wtorek, 18 listopada 2014

Przeprosiny czy nawrócenie?

Choć przepraszanie jest rzeczą dobrą i wskazaną, to Biblia zachęca nas nie tyle do przepraszania siebie nawzajem, ile do wzajemnego wyznawania grzechów. To jest biblijny sposób odbudowywania zepsutych więzi, leczenia ran i pojednania. Pojednanie z Bogiem, odnowa więzi z Nim nie polega na stwierdzeniu: "Przepraszam, Panie", lecz na szczerym żalu za grzechy, wyznaniu ich i prośbie o wybaczenie (ze względu na dzieło Chrystusa). Na podobnej zasadzie działa biblijne pojednanie z bliźnim - gdy zgrzeszymy przeciwko niemu.
I jak żadna rzecz o charakterze duchowym - nie przychodzi nam to naturalnie. Wolimy szukać substytutów nawrócenia i wyjścia z mroku grzechu w postaci: 

- czasu, który rzekomo jest lekiem na zranienia;
- unikania danej osoby;
- technik pozytywnego myślenia;
- zaklinania rzeczywistości na zasadzie "Czym tu się przejmować?", "Wielka mi rzecz!"
- spychologii z jej ulubioną mantrą: "Nikt nie jest idealny. Wszyscy mają coś na sumieniu".
Te rzeczy przychodzą nam łatwiej, ponieważ są bardziej cielesnymi (a przez to nieskutecznymi) środkami. Nie szukajmy substytutów wobec Bożej drogi odnowy więzi i pojednania. Po co chcieć być nieszczęśliwym?