środa, 23 stycznia 2019

Jak w Polsce zaprowadzić pokój?


STOP MORDERSTWOM

Wszędzie wokół nas słyszymy apele o zaprzestanie hejtu, mowy nienawiści. Stop przemocy. Problem w tym, że są to znów hasła, które na trumnie zmarłego Prezydenta stają narzędziami walki politycznej. Roger Scruton powiedział: Walka z mową nienawiści polega na przypisywaniu własnej nienawiści przeciwnikom politycznym.

"Stop przemocy"? Nie sądzę. W pewnych sytuacjach przemoc jest zasadna, a nawet pożądana. Przykładowo, należało przemocą powstrzymać zabójcę od zamordowania Prezydenta, zamiast biernie się temu przyglądać. Przemocą należy powstrzymać zbrojnego najeźdźcę na terytorium Polski. Przemocą należy zatrzymać każdego, kto łamie prawo i ucieka przed konsekwencjami.

W pewnych sytuacjach nawet nienawiść jest zasadna. Bóg nienawidzi pewnych rzeczy, których i my powinniśmy nienawidzić. 

Nienawidzę zgromadzenia złoczyńców I nie zasiadam z bezbożnymi.
(Ks. Psalmów 26:5)

Nie stawiam przed oczy swoje niegodziwej rzeczy; Nienawidzę zachowania się odstępców, Nie przylgnie ono do mnie.
(Ks. Psalmów 101:3)


Bać się Pana - znaczy nienawidzić zła; nienawidzę buty i pychy, złych postępków oraz przewrotnej mowy.
(Ks. Przysłów 8:13)


Bo Ja, Pan, który miłuję prawo i nienawidzę zbrodniczego łupiestwa, dam im słuszną nagrodę i zawrę z nimi wieczne przymierze.
(Ks. Izajasza 61:8)

Nie knujcie złego w swoim sercu jeden przeciwko drugiemu i nie lubujcie się w krzywoprzysięstwie, gdyż tego wszystkiego nienawidzę - mówi Pan.
(Ks. Zachariasza 8:17)

Nawet Jezus, uosobienie miłości nienawidzi pewnych uczynków:

(6) Na swoją obronę masz to, że nienawidzisz uczynków nikolaitów, których i ja nienawidzę.
(Apokalipsa (Objawienie 2:6)

Musimy nienawidzić tego, czego nienawidzi Bóg. Wśród tych rzeczy nie ma bliźniego. Bóg kocha nawet swoich nieprzyjaciół (dlatego nakazuje nam ich miłować), ale to zupełnie coś innego aniżeli mówić: Stop nienawiści! Wołajmy raczejStop zbrodni! Stop gwałtowi! Stop łamaniu 6 przykazania: pogardzie, nienawiści do bliźniego.

Istotne jest jednak nie tylko wobec czego się sprzeciwiamy, lecz jak to robimy? Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że im mocniej ktoś walczy z „mową nienawiści”, tym więcej nienawiści rozsiewa.

CELEM JEST DOBRO

Jednak nawet nie to powinno być celem chrześcijanina. Celem chrześcijanina nie jest walka z hejtem i nienawiścią. Celem jest czynienie dobra. Jezus powiedział:
Wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie" (Mt 7.12)

Prawdziwa to mowa i chcę, abyś przy tym obstawał, żeby ci, którzy uwierzyli w Boga, starali się celować w dobrych uczynkach. To jest dobre i użyteczne dla ludzi. (Tyt 3.8)

Celujmy w dobrych uczynkach, nie w byciu strażnikiem grzechów naszego bliźniego. Walczysz z hejtem? Świetnie. Pokaż więc, czym go zastąpić. I uważaj, byś walcząc ze smokiem nie stał sie smokiem (niczym Eustachy z Narnii). O ZSRR mówiło się, że tak długo będą walczyć o pokój, aż nie zostanie kamień na kamieniu. Kiedy jesteśmy w tłumie, to zwykle złodziej najgłośniej woła: łapać złodzieja!

Dlatego „walka” z nienawiścią jako celem jest błędem. Nie walczmy z nienawiścią. Raczej siejmy dobro! Dzieci w szkołach należy uczyć nie walki z hejtem (i lewicowej nowomowy), lecz miłości i szacunku do innych osób, co nie musi oznaczać zgody z ich przekonaniami i stylem życia. Wskazujmy równiez na przyczynę szacunku: ponieważ każdy człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże, a nie na obraz i podobieństwo krewetki, która wyszła z bagien po Wielkim Wybuchu. Mamy uczyć młodzież jak dyskutować z innymi, jak polemizować. Jak argumentować i przekonywać do swoich racji. Jak przyjmować  argumentację innych. Jak przyznawać się do błędu. Jak przepraszać. Jak i kiedy dziękować. Z walką z "mową nienawiści" jest trochę jak Kubusiem Puchatkiem i Prosiaczkiem. Im bardziej Kubuś szukał prosiaczka, tym bardziej go nie było. 

Walka z mową nienawiści to stosunkowo nowa rzecz w naszym kraju. Mam wrażenie, że ten język wszedł do debaty publicznej od czasów popularności dwóch największych partii w Polsce. Znamienne jest jednak, że to politycy tych partii apelują o zaprzestanie hejtu. 

Jak zauważył red. Stefan Janecki: „My” teraz zaczynamy krucjatę miłości, po której u „nich” nie zostanie kamień na kamieniu. To „oni” używają mowy nienawiści, z którą „my” musimy walczyć, dlatego „nasza” mowa miłości może wyglądać jak mowa nienawiści, ale „nam” wyłącznie chodzi o miłość i dobro. 

W sobotę byliśmy z córkami na pogrzebie Prezydenta Gdańska. Uroczystość pełna doniosłości i powagi. Po powrocie do domu włączyłem TV i usłyszałem wypowiedzi polityków oraz dziennikarzy po tym jak wysłuchali Słowo Boże oraz homilię. Wiele z nich można podsumować jednym zdaniem: Dziękuję Ci, Boże, że nie jestem jak ten oto człowiek. Wielu polityków i dziennikarzy zgodnie ustaliło, że za wszystko odpowiada... ta druga strona. Dlatego nie szukajmy rozwiązania problemów naszego kraju wśród polityków, ponieważ to oni są naszym największym problemem naszego kraju. 

Rozwiązaniem narodowej niezgody jest Ewangelia. Naszym pokojem jest Chrystus. Nie ma i nie będzie innego. 

"On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. (List do Efezjan 2.14, BT)

Chrystus zburzył mur nieprzyjaźni w Kościele nie tylko między Żydem, a poganinem (Ef 2.11-22), lecz również mur wrogości między PiSowcem, a POwcem. Jeśli wołając o miłość wznosisz nadal ten mur, to potrzebujesz światła i przebaczenia Chrystusa.