Portal korespondent.pl informuje:
W paszportach i na prawach jazdy części Australijczyków pojawić się może niedługo wpis o odmiennej, od znanych nam, płci właściciela. "Interpłeć", czyli coś pomiędzy kobietą i mężczyzną. Dąży do tego rządowa Komisja Praw Człowieka i Równych Szans - podaje serwis dziennik.pl. W rozsyłanych przez komisję broszurach "Sex Files - prawne uznanie płci: proponowana reforma" komisja wnioskuje o uznanie dodatkowej płci, z którą utożsamiają się transseksualiści.
- Osoby które nie mogą lub nie identyfikują się jako mężczyzna lub jako kobieta mogłyby wybrać interpłeć i umieścić taki opis na akcie urodzenia i innych dokumentach - można przeczytać w ulotce.
Niektóre organizacje skupiające mniejszości seksualne oczekują, że reforma pójdzie jeszcze dalej i pojawi się rubryka "inne", dla tych, których "płeć nieustannie się zmienia".
______________________________
Tak sobie myślę: A jeśli ktoś nie identyfikuje się z interpłcią, kobietą i mężczyzną, to co ma wpisać bidulek? To oczywiście dyskryminacja!
Tak nawiasem mówiąc ktoś z Was zna osoby, których płeć "nieustannie" się zmienia? Jak często te zmiany następują?