czwartek, 14 marca 2019

Czego twoje dziecko nie dowie się na zajęciach z edukacji seksualnej?

1. Zacznijmy o Tweetów osób publicznych, które bronią wczesnej edukacji seksualnej w szkołach: 

Joanna Mucha - Posłanka i była Minister Sportu i Turystyki: "Edukacja seksualna to OBRONA przed złym dotykiem, to OBRONA przed ryzykownymi zachowaniami seksualnymi, to OBRONA przed wczesną inicjacją seksualną. Drodzy Rodzice, umieszczenie dziecka pod kloszem nic nie da, nie w dzisiejszym świecie." 


Dziennikarka telewizyjna, radiowa i prasowa Eliza Michalik: "Edukacja seksualna narusza interesy wyłącznie pedofilów i nie wyobrażam sobie, kto poza pedofilami i ich obrońcami mógłby być przeciw. Komu poza pedofilem może nie podobać się, że dziecko nie da się łatwo zmanipulować i nie będzie bezbronną ofiarą?" 


Argument, że edukacja seksualna w szkołach będzie chroniła dzieci przed "złym dotykiem" i pedofilami brzmi jak argument, że zapoznawanie dzieci z określeniami "bambus", "czarnuch" itp. będzie chroniło je przed rasizmem. 


Warto zadać pytanie komu i dlaczego zależy na "edukacji seksualnej"? Najbardziej zaangażowane są środowiska liberalne, których przedstawiciele nie mają pojęcia o zdrowej, seksualnej normie oraz środowiska LGBT, które z erotyzmu uczyniły sztandar rewolucyjnych haseł: Tolerado, Miłość nie Wyklucza, Ponton, Kampania Przeciw Homofobii. Samo to wystarczy, aby pozbyć się złudzeń, że tu chodzi o jakąś "neutralną" światopoglądowo wiedzę.  

2. Kiedy chrześcijanie sprzeciwiają się wczesnej edukacji seksualnej w szkołach, nie sprzeciwiają się w ten sposób edukacji seksualnej. Sprzeciwiają się temu kto i gdzie i czego ma nauczać. Biblia nie jest pruderyjną księgą. Poczytajcie o seksualnych grzechach Izraela i ościennych narodów. Poczytajcie o grzechach seksualnych w Koryncie. Poczytajcie o pełnym pasji łożu małżeńskim i zaangażowaniu w fizyczną bliskość zapachów, dotyku, smaku, dźwięków... Temat seksualności powinien pojawiać się podczas nauczań w Kościele, czy rozmów z dziećmi w domu. Nieodparta chęć niektórych środowisk, bym oddał im swoje dzieci, by zajęły się ich seksualnym uświadamianiem jest szczytem arogancji. Bóg nie dał wam takiego prawa. Dzieci nie są "cesarskie", lecz nosząc na sobie Boży obraz i podobieństwo - należą do Niego. On zaś powierzył rodzicom odpowiedzialność wychowania dzieci w wierze i miłości do Chrystusa.

3. Nie da się mówić na temat seksualności wyłącznie z kategoriach biologicznej potrzeby i sposobu jej zaspokajania. Jest to zubożona i okrojona, a przez to nieprawdziwa nauka o seksualności. 
Większość zwolenników edukacji seksualnej w szkołach nienawidzi przymiotników. Nie chcą się nimi posługiwać. Dobry, zły, moralny, niemoralny, brudny, czysty... Mogłyby dla nich nie istnieć. Znają natomiast i kochają przysłówki: ostrożnie, ostro, delikatnie, szybko, wolno, dokładnie...

Nauka o ludzkiej seksualności bez przymiotników jest straszliwym ograbianiem jej i sprowadzaniem erotyzmu do zwierzęcej potrzeby. Seksualność w Bożym projekcie ma więcej wspólnego z poezją, niż z mechaniką. Przypomina bardziej dzieła sztuki niż schemat budowy silnika. W porównaniu z pięknem erotyzmu opisanym w Księdze Pieśni nad Pieśniami chowają się wszystkie wykresy seksuologów, dla których pojęcie "czystość seksualna" ma tyle sensu co "yyyygthubfrwfg".


4. Jest kilka bardzo podstawowych rzeczy na temat seksu, których nie dowiesz się na "edukacji seksualnej". Zwolennicy edukacji seksualnej  są za „uświadamianiem” dzieci jedynie w ulotkach reklamowych, ale nie bądźmy naiwni - żadna z organizacji typu „Ponton” nie planuje nikogo rzetelnie informować, np. w następujący sposób:

Chcielibyśmy ci pokazać co jest rezultatem seksu. Rezultatem seksu jest nie tylko orgazm. Rezultatem seksu może być również człowiek. Oto on w 12 tygodniu po zapłodnieniu. Oczywiście powiemy ci jak dochodzi do zapłodnienia, ale i jak dbać o zapłodnione życie. Jesteśmy za prawem do świadomego wyboru. Nienawidzimy haseł fundamentalistów z tabliczkami i taniej propagandy. Zależy nam na świadomym wyborze poprzedzonym rzetelną wiedzą. Dlatego chcemy, abyście mieli dostęp do pełnych informacji o tym, skąd bierze się życie ludzkie. Dzieci nie przynoszą bociany. Powstają wskutek złączenia się komórki jajowej z plemnikiem. Oczywiście to wasz wybór co z tym zrobicie. Naszą misją jest jedynie rzetelnie informować, co może się dziać w brzuchu dziewczyny w wyniku seksu. Obejrzyjcie płody ludzkie w 4,8,12,18, 24 tygodniu ciąży. 

5. Na koniec słowa Roberta Gwiazdowskiego: "Jedni chcą zakazu religii w szkołach, a drudzy LGBT. Pomysł, by decydowali o tym rodzice, którzy płacą za nauczanie swoich dzieci ani jednym, ani drugim jakoś nie przychodzi do głowy."