Według Pisma Św. istnieją dwa rodzaje usprawiedliwienia. Pierwsze prawdziwe, drugie fałszywe i samooszukańcze. Pierwsze, w którym Bóg daje nam na krzyżu Swojego Syna. Przychodzi ono poprzez wiarę w Niego (Rzym 5:1).
Drugie, w którym my przychodzimy do Boga (oraz do ludzi) w naszym własnym imieniu z naszym repertuarem zasług i chcemy zaprezentować samych siebie. W drugim ujęciu mamy własne usprawiedliwienia, powody, usiłowania, wysiłki, mozół, wytłumaczenia. W pierwszym mamy krew Jezusa.
Mamy zatem prawdziwe i fałszywe usprawiedliwienie. Prawdziwe NIE jest rezultatem tego, że niewinny umiera za ciemiężonych, prześladowanych, cierpiących i deptanych! Niewinny umiera w miejsce hipokrytów, egocentryków.
Fałszywe usprawiedliwienie jest rezultatem grzesznego przekonania, że problem jest gdzieś indziej. Nie we mnie. Problem jest w np. socjalistycznym systemie, systemie podatkowym, rodzicach, braciach i siostrach z kościoła, klerze.
Z którego rodzaju usprawiedliwienia skorzystasz?