Dlaczego niektóre środowiska chrześcijan radykalnie opowiadają się przeciwko spożywaniu (nie mylić z nadużywaniem) alkoholu? Myślę, że powodów takiego podejścia można szukać w:
- fundamentalizmie (gł. w USA) i ruchu prohibicjonistycznym XIX i XX w., który wywarł mocne piętno na mentalność chrześcijan i postrzeganie chrześcijaństwa przez niechrześcijan. Niektóre kościoły np. nie dopuszczają do członkostwa nikogo kto pije piwo, a w czasie Wieczerzy Pańskiej używają soku winogronowego zamiast alkoholowego wina.
- druga przyczyna wynika z niewłaściwej interpretacji Pisma Św. Wielu chrześcijan czytając biblijne ostrzeżenia przed nadużywaniem wina, odczytuje je jako zakaz jego używania.
- trzecia przyczyna dla której czasami uważa się picie alkoholu za coś grzesznego to nadużycia związane z alkoholem – nałóg alkoholowy, patologie i przestępstwa dokonujące się pod wpływem przedawkowania alkoholu, osobiste (lub rodzinne) przeżycia z tym związane.
Musimy jednak pamiętać, że ani Stary, ani Nowy Testament nie popierają prohibicji jako sposobu walki z nadużywaniem alkoholu. Oba wyraźnie rozróżniają między spożywaniem i nadużywaniem alkoholu. Prohibicjoniści i abstynenci potępiają spożywanie alkoholu na podstawie przypadków nadużycia alkoholu przez niektórych. Biblia zaś nigdy tego nie czyni.
Z powodu nadużyć seksualnych Biblia nigdzie nie mówi, że seks jest zły. Podobnie jak alkohol - seks jest dobrym darem, lecz danym człowiekowi w odpowiednim kontekście – przymierza małżeńskiego.
Marcin Luter napisał kiedyś: "Nie sądź, że walka z nadużyciami polega na niszczeniu tego, co nadużywane. Bywa, że ludzie źle się obchodzą z winem i kobietami. Czy dlatego mamy zlikwidować kobiety? Są tacy, co oddają cześć słońcu i gwiazdom. Czy dlatego mamy je zdjąć z nieba?"
Co ciekawe, sam Bóg opisany jest jako właściciel Winnicy (Mt 21:33-46), zaś doskonały, bezgrzeszny Bóg-Człowiek (w którego ślady mamy wstępować) nie tylko dostarczył alkoholowego wina podczas Wesela w Kanie Galilejskiej (Jn 2:1-12), lecz również sam je spożywał (Łk 7:33-34).