środa, 18 listopada 2015

Jedenaście sposobów jak bronić Europy przed terroryzmem?

(uwaga, tekst ironiczny)

1. Śpiewaj piosenki Johna Lennona. Rano zanuć "Give a peace a chance" („Daj szansę pokojowi”) a wieczorem Imagine: "Wyobraź sobie, że nie ma piekła, państw, religii i własności". Dźwięki i słowa spowodują wibracje w powietrzu oraz przepływ pozytywnych fluidów. Te zaś opanują nieodporne na ofensywę miłości serca i umysły terrorystów z Państwa Islamskiego.

2. Powieś nad drzwiami frontowymi pacyfę przypominającą Wieżę Eiffla. Działa na każdego terrorystę niczym laleczka voodoo. Wytwarza pole magnetyczne, które chroni twoją rodzinę przed intruzami. 

3. Najlepszą bronią przeciwko agresji jest telefon komórkowy z dobrą kamerą. Bądź w nią zawsze wyposażony. Jeśli jesteś świadkiem przemocy - nagrywaj, publikuj i nagłaśniaj w internecie każde tego typu zdarzenie. Niech cały świat to widzi - ku zawstydzeniu sprawcy! To najlepszy sposób na tworzenie poczucia solidarności z ofiarami. W ten sposób każdy Europejczyk nabędzie pewność, że jego śmierć w możliwym zamachu nie będzie obojętna dla innych. Nie przejdzie bez echa, bez zapalonej świeczki, bez łańcuszka solidaryzmu, reakcji w mediach i oburzenia głów zachodnich państw.

4. Przytul pięć osób dziennie, a do dziesięciu poślij ciepłe uśmiechy tolerancji i zrozumienia. W ten sposób Matka-Kosmos staje po twojej stronie. 

5. Zerwij kwiata i wręcz go żołnierzowi. Powinien zrozumieć sygnał: błędnej spirali agresji nie zwyciężysz przemocą. Zwyciężysz... inaczej.

6. Nazywaj zamachowców "barbarzyńcami", "wrogami cywilizacji", „Belgami”. Im mniej konkretny jesteś, tym lepiej. Jeśli już musisz coś powiedzieć, to podkreśl obywatelstwo, a nie pochodzenie lub religię. To ukryje przez opinią publiczną motywacje sprawców. Daj sobie i innym przestrzeń na twórczą, piękną w swojej śliskości nieokreśloność. Rzeczywistość jest zawsze inna niż myślisz, a próba jej odczytania może kogoś skrzywdzić, rozdrażnić.

7. Szukając winnych nie używaj nazw religii i imion ich założycieli ponieważ to podsyca uprzedzenia i widzi winę jednotorowo. Która religia nie ma na sumieniu grzechów i niedoskonałości? A ty? Czy sam jesteś bez grzechu by wskazywać kogokolwiek palcem?

8. Wspieraj tych polityków, którzy realizują wizję Johna Lennona, a więc Europy bez granic, bez religii, bez podziałów. A islam? Chwila, ktoś powiedział to słowo?! A co ty możesz wiedzieć o islamie? Skąd możesz wiedzieć czym jest islam? Skąd ktokolwiek może to wiedzieć? Powiem ci coś: islam kocha pluralizm, pokojowe współegzystowanie, demokratyczne struktury. W ten sposób bez użycia choćby jednego wystrzału wtłoczymy jego energię w budowanie i umacnianie mechanizmów demokracji.

9. Uśmiechnij się do gwiazd i wyraź wdzięczność za to, że bez konieczności odbywania dalekiej podróży do Afryki masz możliwość poznawania odmiennej tradycji religijnej, egzotycznej kultury, nieszablonowego spojrzenia na kobietę, na państwo, na drugiego człowieka. Poszerzanie horyzontów, ubogacenie różnorodnością, obcowanie z odmiennością, rezygnacja z własnych zwyczajów – to ważne lekcje tolerancji. Przejdź przez nie, a minie wszelki strach i trwoga. Ich miejsce zajmą zrozumienie i akceptacja.

10. Usiądź w pozycji lotosu, zamknij oczy i zapal świecę. Pozwól jej płomieniowi roztapiać agresję, przemoc, złe emocje ludzkich serc. W ten sposób świat staje się lepszym miejscem. Matka-Kosmos zrobi resztę. I doceni twój wysiłek w dziele budowania światowego pokoju. 

11. Pozwól poezji pływać na grzbietach błyszczących górskich potoków, unosić się pomiędzy migocącymi gwiazdami, delikatnie muskać nasze twarze. Strach minie. Zło odleci. Przemoc rozpłynie się wśród fal ludzkich gestów miłości.