poniedziałek, 27 stycznia 2014

Małżeństwo jako obraz ewangelii

Pismo Święte naucza, że Bóg złączył Adama i Ewę w jedno ciało. Oznacza to bliskość, zjednoczenie. Oznacza to również, że szukanie seksualnego spełnienia poza przymierzem małżeńskim lub luźne podejście do małżeństwa i rozwodu jest zabronione przez Boga. Małżeństwo wymaga wierności. Dlaczego? Ponieważ w Bożym projekcie jest ono obrazem więzi Boga z Jego ludem. Małżeństwo jest obrazem zbawienia, więzi Chrystusa z Kościołem. 

Dlatego powinniśmy rozumieć, że atak na przymierze małżeńskie jest atakiem na więź z Chrystusem, która również definiowana jest w kategoriach przymierza. To dlatego herezje nt. małżeństwa łączą się z herezjami nt. zbawienia. Przykładowo, obrońcy związków homoseksualnych to zwykle zwolennicy uniwersalizmu. Skoro bowiem Pan Bóg nie zagląda nikomu do sypialni, to dlaczego miałby zaglądać do serca? Skoro nie przejmuje się tym, kto z kim sypia, to dlaczego miałby się przejmować tym, kto jak wierzy?

Ponieważ małżeństwo symbolizuje więź Chrystusa z Kościołem, to nie dziwmy się, że będzie atakowane przed diabła i niechrześcijan i że będzie przedstawiane w wykoślawiony sposób np: jako narzędzie ucisku, zniewolenia, męskiej dominacji, relikt średniowiecznej epoki itd.

W Ogrodzie Eden widzimy, że szatan bardzo prędko pojawia się między Adamem i Ewą. Rozmawia z Ewą odrywając ją od Adama. Podobnie rzecz ma się dzisiaj. Szatan staje pomiędzy nami w naszych małżeństwach chcąc osłabić w ten sposób nasze chrześcijańskie świadectwo jakie wydajemy poprzez zgodną miłosną więź chrześcijańskiego męża i chrześcijańskiej żony. 

Poprzez małżeństwo mówimy więc prawdę lub nieprawdę o więzi Chrystusa z Kościołem. Jednak zawsze coś wyrażamy. Przykładowo szorstki mąż komunikuje kłamstwo, że Chrystus jest szorstki względem Kościoła. Wyluzowany mąż, który nie dba o duchowe i fizyczne zaopatrzenie oraz satysfakcję żony komunikuje kłamstwo, że Chrystus nie dba o dobro i bezpieczeństwo Kościoła. Obojętny na potrzeby mąż oznajmia, że Chrystus jest obojętny na potrzeby Kościoła. Mąż, który zdradza żonę, mówi kłamstwo, że Chrystus opuszcza Kościół i znajduje Sobie inną kobietę. Mąż, który pożąda w myślach cudzej żony mówi kłamstwo, że choć formalnie Chrystus jest z Kościołem, to pragnie związać się z inną oblubienicą i ogląda się za innymi religiami.

Żona, która sypia z innym mężczyzną, mówi kłamstwo, że Kościół nie czci i nie szanuje Chrystusa oraz nie musi być Jemu wierny, są bowiem inne drogi do zbawienia. Żona, która wydaje mężowi polecenia komunikuje kłamstwo, że Kościół wydaje polecenia Chrystusowi. Żona obmawiająca męża w towarzystwie innych kobiet, rodziny, komunikuje kłamstwo, że Kościół ma prawo do publicznego niezadowolenia z Chrystusa. 

Chrześcijański mężczyzna poślubiający niechrześcijankę komunikuje kłamstwo, że odpowiedzią Kościoła na dzieło Chrystusa może być niewiara i że Chrystus nie ma z tym najmniejszego problemu. 

Chrześcijańska kobieta, która poślubia niechrześcijanina oznajmia kłamstwo, że Chrystus nie prowadzi Kościoła ku dojrzałej wierze i nie chroni go pod względem duchowym, a sam Kościół szuka bezpieczeństwa i spełnienia u boku innych "zbawicieli".

Dbajmy o nasze chrześcijańskie świadectwo poprzez stan naszych małżeństw. Są one bowiem jednym z najdonośniejszych obrazów ewangelii w tym świecie. Dlatego nie dziwimy się, że będą atakowane. Bądźmy na to przygotowani i szukajmy odnowy w Słowie, społeczności Kościoła, wspólnej modlitwie, szukając wsparcia u innych chrześcijańskich małżeństw lub duchowych przywódców.