(1) Przewodnikowi chóru. Na nutę: "Nie zatracaj..." Miktam Dawida, gdy uciekał przed Saulem do jaskini. (2) Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, Bo tobie zaufała dusza moja I w cieniu twych skrzydeł chcę się schronić, Aż przeminie nieszczęście! (3) Wołam do Boga Najwyższego, do Boga, Który do końca doprowadzi sprawę moją. (4) On ześle pomoc z nieba i wybawi mnie, Gdy lży mnie gnębiciel. Psalm 57:1-4
Pierwszy werset Psalmu nakreśla jego kontekst i okres jego powstania. Został napisany w czasie gdy Dawid uciekał goniącym go Saulem (1 Sam. 24:1-22), a więc podczas prób, przez które Dawid przechodził przed objęciem tronu. Psalm 57 on wołaniem wiary w ciężkim czasie, ale i wielką zachętą, którą Bóg kieruje do nas podczas naszych trudów i przeciwieństw.
Uwielbienie i modlitwa Dawida zaczyna się w jaskini. Bóg chce abyśmy wzrastali pośrodku naszych testów i prób. Chce abyśmy ku Niemu kierowali naszą radość i uwielbienie przed ich zakończeniem. Dawid w obliczu dyszącego chęcią mordu Saula szukał pomocy z góry. Nie uciekał się do socjotechnik i metod pozytywnego myślenia by poczuć się lepiej. Szukał pomocy i nadziei u Boga.
Ap. Paweł w Liście do Efezjan zachęca nas abyśmy za wszystko zawsze dziękowali Bogu i Ojcu w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa (Ef 5:19). Chwalimy Boga za światło słoneczne kiedy jest noc, za Jego pomoc kiedy nadal jesteśmy w jaskini. Chwalimy Boga za wyzwolenie z grzechów, kiedy jesteśmy nadal w biegu. Chwalimy Boga za obietnicę zmartwychwstania, zanim doświadczamy śmierci. To właśnie oznacza życie i umieranie w wierze. Już teraz pośród okresu łez, cierpienia, śmierci oczami wiary widzimy tymczasowość trudów, ale wieczną chwałę. Dlatego mimo iż nadal biegniemy, potykamy się – to wielbimy Boga i dziękujemy Mu.
Chwała i cześć dla Boga nie powinny być zbudowane na fundamencie uczuć i sentymentów, ale są budowane na skale zaufania i wiary.