piątek, 2 września 2016

Jak uczyć dzieci uczestnictwa w nabożeństwie?

W artykule Dlaczego dzieci chrześcijan powinny uczestniczyć w całym nabożeństwie?” pisałem na temat biblijnych i praktycznych przyczyn, dla których chrześcijańskie nabożeństwo nie jest wydarzeniem z gatunku „dozwolone od lat 12”. Jest ono również miejscem spotkania z Bogiem chrześcijańskich dzieci ponieważ i one mają przywilej być częścią Bożej rodziny (Kol 3.20) oraz obowiązek uczestnictwa we wspólnych zgromadzeniach Kościoła (Hbr 10.24-25).

W niniejszym artykule podzielę się praktycznymi radami na temat tego, co jako rodzice (oraz Kościół) możemy zrobić, by pomóc małym dzieciom w uczestnictwie podczas nabożeństwa. Większość niniejszych rad wynika z naszych rodzinnych oraz kościelnych przeżyć. Mam świadomość, że każda rodzina może mieć własne doświadczenia, spostrzeżenia i pomysły, dlatego potraktujcie, proszę, niniejsze wskazówki jako pomoc i zachętę.

1. Przygotowanie wspólnoty Kościoła. Problemem wielu nabożeństw nie są niedostosowane do obecności dorosłych dzieci, lecz dorośli niedostosowani do obecności dzieci.  Kościół powinien mieć świadomość, że obecność dzieci podczas nabożeństwa jest widokiem, który cieszy Jezusa i powinien cieszyć Bożą wspólnotę. Nauczanie na ten temat jest zadaniem pastora i starszych Kościoła. Członkowie powinni być nauczani, że dzieci są częścią wspólnoty przymierza, nie zaś gośćmi, którzy z konieczności muszą z nami pozostać w sanktuarium. Jako dorośli miejmy poszerzoną granicę tolerancji wobec ich płaczu, braku koncentracji, ruchliwości. Niekiedy powiedzą „Amen” w niewłaściwym miejscu, niekiedy zbyt głośno o coś zapytają. Bądź wyrozumiały i łaskawy. Nie szczędź im zachęty i uśmiechu. Ty też byłeś dzieckiem. Wspierajmy rodziców nie tylko wyrozumiałością, ale i praktyczną pomocą w ich wysiłkach: radą, podaniem chustki, spadającej książki, przyniesieniem upominku, zaproszeniem jednego z dzieci obok siebie lub na kolana itp.

2. Przygotuj siebie i swoją rodzinę. Zwykle wiemy, że chcąc dobrze wypaść w jakiejkolwiek dziedzinie potrzebujemy odpowiednio się przygotować. Nie inaczej jest w sferze duchowej. Nabożeństwo jest spotkaniem z Bogiem, nie zaś o Bogu. Oznacza to, że wszystko co robimy – robimy przed Nim. Śpiewamy na chwałę Jemu, modlimy się do Niego, wyznajemy grzechy Jemu, odpowiadamy Jemu. Dlatego:
- jeśli Kościół organizuje próby śpiewu – uczęszczaj na nie.
- nie chodź spać późno w sobotę. Przynieś Bogu wyspany umysł i wypoczęte ciało.
- poproś liderów służby muzycznej o wcześniejsze przesłanie pieśni, które będą śpiewane w najbliższą niedzielę.
- poproś pastora o namiary czytanych w niedzielę tekstów, byście mogli je przeczytać z dziećmi wcześniej podczas rodzinnych społeczności lub przed posiłkiem
- ucz dzieci ofiarności dla Boga poprzez wcześniejsze przygotowanie twojej ofiary (1 Kor 16.1) oraz nauczanie dzieci na temat dawania. Nie wymuszaj ofiarności od dziecka i nie egzekwuj. Nauczaj, zachęcaj i obserwuj postępy w tej sferze. Bóg miłuje ochotnego dawcę.

Przygotowania w tygodniu to ważny element nauki uczestnictwa w nabożeństwie.

3. Praktykuj rodzinną społeczność. Jednym z najważniejszych elementów przygotowania dzieci na udział w nabożeństwie jest praktykowanie rodzinnej społeczności. W naszej rodzinie staramy się codziennie wieczorem przeznaczyć ok. 20-25 minut na wspólne czytanie, śpiew, modlitwę, rozmowy lub pytania. To, co dzieje się na nabożeństwie nie powinno być oderwane od tego, co robimy na co dzień. W niedzielę uwielbiamy Boga w większym gronie, ale nie robimy czegoś, czego dzieci nie znają. Rodzinna społeczność to świetna okazja, by wdrażać i uczyć dzieci odpowiedniego zachowania podczas nabożeństwa  i uczestnictwa w jego przebieg. Jeśli zauważasz u swoich dzieci problem z odpowiednim zachowaniem w kościele, to zamiast pytać pastora: czy macie tu szkółkę niedzielną, by ktoś zajął się moimi dziećmi? - zapytaj sam siebie: czy odpowiednio przygotowuję moje dzieci w domu do uczestnictwa w niedzielnym nabożeństwie?

4. Weź pod uwagę, że pewne rzeczy muszą być zrobione w niedzielny poranek jeszcze przed rozpoczęciem nabożeństwa:
- zaplanuj śniadanie i wyjazd z domu o odpowiedniej godzinie, by być punktualnie;
- wcześniejsze skorzystanie z łazienki;
- zjedzenie sycącego śniadania itp.
Są to rzeczy, które wydają się być banalne i mało duchowe. A jednak wpływają na jakość zachowania naszych dzieci w bardzo duchowej czynności.

5. Pomyśl o przygotowaniu kościelnej torby, do której będziesz mógł (mogła) spakować na nabożeństwo dziecięce książki (nie ciężkie i nie w twardych okładkach, by nie hałasowały spadając) lub ciche przedmioty dla najmłodszych dzieci (pluszaki itp.). Niech będą to elementy do skorzystania tylko podczas nabożeństwa, aby nie znudziły się dziecku w ciągu tygodnia.

6. Zadbaj o własną postawę i nastawienie. Zwróć uwagę czy i jak mówisz dzieciom w domu o nabożeństwie, o kościele, o pastorze. Jeśli mówisz o nich w krytyczny, zgorzkniały sposób, wychowasz krytykanta, który kościół będzie omijał szerokim łukiem. Jeśli dzieci będą widziały w tobie radość, ekscytację, entuzjazm – pomoże im to widzieć nabożeństwo i kościół jako miejsce radości i ekscytacji. Twoja postawa jest tu najbardziej kluczowa. Jeśli się spóźniasz, to uczysz dziecka, że nabożeństwo nie jest ważnym wydarzeniem. Jeśli się nie modlisz, nie śpiewasz, nie zanosisz ofiary, nie słuchasz czytań, to uczysz tego samego swoje dzieci. Jako rodzic jesteś dla dziecka punktem odniesienia w ich duchowym rozwoju. Ucz dziecko różnicy pomiędzy oddawaniem Bogu chwały, a chodzeniem do Kościoła.

7. Zacznij naukę wcześnie. Nieprawdą jest, że trudniej jest zachęcić do uczestnictwa w nabożeństwie 5-latka aniżeli 10-latka. Zwykle jest to kwestia praktyki i naszego zaangażowania. Kilkanaście miesięcy wytrwałej pracy, by uczyć 2-4 letnie dziecko odpowiedniego uczestnictwa w nabożeństwie przyniesie wiele słodkich owoców w przyszłości. Wymagaj i egzekwuj. Jeśli dziecko nie uczy się grać na pianinie, nic dziwnego, że nie będzie potrafiło grać na pianinie.

8. Miej od swojego dziecka zdrowe oczekiwania. Zanim cokolwiek postanowisz zastanów się nad oczekiwaniami wobec syna lub córki. Czy są one adekwatne do wieku dziecka? Czy zgadzacie się w tej kwestii ze współmałżonkiem? Jakie macie cele? Czy przewidzieliście jakieś nagrody lub konsekwencje wobec dziecka? Rozmowa, refleksja na ten temat zaoszczędzi wam wiele nieprzemyślanych reakcji na spontaniczne, nieoczekiwane zachowanie dziecka. Przygotuj najpierw siebie. Wyraź jasno czego od dziecka wymagasz (miej realistyczne wymagania) i egzekwuj posłuszeństwo, np. nie stajemy nogami na krzesła, nie chodzimy po sali, nie rozmawiamy w trakcie kazania, nie rozrywamy kartek, wstajemy do śpiewu, siadamy do Komunii, klękamy do wyznania grzechów itp. Wyjaśnij dziecku czym jest nabożeństwo i jakiego zachowania oczekuje od Niego Bóg oraz ty jako rodzic. Uczestnictwo w nabożeństwie to bardzo ważny element uczniostwa. Ważniejszy niż lekcja języka obcego.

9. W naszym Kościele drukujemy i rozkładamy na krzesłach plany nabożeństwa z rozpisanymi poszczególnymi elementami: błogosławieństwo, wyznanie grzechów, absolucja, Gloria Patri, Credo Apostolskie, Psalm responsoryjny, Doksologia, czytane teksty Pisma Świętego. To pomaga dzieciom rozumieć schemat nabożeństwa i włączać się w jego przebieg. Niech każde z nich ma w ręku Śpiewnik i próbuje włączać się w śpiew (nawet gdy nie nadąża z czytaniem słów). To pomaga w koncentracji i powinności. Gdy dzieci potrafią płynnie czytać dobrym pomysłem jest, by nosiły własne Biblie i śledziły czytany tekst. Biblijna liturgia jest zaangażowanym dialogiem Chrystusa z Kościołem i angażuje wszystkich uczestników w przebieg nabożeństwa. Nie jest nudna i statyczna. Jest angażująca nie tylko umysł, ale i ciało. Dlatego wstajemy, siadamy, klękamy, wznosimy ręce, jemy, pijemy, podchodzimy do składania ofiar, wszyscy modlimy się Ojcze Nasz, wypowiadamy Credo, bierzemy udział w liturgicznym dialogu. Jeśli głównym zadaniem dziecka podczas nabożeństwa jest „wysiedzieć”, to nic dziwnego, że staje się ono uciążliwym i niechętnym (dla niego i rodzica) obowiązkiem. Nabożeństwo to nie sala wykładowa lub koncertowa z występującym mówcą lub zespołem.

10. Mimo iż treść kazania może być za trudna dla kilkuletniego dziecka, to wciąż można je angażować w słuchanie na kilka sposobów:
- nauka miłości bliźniego poprzez nie absorbowanie innych własnym zachowaniem,
- próba słuchania i zapamiętywania pojedynczych myśli, zdań, przykładów z kazania,
- robienie rysunków do kazania (postaci, wydarzeń, prawd duchowych),
W naszym kościele 7-9 letnim dzieciom drukowałem kartki z kilkoma kluczowymi myślami z kazania i pustymi miejscami do samodzielnego wpisania brakującego słowa. Po nabożeństwie sprawdzaliśmy odpowiedzi i smaki przygotowanych nagród J  Młodsze dzieci miały np. policzyć ile razy podczas kazania pojawia się dane słowo i zaznaczyć je na odpowiednim rysunku, który im wręczałem przed nabożeństwem. Jako rodzic możesz samodzielnie przygotować podobne pomoce lub porozmawiaj na ten temat ze swoim pastorem.

11. Używaj kluczowych momentów nabożeństwa, by szeptem skomentować jak ważny jest to dla ciebie werset lub duchowa prawda, jak ciekawy jest to przykład z kazania, jak piękny jest to Psalm, który śpiewacie, czym jest Wieczerza Pańska, którą spożywacie itp. Jest to coś, co pomaga dziecku w skupieniu. W ten sposób uczy się też na bieżąco kim jest Bóg, czego od nas wymaga i czym jest nabożeństwo. 

12. Jeśli dziecko jest małe, usiądź w tylnych rzędach, by nie koncentrować na sobie uwagi,  gdy musisz z dzieckiem na moment wyjść, np. do łazienki lub podczas płaczu. Nie stresuj się takimi sytuacjami. Twój pastor już przygotował kościół na przyjazne reakcje i wyrozumiałość członków Kościoła. Nie? Wręcz mu ten i poprzedni artykuł.

13. Pamiętaj, że płacz, marudny nastrój dziecka zwykle ma dwa źródła: jest zakomunikowaniem obiektywnej potrzeby (np. głód lub pełna pieluszka) lub próbą manipulacji, wymuszenia posłuszeństwa od rodzica. Np. „Teraz chcę już wyjść i masz mi na to pozwolić”. W pierwszym przypadku odpowiednią reakcją jest wsparcie i pomoc dla dziecka, w drugim nauka posłuszeństwa. Samo opuszczenie sali z dzieckiem, które z premedytacją przeszkadza (i to wcale nie dlatego, że jest głodne lub ma mokre majtki) nie poprawi jego zachowania. Szybko bowiem nauczy się manipulować rodzicami. Niekiedy przed powrotem do sali będzie potrzebna dyscyplina i napominająca rozmowa.

14. Łatwo jest rozproszyć uwagę dziecka. Dlatego gdy ma 5-6 lat może już siadać (z rodzicami lub starszymi dziećmi) w przedniej części sali, bliżej kazalnicy i Stołu Pańskiego. Wówczas mniej rzeczy będzie odwracało jego uwagę od przebiegu nabożeństwa (np. szmer mniejszych dzieci, osoby wchodzące i wychodzące do sali). Lepiej również usłyszy czytane i głoszone Słowo Boże.

15. Oczekuj od dziecka uczestnictwa (adekwatnego do jego wieku) w spotkaniu z Bogiem. Celem nie jest przetrwanie tego czasu lecz oswajanie dziecka ze śpiewem, liturgią, wspólnym jedzeniem i piciem przy Stole Pańskim, słuchaniem, ofiarnością, wznoszeniem rąk, klękaniem. Z pewnością będzie to absorbujące dla rodziców, lecz pomyśl o tym w ten sposób: Dziecko nie przeszkadza mi w pełnym uczestnictwie w nabożeństwie. Raczej - mam możliwość uczenia go miłości i posłuszeństwa Bogu jako małego ucznia Chrystusa.

16. Bądź konsekwentny i cierpliwy. Pamiętaj, że na trwałe rezultaty potrzeba czasu. Nie zniechęcaj się kiedy musisz na nie poczekać. Nie bądź nadgorliwy. Nie porównuj postępów swojego dziecka z postępami innych dzieci. Dzieci są ludźmi. Różnią się między sobą pod względem charakteru, temperamentu, czasu przyswajania pewnych zachowań. Nie oceniaj i nie osądzaj w łatwy sposób innych lub swoich dzieci. Konieczności korygowania nie traktuj jako porażek lecz okazji do uczenia. U naszych dzieci pewne rzeczy „zatrybiły” po wielu rozmowach i korektach.

17. Wskazuj dzieciom na Bożą miłość w Chrystusie okazaną nam grzesznikom oraz na Boże błogosławieństwo za posłuszeństwo Jego przykazaniom. To Boża miłość i dzieło Jezusa powinny stać się ich główną motywacją do posłuszeństwa. Bogu chodzi o kochających czcicieli, a nie jedynie o poprawną zewnętrzność. Celem jest to, by kochały to, co kocha Bóg.

18. Nie stresuj się. Ciesz się faktem, że Bóg udzielił ci błogosławieństwa prowadzenia i wychowywania mniejszych braci i sióstr w wierze. Spodziewaj się, że za ich sprawą Jezus będzie cię uczył wielu niesamowitych i zaskakujących rzeczy!