wtorek, 19 maja 2020

Prawicowe media - obrońcy chrześcijaństwa czy pobielanych grobów?

Red. Tomasz Terlikowski słusznie zauważył: 

"Negacja i bagatelizowanie problemu pedofilii i wykorzystania młodzieży i niewinnych dorosłych w Kościele, jakiego jesteśmy świadkami w części mediów prawicowych - to by posłużyć się cytatem z klasyka, tak bliskiego tym mediom - najkrótsza droga do dechrystianizacji Polski".


To prawda, ale warto sobie uświadomić, że prawicowe media i prawicowi politycy (poza wyjątkami) nie są sojusznikami Ewangelii i reprezentantami chrześcijańskich wartości w przestrzeni publicznej. Faryzeusze byli żelaznym elektoratem prawicy, konserwatystami, obrońcami tradycyjnych wartości i silnej pozycji kościoła w życiu publicznym. 

Owszem, gdzieniegdzie pogląd prawicowych mediów i polityków może pokryć się z tym lub owym, co Biblia mówi o życiu nienarodzonym, gospodarce, rodzinie, sprawiedliwości itp. Jednak co do zasady nie oczekujmy owoców Ducha od cielesnego drzewa. Prawicowym mediom nie zależy na Polsce przemienionej mocą Ewangelii. Chodzi im o utrzymanie tego, co możemy nazwać: "tradycyjnymi wartościami, konserwatywnym światopoglądem, silną pozycją kościoła katolickiego, prawicową wizją świata" itp. A nagłaśnianie i rozliczanie skandali pedofilskich w kościele nie służy tym celom. Radio Maryja uważa, że film ujawniający tuszowanie skandali pedofilskich w kościele katolickim to atak na rocznicę 100 urodzin Jana Pawła II. Mój dobry kolega powiedział mi, że gdyby podzielił się informacją z osobami z seminarium, że obejrzał film Sekielskich - mógłby mieć problemy. 

O ile lewica chce niszczyć historyczną pamięć i życiu i grobach ojców, to większości mediów prawicowych (w tym kościelnych) chodzi o utrzymanie i zachowanie pobielanych grobów.

Odpowiedzią jest zawsze Ewangelia. Gdy wchodzisz do ciemnego, śmierdzącego pomieszczenia, to powinieneś mieć przy sobie latarkę, miotłę i płyn do mycia. Nie zaś koc, którym spróbujesz przykryć brud i smród. W ten sposób owszem, coś zakonserwujesz i może to uczyni cię jeszcze lepszym konserwatystą, ale w dniu sądu lżej będzie Sodomie i Gomorze niż tobie.