czwartek, 2 października 2008

UPR good bye

Jeszcze a'propos biura: Rada Miasta Gdańska zdecydowała się podwyższyć (ponoć 3-krotnie) ceny najmu biur partiom politycznym w budynkach miejskich (m.in.w naszym). Wskutek tego nasi zacni sąsiedzi z Unii Polityki Realnej zmuszeni zostali opuścić swój lokal. Wczoraj dali nam część swoich mebli (regał, krzesła, fotele), a swoją działalność w Gdańsku będą prowadzić głównie drogą elektroniczną.

Jak widać gdańscy radni z partyj, które pobierają pieniądze z budżetu państwa nie mają litości dla potencjalnej (i uboższej) konkurencji.

Pozostaliśmy w otoczeniu Feministek, ortodonty, Demokratycznej Unii Kobiet, Bursztynowego Oka i oraz Krajowej Partii Emerytów i Rencistów.