(...) dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich
serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, ponieważ
zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu
zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego wydał
ich Bóg na łup sromotnych namiętności (...) - List do Rzymian 1:14-26
Biblia uczy nie tylko, że grzech zsyła gniew
Boży, ale także, że samo zaangażowanie człowieka w grzech jest przejawem Bożego gniewu.
Jak gniew Boży się objawia?
Odpowiedź znajdziemy w wersecie 24-24: „Wydał ich Bóg”.
Na co?
Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności;
kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne
naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z
kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając
sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę. A
ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę
niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi (Rz 1:26-28).
Paweł mówi o zaangażowaniu w niemoralność.
Niemoralność jest powodem Bożego sądu w przyszłości. Ale i jest powodem sądów
Bożych w teraźniejszości: choroby weneryczne, AIDS, porzucenie, samotność…
Lecz nie chodzi nawet o to jakie są owoce
takiego życia. NT wiele razy mówi o tym, że owoc ciała przynosi śmierć.
Ale tu Paweł mówi, że gdy ludzie angażują się w
niemoralne współżycie już samo to jest
przejawem sądu Bożego. Dlatego np. Sodoma została osądzona, zanim spadł na
nią ogień. Kiedy mamy do czynienia ze społeczeństwem, kulturą, gdzie dominuje
niemoralność i rozwiązłość, to już samo to jest przejawem Bożego sądu. Bóg
wydał ich na łup ich grzechów. Pozostawił ludzi ich wyborom, ich grzechom.
Jak Lewis wskazuje w Podziale ostatecznym, miłosierdzie Boże objawia się wtedy, gdy
mówimy Bogu: „Bądź wola Twoja”. Gniew Boży pojawia się, gdy Bóg mówi do
nas: „Bądź wola twoja”.