poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Rozmowa Jezusa z rzymsko-katoliczką

"A gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś. On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go"- Ew. Łukasza 11.27-28

1. Kobieta z Ew. Łukasza jest pierwszą rzymsko-katoliczką w Piśmie Świętym ;), a jej wyznanie pierwszą adoracją Marii. Dlatego protestanci mylą się, sądząc, że próżno szukać przykładów kultu maryjnego w Biblii. Przykład jest. Kluczowe pytanie jednak brzmi: w jaki sposób Jezus na niego reaguje? 

2. Wyznanie niewiasty z tłumu nie jest wyznaniem wroga Chrystusa. To wyznanie szczerości, które jednak nacechowane jest sentymentalnym przywiązaniem do czegoś, co zdaniem Jezusa nie powinno być podkreślane.

3. W pewnym sensie kobieta mówi prawdę: łono noszące Syna Bożego oraz piersi, które Go karmiły są prawdziwie błogosławione. Jednak Jezus widzi niebezpieczeństwo w tym wyznaniu. I bynajmniej nie chodzi o to, że Maria nie jest błogosławiona. Jezus temu nie zaprzecza. Zwraca natomiast uwagę na rzecz dużo ważniejszą. Słuchanie Bożego Słowa jest dużo ważniejsze aniżeli zewnętrzne przywileje. Przyjęcie Wcielonego Słowa jest dużo większym błogosławieństwem, aniżeli dotykanie Go, oglądanie, karmienie, noszenie. Dlatego dostrzegając błogosławieństwo łona, które nosiło Syna Bożego, i piersi, które ssał musimy uważać, w którą stronę podąży nasza pobożność i nasze serce w odpowiedzi na ten fakt. 

4. Pouczający jest również sposób, w jaki Jezus koryguję kobietę. Nie stwierdza, że jej wyznanie to "zabobonny bełkot", że "plecie bzdury". Nie wchodzi z nią w zdecydowaną polemikę, jak w przypadku przeciwników Jego misji. Nie zniechęca jej, lecz zachęca zwracając uwagę, że jeśli słuchamy Bożego Słowa i przestrzegamy go, jest to większe błogosławieństwo aniżeli noszenie w łonie i na rękach Bożego Syna. 

Brzmi to jak bluźnierstwo, lecz to właśnie to powiedział JezusI bynajmniej nie chodzi o to, że zewnętrzne przywileje są niczym. Izrael otrzymał wiele zewnętrznych przywilejów od Jahwe, doświadczał namacalnie Bożej bliskości i cudowności. Wielu z tych, którzy dotykali Jezusa, widzieli Go, jedli z nim posiłek doświadczało błogosławieństwa z powodu bliskości Syna Bożego, a jednak nie wszyscy uwierzyli. Dlatego bardziej błogosławieni są ci, którzy "nie widzieli, a uwierzyli". Bycie fizyczną rodziną Jezusa było niesamowitym przywilejem, a jednak Pismo mówi, że nawet bliscy nie rozpoznali Go (Mk 3.21; Jn 7.5). Dlatego słuchanie i przestrzeganie Słowa Bożego jest większym błogosławieństwem.

Odpowiedź Jezusa wskazuje, że kiedy głoszone jest Słowo Boże, kiedy doświadczamy Bożego działania, to reakcją nie powinien być aplauz, lecz wiaraposłuszeństwo.