy, niegdyś poganie w ciele, nazywani nieobrzezanymi przez tych, których nazywają obrzezanymi na skutek obrzezki, dokonanej ręką na ciele, (12) byliście w tym czasie bez Chrystusa, dalecy od społeczności izraelskiej i obcy przymierzom, zawierającym obietnicę, nie mający nadziei i bez Boga na świecie. (13) Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową. (14) Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, (15) On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka (16) i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń; (17) i przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko. (18) Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu. (19) Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, (20) zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus,(21) na którym cała budowa mocno spojona rośnie w przybytek święty w Panu, (22) na którym i wy się wespół budujecie na mieszkanie Boże w Duchu. - Efezjan 2:11-22

(1) Dlatego ja, Paweł, jestem więźniem Chrystusa Jezusa za was pogan - (2) bo zapewne słyszeliście o darze łaski Bożej, która mi została dana dla waszego dobra, (3) że przez objawienie została mi odsłonięta tajemnica, jak to powyżej krótko opisałem. (4) Czytając to, możecie zrozumieć moje pojmowanie tajemnicy Chrystusowej, (5) która nie była znana synom ludzkim w dawnych pokoleniach, a teraz została przez Ducha objawiona jego świętym apostołom i prorokom, (6) mianowicie, że poganie są współdziedzicami i członkami jednego ciała i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez ewangelię - Efezjan 3:1-6

Nowy Testament naucza, że dzięki Chrystusowi jesteśmy spadkobiercami wiary Abrahama, Izaaka, Jakuba, Józefa, Mojżesza. Jesteśmy bohaterami tej samej księgi, częścią tej samej rodziny i wraz z nimi, naszym życiem, zapisujemy historię Kościoła.

To wszystko powinno nas uczyć, w jaki sposób mamy odczytywać Stary Testament, włączając w to Dekalog. Są to zasady naszej wiary, wyznanie naszej religii. To przykazania, które Bóg dał jednemu ze starożytnych ojców Kościoła, chrześcijaninowi o imieniu Mojżesz (1 Kor 10:1-6; Hbr 11:24-26). Zachowują aktualność również dla spadkobierców jego wiary wiele wieków później.