piątek, 10 kwietnia 2020

Wąż na drzewie - kazanie na Wielki Piątek 2020


Kazanie na Wielki Piątek z dn. 10.04.2020.

ZARAŹLIWA NIECZYSTOŚĆ

Mamy Wielki Piątek. Dzień, w którym kierujemy naszą uwagę na wyjątkowe wydarzenie, jakim była odkupieńcza śmierć naszego Pana Jezusa Chrystusa. Całe życie Chrystusa było niezwykłe i pod wieloma względami obracało do góry nogami rzeczywistość.

W Starym Testamencie jeśli ktoś wszedł w kontakt z nieczystym ciałem – kimś trędowatym lub umarłym – samo dotknięcie sprawiało, że dana osoba stawała się nieczysta.

"Tak mówi Pan Zastępów: Zapytaj kapłanów o orzeczenie w takiej sprawie: Gdy ktoś niesie poświęcone mięso w podołku swojej szaty i dotknie swoim podołkiem chleba albo gotowanej potrawy, albo wina, albo oliwy, albo jakiegokolwiek pokarmu, to czy ten staje się wtedy poświęcony? Kapłani odpowiedzieli, mówiąc: Nie! Wtedy Aggeusz zapytał i rzekł: Gdy ktoś stał się nieczysty wskutek dotknięcia zwłok i dotknie którejś z tych rzeczy, to czy staje się ona nieczysta? Na to odpowiedzieli kapłani, mówiąc: Staje się nieczystą. Wtedy odezwał się Aggeusz i rzekł: Tak to jest i z tymi ludźmi, tak to jest i z tym narodem w moich oczach - mówi Pan - i także z wszelkim dziełem ich rąk: Cokolwiek oni ofiarują, będzie nieczyste". (Agg 2:11-14)

W Starym Przymierzu ktoś lub coś nieczystego miało moc, aby przynieść duchowe skażenie temu, co czyste. Można było stać się nieczystym przez dotknięcie trędowatego, zwłok, zjedzenie nieczystych zwierząt itd. Dominowała nieczystość, która przekazywała swoje cechy tym, którzy byli czyści. Przypomina to obecną sytuację z epidemią chińskiego wirusa COVID-19. Kiedy zakażony wejdzie w kontakt z niezarażonym - nie zostaje uzdrowiony. Raczej to niezarażony jest w zagrożeniu, by zachorować. W Starym Testamencie właśnie w taki sposób się to działo: strumień płynął od nieczystości, która zarażała czystość.

ZMIANA

To się jednak zmieniło wraz z publiczną posługą Chrystusa. Jezus wszedł w zepsuty i upadły świat i gdziekolwiek się pojawiał - sprawiał, że wszystko zaczęło płynąć w drugą stronę. Jezus dotykał chorych, trędowatych i przywracał im czystość duchową. Jego misją była zaraźliwa czystość, zaraźliwa świętość. Kiedy Jezus dotykał twarzy trędowatego, nie czyniło Go to nieczystym. Raczej to dotyk Chrystusa oczyszczał trędowatego.

I przyszedł do niego trędowaty z prośbą, upadł na kolana i rzekł do niego: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę swoją, dotknął się go i rzekł mu: Chcę, bądź oczyszczony! I natychmiast zszedł z niego trąd, i został oczyszczony.(Mk 1:40–42)

ŚMIERĆ

Coś podobnego widzimy w śmierci Jezusa. W zasadzie Jego śmierć jest zwieńczeniem tego, o czym mówimy. Za życia Chrystusa nieczystość człowieka nie powodowała, że On sam stawał się nieczysty. Lecz na krzyżu Chrystus dobrowolnie wziął na siebie naszą nieczystość, przyjął ciężar naszych win – i w ten sposób stał się nieczysty, umarł pod przekleństwem Boga.

Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie(Gal 3:13).

Wieczne błogosławieństwo dla nas, wieczna radość dla nas płyną z przeklętej rzeczy. Nasze życie ma źródło w śmierci. Tę prawdę, również w doczesnym wymiarze, widzimy w naszej codzienności. Człowiek musi najpierw zabić zwierzę, aby jego mięso stanowiło dla nas źródło umocnienia, życia. Nie jemy żywego mięsa. Jemy martwe mięso. I to martwe mięso umacnia nasze tkanki, stawy, mięśnie itd. Martwe ciało przynosi życie. Tę prawdę wyraża krzyż. Nie tylko martwe ciało Jezusa przynosi nam życie. Musimy dodać, że przeklęte ciało Jezusa – z powodu naszych grzechów – przynosi nam oczyszczenie.

WĄŻ

W Ogrodzie Eden Pan Bóg rzucił przekleństwo na węża, który zwiódł Ewę (Rdz 3:14). 

Wtedy rzekł Pan Bóg do węża: Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza.– Rdz 3:14

Węże pokąsały nieposłusznych, zbuntowanych Izraelitów na pustyni. Kiedy jednak się opamiętali i wołali o ocalenie – co było Bożym narzędziem ich ocalenia? Przeklęty gad na drzewcu. Kiedy ktoś z wiarą spojrzał na węża, został uzdrowiony z zatrutego jadu. W ten sam sposób Jan w swojej Ewangelii mówi o Chrystusie na krzyżu.

I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy - Jn 3:14.

Jan mówi o Chrystusie na krzyżu jak o podniesionym na drzewu wężu. I chce, abyśmy spojrzeli na krzyż. Dlaczego Jan przyrównuje Jezusa do szpetnego gada? Z powodu szpetoty i przekleństwa, które przyniósł na niego nasz grzech. Na krzyżu wisiał nasz Pan Jezus Chrystus, stając się przeklętym wężem z powodu naszych nieprawości. I tak jak z wężem na pustyni - każdy, kto z wiarą spojrzy na Chrystusa na drzewcu, zostaje uzdrowiony z trucizny grzechu, która go zabija.

NIECZYSTE CIAŁO

Na krzyżu więc nie spoglądamy na piękne, pachnące, czyste ciało Pana. Kiedy Jezus umarł - Jego ciało stało się nieczyste. Jezus wiszący na krzyżu stał się przeklęty z powodu moich i twoich grzechów. Stał się jak przeklęty wąż. Wziął na siebie nasze przekleństwo.

Żydzi chcieli złamać nogi naszego Pana i zdjąć ciało z krzyża właśnie po to, by jego nieczyste ciało mogło zostać usunięte zanim zbezcześci ich święto, czyli Szabat. Nie chcieli pozostawiać niczego nieczystego w publicznym miejscu na dzień Szabatu.

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby więc ciała nie pozostawały przez sabat na krzyżu, albowiem dzień tego sabatu był uroczysty, Żydzi prosili Piłata, aby im połamano golenie i zdjęto je(Ew. Jana 19:31).

Kiedy pod krzyż podeszli żołnierze, okazało się, że Pan Jezus już nie żył. Był martwy, przeklęty, nieczysty. Aby upewnić się, że naprawdę umarł, jeden z nich wbił włócznię w Jego bok, z którego wytrysnęła krew i woda (Jan 19:34). Jest to istotny szczegół, który Jan wyjaśnia w następnym wersecie.

A ten, który to widział, dał o tym świadectwo, a jego świadectwo jest prawdziwe; i on wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli” (Ew. Jana 19:35).

Jan chciał, żebyśmy wiedzieli, iż z boku Jezusa wypłynęła krew i woda. Dlaczego? Abyś mógł uwierzyć. Uwierzyć w co? W to, że jesteśmy oczyszczeni przez krew. Ale to oznacza, że ​​nasze oczyszczenie pochodzi z krwi martwej osoby, z krwi zmarłego. Jego nieczystość czyni nas czystymi. Jego przekleństwo jest naszym błogosławieństwem. Jego skażenie jest naszym obmyciem.

„O  ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu”. (Hbr. 9:14)

Mamy oczyszczone sumienie. Co jest jego źródłem? Krew Jezusa.

„(Do wybranych) według powziętego z góry postanowienia Boga, Ojca, poświęconych przez Ducha ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa: Łaska i pokój niech się wam rozmnożą”. (1 Pt 1:2)

Jesteś uświęcony, ponieważ zostałeś pokropiony krwią z nieczystego ciała.

Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”. (1 Jn 1:7)

I od Jezusa Chrystusa, który jest świadkiem wiernym, pierworodnym z umarłych i władcą nad królami ziemskimi. Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją”. (Obj. 1: 5).

Czyli Bóg obmył nas w czymś nieczystym. Bóg oczyścił nas krwią, która wypłynęła z wiszącego na krzyżu, przeklętego ciała naszego kochającego Zbawiciela. Martwe ciało Zbawiciela zrodziło żywe ciało Kościoła.

Pamiętamy zapewne opis stworzenia człowieka w Księdze Rodzaju. Ewa została ukształtowana z ciała Adama. Tak samo nowa Ewa (Kościół) powstała z ciała ostatniego Adama (Chrystusa). Kościół, który został powołany, aby być bez skazy i zmazy, jak mówi Paweł, powstał z ciała, które stało się nieczyste. Ale spojrzenie wiary na to ciało czyni nas oczyszczonymi z jadu grzechu.

PRZEBŁAGANIE

Jedynym powodem, dla którego to wszystko stało się możliwe jest przebłaganie. Bezgrzeszny Syn Boży umarł pod Bożym gniewem. Stał się nieczysty. A tą nieczystość wniosłem ja i ty. My jesteśmy powodem, dla którego Jezus stał się nieczysty. Nasz grzech stał się Jego udziałem. Czyli pod krzyżem coś zostawiliśmy, ale i coś otrzymaliśmy. Zostawiliśmy naszą nieprawość, grzech. Co zaś otrzymaliśmy? Otrzymaliśmy sprawiedliwość i świętość Chrystusa. Stały się one naszym udziałem przez wiarę. I tę sprawiedliwość Chrystusa otrzymaliśmy w całości. Nie w 80%. Nie jesteśmy usprawiedliwieni w 80%. Jesteśmy usprawiedliwieni w 100%. Bóg widzi nas świętymi w 100%, ponieważ Bóg darował nam pełnię błogosławieństw krzyża.

On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą(2 Kor 5:21).

ZAPROSZENIE

Zakończę zaproszeniem. Zaproszeniem do tego, abyś udał się do Chrystusa. I przyniósł Jemu swoją nieczystość, grzech, nieprawość. Tylko On może je zabrać. Tylko niewinny, święty Bóg i człowiek w jednej osobie może umrzeć w miejsce winnych. Tylko Jezus może zabrać twój grzech i przyodziać w szaty usprawiedliwienia i świętości.

Przychodź pod krzyż nie tylko raz kiedyś, kiedy się nawróciłeś. Przychodź regularnie. Na każdym nabożeństwie. W każdej codziennej modlitwie. Nie robimy porządków w pokoju raz na rok lub jedynie, gdy się wprowadzamy do nowego domu. Jeśli nie będziemy robić regularnych porządków, wkrótce okaże się, że mieszkamy z zagraconej ruderze.

Jeśli nie przynosimy naszych grzechów pod krzyż regularnie, jeśli nie wyznajemy ich Jezusowi i nie szukamy oczyszczenia w Jego krwi z dnia na dzień, wkrótce okaże się, że nasze serce jest zabrudzone grzechami, które przestaniemy nawet widzieć jako grzechy.

Jeśli jeszcze nie zaufałeś Jezusowi, zrób to dzisiaj. Przynieś Jemu swoje nieczyste serce, nieczyste czyny, nieczyste myśli, nieczyste słowa. Przyjdź z wiarą pod krzyż Chrystusa i dotknij tego, co nieczyste z powodu twojego grzechu – Jego ciała, Jego krwi. A jeśli to zrobisz, to odejdziesz na wieki oczyszczony.  Amen.