poniedziałek, 9 grudnia 2013

Jarosław Gowin, Polska Razem i głosowanie rodzinne

Z radością przyjąłem informację o utworzeniu nowej partii pod nazwą "Polska Razem" po prawej stronie sceny politycznej. Cieszę się, że liderem tej formacji został Jarosław Gowin. Obecnie nie widzę innego dobrego polityka, który byłby w stanie stać się poważnym konkurentem dla partii sejmowych w walce w przyszłych wyborach parlamentarnych. 

Cieszy mnie deklarowana wolnorynkowość, konserwatyzm obyczajowy i szacunek do małżeństwa oraz rodziny. Podkreślam słowo "deklarowana". Mam nadzieję, że nie będzie to "deklaracja martwa". 

Przy całej mojej sympatii do Jarosława Gowina, niektóre jego pomysły jawią mi jednak się jako dość egzotyczne i nieco populistyczne. Oto jeden z nich: 

- Chcielibyśmy, żeby Polska była jednym z pierwszych państw na świecie, które dziś wprowadzi głosowanie rodzinne – mówi szef „Polski Razem” Jarosław Gowin prezentując projekt takich rozwiązań. Polska Razem Jarosława Gowina (PRJG) proponuje, żeby III Rzeczpospolita jako pierwsze państwo na świecie wprowadziła system głosowania rodzinnego. Oznaczałby on przyznanie prawa głosu każdemu obywatelowi, również niepełnoletniemu. Głosy niepełnoletnich, czyli wszystkich obywateli poniżej 18 roku życia, byłyby równo dzielone między ich rodziców lub opiekunów. W ten sposób system głosowania uwzględniałby ewentualne różnice poglądów między rodzicami, którzy oddawaliby po pół głosu za każde dziecko. (fronda.pl) 

Red. Tomasz Terlikowski komentując ten pomysł na swoim facebookowym profilu napisał: "A mnie się podoba pomysł Polski Razem. I choć wiem, że zaraz zacznie się wycie, że to dyskryminacja, niedemokratyczne i w ogóle takie skandaliczne, to uważam, że rodzice powinni móc głosować za swoje dzieci, bo to rzeczywiście wreszcie zaczęłoby premiować tych, którzy bardziej troszczą się o przyszłość swojego kraju i swoją własną i odważnie decydują na działania, które zapewnia mu długie trwanie". 

Mnie natomiast pomysł się nie podoba. Dlaczego bowiem ilość głosów w wyborach miałaby uzależniona od ilości dzieci, a nie ich... jakości? Zgoda, patologie wśród rodzin wielodzietnych są wyjątkiem, ale dlaczego mamy ją nagradzać? Dlaczego np. małżeństwo dajmy na to z piątką dzieci, którego główną "zasługą" i miarą konserwatyzmu jest brak prezerwatywy ma być bardziej nagradzane niż rodzina z trójką dzieci, która podchodzi do ich wychowania, wykształcenia, utrzymania o stokroć bardziej odpowiedzialnie? 

Wg Pisma Świętego to nie ilość dzieci jest błogosławieństwem dla rodziny i kraju, ale ich jakość. Głupi syn jest źródłem hańby. Dziesięciu głupich synów jest źródłem dziesięciokronie większej hańby: dla rodziny i dla społeczeństwa. Rodziny z dziesięcioma głupimi synami nie powinno się nagradzać za ten fakt. Jeśli to dzieci w rodzinie mają być kryterium zakresu wpływu ich rodziców na państwo, to może wlaśnie należy odebrać prawo głosu rodzicom, którzy nie są w stanie ukształtować i pozytywnie wpływać na własne dzieci? Choćby po to, by powstrzymać ich od zwiększonego wpływu na cudze dzieci.

Psalmista poucza nas: "Czym strzały w ręku wojownika, Tym synowie zrodzeni za młodu. Błogo mężowi, który napełnił nimi swój kołczan! Nie zawiedzie się, Gdy będzie się rozprawiał z nieprzyjaciółmi w bramie" (Psalm 127:4-5).

Strzały oznaczają pracę, wysiłek, przetworzenie czegoś, zmianę i osiągnięty efekt. W przeciwieństwie do drewnianych patyków. Nawet z dziesięciu drewnianych badyli nie będzie żadnego pożytku. Dlaczego więc mamy nagradzać jedynie za ich "produkcję"? Nacisk na ilość dzieci jeszcze nie świadczy o pro-rodzinnosci. Polityka pro-rodzinna to częste wyborcze hasło socjalistow, którzy sądzą, że ilość dzieci w rodzinie jest sprawą "Cesarza" i Ministra Finansów, a nie Boga. 

Cieszy mnie pragnienie prowadzenia polityki pro-rodzinnej przez Polskę Razem. Chyba jednak nie tędy droga. O wiele skuteczniejszym krokiem w dobrym kierunku byłoby obniżenie podatków, zniesienie podatku dochodowego, poszanowanie dla własności i owoców pracy obywatela. To naprawdę służyłoby nie tylko każdemu małżeństwu, ale i całemu społeczeństwu, bez względu na ilość dzieci w rodzinie. 

PS. Do 13 grudnia (pt) można zamawiać bezpłatne publikacje w PDF: 
1. Biblijna obrona Bożego Narodzenia 
2. Biblijna symbolika świątecznych zwyczajów 
Wystarczy wysłać maila na mój adres: bartosik7@gmail.com