Przychodząc do Wieczerzy Pańskiej być może jesteśmy kuszeni by myśleć o Bogu jako o hurtowniku, zaś o pastorze jako o sprzedawcy Jego wyrobów. Może niekiedy myślimy, że otrzymujemy je niejako z drugiej ręki. Sprzedawca zaopatruje się w hurtowni, a następnie przynosi produkty klientom.
To jednak niewłaściwe spojrzenie na Wieczerzę Pańską. Bóg nie jest od nas zdystansowany. Wieczerza Pańska to realna społeczność z Nim. Otrzymujemy chleb i wino z Jego rąk. Bóg nie znajduje się na końcu łańcuszka, przez który przekazuje nam swoje dary.
Kiedy uczestniczymy w tym sakramencie z wiarą mamy udział w błogosławieństwach Chrystusa. Chrystus jest obecny pośród nas w komunii i nie jest ona czymś co robimy z dala od Jego obecności. Jednak przystępując do Wieczerzy niekiedy tą obecność czujemy, niekiedy nie. Pomyślmy o tym w ten sposób: kiedy czujesz Jego obecność – jest to świadectwem Jego miłości wobec ciebie. Kiedy jej nie odczuwasz lecz mimo tego trwasz przy Chrystusie jest to świadectwo twojej miłości wobec Niego. To wyraz pragnienia bycia bliżej Jezusa.
Świadectwo Pisma jest takie, że każda komunia spożywana w kościele bez względu na stan naszych uczuć jest społecznością Ciała Chrystusowego, jest społecznością z Chrystusem. To obiektywy fakt ponieważ w taki sposób mówi Boże Słowo. Bóg jednak niekiedy przerywa nasz pokój w sercu nie dlatego, że On ten pokój zrywa i odrzuca nas, ale po to abyśmy docenili jak wielkim darem jest doświadczenie pokoju z Nim.
Lato zazwyczaj potrafimy docenić gdy przychodzi zima. Potrafimy docenić doświadczenie pokoju z Bogiem wtedy gdy tego pokoju nam niekiedy brak.