Filozof Leszek Kołakowski pisze o zakresie ofiary Chrystusa w taki sposób:
"To, że Chrystus umarł za wszystkich, znaczy, że wartość Jego ofiary jest wystarczająca do zbawienia wszystkich, nie znaczy jednak, iżby działała ona skutecznie wobec wszystkich ludzi; odkupienie tedy nie odnosi się do każdego człowieka. Św. Prosper zaś twierdzi: "można powiedzieć, że został On ukrzyżowany tylko za tych, którzy dostąpią dobrodziejstw z Jego śmierci... Powiada się, że Chrystus przyniósł odkupienie wszystkich, tzn. całemu swemu Kościołowi rozproszonemu po świecie - ludziom wszelkich plemion, języków i stanów"
"Chrystus umarł za swoich wyznawców, za swoje owce, za zbawienie swego ludu, a nie za niewiernych, jakkolwiek Jego ofiara wystarczała do zbawienia wszystkich ludzi, a nawet demonów. Tym, za których umarł, dał łaskę dzięki której nie tylko mogą czynić to, co powinni, ale która uzdalnia ich rzeczywiście do chcenia i czynienia tego. Za tych właśnie ludzi - predestynowanych i wybranych - modlił się do Ojca, nie zaś za tych, co mieli umrzeć w występku. Wybranych można nazwać "całym światem", gdyż żyją on rozsiani po całej Ziemi. Do przyjęcia łaski skłonić może ludzi tylko wola Boża, nie zaś ludzka"
"Synod w Velence potępił heretyków twierdzących, że Chrystus umarł za wszystkich, nawet za tych, którzy zostali potępeni przed Jego przyjściem; ponósł On smierć za tych jedynie, którzy mieli dostąpić wieczystej błogości"
Leszek Kołakowski, Bóg nam nic nie jest dłużny, Znak, Kraków 2001, s. 37-38.