poniedziałek, 29 października 2018

Po co wam ten Dzień Reformacji?


Niektórzy hebrajczycy, gdy usłyszeli o opuszczeniu Egiptu myśleli zapewne: zmieńmy raczej coś w Egipcie! To prawda, że można coś zmienić w Egipcie. Można popracować nad złagodzeniem postawy strażników, nad mniejszą ilością batów, zwiększyć dzienną dawkę pożywienia i żyć nadzieją, że faraon zrzeknie się bałwochwalczych tytułów, a jego kapłani miana namiestników boga na ziemi. To chciał uczynić Marcin Luter. Reformatorzy początkowo chcieli zmieniać Kościół Katolicki. Reformacja rozpoczęła się w Kościele Rzymskokatolickim i miała na celu oczyszczenie istniejącego Kościoła, a nie wyjście z niego. Jednak Boży plan był inny. Bóg zdecydował, by odnowa odbyła się poza strukturami rzymskiego systemu, który nie pozwolił, aby to Chrystus poprzez Jego spisane Słowo (Biblię) panował nad życiem i sumieniem wierzącego.

Eliasz i Elizeusz wzywali do nawrócenia królów. Chcieli reformy w Izraelu. Jan Chrzciciel wzywał do opamiętania faryzeuszy. Chciał reformy w Izraelu. Pan Jezus przyszedł do owiec Izraela. Nie przyszedł, by odciągać wierzących w Niego od Izraela. Przyszedł do Izraela. Jednak Izrael opowiedział się po stronie tradycji ojców, nieważne, czy była zgodna z Biblią. Tak wierzyli nasi ojcowie! Nieważne, że ojcowie kamienowali proroków. Ważne, że czujemy się bezpiecznie zachowując ich zwyczaje.

Wskutek odrzucenia Mesjasza i Ewangelii przez dom Izraela Ewangelia rozprzestrzeniała się nie w pałacach i Świątyni, lecz wśród celników, grzeszników, prostytutek, a później wśród pogan. Reformatorzy Izraela, czyli m.in. Eliasz, Elizeusz, król Hiskiasz, król Jozjasz, Jan Chrzciciel, Jezus przyszli do Izraela. Izrael jednak odrzucał swoich proroków. Stał się odstępczym Kościołem. Izrael stał się Egiptem, a król nad Izraelem - Herod faraonem zabijającym niemowlęta. Józef z Marią uciekają z ziemi Izraela do Egiptu, by tam znaleźć bezpieczne schronienie. Dlatego Bóg od czasu do czasu posyła swoich „agentów”, którzy królom mającym sukcesję, kapłanom mającym sukcesję, ojcom zachowującym tradycję przodków oznajmiają: wróćmy do Pisma! Problem zaczyna się kiedy w naszej przewrotności szukamy wymówki, by pozostać w Egipcie. Zawsze znajdą się tacy, którzy nigdy nie opuszczą Egiptu. Nazywają to reformowaniem od środka.

Ci, którzy decydują się opuścić Egipt są niekiedy zatrzymywani propozycjami pokojowych rozmów: „Niepotrzebnie się gorączkujecie. Porozmawiajmy. Nie bądźmy zbyt radykalni. To tworzy tylko podziały i uprzedzenia. Faraon jest gotowy przyjąć was z powrotem, możecie wierzyć w waszego Boga, ale nie możecie podważać tego, że faraon jest namiestnikiem bogów na ziemi. Złóżcie mu pokłon i czcijcie sobie tego waszego Jahwe.”

Czasami jesteśmy zachęcani, byśmy z zazdrością i utęsknieniem spojrzeli na egipską jedność, rozstrzygającą opinię faraona, egipskie tradycje i bezpieczeństwo. Mamy zaniechać opowiadania naszym dzieciom o historii wyjścia z Egiptu, radości jej towarzyszącej, mamy przestać śpiewać pieśni Miriam i Mojżesza, Psalmy opowiadające o cudownym Bożym wyzwoleniu, o wyzwaniach, trudach wędrówki i zatopionych rydwanach faraona.

No i po co to podkreślacie? Egipt wymazał z historii tę tchórzliwą ucieczkę i podział, a wy to świętujecie!? Dajcie spokój z tą Paschą i barankiem na pamiątkę wyjścia!

Dziś słyszymy podobne słowa. Po co wam ten Dzień Reformacji - ta smutna karta w historii Kościoła?! Płaczmy razem zamiast pić wino w radości! Po co z wdzięcznością opowiadacie o tym dzieciom? Po co świętować podział? Po co podsycać różnice? Czy nie lepiej mówić, że był jeden Egipt z jedną religią, jednym faraonem mającym sukcesję? Czy nie lepiej założyć purpurę, wór pokutny i znów być razem?

Niekiedy słyszymy wezwania, abyśmy zapomnieli o wszystkim i zasiedli do pokojowych rozmów, których celem jest to, że nie wolno nam źle mówić o Kaananejczykach, którzy chcą poślubiać nasze córki, nie wolno nam źle mówić o Asztartach na wysokich miejscach, o kadzidłach dla Królowej Niebios, o długiej tradycji niezrywania kłosów w Szabat itd.

Odpowiedź brzmi: możemy porozmawiać, ale w tych rozmowach częściej niż dialog pojawi się słowo: odstępstwo. Częściej niż jedność, pojawi się słowo prawda. Częściej niż „zwyczaje” pojawi się Słowo Boże. Jeśli jesteście na to gotowi – zapraszamy do rozmów.

Dzień Reformacji

W najbliższą środę 31. października zapraszamy na imprezę z okazji Dnia Reformacji. W planie: planszówki, pizza, sałatki, chipsy, śpiew, pogaduchy, fajni ludzie i ciepła atmosfera! Ruszamy o 18.30. Chętnych proszę o info na mail: bartosik7@gmail.com


piątek, 26 października 2018

Mity i prawdy na temat homoseksualizmu

W odpowiedzi na dogmaty środowisk LGBTQ poniżej publikuję listę 35 mitów i prawd na temat homoseksualizmu pogrupowaną w trzy kategorie: nauka, Biblia oraz kultura/polityka.

NAUKA

1. Mit: Homoseksualizm jest skłonnością wrodzoną.

Prawda: Nigdy nie udowodniono tego stwierdzenia. Jest ono zwyczajnie nieprawdziwe. U żadnego dziecka nie zdiagnozowano „homoseksualnego genu”, który determinuje jego przyszłą seksualność.

2. Mit: Homoseksualizm jest zawsze wyborem danej osoby, dlatego jest ona winna pojawienia się tej skłonności.

Prawda: Choć niektórzy decydują się na nowe doznania i biseksualne eksperymenty, to jednak homoseksualizm w większości przypadków nie jest kwestią wyboru. Na jego pojawienie się wpływa wiele nieuświadomionych czynników począwszy od wychowawczych (więź z rodzicami, szczególnie z ojcem), a skończywszy na środowiskowych. Jednak brak winy nie zwalnia kogokolwiek z przejęcia odpowiedzialności za swoją czystość pod tym względem. Seksualne pokusy nie są przyzwoleniem na grzeszny seks.
                                                     
3. Mit: Występowanie homoseksualizmu w świecie zwierząt i ludzi oznacza, że jest on normalną orientacją.

Prawda: Występowanie danej rzeczy w przyrodzie nie czyni jej „naturalną”. Modliszki zjadają samce po kopulacji. Niektóre zwierzęta (i ludzie) zabijają własne dzieci oraz często wymieniają partnerów seksualnych. 

4. Mit: Skłonność homoseksualna jest nieodwracalna.

Prawda: Praktyka i świadectwa wielu byłych homoseksualistów pokazują coś innego. Fakty można zignorować, jednak trudno im zaprzeczyć.

5. Mit: W oparciu o współczesną wiedzę naukową, bycie osobą heteroseksualną, homoseksualną czy biseksualną to naturalny, uprawniony i zdrowy sposób wyrażania się seksualności.

Prawda: Nauka może opisywać występowanie pewnych zjawisk, badać ich przyczyny, pochodzenie, ale nie posiada narzędzi, by je wartościować. Wartościowanie faktów należy do sfery religii, etyki, metafizyki. Nauka opisuje np. występowanie zjawiska homoseksualizmu, ale chcąc je ocenić pod względem moralnym naukowiec musi odwołać się do standardu poza nią.

6. Mit: Przeciwnicy homoseksualizmu lekceważą odkrycia naukowe.

Prawda: Wręcz przeciwnie. Nauka nie udowodniła żadnego z etycznych postulatów środowisk LGBT, a także czynników genetycznych determinujących homoseksualne skłonności. To nie homoseksualny gen tworzący homoseksualną skłonność. To homoseksualni lobbyści tworzą homoseksualny gen.

7. Mit: Homofobia to groźna choroba

Prawda: To ideologiczne hasło stworzone przez amerykańskiego psychologa i działacza na rzecz równouprawnienia osób homoseksualnych George’a Weinberga w 1972 r. Określenie stało się ważnym narzędziem ideologicznej walki dla osób homoseksualnych i ich sojuszników. Pozwoliło na przypięcie przeciwnikom łatki zaburzonych irracjonalnych strachem o podłożu społecznym i religijnym. Utrwaliło również wizerunek homoseksualistów jako prześladowanych ofiar, którym należy się akceptacja i współczucie. Nie istnieje choroba zwana „homofobią”. Istnieje postawa moralna zwana nienawiścią, agresją wobec drugiego człowieka. Skierowana wobec osób homoseksualnych - jest moralnie naganna, tak samo jak wobec każdej innej osoby.

8. Mit: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wykreśliła homoseksualizm z listy chorób i zaburzeń, dlatego powinien być powszechnie akceptowany.

Prawda: Jeśli nasz ostateczny autorytet znajduje się w dokumentach WHO, to wierzymy w boga, który jest kapryśny i zmienny, a nasze prawa istnieją tylko tak długo, póki nie zmieni on zdania (co ma miejsce) lub ktoś nie spali jego orzeczeń. Potrzebujemy autorytetu, który jest trwalszy, pewniejszy i bardziej obiektywny niż pracownicy WHO.


BIBLIA I DUSZPASTERSTWO

9. Mit: Pismo Święte akceptuje praktykę homoseksualną, jeśli dwoje ludzi jest sobie wiernych i podejmuje współżycie kierując się miłością.

Prawda: Uczucie dwojga ludzi względem siebie nie jest wystarczające, by ich związek był akceptowany, błogosławiony przez Boga. Związek homoseksualny
jest grzeszną imitacją małżeństwa, które symbolizuje miłosną więź Chrystusa i Kościoła.

10. Mit: Nie ma żadnego powodu, by uznać homoseksualizm za grzech.

Prawda: Biblia jest jednoznaczna w ocenie homoseksualizmu. Kiedy Adam szukał dopełnienia i odpowiedzi na swoją samotność - nie znalazł ich wśród zwierząt (dlatego Bóg jest przeciwny zoofilii), w haremie kobiet (dlatego Bóg jest przeciwny poligamii), ani w innym mężczyźnie – własnej kopii (dlatego Bóg jest przeciwny związkom homoseksualnym). Bóg dał Adamowi jedną kobietę (Ewę) – jako fizyczne i duchowe dopełnienie. Chrystus traktował pierwsze małżeństwo jako paradygmatyczne – wzorcowe dla wszystkich innych małżeństw w historii (Mt 19.1-9). Z tego powodu Biblia zakazuje rozwiązłości i homoseksualnego współżycia w takich urywkach jak: Rdz 1.27-29; Rdz 2.20-24; Wj 20.14; Kpł 18.22; Kpł 20.13; Rzym 1.24-28; 1 Kor 6.9-11; 1 Kor 7.1-2; Gal 5.19-21; Hbr 13.4.

11. Mit: Bóg nienawidzi homoseksualistów.

Prawda: Bóg ukochał świat. Bóg ukochał nawet swoich nieprzyjaciół. Gdy byliśmy grzesznikami – Chrystus za nas umarł (Rzym 5.8). Bóg ukochał całe Swoje stworzenie miłością powszechną, do której wzywa również nas.

12. Mit: Kościół odrzuca osoby homoseksualne.

Prawda: Kościoły wierne Biblii są otwarte na osoby homoseksualne i wspieranie ich w duchowej walce. Nie oznacza to przyzwolenia na grzech, niemoralność lecz zachęcanie do czystości poprzez bycie częścią wspólnoty pragnącej podążać za Chrystusem i Jego Słowem.

13. Mit: Biblijne zakazy współżycia homoseksualnego są uwarunkowane ówczesnymi kulturowymi zwyczajami. Nie mają one obecnie zastosowania w otwartym, tolerancyjnym społeczeństwie.

Prawda: Nic w Piśmie Świętym nie wskazuje na kulturowość zasad dotyczących etyki seksualnej. Cudzołóstwo, wszeteczeństwo, homoseksualizm, rozwiązłość są nadal grzechem. Bóg nie zmienił zdania. Apostoł Paweł pisząc o grzechu homoseksualizmu (Rzym 1.27, 1 Kor 6.9) sprzeciwiał się kulturze, w której wzrastał, a która przesiąknięta była rozwiązłością również między osobami tej samej płci (starożytna Grecja, Rzym…).

14. Mit: Związki par homoseksualnych, podobnie jak małżeństwo mężczyzny i kobiety mogą ukazywać owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie.

Prawda: Apostoł Paweł w Liście do Galacjan przedstawia dwie listy. Jedna mówi o owocach Ducha, a druga wymienia dzieła ciała (Gal 5.19-21). Te dwie listy są sobie przeciwne, a uczynki ciała zawierają m.in. niezaspokojoną niemoralność seksualną. Życie na zasadach obu list jest niemożliwe.

15. Mit: Wszyscy homoseksualni chrześcijanie muszą być samotni i żyć w celibacie przez całe życie.

Prawda: Oprócz sytuacji, w której poślubią osobę płci przeciwnej, co również ma miejsce.

16. Mit: Moralne rozróżnienie między pożądaniem, a miłością ma znaczenie dla romantycznych związków osób LGBT.

Prawda: Grzech homoseksualny jest obiektywny. Niektórzy mężczyźni są bardziej uprzejmi wobec swoich prostytutek niż inni mężczyźni wobec swoich żon. To nie znaczy, że prostytucja nie jest cudzołóstwem. Oznacza to po prostu, że klient prostytutki nie był tak grzeszny, jak mógłby być.

17. Mit: Chrześcijanie sprzeciwiają się prawom gejów.

Prawda: Chrześcijanie bronią praw gejów do tych samych rzeczy, co innych osób: wolnych umów handlowych, terminowych wypłat, nietykalności fizycznej, zawierania związków małżeńskich z osobą odmiennej płci. Chrześcijanie sprzeciwiają się nadawaniu praw gejom, które wykraczają poza prawa obowiązujące wszystkich.

18. Mit: Chrześcijanie sprzeciwiają się równości osób homoseksualnych i heteroseksualnych.

Prawda: Chrześcijanie afirmują i uznają równość wszystkich ludzi bez
względu na jego wiek, płeć, pochodzenie, czy skłonności seksualne ponieważ każdy człowiek jest stworzeniem uczynionym na Boży obraz i podobieństwo. Będąc stworzeni na obraz i podobieństwo naszego Stwórcy, jako ludzie, wszyscy posiadamy wyjątkową godność. Z tego powodu osobom LGBTQ należy się szacunek jak każdemu bliźniemu i biblijni chrześcijanie stanowczo sprzeciwiają się wszelkim oznakom agresji wobec nich. Nie oznacza to jednak równości wszystkich stylów życia. Leniwy i pracowity są równi przed Bogiem, co nie oznacza, że życie obojga jednakowo Mu się podoba.

19. Mit: Samobójstwa osób homoseksualnych z powodu odrzucenia, prześladowań, dyskryminacji są wystarczającym powodem, by nadać homoseksualistom prawa, których się domagają.

Prawda: Jest to sprawa o wiele bardziej złożona. Działania i myśli samobójcze niekiedy są następstwem poniżania, ale także np. trzech lat życia w rozwiązłości, uzależnienia od gejowskiego stylu życia, używania narkotyków począwszy od szkoły średniej. Dlatego używanie argumentu śmierci młodych osób służy tu bardziej celom politycznym, a nie autentycznej trosce o wyzwania i dramaty drugiego człowieka. Ponadto jeden grzech (pogarda) nie może być argumentem za akceptacją innego (rozwiązłość).

20. Mit: Bóg nie może być przeciwny miłości.

Prawda: Bóg może być i jest przeciwny niektórym rodzajom miłości, np. miłości do grzechu, do cudzej żony itp.

21. Mit: Można być żyjącym w czystości gejem-chrześcijaninem.

Prawda: Tożsamość wierzącego określa jego pozycja w Chrystusie, a nie pokusy. Apostoł Paweł wśród grzechów popełnianych przez chrześcijan w Koryncie wymienia grzech homoseksualizmu. Dodaje jednak: „Takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego” (1 Kor 6.11). To była ich dawna tożsamość, nie zaś obecna. Chrześcijanin powinien myśleć o sobie jako o Bożym dziecku obmytym z grzechów przez krew Chrystusa, nie przez pryzmat dawnych grzechów lub obecnych pokus, które powinien uśmiercać i opierać się im.

22. Mit: Niektórzy pastorzy i niektóre kościoły protestanckie udzielają homoseksualnych ślubów.

Prawda: Pastorzy nie są magikami. Żaden pastor nie posiada takiej umiejętności, ani mocy.

23. Mit: Twoje życie seksualne jest wyłącznie twoje, nie musisz się z niego tłumaczyć. Zawieraj związki jakie chcesz, oparte na zgodzie każdej ze stron.

Prawda:. Zgoda każdej ze stron (ilu stron?) nie jest wystarczająca. Zadaj sobie również pytanie o zgodę i wolę Stwórcy oraz innych osób, które mogą ponieść konsekwencje twojej nieskrępowanej aktywności seksualnej: twój małżonek, dziewczyna lub chłopak, rodzice (jeśli jesteś nieletni) oraz niechciane dziecko.


KULTURA I POLITYKA

24. Mit: Środowiskom LGBTQ chodzi o równość i tolerancję.

Prawda: Środowiskom LGBTQ chodzi o kulturową rewolucję i dominację. Celem jest narzucana społeczeństwu definicja małżeństwa, rodziny, nowe kulturowe wzorce, nowa definicja płci itd. Taką rolę spełniają np. ideologiczne narzędzie walki jakimi są pojęcia „homofobia”, „mowa nienawiści” itp.

25. Mit: Wiele znanych osób (aktorów, muzyków, pisarzy, naukowców itp.) było lub jest homoseksualistami.

Prawda: Niektóre ze znanych osób. Niektóre znane osoby są uzależnione od narkotyków, były lub są cudzołożnikami lub nosicielami wirusa HIV.

26. Mit: Akceptacja równości homoseksualizmu i heteroseksualizmu to postulat nowoczesnego społeczeństwa.

Prawda: Homoseksualizm i eksponowana seksualność na widoku publicznym to powrót do starożytnych, pogańskich kultur, które zostały wyjałowione m.in. wskutek braku moralnych hamulców. Judeo-chrześcijaństwo zmieniło starożytną rozwiązłość i uprzedmiotowienie kobiet oraz nieletnich, wprzęgając seksualność w monogamiczne małżeństwo kobiety i mężczyzny.

27. Mit: Środowiska Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) oraz LGBTQ są miejscami wsparcia dla osób homoseksualnych.

Prawda: Pomoc w podążaniu ku przepaści nie jest formą wsparcia. Środowiska KPH oraz LGBTQ zachęcają do niemoralności, a także tworzą presję wobec osób homoseksualnych, które chcą podjąć walkę o czystość w dziedzinie seksualnej. Są dyskryminująco i wrogo nastawione wobec ich chęci szukania pomocy w chrześcijańskich oraz świeckich ośrodkach terapeutycznych oferujących im wsparcie i pomoc.

28. Mit: Homoseksualizm powinien zostać zaakceptowany jako normalny i moralny ponieważ „Deklaracja Praw Seksualnych Człowieka (WASH, 2014)”, która za podstawę dla praw seksualnych wskazuje „uniwersalne prawa człowieka” nie potępia go.

Prawda: „Deklaracja Praw Seksualnych Człowieka” jest dokumentem ideologicznym, nie spadła z nieba i nie jest Słowem Bożym. Dlaczego mielibyśmy jej wierzyć? Nie dowiadujemy się kto jest autorem „uniwersalnych praw człowieka”, kiedy powstały i czy obowiązują w każdej kulturze, w każdym czasie. Człowiek, który nie wierzy Bogu, uwierzy we wszystko inne.

29. Mit: Środowiskom LGBT i aktywistom gejowskim nie chodzi o adopcję dzieci.

Prawda: Chodzi im o „pełne i równe prawa”. Fakt, że często milczą na ten temat oznacza jedynie, że w drodze do celu należy najpierw zdobyć inne przyczółki (np. prawo do małżeństwa). Wielu jednak nie milczy uznając, że polityczna koniunktura sprzyja odsłanianiu kolejnych kart (np. postulat adopcji dzieci pojawił się wśród organizatorów Trójmiejskiego Marszu Równości 2018).

30. Mit: Zadaniem państwa jest zagwarantowanie homoseksualistom prawa do wstępowania związki małżeńskie i adopcję dzieci.

Prawda: Powołaniem państwa nie jest legalizowanie niemoralności lecz karanie przestępców (morderstwo, kradzież, gwałt itp.) oraz ochrona obywateli - z czym wiąże się stanie na straży poszanowania instytucji małżeństwa i rodziny. Związek homoseksualny z definicji nie spełnia kryteriów małżeństwa i nie stanie się takim poprzez odpowiednie ustawy.

31. Mit: Szkoły powinny uczyć tolerancji. 

Prawda: Tolerancji wobec czego i kto o tym ma zdecydować? Tolerancji wobec Boga, czy grzechu? Wprowadzenie homoseksualnej propagandy do placówek oświatowych i publicznych przyczyni się do światopoglądowego konfliktu między rodziną, a szkołą, między uczniami, nauczycielami itd. Prywatne sprawy (seksualność) powinny pozostać w prywatnych miejscach. W ramach wolności osobistej i prawa do prywatności każdy ma prawo do życia i postępowania w zgodzie z własnym sumieniem, odpowiadając za siebie przed Bogiem. Upodobania i zachowania seksualne są w każdym przypadku sprawą tak intymną, że nie nadają się do tego, by je obnosić po ulicach, a tym bardziej w szkołach. W historii istniały (niechlubne) miasta, w których nieskrępowana seksualna niemoralność doprowadziła je do moralnej i cywilizacyjnej ruiny. Ponadto szkoła ma obowiązek bezwzględnego przestrzegania naturalnego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i zaprzestania deprawacji młodzieży w szkołach, co gwarantuje rodzicom Konstytucja RP. 

32. Mit: Władze miast powinny realizować postulaty mieszkańców, do których należą również mniejszości seksualne. 

Prawda: Wśród mieszkańców jest również mniejszość wegetarian, leworęcznych, zwolenników poligamii, otyłych czy piegowatych. Pojęcie „mniejszości seksualnej” tworzy ze sfery seksualnej kategorię polityczną, co jest zabiegiem karkołomnym. Co więcej, jest wyrazem nieodpartej chęci środowisk LGBTQ do postrzegania drugiego człowieka przez pryzmat seksualnych preferencji. Władze miast nie powinny w tym uczestniczyć. Politycy powinni powstrzymywać się przed przejmowaniem kompetencji rodziny i wspólnot religijnych oraz zapędami totalitarnymi, które wprowadzają zapisy mające na celu ograniczenie wolności słowa. 

33. Mit: Poparcie władz miast dla promocji postulatu środowisk LGBT i Kampanii Przeciw Homofobii przyczyniają się do wzrostu tolerancji wśród mieszkańców. 

Prawda: Poparcie Prezydenta i Miasta Gdańska wobec postulatów środowisk homoseksualnych tworzy wyrwę i napięcia wśród mieszkańców miasta. Upolitycznienie władz miasta poprzez włączenie się do ideologicznych tarć jest niszczące dla różnorodności. 

35. Mit: Homoseksualiści mogą zawierać związki małżeńskie w krajach Europy Zachodniej. 

Prawda: Żaden rząd nie posiada autorytetu, by z dwojga osób tej samej płci uczynić małżeństwo. Autorem małżeństwa (oraz jego definicji) jest Bóg. Człowiek może w poprawny lub niepoprawny sposób zdefiniować małżeństwo. Niektóre niewierzące rządy czynią to w błędny sposób. Nie poszerzają w ten sposób nowej definicji małżeństwa. Raczej przejawiają swoją ignorancję i bunt wobec Boga i naturalnego porządku. 

35. Mit: Masz prawo do korzystania ze wszystkich swoich praw seksualnych, niezależnie od Twojej płci, rasy, wieku, orientacji seksualnej itp. 

Prawda: Nie posiadamy praw seksualnych poza tymi, które nadał nam nasz Stwórca. On poinformował nas, że drogą do spełnienia, radości i czystości w sferze seksualnej jest pełne pasji małżeńskie łoże kobiety i mężczyzny. 

środa, 24 października 2018

21 porad dla zniechęconych pastorów

Douglas Wilson 

1. Służba jest trudna, wymaga pracy. 

"A Jezus rzekł do niego: Żaden, który przyłoży rękę do pługa i ogląda się wstecz, nie nadaje się do Królestwa Bożego." (Ewangelia Łukasza 9:62). 

W 2 Liście do Tymoteusza 2:3-6 apostoł Paweł porównuje pracę posługi pastorskiej do trzech powołań, z których wszystkie zawierają w sobie spore ilości potu - żołnierzy, sportowców i rolników. Wezwanie do służby nie dotyczy lalusiów. Jeśli zaś potrafią ją pełnić lalusie, oznacza to, że nie jest to służba. 

2. Służba jest ofiarną pracą. 

"Nie dziwcie się, bracia moi, jeśli was świat nienawidzi." (1 List Jana 3:13). 

Ze służbą pastorską łączy się wiele poświęceń, ale jedną z najbardziej podstawowych jest reputacja. Oczywiście w pewnym sensie każdy pastor musi mieć dobrą reputację wśród osób poza Kościołem (1 Tm 3:7). Każdy przywódca chrześcijański musi być człowiekiem honoru, ale jeśli chcesz być wierny, istnieje pewien rodzaj szacunku, który równie dobrze już teraz możesz pocałować na pożegnanie. 

Charles Spurgeon mówił o tym w następujący sposób: "Im bardziej jesteście znaczący w służbie Chrystusowi, tym bardziej bądźcie pewni, że będziecie obrzucani oszczerstwami. Dawno temu pożegnałem się z moją dumą. Straciłem ją we wczesnych dniach mojej służby, będąc nieco bardziej gorliwym niż w późniejszym wieku. I nigdy nie byłem w stanie jej odzyskać z wyjątkiem wzroku tego, który osądzi całą ziemię i w sercach tych, którzy kochają mnie ze względu na moją pracę." 

3. Służba pastora potrafi być niewdzięczną pracą. 

"I padł na twarz do nóg jego, dziękując mu, a był to Samarytanin. A Jezus odezwał się i rzekł: Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? A gdzie jest dziewięciu?" (Ewangelia Łukasza 17:16-17).

Oczywiście liczne grono pastorów otrzymuje prawdziwą wdzięczność od wielu świętych. Są dobrzy i pobożni wierzący, którzy są niesamowicie wdzięczni za posługę, która jest prowadzona wobec nich. Tak właśnie powinno być. Robią to, czego wymaga Pismo (1 Tym 5:17). Lecz będą też zapadliska w służbie, gdzie mija niezliczona ilość godzin, a wdzięczność jest rzadko kiedy widoczna. To jest problem, ale powinien to być ich problem, a nie twój. 

Służbę pełnimy przed Panem, nie przed człowiekiem. Niech Pan odpłaci, niech Pan ci dziękuje. Jezus powiedział, że powinniśmy pełnić słuzbę pośród tych, którzy nie mogą (lub nie chcą) nam odpłacić. Robienie czegoś, co wywołuje wdzięczność, jest rodzajem błogosławieństwa. Czynienie czegoś, co nie wywołuje wdzięczności jest innym rodzajem błogosławieństwa, lecz w mojej ocenie jest to większe błogosławieństwo (Łk 14:12)  

4. Sytuacje, które udowadniają prawdziwość trzech pierwszych maksym nie są oznaką, że coś poszło nie tak. 

Kiedy doświadczasz powyższych rzeczy, a więc tego, co doświadczył każdy wierny sługa Chrystusa, powinno to być dla ciebie zachętą. Jesteś we właściwym miejscu. Wstąpiłeś do wojska. Teraz jesteś na linii frontu, a ludzie strzelają do ciebie. To wszystko jest częścią planu. Jak to określił mój syn: armia może cieszyć się spokojnym czasem marszu od jednej bitwy do drugiej, ale bitwy są powodem, dla którego tam są. Zawsze należy unikać niewłaściwego rodzaju konfliktu, ale właściwy konflikt jest słuszną rzeczą. 

5. Naucz się odróżniać zmęczenie od wypalenia. 

"Wszak pamiętacie, bracia, trud nasz i mozół; pracując nocą i dniem, aby dla nikogo z was nie być ciężarem, głosiliśmy wam ewangelię Bożą." (1 List do Tesaloniczan 2:9). 

Kiedy dajesz bez brania, rezultatem końcowym będzie wypalenie. Kiedy bierzesz wspaniały pokarm od Pana, ale spalisz każdą jego kalorię w służbie - padniesz do łóżka wyczerpany. To nie jest problem. To właśnie powinieneś zrobić. Ale to nie jest to samo, co wypalenie. 

6. Zachowaj swoje serce. Chodź z Bogiem. Wyznawaj swoje grzechy. 

"Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają." (1 List do Tymoteusza 4:16). 

Ewangelia jest twoim życiem, a nie twoją akademicką lub zawodową specjalnością. Nie wykładaj o rzeczach, którymi sam się nie żywisz. Dziel się chlebem, który sam spożywasz. Zachęcaj świętych do wzrostu, w czasie gdy sam rónież rośniesz. 

Pośród wszystkich twoich parafian najważniejszym zbawieniem w twoim umyśle powinno być twoje własne. Gdy twoje usprawiedliwienie jest w pełni widoczne, gdy twoje uświęcenie wzrasta i kwitnie, wówczas przynosisz swojej wspólnocie fundamentalne dobro. Jako pastor nie jesteś szefem reszty chrześcijan, ale raczej prowadzącym chrześcijaninem. Nie jesteś dyrygentem - jest nim Chrystus - więc ucz się myśleć o sobie jako o pierwszym skrzypku, który robi to, co robią wszyscy skrzypkowie. 

7. Strzeż swojej rodziny i pozwól swojej rodzinie chronić ciebie. 

"Jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży?" (1 List do Tymoteusza 3:5). 

Twoje główne kwalifikacje do posługi nie znajdują się w twoich dyplomach ze studiów, ani w twojej bibliotece, ani w seminariach dla przywódców, w których uczestniczysz. Znajdują się wokół stołu z obiadem, w miłości do żony, w śmiechu w kuchni, w twoich radosnych poświęceniach dla dzieci i śpiewie w samochodzie. 

8. Pismo Święte zawiera wszelkie narzędzia potrzebne do posługi. 

"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany." (2 List Tymoteusza 3:16-17). 

"Człowiek Boży" jest tu sługą, a "dobre dzieło", o którym mowa, to dobre uczynki, do których każdy sługa jest wezwany. Kiedy coś złego dzieje się w zborze i wszystko, co z tym związane wydaje się być dla ciebie nowe - pierwsze i najważniejsze pytanie zawsze powinno brzmieć: "Czego Pismo Święte naucza na ten temat i skąd mogę się tego dowiedzieć?" Inne źródła nie będą zawstydzone z powodu odłożenia ich na później, ale ważne, by przede wszystkim szukać pouczenia z Pisma Świętego. 

9. Narzędzia, których potrzebujesz, lecz których nie znasz, nie są dobre dla nikogo. 

"Staraj się usilnie o to, abyś mógł stanąć przed Bogiem jako wypróbowany i nienaganny pracownik, który wykłada należycie słowo prawdy." (2 List do Tymoteusza 2:15). 

Pastor musi być czytelnikiem Biblii. Musi czytać Słowo Boże wciąż na nowo. Musi być w nim zanurzony. Kiedy pojawia się problem, to jeśli masz pewność, że istnieje biblijna zasada, która się do niego odnosi, powinieneś również mieć pewność, że posługujesz się narzędziem, które znasz. 

10. W poradnictwie nie próbuj naprawiać problemów, o których nigdy nie nauczałeś zza kazalnicy. 

"Jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach." (Dzieje Apostolskie 20:20). 

Prywatne instrukcje lub porady są prowadzone od domu do domu. Nauczasz w swoim gabinecie, w małych grupach biblijnych i tak dalej. Ale to, co robisz w tych sytuacjach jest prowadzeniem do zasad i doktryn, o których już nauczałeś zza kazalnicy. Podstawą twojego poradnictwa powinno być to, o czym głosisz publicznie. To - szczerze mówiąc - wymaga odwagi. Ponadto upewnij się, że zbierasz wskazówki i inspiracje do nauczania ze spotkań na temat poradnictwa. Jeśli masz trzy sytuacje gniewu domowego, napadów wściekłości i tak dalej, to przygotuj serię kazań o napadach wściekłości. Nauczaj o grzechach, o których wiesz, że są popełniane w twoim kościele, a mniej o grzechach Hollywoodu i Białego Domu. 

11. Twoja owczarnia jest w ciągłym niebezpieczeństwie, a twoim zadaniem jest zawsze znajdować się pomiędzy nią, a niebezpieczeństwem. 

"Najemnik, który nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc wilka nadchodzącego, porzuca owce i ucieka, a wilk porywa je i rozprasza, ponieważ jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach." (Ewangelia Jana 10:12-13).

Chodzi o to, abyś kochał swoich ludzi. Odwaga jest produktem ubocznym miłości. Jeśli ich kochasz, to kiedy pojawi się niebezpieczeństwo, zrobisz co trzeba, bez długiego zastanawiania się. 

12. Lojalność twojej owczarni będzie odbiciem twojej lojalności wobec niej. 

"Bądźcie naśladowcami moimi, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa." (1 List do Koryntian 11:1) 

Nie marnuj czasu, zastanawiając się, dlaczego ktoś nie okazuje ci więcej lojalności. Pokaż im, jak wygląda lojalność. Jesteś pastorem - oddaj im siebie. Ukaż im, jak wygląda dawanie komuś siebie. Następnie zachęć ich, aby naśladowali w tym ciebie. Lecz jeśli nie oddajesz siebie bliźniemu, nie narzekaj, że inni tego nie robią. Nie narzekaj, że cię nie naśladują, ponieważ w rzeczywistości właśnie to robią. 

13. Nigdy nie używaj przeprosin, aby ułagodzić innych. Przeprosiny powinny być oczywiście oferowane, gdy Bóg tego wymaga, ale nigdy, gdy ktoś sugeruje, że rozwiązaniem jest udobruchanie. 

"Lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa." (List do Efezjan 4:15) 

Oportuniści, krętacze, menadżerowie i inni niewiarygodni znajomi nie zawahają się wmawiać tobie, abyś kłamał, jeśli tylko kłamstwo może sprawić, że problem zniknie. Nie uznają tego za "kłamstwo", lecz za sprawę wielkiej wagi. Kłamstwa nigdy nie można naprawić innym kłamstwem, nawet pochlebnym. Każde kłamstwo, nawet pokojowe, osłabi siłę twojej służby. Mamy mówić prawdę w miłości - ale musi to być prawda. 

14. Rekrutuj i szkol dobrych ludzi, aby stali z tobą. 

"A co słyszałeś ode mnie wobec wielu świadków, to przekaż ludziom godnym zaufania, którzy będą zdolni i innych nauczać." (2 List do Tymoteusza 2:2) 

Są tu wymienione cztery pokolenia - Paweł, Tymoteusz, mężczyźni, których ma wyposażać i mężczyźni, których oni będą nauczać. Chrześcijańskie przywództwo w kościele w rzeczywistości jest wspólnotowe, ale także osobiste. Oznacza to, że kościół powinien być prowadzony przez wiernego pastora, otoczonego i wspieranego przez niezawodnych starszych. To nie jest to samo, co powiedzenie, że kościołem powinien zarządzać komitet. Wiemy, że kościół nie może być skutecznie zarządzany przez komitet, ponieważ wiemy, że Bóg nas kocha. 

15. Oczekuj zdrady. 

"Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody." (Dzieje Apostolskie 20:29). 

Ilekroć dzieło Boga zaczyna się rozwijać w świecie, diabeł najpierw atakuje go prześladowaniem z zewnątrz. Kiedy to nie działa, atakuje go od środka za pomocą niezgody. Bóg nienawidzi tych, którzy sieją niezgodę między braćmi (Księga {Przysłów 6:19), lecz mimo to nadal ich używa. Uznaję to za swój przywilej, gdy mogę oglądać prawdziwą paradę głupców, nieustannie robiącą tego rodzaju przysługę dla kościoła. Jak czerwone niebo wieczorem zapowiada dobrą pogodę, tak gorzkie zdrady są często wstępem do wielkich błogosławieństw. Jedne z największych błogosławieństw w moim życiu wydarzyły się właśnie w ten sposób. To, czego bym sobie za nic nie życzył, jest obecnie w moim rankingu wraz z rzeczami, których nie zamieniłbym na nic. 

Judasz wziął pieniądze Pańskie. Judasz otrzymał Wieczerzę z ręki Pana. Judasz miał nogi umyte przez Pana Jezusa. Następnie poszedł z obmytymi stopami do przywódców żydowskich, a stamtąd do Getsemane. Skutkiem jego knowań było zbawienie świata. 

16. Oczekuj zdrady, nie stając się cynicznym lub zgorzkniałym. 

"Jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach." (Dzieje Apostolskie 20:20) 

Fakt, że Paweł wiedział, że w Efezie będzie miała miejsce zdrada w szeregach starszych, nie powstrzymał go od "zwiastowania wszystkiego". Oddawał całego siebie. Dlatego był przygotowany na przyjmowanie ran, ale nie było to spowodowane przez naiwność. To była posłuszna gotowość na zranienia. Chodź z otwartymi oczami, ale bez tchórzliwości. Kiedy komuś ufasz i ten ktoś cię zawiódł, nie daje to nikomu biblijnych argumentów, aby nie ufać więcej nikomu. 

17. Powtarzaj się. Przypominaj. Przechodź ponownie. 

"Ponadto, bracia moi, radujcie się w Panu. Pisać do was jedno i to samo nie przykrzy mi się, dla was zaś jest to zabezpieczeniem." (List do Filipian 3:1) 

Ewangelia wiernie nauczana jest pokarmem, a nie tylko informacją. Nie rezygnujesz z obiadu, ponieważ już wiesz, jak smakuje schabowy. Co prawda znasz jego smak, ale tej wiedzy nie da się przeżuć i połknąć. Połóż na stole posiłek dla ludu Bożego i nie wstydź się, że od czasu do czasu zaserwujesz to samo danie. Starsi ludzie powinni to kochać, zaś dzieci dorastające w kościele otrzymają coś, czego nigdy wcześniej nie miały. Przypomninaj, rewiduj, powtarzaj. Jednym z wielkich grzechów w Piśmie jest grzech zapominania. 

18. Ludzie grzeszą. Gdyby nie grzeszyli, nie potrzebowaliby pastorów. 

"Jego to zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie." (List do Kolosan 1:28) 

Każdy człowiek, który może być przedstawiony jako "doskonały w Chrystusie", jest również człowiekiem, który potrzebuje ostrzeżeń. Ludzie, którzy odrzucają ostrzeżenia, to ludzie, którzy już zaniedbali zbyt wiele ostrzeżeń. Przestrzegaj lud Boży. Ostrzegaj ich ostrożnie. Czy jest jakiś czas, kiedy możesz pozwolić temu zadaniu po prostu wyśliznąć się? Oczywiście. Spójrz na kalendarz i jeśli nie jest to dzień "dzisiaj", możesz je pominąć (Hbr 3:13). 

19. Grzech nie ma sensu. Gdyby miał sens nie byłby grzechem. 

"Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu." (1 List Jana 3:4). 

Grzech jest bezprawiem. Grzech odrzuca rozsądne granice. Grzech jest zatem niespójny. Grzech nie ma sensu. Nie marnujcie czasu, próbując zrozumieć logikę grzechu. Ta logika nie istnieje. Raczej spędzaj czas, zastanawiając się, jak działają powiązane ze sobą kłamstwa. 

20. Niektóre z tych porad wydają się przeczyć innym. 

"Pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego." (List do Hebrajczyków 5:14). 

Jak sądzisz, w którą stronę podążać tym razem? Właściwe rozeznawanie polega na ciągłym ćwiczeniu. Praktyka, praktyka, praktyka. Powyższe maksymy nauczysz się stosować w mądry sposób, jeśli będziesz z nich korzystał jak najczęściej. Każdy wierny sługa w historii świata co pewien czas znajdował się w sytuacji, z której nie wiedział jak wyjść. Zaufaj Bogu i działaj. 

21. Wysiłek dla nagrody. 

"Bo któż jest naszą nadzieją albo radością, albo koroną chwały przed obliczem Pana naszego Jezusa Chrystusa w chwili jego przyjścia? Czy nie wy?" (1 List do Tesaloniczan 2:19). 

Nie podchodź do swoich obowiązków jako niezainteresowana strona, jako drewniana belka lub biurokratyczny funkcjonariusz. Powinieneś pracować z myślą o żniwach, lecz nigdy nie zapominaj, że to żniwo składa się z ludzi. Jaka jest nasza nadzieja, radość, nasza korona chwały? Czy nie wy? 

A kiedy już wszystko zrobisz i staniesz przed swoim Mistrzem - pocięty, krwawiący, brudny, spocony i ciężko oddychający - powiesz, że jesteś niegodnym sługą i zrobiłeś tylko to, co ci polecono (Łk. 17.10). Jeśli w ogóle. 

A On powie: "Dobrze, sługo dobry i wierny" (Mt 25:23). 

Wejdź do radości. 

Artykuł ukazał się na stronie autora: dougwils.com 
Tłumaczenie: Paweł Bartosik

piątek, 19 października 2018

"Odwal się pan, jestem naukowcem"

"Scjentyzm polega tymczasem na doszukiwaniu sie w nauce tego, czego w niej nie ma, jest aktem wiary, który uwzniośla czy wręcz uświęca autorytet nauki, aby umocnić jej akolitów w swoich zamiarach. Wyznawcy scjantyzmu ośmielają się nam mówić, że pownnismy żyć w określony sposób ponieważ nauka tak nakazuje. Redukują ludzką egzystencję do materialnych przyczyn, zaś samych ludzi do worków z wodą, mięsem i kośćmi napędzanymi impulsami elektrycznymi. Jest to prawdany błąd naturalizmu ubrany w bardziej współczesny żargon. W rzeczywistości, jak zauważa filozof Edward Feser, scentyzm jest sam w sobie oczywistym błędem, ponieważ wyklucza się spod rygorów metody naukowej. Twierdzenia scentyzmu są nieweryfikowalnymi prawdami wiary. Nic dziwnehgo, że naukowi socjaliści, technokraci, postępowcy, społeczni psychiatrzy i ekolodzy upierają się, że nauka jest po ich stronie tak samo, jak mułłowie ii fanatycy głoszą, że Bóg jest z nimi. Na niewygodne pytania odpowiadają z takim samym lekceważeniem, jak Bill Murtay w filmie Pogromcy Duchów odszczekujący: "Odwal się pan, jestem naukowcem."

Błąd naturalizmu zakłada przynajmniej stwórcę, wyższe źródło sensu, sprawiedliwości i porządku. Błąd scjentyzmu tworzy świeckich kapłanów, którzy nie odpowiadają przed nikim i niczym poza dogmatem, który sami sformułowali. Płód jest nie-człowiekiem i jako taki nie posiada więcej praw niż kanapka z szynką, ponieważ tego życzą sobie nowi dogmatycy. Swoją sprawę będą zaś sprzedwać, twierdząc, że nauka przyznaje im rację, tak samo jak pogański kapłan twierdził, że wnętrzności kozy wyrażają wolę bogów. 

Nie jest to nic nowego. Kiedy człowiek traci wiarę w Boga, zaczyna tworzyć sobie nowych bogów. Lub jak to ująć filozof Eric Voegelin, "Kiedy Bóg jest ukryty za światem, treści świata stają się nowymi bogami; kiedy symbole transcendentnej dewocji zostają zakazane, nowe symbole języka nauki z tego świata zajmują ich miejsce."

W ten sam sposób człowiek tworzy dogmaty, poniewążą potrzebuje dogmatów. Światło rozumu rozświetla ciemności, zaś nauka dostarcza kompasów, pomagających nam odnaleźć drogę. Nie dostaracza nam jednak powodów moitywujących nas do wstania z łóżka."

Jonah Goldberg, Tyrania komunałów

czwartek, 18 października 2018

"Reformacja jako Exodus" w Gdańsku

Serdecznie zapraszamy na nabożeństwo Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku z okazji 501 rocznicy Reformacji.

GDZIE: Dom Harcerza w Gdańsku, ul. Za Murami 2-10
KIEDY: 28 października (Niedziela) godzina 17.00


Temat kazania: Reformacja jako Exodus

- Czym była reformacja i czy były powody, by się dzielić?
- Czy te powody nadal istnieją?
- Co się zmieniło po 500 latach?
- Reformacja, a Exodusy w Biblii 
- O pokusach dzisiejszych konserwatystów i tradycjonalistów
- Jakie bożki powinien potłuc współczesny Kościół?

M.in. o tym usłyszymy podczas kazania. Prócz zwiastowania Słowa Bożego elemetami nabożeństwa będą: śpiew Psalmów i współczesnych pieśni (przy akompaniamencie gitary, pianina, fletu poprzecznego, bębna), czytania z Pisma Świętego, modlitwy, Komunia (Wieczerza Pańska) pod dwiema postaciami (Chleba i Wina) dla wszystkich chrześcijan, Ojcze Nasz, Wyznanie wiary, Doksologia, błogosławieństwo...

Po Nabożeństwie zapraszamy na kawę, herbatę, poczęstunek, czas rozmów. Każdy jest mile widziany!

Triada

Trzy są obrazy wytchnienia:
sługa zrzucający z grzbietu ładunek,
wędrowiec zrzucający obuwie,
dobry człowiek witający swą śmierć.

tradycyjne

środa, 17 października 2018

Panie, pamiętaj o ludziach złej woli

Panie, pamiętaj 
nie tylko o ludziach dobrej woli, 
ale również o tych złej woli. 
Nie pamiętaj jednak o wszystkich cierpieniach, 
jakich nam przysporzyli. 
Pamiętaj o owocach, jakie przynieśliśmy 
właśnie dzięki tym cierpieniom. 
Wzrosła w nas dyspozycyjność, lojalność stała się 
bardziej przejrzysta, pokora głębsza, 
odwaga powiększyła się wraz ze szlachetnością. 
I kiedy oni staną przed Tobą, by zostać osądzeni, 
pozwól, by owoce, jakie przynieśliśmy, 
stały się dla nich przebaczeniem. 

Modlitwę tę, napisaną na kartce papieru, 
znaleziono w pewnym obozie koncentracyjnym.

piątek, 12 października 2018

Pastor o pedofilii wśród księży

Kilka słów na temat pedofilii wśród duchownych z perspektywy protestanckiego pastora.

1. W Biblii nie ma bezpośredniej wzmianki o pedofilii. Istnieje jednak wiele biblijnych zasad, które jednoznacznie odnoszą się do tego strasznego grzechu. Jedną z nich jest biblijne nauczanie na temat wszeteczeństwa. Greckie słowo porneia, które stało się źródłem dla określeń porno, pornografia - w Piśmie Świętym odnosi się do wszelkiej grzesznej aktywności seksualnej, co obejmuje również akty pedofilskie, a więc molestowanie, przemoc seksualną wobec dzieci, handel i oglądanie nieprzyzwoitych obrazów z wykorzystaniem nieletnich.

2. Pan Jezus stawia dzieci jako wzór wiary. Grzech pedofilii jest straszliwym wykorzystaniem naturalnego zaufania dziecka. Pan Jezus kieruje szczególne ostrzeżenie wobec tych, którzy niszczą ciało i duszę jednego z najmniejszych. 

"Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza". (Ew. Mateusza 18.6).

3. Pedofilia jest nie tylko potwornym grzechem. Pedofilski akt seksualny jest również przestępstwem, które w świetle Bożej sprawiedliwości zasługuje na egzekucję winnego (Wj 21.16 Kpł 20.13; Pwt 22.25-27).

4. Porównywanie pedofilii duchownych do pedofilii nauczycieli czy innych profesji jest zupełnie nie na miejscu. Nie zmniejszymy powagi grzechu wskazując na fakt, że inni również grzeszą. Wśród nauczycieli są ateiści, agnostycy czy nihiliści. Ich grzech, choć jest tak samo potworny, jest jak najbardziej spójny z ich wyznaniem o braku sędziego, braku sprawiedliwości, braku odpowiedzialności i przypadkowym pochodzeniu człowieka. Jeśli (wg darwinizmu) natura przesądziła kwestię siły i sposób znajdowania seksualnej przyjemności, cóż złego jest w tym, że jedna "kupa białka" używa drugiej "kupy białka" dla własnej seksualnej satysfakcji? 

5. Dlatego o potworności pedofilii możemy mówić wyłącznie jeśli staniemy na chrześcijańskiej podłodze. Tylko na podstawie biblijnej antropologii możemy mówić o wartości życia ludzkiego, świętości i nienaruszalności ciała, ohydzie pedofilii, potworności tego grzechu. Przekonanie o tym, że świat jest jedynie materią w ruchu nie dostarcza nam takich kategorii.

6. Ateista-pedofil, który jest nauczycielem - choć nie powinien mieć nic wspólnego z nauczaniem dzieci, robi całkiem naturalną rzecz w świecie przyrody, doboru naturalnego, wszystko-determinującej natury i piękna różnorodności zachowań seksualnych... Choć popełnia straszliwy grzech (w świetle Biblii), to jednak nie robi niczego, co stoi w sprzeczności z jego własnym przekonaniem o braku sędziego, braku uniwersalnej moralności, braku obiektywnego standardu. 

Natomiast duchowny-pedofil to jedna z największych sprzeczności i potworności, o jakich można pomyśleć. Dodatkowy dramat z księżmi dopuszczającymi się pedofilii polega na tym, że jest to skandal publiczny i zamiatany pod dywan przez sam kościół. 

7. Grzech pedofilii wśród duchownych to potworność również z powodu zaangażowanej w niego hipokryzji. Istnieje jednak wielu ludzi, którzy (słusznie) oburzają się na pedofilię księży, jednocześnie popierając prawo do aborcji (lub jej dokonują). Oburza ich grzech wobec dzieci popełniany przez innych, lecz nie własny. Oburza ich grzech gwałtu wobec 7-letniego dziecka, lecz nie oburza ich grzech zabójstwa 7-miesięcznego dziecka. To hipokryzja podobnego kalibru. 

8. Duchowny nie podlega jedynie ocenie prawa kanonicznego. Podlega również kodeksowi cywilnemu, co oznacza, że powinien odpowiadać przed sądem cywilnym ze względu na Boży porządek, a kościół (jego przełożeni) ma biblijny obowiązek zabiegania o sprawiedliwy wyrok i nauczania na ten temat. Proboszczowie, biskupi, kardynałowie, papież mają również biblijny obowiązek zachęcania księży, którzy dopuszczają się seksualnych nadużyć do osobistego zgłaszania się na policję w celu przyznania się do winy. Ktoś, kto chroni seksualnego agresora, staje się współuczestnikiem jego potworności. 

9. Jakie konsekwencje w wymiarze kościelnym powinien ponieść duchowny dopuszczający się pedofilii? Po pierwsze: sprawa powinna opierać się na świadectwie przynajmniej dwóch osób (Mt 18.16; 1 Tm 5.19). Po drugie: duchowny powinien zostać zniesiony z urzędu (1 Tm 3.1-3). Po trzecie: powinien zostać odseparowany od samotnego przebywania w obecności nieletnich. Po czwarte: powinien pokutować i wyznać swój grzech prosząc o wybaczenie ofiarę, rodzinę ofiary, przełożonych oraz wiernych w kościele. W przypadku braku tych rzeczy - powinien zostać ekskomunikowany ze wspólnoty kościoła i wezwany do nawrócenia. 

10. Przeniesienie duchownych dopuszczających się pedofilii lub seksualnych skandali do innej parafii, innej służby, gdzie nikt ich nie zna (by sprawę wyciszyć) jest postępowaniem godnym synagogi szatana, a nie kościoła Bożego. 

11. Czy seksualne nadużycia duchownych są dobrym powodem, by szukać innego kościoła i miejsca wzrostu? Niekoniecznie. Dobrym powodem dla takiej zmiany jest akceptacja i brak dyscypliny kościelnej, a więc pozostawianie na urzędzie takiej osoby i ukrywanie jej w innym miejscu służby. Praktyka jest lepszym wyrazem danej teologii niż słowa. 

12. Jeśli hierarchowie kościoła (np. biskupi, papież) chcieliby wyznać grzech pedofilii obecny wśród jego duchownych - powinni to zrobić, za pouczeniem Pisma Świętego, konkretnie. Należy jasno wskazać na przestępcę prawa, na ofiarę, którą skrzywdził i nazwać po imieniu grzech, który popełnił. Wyznanie grzechu oznacza bowiem, że nazywamy go za Bogiem, zgadzamy się z Bożą definicją i szczerze żałujemy popełnienia go, szukając przebaczenia w dziele Chrystusa. Gdy tego brakuje - nie możemy mówić o biblijnym wyznaniu grzechu. Wyznanie: "jeśli kogoś skrzywdziliśmy - to przepraszamy" - nie jest biblijnym wyznaniem grzechu. Jest niekonkretnym, politycznym zaklęciem, które ma na celu zakończyć sprawę. Jednak niczego nie kończy. 

13. Przez 20 lat mojego członkostwa w kościele protestanckim (od 21 roku życia) nie spotkałem się z ani jednym przypadkiem pedofilii wśród pastorów. Nie chcę przez to powiedzieć, ze duchowni protestanccy są nieskazitelni. Nie są. Nie muszę daleko szukać. Wystarczy, że spojrzę w lustro. Pastorzy niewątpliwie potrzebują Chrystusa i Jego przebaczenia. Chcę przez to jednak powiedzieć, że posyłając moje dziecko, by spotkało się z księdzem w jego plebanii (lub w innym kontekście sam na sam) - miałbym wiele obaw, póki bym go nie poznał (np. zadając pytania o poprzednie miejsca służby, opinie byłych parafian itp.) i mu nie zaufał. 

14. Na koniec słowo o celibacie duchownych. Biblia nigdzie nie naucza, że powołanie do służby duchownego jest równoznaczne z powołaniem do życia w celibacie. Apostoł Piotr był żonaty (Jezus uzdrowił jego teściową - Mk 1.30), a jednym z kryteriów powołania biskupa, prezbitera jest pobożny dom (1 Tm 3.4-5). Są różne powołania i różne dary łaski - również wśród duchownych. Dla kogoś, kto jest obdarzony darem celibatu, małżeństwo stanowiłoby rozproszenie (1 Kor. 7.33), lecz dla kogoś bez tego daru (np. wielu księży), brak małżeństwa stanowi utrapienie i poważne zagrożenie. Gdy płoniesz, to nie sposób nie być rozproszonym. Pastor Douglas Wilson powiedział: "Jeśli nie masz daru celibatu, to nie wybieraj życia w celibacie. Jeśli twój celibat musi być wspierany przez pornografię, to nie jesteś powołany do życia w celibacie". 

czwartek, 11 października 2018

Porno-letarg

Tim Challies

Będzie to wymagało przynajmniej dziesięcioleci, zanim będziemy w stanie dokładnie oszacować koszt naszego kulturowego uzależnienia od pornografii. Jako chrześcijanie wiemy, co to znaczy majstrować w jasnym i jednoznacznym Bożym projekcie dla seksualności: koszt będzie wysoki. Musi być wysoki.

Wszyscy wiemy, że koszt będzie wysoki w rozdartych rodzinach i złamanych sercach rodziców, mężów i żon. Już widzimy zbyt wiele z nich, a każda jest oddzielną tragedią. Wiemy, że koszt będzie wysoki w życiu niezliczonych tysiącach kobiet, które są wykorzystywane i maltretowane przed kamerami dla przyjemności innych osób. To także wielka tragedia. Jednak kosztem, który często przeoczamy, a który stanie się jasny dopiero po pewnym czasie, jest to, że pornografia kradnie najlepsze lata milionom młodych chrześcijańskich mężczyzn i kobiet. Pornografia dominuje w życiu wielu nastolatków, jak i dwudziestolatków. Kontroluje ich życie w latach, kiedy energia jest wysoka, a odpowiedzialność jest niska; kiedy świat stoi przed nimi otworem, a możliwości są nieskończone; kiedy wyznaczają trajektorie na resztę swojego życia. Ich marzenia i zdolności są hamowane, zaciśnięte przez nierozważne zaangażowanie w grzech.

Zbyt wielu młodych chrześcijan zahamowało swój duchowy wzrost poprzez coś, co nazywam porno-letargiem. Porno-letarg to okres, w którym osoba jest wystarczająco dorosła i dojrzała, by wiedzieć, że pornografia jest zła i że wymaga dużej ceny, ale jest zbyt niedojrzała lub zbyt apatyczna, by cokolwiek z nią zrobić. Porno-letarg jest okresem, w którym człowiek odczuwa winę za swój grzech, ale wciąż zbytnio go lubi, by go porzucić. Może od czasu do czasu prosi o pomoc lub instaluje na komputerze program Covenant Eyes (lecz zachowuje możliwość obejścia go, kiedy naprawdę płonie) lub poprosi o odpowiedzialnego doradcę. Ale tak naprawdę nie chce przestać. Jeszcze nie. Może niekiedy dzwoni do przyjaciela, albo planuje rozmowę ze starszą kobietą lub mężczyzną w kościele, ale w końcu wewnętrzny wstyd waży więcej niż pragnienie świętości. Więc to kontynuuje, noc za nocą.

To jest porno-letarg, okres pomiędzy dostrzeganiem grzechu takim jaki jest, a zabiciem go; to okres między głębokim przekonaniem duszy o niemoralności, a determinacją w podążaniu ku czystości. Dla niektórych osób trwa to kilka dni, ale dla wielu trwa to latami. Wielu młodych ludzi - zbyt wielu młodych ludzi - dorasta dzisiaj zbyt wolno. Ich seksualne przebudzenie nadchodzi zdecydowanie za wcześnie i to pośród wszystkich złych okoliczności, co opóźnia każde inne przebudzenie oraz dojrzewanie. W szczególności opóźnia ich duchowe dojrzewanie.

W 1 Liście do Tesaloniczan 4.3 czytamy: Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze, żebyście się powstrzymywali od seksualnej niemoralności”. Wzrost chrześcijanina w świętości i jego rozwój w chrześcijańskiej dojrzałości jest bezpośrednio i nierozerwalnie związany z czystością seksualnością. Osoba nie może w pełni podążać za Bogiem, jeśli jednocześnie podąża za porno. Albo jedno albo drugie; nie zaś i jedno, i drugie. Bóg nie da z Siebie kpić. Bóg nie pozwoli ci wznieść się na duchowe szczyty górskie, podczas gdy ty grzęźniesz w pornograficznym brudzie. Bóg nie pozwoli ci wzrastać w chrześcijańskiej dojrzałości, podczas gdy ty tarzasz się w swoim nieustającym porno-letargu.

I myślę, że czas pokaże, że jest to jeden z największych kosztów pornografii: kradnie ona najlepsze lata wielu młodych chrześcijan. Hamuje ich duchowy rozwój i opóźnia wejście do chrześcijańskiej służby. Problem dotyczy ludzi, którzy stanowią o przyszłości kościoła – przyszli starsi, przyszli diakoni, przyszłe przywódczynie służb kobiet, przyszli liderzy młodzieżowi, przyszli pracownicy wśród dzieci, przyszli doradcy, przyszli misjonarze, przyszli profesorowie w seminariach, przyszli obrońcy wiary, przyszli  przywódcy denominacji itd.  Ale z każdym kliknięciem, z każdym filmem, z każdym eksponowaniem tego, co Bóg uważa za odrażające, wybierają kult bożka w miejsce Boga. I przez cały ten czas opóźniają wejście do dojrzałości, do przywództwa, do tego wszystkiego, do czego Bóg ich wzywa.

Jeśli to ty, wysłuchaj mojej prośby: ze względu na kościół Chrystusa i z miłości do kościoła Chrystusa, oddaj ten grzech na śmierć. Zrób to dla Niego i zrób to dla nas.

Źródło:
https://www.challies.com/christian-living/pornolescence/