Zawiść należy do grupy grzechów niewidzialnych. Oczywiście widzimy zawiść innych. Nigdy jednak nie widzimy jej u siebie. Kiedy np. ostatnio wyznając grzechy Bogu wspominałeś o zawiści? Nie często się do niej przyznajemy bo zawsze przecież uważamy, że my tylko chcemy "sprawiedliwości, równości, by nikt nie był faworyzowany".
Nie lubimy przyznawać się do bycia zawistnymi. Nie dostrzegamy tego grzechu w sobie samych. I to jest coś co odróżnia zawiść od innych grzechów. Kiedy ktoś popełni kradzież, grzech seksualny, przekleństwo – łatwo to rozpoznać i wyznać. Wiemy, że coś takiego popełniliśmy. Inaczej jest z zawiścią: "O nie nie... Ja na pewno nie jestem zawistny. Ja tylko dbam o równość. Mi tylko zależy by jedni nie mieli mniej niż inni. Mi tylko chodzi o sprawiedliwość, walczę o słuszną sprawę. Zawiść?! Ja?! Chyba mnie z kimś pomyliłeś! Poza tym jak śmiesz! To nie mój problem".
Malujemy ją w inne kolory i myślimy, że nikt jej nie wykryje, w szczególności Bóg. Zawiść jest potajemna, podstępna. Działa tak by nikt jej nie zobaczył, nie wykrył. Wyznanie zawiści to nieomal cud.
Zawiść często stroi się w szaty podziwu, zachwytu i ma tendencje do głośnego chwalenia, zbyt częstego chwalenia. Ktoś powiedział: Spoglądaj na oczy tych, którzy kłaniają się najniżej. Tego typu największe uniżenie, najgłośniejsze pochwały, gesty uwielbienia często wykonują osoby, które nie znają swojego serca.
Zawiść zajmuje się bardzo często sprawami sprawiedliwości i staje się kolekcjonerem niesprawiedliwości – zarówno realnej, jak i wyimaginowanej. Ponieważ nie może mówić we własnym imieniu – zawsze mówi w imieniu tych, których uzna za ofiarę. Bardzo dba o sprawiedliwość. Ponieważ prawdziwi chrześcijanie powinni walczyć, dbać o sprawiedliwość – musimy bardzo dbać o nasze serca abyśmy nie wpuszczali tam zawiści.
Z zawiścią jest coraz gorzej jeśli dary są coraz większe – kiedy ktoś ma wielki talent, artystyczne zdolności, intelektualne osiągnięcia. Zawiść chce odbierać, zrównywać innych – i zdobywać dla siebie.
Jak wyzbywać się postawy zawiści?
1. Kontroluj język. Zawiść często ma do czynienia z oszczerstwem.
2. Unikaj porównań. Często ich podłożem jest zawiść.
3. Nie wpuszczaj do głowy i serca narzekań innych: "Wiesz, że on zarabia 4 tys., a nigdy nie zaprosił mnie na obiad?” „Wiedziałeś, że ona ma 5 egzemplarzy tych książek i nie chce mi żadnej sprezentować?”
4. Nie chwytaj się wad, uchybień innych. Raczej zakrywaj je miłością. Aleksander Wielki miał bliznę na czole. Pewien rzeźbiarz by ją zakryć sporządził rzeźbę w taki sposób, że jego czoło jest przykryte ręką.
5. Poddaj się prawom własności ustanowionym przez Boga. Bóg udziela komu chce i jak chce. Nie dawajmy się manipulować takim hasłom jak „sprawiedliwość społeczna”, „solidarne państwo”. To po prostu inne opakowania zawiści mówiącej, że każdy powinien mieć te same błogosławieństwa. Zawistnik widząc, że jeśli ktoś posiada ich nadmiar z powodu pracowitości lub Bożej przychylności sądzi, że należy mu to odebrać by dać temu, który ich nie posiada. Zawiść walczy z Bożą dobrocią dla innych ludzi.
6. Bóg daje różne talenty różnym ludziom. Rozporządzaj mądrze swoimi talentami, nie pożądaj talentów innych.
7. I w końcu pomocna w usuwaniu zawiści jest modlitwa za nieprzyjaciół, do której zachęca sam Jezus. Ucz się bycia wdzięcznym za to co Ty masz: za 2 pokojowe mieszkanie, za 15 letnie auto, za pracę, za dzieci, za jedzenie.